eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyParkoanie przed czyimś domem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 61. Data: 2016-10-23 14:37:08
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 23 Oct 2016 12:12:40 +0200, Uzytkownik napisał(a):

    > W dniu 2016-10-22 o 18:00, Budzik pisze:
    >> Użytkownik Tomasz Pyra h...@s...spam.spam ...
    >>
    >>>> Dom jednorodzinny, opłotowana posesja.
    >>>> Parkuje przed takim domem na ulicy/chodniku.
    >>>> Wychodzi włascicielka i twierdzi, ze chodnik to czesc jej posesji i
    >>>> ze mam przeparkowac auto.
    >>>>
    >>>> Dotychczas wydawało mi się, ze wolno mi parkowac na ulicy/ chodniku.
    >>>> Miała rację?
    >>> Jeśli jest to strefa ruchu/strefa zamieszkania to dozwolone parkowanie
    >>> reguluje PoRD.
    >>>
    >>> Co do żądania opuszczenia terenu przez właściciela, to z mojej wiedzy
    >>> wynika, że dotyczy tylko terenu ogrodzonego.
    >>>
    >>> To żę chodnik a nawet jezdnia należy do nieruchomości to jak
    >>> najbardziej możliwe i zdarza się.
    >>>
    >> Rozumiem, czyli miałem prawo parkować a panna po prostu chciała sie
    >> przepierdzielić.
    >> Tak sadzilem, zwłaszcza, ze od poczatku mówiłem jej ze bede parkował około
    >> 1 minuty :)
    >
    > Może chciała się zaprzyjaźnić? :)
    >
    > Poza tym wolno czy nie wolno trzeba też spojrzeć z drugiej strony -
    > uciążliwości dla właściciela/lokatora. Spaliny, hałas, sprzątanie po
    > kierowcach, którzy potrafią wyrzucać śmieci lub olej z nieszczelnego
    > silnika. Niestety taki obowiązek sprzątania ciąży na właścicielu
    > posesji, a jak ktoś się poślizgnie na plamie oleju to może dochodzić
    > odszkodowania od właściciela posesji, że w porę nie posprzątał chodnika.
    > Może Twoje auto nie chlapie olejem, ale może nie jesteś jedynym
    > parkującym w tym miejscu.

    Tym niemniej stan prawny jest taki, że jak sobie chcesz żeby na Twojej
    drodze nie parkowano to trzeba teren ogrodzić.
    Temu służą plastikowe szlabany na wjazdach do zamkniętych osiedli.


  • 62. Data: 2016-10-23 14:44:27
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-10-2016 o 14:20, Jacek pisze:
    > W dniu 22.10.2016 o 16:29, Budzik pisze:
    >> Dom jednorodzinny, opłotowana posesja.
    >> Parkuje przed takim domem na ulicy/chodniku.
    >> Wychodzi włascicielka i twierdzi, ze chodnik to czesc jej posesji i ze
    >> mam
    >> przeparkowac auto.
    >>
    >> Dotychczas wydawało mi się, ze wolno mi parkowac na ulicy/ chodniku.
    >> Miała rację?
    > Wydaje mi się, że chodnik jest "jej" w sensie takim, że ma go w zimie
    > odśnieżać. Prawdopodobnie nie jest jej własnością. Rzadko się spotyka,
    > żeby ktoś stawiał płot cofnięty od granicy i jeszcze budował chodnik.

    Tyle że każda konstrukcja którą ktokolwiek postawił trwale na jakiejś
    nieruchomości pozostaje częścią tej nieruchomości i w żaden sposób nie
    jest własnością tego kto ją zbudował.
    Tylko właściciela tejże nieruchomości.

    Co oznacza, że właściciel danej działki, wcale nie musiał zbudować
    chodnika, żeby go posiadać, wystarczy że ma prawa własności do danej
    działki.
    A to gdzie sobie stawia płot to jego sprawa, przy czym tu jeśli już to
    chodzi o dwie działki - jedną z domem, a drugą między domem a ulicą, o
    ile w ogóle ulica też nie jest nadal prywatną własnością.


