-
131. Data: 2016-10-26 00:54:04
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Robert Wańkowski"
> I ja rozumiem, ze ma uraz, tyle tylko, ze tutaj grzecznie powiedziałem, ze
> za minute wracam a ona dalej swoje.
Pewnie byłeś siedemnastym, który mówił, że na minutę. :-)
---
I jeszcze dostawczakiem. Ale Budzik w pracy jest, nie wypada posłuchać
kobiety jak mówi, że to jej teren i ma nie parkować na nim.
-
132. Data: 2016-10-26 01:00:14
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Uzytkownik"
> No zycie normalnie...
> Ale rozumiem - nie parkuje tak ludziom kiedy nie musze.
> Ale tu musiałem i to była dosłownie 1 minuta.
Wiesz, tą 1 min. parkowania to wsadź między bajki :)
Od chwili zatrzymania wyjdź z samochodu, zamknij, przejdź się dookoła
samochodu, otwórz, wsiądź do auta i uruchom silnik, a okaże się, że
minęło więcej niż 1 min.
---
Daj spokój Budzik dostawczakiem przyjechał. Ważny jest.
Wiesz kiedyś jakiś idiota zastawił samochodem wejście do bloku. Akurat
wracałem w tym czasie do domu nad ranem i pech chciał, że miałem do
rozpakowania sporo sprzętu. Musieliśmy się dosłownie przeciskać pomiędzy
wejściem, a tym samochodem. O mało nawet przez przypadek nie wybiliśmy
szyby w tym aucie, kiedy drzwi poleciały domykane samodomykaczem i
uderzyły w niesiony przeze mnie stojak. Ciężki sprzęt musieliśmy dźwigać
ponad dachem tego auta, bo luka pomiędzy samochodem, a wystającymi
ściankami (obudową drzwi) była zbyt mała.
Rozpakowaliśmy przyczepkę, co trwało ok. 40 min. Zdążyłem się wykąpać,
wypić herbatę. Ponieważ rano miałem przewieźć inny sprzęt, korzystając z
wypożyczonej przyczepki to trochę mnie denerwowało to auto, tym
bardziej, że pomocnicy, którzy pomagali mi wcześniej rozpakować auto
już sobie pojechali i nie mogłem liczyć na ich pomoc.
Postanowiłem dać do zrozumienia kierowcy tego samochodu, że źle zrobił i
nakleiłem mu na szybę kartkę samoprzylepną z napisem "Nie parkuj jak
łoś".
---
Ja rozumiem, ale jakbyś zwykłą kartkę zostawił to by nie zrozumiał ? Może
ktoś powinien Ci wytłumaczyć ręcznie, że wystarczy zwykła kartka ?
Położyłem się, aby jeszcze chwilę przespać, zanim pojadę dalej. Po
ok. 2 godzinach się rozwidniło. Kierowca tego auta w końcu postanowił
odjechać. Zobaczył kartkę i niestety urwane lusterko (lusterko to już
nie było moje/nasze działo) zaczął drzeć ryja pod oknami robiąc
mieszkańcom pobudkę: "co za pojebani ludzie tu mieszkają, człowiek
zatrzyma się na kilka minut i te skurwysyny od razu urywają lusterka i
oblepiają samochody". Darł tak ryja przynajmniej z 10 min. Dopiero jego
żona go uciszyła. Ale w jego mniemaniu to tylko on był w porządku i
tylko on był pokrzywdzony. On przecież zatrzymał się tylko na kilka minut.
---
I widzisz, same problemy. Szkoda, że Ci jeszcze ręcznie nie wytłumaczył :-)
Dodam tylko, że 2m dalej było wolne miejsce, gdzie mógł stanąć tak, aby
nie zastawiać wejścia do bloku, a 15m obok był duży, prawie całkowicie
pusty parking.
---
Ale wiesz, to twój punkt widzenia, on może po prostu inną perspektywę ma.
> Widziałem przy jednym bloku na ratajach oznaczanie: prosze parkować
> przodem
> do bloku - moze własnie ze wzlgeud na spaliny?
Uważasz, że bloki i prywatne budynki powinny być oblepione napisami:
"nie smrodzić spalinami", "nie rzucać śmieci", "nie srać pod oknem",
"nie drzeć ryja po nocy" itd.?
Twierdzisz, że kierowcy są bezmózgowcami? Czy może uważasz, że to co
nie jest wyraźnie napisane na ścianie to jest dozwolone?
---
Nieraz po prostu człowiek nie wpadnie na coś. Na pewnie też Ci się to
zdarzyło i nawet nie zreflektowałeś się.
-
133. Data: 2016-10-26 19:48:15
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 25.10.2016 o 21:00, Budzik pisze:
> zasadnicza wiekszosc nie przypieprza sie z
> nudy.
> Ale zdarzaja sie wyjatki.
>
Kiedyś postawiłem motocykl na chodniku, koło ściany budynku Rondo 1 w
Warszawie i ochroniarz dostał szału kiedy zobaczył mnie z kaskiem
idącego do windy. Straszył policją, groził holowaniem lub blokadą,
oświadczył że nie dostanę "wizytora" jeśli natychmiast nie przeparkuję
na sąsiednią ulicę.
Według niego, nie wolno parkować na terenie przyległym do biurowca.
"Wizytora" nie potrzebowałem, więc tylko ostrzegłem ciecia, żeby nie
próbował kombinować przy motocyklu i poszedłem załatwiać swoje sprawy w
banku.
--
Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
134. Data: 2016-10-26 20:00:40
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>>>> Strzeżcie się kłótkiwe wariatki z hobby
>>>>>
>>>>> Juz ci pisałem - czytanie ze zrozumieniem się kłania...
>>>>> ---
>>>>> Skończ pieprzyć
>>>>
>>>> Mamusia musi byc z ciebie bardzo dumna. Tak ładnie umiesz sie
>>>> odszczeknac. Pa.
>>>
>>> Tak z ciekawości - co to za przygłup był?
>>> Bo jakiś okupant mojego kibla, więc na szczęście nie musiałem go
>>> czytać.
>>
>> No przeciez masz wrotke w moim poscie :)
>
> Niby że to "re"?
> Ja już nawet nie kojarzę takiego indywiduum, pewnie całe lata temu do
> kibla trafiło.
>
Ano, dokładnie ten.
-
136. Data: 2016-10-26 20:00:41
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik re r...@r...invalid ...
> I jeszcze dostawczakiem. Ale Budzik w pracy jest, nie wypada posłuchać
> kobiety jak mówi, że to jej teren i ma nie parkować na nim.
Akurat nie w pracy. Akurat nie dostawczakiem.
Ale jakie to ma znaczenie w tej dyskusji...?
-
135. Data: 2016-10-26 20:00:41
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik re r...@r...invalid ...
>>> Strzeżcie się kłótkiwe wariatki z hobby
>>
>> Juz ci pisałem - czytanie ze zrozumieniem się kłania...
>> ---
>> Skończ pieprzyć
>
> Mamusia musi byc z ciebie bardzo dumna. Tak ładnie umiesz sie
> odszczeknac. ---
> Odwal się od mojej mamy kutasie jebany
>
I znów dajesz swiadectwo swojego wychowania... Cóz...
-
137. Data: 2016-10-26 22:32:42
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2016-10-26 o 01:00, re pisze:
> Ja rozumiem, ale jakbyś zwykłą kartkę zostawił to by nie zrozumiał ?
Jaka to jest zwykła kartka? W kratkę, w linie, czysta, a może miałem
wysłać mu kartkę pocztową?
Poza tym skąd masz tą pewność, że gość by ją w ogóle przeczytał?
> I widzisz, same problemy.
Ty zapewne byłbyś zadowolony z przymusu przeciskania się pomiędzy autem,
a wejściem niosąc ponad dachem samochodu duże i ciężkie skrzynie
transportowe, ważące po 60-80 kg, tylko dlatego, że jakiś debil zastawił
wejście.
> Może ktoś powinien Ci wytłumaczyć ręcznie, że wystarczy zwykła kartka ?
> Szkoda, że Ci jeszcze ręcznie nie wytłumaczył :-)
A może szkoda, że to nie ja mu ręcznie wytłumaczyłem?
Twoje myślenie jest po prostu prostackie, na poziomie typowego
gówniarza-awanturnika. Jestem przekonany, że Ty rzucał byś się od razu z
piąstkami niezależnie po której stronie byś się znalazł - oczywiście
tylko wtedy, kiedy zobaczył byś dużo słabszego od siebie przeciwnika.
Myślę, że do mnie nie miał byś odwagi wystartować.
> Ale wiesz, to twój punkt widzenia, on może po prostu inną perspektywę ma.
To nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę samochodu.
> Nieraz po prostu człowiek nie wpadnie na coś. Na pewnie też Ci się to
> zdarzyło i nawet nie zreflektowałeś się.
No popatrz, akurat nie wpadłem na to, że można zwykłą kartkę powiesić
zamiast popierdolonej. Faktycznie można było użyć kartki bez kleju i ją
po prostu przybić gwoździami, albo przykręcić blachowkrętami. Jak czytam
Twoje wypowiedzi to dochodzą do wniosku, że Ty tak byś zrobił.
Zwróć uwagę, że naklejając mu kartkę samoprzylepną nie uszkodziłem mu
samochodu, ani nie wyrządziłem żadnej szkody. Korona z głowy też mu nie
spadła od odklejania. Tak więc nie szukaj dziury w całym i nie porównuj
mnie do prostaków, którzy konflikty załatwiają siłowo.
-
138. Data: 2016-10-26 22:39:14
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Budzik"
>>> Strzeżcie się kłótkiwe wariatki z hobby
>>
>> Juz ci pisałem - czytanie ze zrozumieniem się kłania...
>> ---
>> Skończ pieprzyć
>
> Mamusia musi byc z ciebie bardzo dumna. Tak ładnie umiesz sie
> odszczeknac. ---
> Odwal się od mojej mamy kutasie jebany
>
I znów dajesz swiadectwo swojego wychowania... Cóz...
---
Chcesz coś gnoju od moich rodziców ?
-
139. Data: 2016-10-26 23:18:07
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Uzytkownik"
> Ja rozumiem, ale jakbyś zwykłą kartkę zostawił to by nie zrozumiał ?
Jaka to jest zwykła kartka? W kratkę, w linie, czysta, a może miałem
wysłać mu kartkę pocztową?
Poza tym skąd masz tą pewność, że gość by ją w ogóle przeczytał?
---
Masz tyle wątpliwości, że pewnie ktoś Ci to ręcznie wytłumaczy :-)
> I widzisz, same problemy.
Ty zapewne byłbyś zadowolony z przymusu przeciskania się pomiędzy autem,
a wejściem niosąc ponad dachem samochodu duże i ciężkie skrzynie
transportowe, ważące po 60-80 kg, tylko dlatego, że jakiś debil zastawił
wejście.
---
Debil, no jestem pewien, że ktoś Ci to wytłumaczy.
> Może ktoś powinien Ci wytłumaczyć ręcznie, że wystarczy zwykła kartka ?
> Szkoda, że Ci jeszcze ręcznie nie wytłumaczył :-)
A może szkoda, że to nie ja mu ręcznie wytłumaczyłem?
---
Chcesz kogoś pobić bo nie pomyślał i zastawił Ci przejście ?
Twoje myślenie jest po prostu prostackie, na poziomie typowego
gówniarza-awanturnika. Jestem przekonany, że Ty rzucał byś się od razu z
piąstkami niezależnie po której stronie byś się znalazł - oczywiście
tylko wtedy, kiedy zobaczył byś dużo słabszego od siebie przeciwnika.
Myślę, że do mnie nie miał byś odwagi wystartować.
---
Moje ? To jest twój poziom.
> Ale wiesz, to twój punkt widzenia, on może po prostu inną perspektywę ma.
To nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę samochodu.
---
A Ty chodzić po ulicach
> Nieraz po prostu człowiek nie wpadnie na coś. Na pewnie też Ci się to
> zdarzyło i nawet nie zreflektowałeś się.
No popatrz, akurat nie wpadłem na to, że można zwykłą kartkę powiesić
zamiast popierdolonej. Faktycznie można było użyć kartki bez kleju i ją
po prostu przybić gwoździami, albo przykręcić blachowkrętami. Jak czytam
Twoje wypowiedzi to dochodzą do wniosku, że Ty tak byś zrobił.
---
Tak, przybijaj, przykręcaj. Niech tylko ktoś wytłumaczy Ci jaki błąd
popełniasz :-)
Zwróć uwagę, że naklejając mu kartkę samoprzylepną nie uszkodziłem mu
samochodu, ani nie wyrządziłem żadnej szkody. Korona z głowy też mu nie
spadła od odklejania. Tak więc nie szukaj dziury w całym i nie porównuj
mnie do prostaków, którzy konflikty załatwiają siłowo.
---
A jak niby je załatwiasz ? Naprawdę zdziwiłbym się gdybyś życie przeżył i
nie został skarcony.
-
140. Data: 2016-10-26 23:19:11
Temat: Re: Parkoanie przed czyimś domem
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 26.10.2016 o 20:00, Budzik pisze:
> I znów dajesz swiadectwo swojego wychowania... Cóz...
>
Ty zaś niewiele od niego odbiegasz. Każdy człowiek o ilorazie
inteligencji trochę wyższym niż IQ ślimaka, osobnika który wyraźnie
wszystkich pozostałych lekceważy, po prostu ignoruje. Pozostali
(niestety, trochę ich jest) potrafią takie ścierwo wyciągać na wierzch. :/
--
Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego