TheGuru pisze:
> /*
>
> Użytkownik "marcin.STIG.saldat" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:4ae60d9a$1@news.home.net.pl...
>> Jedna galeria, drugi obiektywny portal i niemal nic. Moda przeminęła?
>> Wieloletni brak szerokich kątów do cyfry oddalił apetyty?
>> Czegoś nie zauważyłem, że się skończyło?
>
> Ja jeszcze mam kota na punkcie szerokiego:
...

> coś świeżego :-D bardzo przyjemne.
> dlaczego odnoszę wrażenie że większość jest robiona z lampą? takie mocne
> Słońce czy taka obróbka...?

Z frajda obejrzałem te zdjęcia. Na poziomie kompozycyjno - technicznym
to miałem na myśli. O to chodziło.

na poziomie miedzyludzko-psychologicznym - powiedzcie, czy tylko ja
takie refleksje prowadzę ...
Tu mamy zdjęcia z publicznego show, ludzie wiedzą, że są fotografowania
a wręcz wpisane jest to w sens imprezy.
Szeroki kąt może być użyty w głębokich sytuacjach życiowych: jakieś
doraźne ludzkie szczęście / nieszczęście subiektywnie dla konkretnych
ludzi bardzo ważne, duma z pracy, katastrofa żywiołowa, płacz, radość
itd. Wchodzenie fotografującego na odległość rzędu 1 metra tworzy
psychologicznie zupełnie inną sytuację niż fotografowanie standardem (za
wiedzą modela) czy tele. Ludowa mądrość określa to "wejść między wódkę i
zakąski" ;) . Mam wrażenie, że z latami mi (osobiście, nie wypowiadam
się o innych fotografach) trudniej wchodzić w taką rolę.
A podobno "jesli zrobiłeś kiepskie zdjęcie, znaczy że byleś za daleko"
(nawiasem, kto z wielkich to powiedział?)