  • 63. Data: 2016-10-23 14:46:50
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-10-2016 o 14:37, Tomasz Pyra pisze:

    > Tym niemniej stan prawny jest taki, że jak sobie chcesz żeby na Twojej
    > drodze nie parkowano to trzeba teren ogrodzić.

    Jakaś podstawa prawna tego twierdzenia by się przydała....
    Przypominam, że chodzi o (hipotetyczny) przypadek gdy jezdnia jest
    osobną nieruchomością i działką, a chodnik (czy cokolwiek leżącego obok
    jezdni) inną i z innym właścicielem.


  • 66. Data: 2016-10-23 14:50:26
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >>>>>> W sumie się nie dowiesz.
    >>>>> Można wywnioskować.
    >>>>> http://mapy.geoportal.gov.pl
    >>>>> Właściciela nie poznasz :-) ale będzie widać, czy ulica należy do
    >>>>> działki.
    >>>>
    >>>> Jeżeli linie sa dobrze nałożone na mape to z tej mapy wynika, ze
    >>>> chodniki i ulica nie sa w terenie działek na ktorych położone sa
    >>>> nieruchomości :)
    >>>
    >>> Ale mogą być nadal w posiadaniu ich pierwotnych właścicieli.
    >>> Tak dokładnie było jak kupowałem swoją działkę.
    >>> Między ulicą należącą do miasta, a moją działką, była jeszcze działka
    >>> gościa który mi sprzedał działkę o szerokości z 5 m.
    >>> Miasto miało ją odkupić w celu poszerzenia drogi i jej wydzielenia, a
    >>> le czy to się stało i kiedy to nie mam pojęcia.
    >>
    >> W innym poscie podałem link do mapki.
    >
    > Niewiele z niej widać.
    >
    ?
    Czego nie widzisz?
    Wydaje mi się ze jest dośc czytelna.
    O ile granice sa dobrze nałożone na mape to widac dokładnie, ze chodnik nie
    nalezy do posesji. O ile...


  • 65. Data: 2016-10-23 14:50:26
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Uzytkownik a...@s...pl ...

    >>>> Dom jednorodzinny, opłotowana posesja.
    >>>> Parkuje przed takim domem na ulicy/chodniku.
    >>>> Wychodzi włascicielka i twierdzi, ze chodnik to czesc jej posesji i
    >>>> ze mam przeparkowac auto.
    >>>>
    >>>> Dotychczas wydawało mi się, ze wolno mi parkowac na ulicy/
    >>>> chodniku. Miała rację?
    >>> Jeśli jest to strefa ruchu/strefa zamieszkania to dozwolone
    >>> parkowanie reguluje PoRD.
    >>>
    >>> Co do żądania opuszczenia terenu przez właściciela, to z mojej
    >>> wiedzy wynika, że dotyczy tylko terenu ogrodzonego.
    >>>
    >>> To żę chodnik a nawet jezdnia należy do nieruchomości to jak
    >>> najbardziej możliwe i zdarza się.
    >>>
    >> Rozumiem, czyli miałem prawo parkować a panna po prostu chciała sie
    >> przepierdzielić.
    >> Tak sadzilem, zwłaszcza, ze od poczatku mówiłem jej ze bede parkował
    >> około 1 minuty :)
    >
    > Może chciała się zaprzyjaźnić? :)
    >
    :) specyficznie w takim razie...

    > Poza tym wolno czy nie wolno trzeba też spojrzeć z drugiej strony -
    > uciążliwości dla właściciela/lokatora. Spaliny, hałas, sprzątanie po
    > kierowcach, którzy potrafią wyrzucać śmieci lub olej z nieszczelnego
    > silnika. Niestety taki obowiązek sprzątania ciąży na właścicielu
    > posesji, a jak ktoś się poślizgnie na plamie oleju to może dochodzić
    > odszkodowania od właściciela posesji, że w porę nie posprzątał
    > chodnika. Może Twoje auto nie chlapie olejem, ale może nie jesteś
    > jedynym parkującym w tym miejscu.
    >
    No zycie normalnie...
    Ale rozumiem - nie parkuje tak ludziom kiedy nie musze.
    Ale tu musiałem i to była dosłownie 1 minuta.

    > Swego czasu mieszkałem w bloku na parterze, ale mieszkanie miałem
    > 2-poziomowe. Nisko przy chodniku znajdowały się okna dolnego poziomu.
    > Niestety bardzo często pod tymi oknami parkowali mi debile. Potrafili
    > stanąć tyłem z rurą wydechową ustawioną wprost do okna oraz otworu
    > wentylacyjnego (30-50cm) z włączonym silnikiem i przez kilkanaście czy
    > kilkadziesiąt wdmuchując mi spaliny do mieszkania. Ponadto zastawiali
    > przejście chodnikiem, bo ustawiali się w poprzek chodnika. Gdyby
    > ustawiali się wzdłuż chodnika to pozostawałoby przejście pomiędzy
    > ścianą, a samochodem ponad 1,5m, a spaliny nie leciałyby wprost do
    > mieszkania. Co ciekawsze ok. 15m obok znajdował się duży parking,
    > gdzie zawsze były wolne miejsca, ale w rozmowie z debilami tłumaczyli
    > się, że oni tylko na chwilę. Tyle, że te chwile to nierzadko było
    > kilkadziesiąt minut smrodzenia spalinami i kilka godzin wietrzenia
    > mieszkania, żeby pozbyć się tego co te debile pozostawiali. Kilka razy
    > dochodziło do ostrych sytuacji, kiedy zwracałem im uwagę i dopiero
    > osobiste konfrontacje face to face przekonywało, żeby łaskawie
    > przeparkowali auto i wyłączyli silnik.
    >
    Widziałem przy jednym bloku na ratajach oznaczanie: prosze parkować przodem
    do bloku - moze własnie ze wzlgeud na spaliny?

    > Dlatego też spróbuj spojrzeć na to z tej drugiej strony, a nie tylko
    > ze strony własnej wygody czy własnego, urażonego ego.
    >
    Zawsze tak robie.
    Moje ego sie nie uraziło - usmiechnałem sie, powiedziałem minuta,
    załatwiłem i odjechałem.
    Nie wiem skad wziałes te uwage o ego? Projekcja?


  • 64. Data: 2016-10-23 14:50:26
    Temat: Re: Parkowanie przed czyimś domem
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >> Załózmy jednak, ze pokazałaby mi akt własnosci?
    >> I co?
    >> Tomek Pyra pisze (podajac akty prawne) ze nawet jeżeli ten fragment
    >> chodnika jest jej, to ze wzgledu na to ze jest to droga publiczna
    >
    > To że gdzieś jest chodnik, nie oznacza że jest to droga publiczna.
    >
    >> a nie
    >> ogrodzona dzialka - i tak mam prawo tam parkowac.
    >
    > I tym bardziej nie jestem taki pewien, że masz prawo parkować na każdym
    > chodniku na którym uznasz to za stosowne, tylko dlatego, że to miejsce z
    > wyglądu przypomina Ci drogę publiczną.
    >
    Ulica z nazwa, asfalt, chodnik - jak to nie jest droga publiczna to ja juz
    nie wiem.


  • 67. Data: 2016-10-23 15:13:32
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-10-2016 o 14:50, Budzik pisze:

    > Widziałem przy jednym bloku na ratajach oznaczanie: prosze parkować przodem
    > do bloku - moze własnie ze wzlgeud na spaliny?

    Zdecydowanie.
    Kiedyś był nawet przepis, który zabraniał parkowania tyłem do budynku.


  • 68. Data: 2016-10-23 15:14:24
    Temat: Re: Parkowanie przed czyimś domem
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-10-2016 o 14:50, Budzik pisze:
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >>> Załózmy jednak, ze pokazałaby mi akt własnosci?
    >>> I co?
    >>> Tomek Pyra pisze (podajac akty prawne) ze nawet jeżeli ten fragment
    >>> chodnika jest jej, to ze wzgledu na to ze jest to droga publiczna
    >>
    >> To że gdzieś jest chodnik, nie oznacza że jest to droga publiczna.
    >>
    >>> a nie
    >>> ogrodzona dzialka - i tak mam prawo tam parkowac.
    >>
    >> I tym bardziej nie jestem taki pewien, że masz prawo parkować na każdym
    >> chodniku na którym uznasz to za stosowne, tylko dlatego, że to miejsce z
    >> wyglądu przypomina Ci drogę publiczną.
    >>
    > Ulica z nazwa, asfalt, chodnik - jak to nie jest droga publiczna to ja juz
    > nie wiem.

    Może tak być.
    Tomka czytałeś wybiórczo - przecież też pisał, że wiele dróg nie jest
    drogą publiczną.


  • 69. Data: 2016-10-23 15:15:22
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    na ** p.m.s ** Budzik pisze tak:

    > Ale rozumiem - nie parkuje tak ludziom kiedy nie musze.
    > Ale tu musiałem i to była dosłownie 1 minuta.

    Wiesz jak znaleźć właściciela samochodu? Zastawić go dosłownie na jedną
    munutę. Właśnie wtedy będzie chciał gdzieś pojechać ;)

    Baba już ma uraz jak tylko cień padnie na pokój. Byłeś dostawczym?

    --
    Ausfahrt. The biggest city in Germany.


  • 70. Data: 2016-10-23 15:17:00
    Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-10-2016 o 14:50, Budzik pisze:
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >>>>>>> W sumie się nie dowiesz.
    >>>>>> Można wywnioskować.
    >>>>>> http://mapy.geoportal.gov.pl
    >>>>>> Właściciela nie poznasz :-) ale będzie widać, czy ulica należy do
    >>>>>> działki.
    >>>>>
    >>>>> Jeżeli linie sa dobrze nałożone na mape to z tej mapy wynika, ze
    >>>>> chodniki i ulica nie sa w terenie działek na ktorych położone sa
    >>>>> nieruchomości :)
    >>>>
    >>>> Ale mogą być nadal w posiadaniu ich pierwotnych właścicieli.
    >>>> Tak dokładnie było jak kupowałem swoją działkę.
    >>>> Między ulicą należącą do miasta, a moją działką, była jeszcze działka
    >>>> gościa który mi sprzedał działkę o szerokości z 5 m.
    >>>> Miasto miało ją odkupić w celu poszerzenia drogi i jej wydzielenia, a
    >>>> le czy to się stało i kiedy to nie mam pojęcia.
    >>>
    >>> W innym poscie podałem link do mapki.
    >>
    >> Niewiele z niej widać.
    >>
    > ?
    > Czego nie widzisz?

    Nie widzę co miałyby oddzielać te linie.
    Zakładam że nie trafiły w obrazek, to jest najbardziej prawdopodobne,
    jeśli to obok tej linii wzdłuż drogi to już istniejący chodnik.
    Ale może jest ok i ce wydzielenia tej działki był jakiś nie wynikający
    z tego zdjęcia.



    > Wydaje mi się ze jest dośc czytelna.
    > O ile granice sa dobrze nałożone na mape to widac dokładnie, ze chodnik nie
    > nalezy do posesji. O ile...

    O ile to nie jest dodatkowa działka na poszerzenie ulicy w przyszłości i
    przeniesienie chodnika na nią.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: