-
11. Data: 2011-04-14 20:04:53
Temat: Re: Panasonic DMC-FS15
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
W dniu 2011-04-14 17:43, Tosiek pisze:
> Ad 2. W tym temacie, niby rozumiem co do mnie piszecie. Jednak, jak do
> tej pory nie miałem potrzeby uwzględniać tej wiedzy w kontekście
> dostawcy obrabianeji lustracji. Nie utrwaliłem więc jej na tyle by łapać
> to w locie, no i zfrustrowałem się widząc tak małą rozdzielczość.
> Przykładowo, byłem nastawiony na kompozycję polnych kwiatów ustawionych
> na stole ale zmontowaną z różnych, przypadkowych zdjęć. Myślałem, że
> przy tej rozdzielczości będzie to łatwe do wyizolowania i montażu.
> Zaczyna do mnie docierać, że robienie zdjęcia bez ustalenia intencji
> będzie takim samym pstrykaniem jak u cioci na imieninach.
> No chyba, że... są jakieś reguły podejścia do przypadkowego ujęcia,
> które pozwalają póżniej je wyróżnić?
Wybacz, ale nic z tego nie rozumiem.
Powiem ci tak: wartość dpi cię nie interesuje. Rozdzielczość twojego
aparatu to ta, zadeklarowana w megapikselach. Nie wiem, ile ich tam
masz, ale pewnie coś w okolicy 4000x3000 pikseli.
DPI to wielkość kropki na drukarce. Jeśli chcesz wiedzieć, jaka będzie
wielkość odbitki w 300dpi, to tyle deklarujesz w programie graficznym i
on ci przelicza.
Przy czym 300dpi to gęstość upakowania punktów obrazu obok siebie tak
duża, że większej nie potrzeba, bo ludzki wzrok większej gęstości nie
rozróżni(ponad 300dpi jest poza rozdzielczością ludzkiego wzroku, nawet
jeśli masz nos przy zdjęciu, więc zakłada się, że 300spi to maks).
Jeśli oglądasz odbitkę z metra, to może nawet 72dpi jest wystarczające,
abyś nie widział pikselizacji, dzięki temu możesz wyprodukować odbitkę
1x1,5m. Już ci ktoś to przeliczał przede mną.
Jeszcze raz - nie patrz na parametr dpi, tylko na mpx*.
*liczy się jeszcze to, czy obiektyw jest wystarczająco ostry, żeby
wykorzystać wszystkie mpx matrycy, a twój na 99,999999% nie jest.
-
12. Data: 2011-04-15 11:05:09
Temat: Re: Panasonic DMC-FS15
Od: "Tosiek" <a...@g...pl>
""Paweł W."" napisał
> Wybacz, ale nic z tego nie rozumiem.
Może dlatego, że jak pisałem, te pojęcia lepiej czuję niż potrafię je
wyrazić.
Pominę więc wszystkie fachowe określenia i przeliczenia. Swoją frustrację
objaśnię na przykładzie przywołanych wcześniej polnych kwiatów na stole.
Zatem mam zdjęcie żony przy klombie śliczych, kolorowych ale drobnych
kwiatków. Drugie zdjęcie to śliczna żona przy stole, na którym stoi wazon
sztucznych kwiatów. Chcę te piękności tak zestawić, by nawet lustereczko
miało problem z powiedzeniem kto jest najpiękniejszy na świecie.
Technicznie robota bezproblemowa tylko skutek nie do przyjęcia. Już
wyjaśniam dlaczego. Zdjęcia zrobione tym samym aparatem, ta sama żona jako
obiekt główny (monogamia obowiązuje), ale nie to samo zbliżenie, więc
kwiatki malutkie u stóp. Jeśli przeniosę je do wazonu i dopasuję proporcje
tzn. powiększę, to mam porobione. Piksele tak się powiększą, że w nalepszym
przypadku kwiaty stracą ostrość, co niekiedy da się skorygować ale raczej
zupełnie stracą czytelność.
Oczywiście, jest to skrajnie kiczowaty przypadek przywołany na użytek
dyskusji ale pokazuje, że wcześniejsze określenie swoich intencji zmusiło by
mnie do zejścia na poziom kwiatków i wykonanie zbliżeń.
Wszystko co tu wyraziłem jest dla mnie jasne, ale wcześniej nie obeznany z
techniczną stroną fotografii ubzdurałem sobie, że 12 Mpix aparat będzie miał
większą rozdzielczość, cztaj: mniejsze piksele bo więcej, co w opisanym
przypadku przydałoby się kwiatom. No cóż, pomału frustracja mi przechodzi.
Zaczynam się przyzwyczajać do tego co mam i uczyć wykorzystywać.
Jeszcze taka dygresja, która nasunęła mi się odkąd mam aparat w ręce. Ci,
ktorzy ZŁOŚLIWIE, tego typu aparaty nazywają małpkami, są nimi sami.
Prawdopodobnie nigdy nie wykorzystali swoich zdjęć z najwspanialszych
aparatów do niczego innego niż trzymania na dysku lub w albumie. Jakoś nie
mogę zrozumieć, po co im cała inwencja twórcza, jeśli jest, w stosunku do
czegoś co leży jak znaczek w klaserze, ale może jeszcze za wcześnie żeby to
pojąć. Natomiast sporo szacunku mam do zdjęć okolicznościowych, jak widzę
ile przyjemności mają oglądający.
Pozdrowienia
Tosiek
-
13. Data: 2011-04-15 11:28:21
Temat: Re: Panasonic DMC-FS15
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
On 15.04.2011 13:05, Tosiek wrote:
> ""Paweł W."" napisał
>
>> Wybacz, ale nic z tego nie rozumiem.
> Może dlatego, że jak pisałem, te pojęcia lepiej czuję niż potrafię je
> wyrazić.
> Pominę więc wszystkie fachowe określenia i przeliczenia. Swoją
> frustrację objaśnię na przykładzie przywołanych wcześniej polnych
> kwiatów na stole.
> Zatem mam zdjęcie żony przy klombie śliczych, kolorowych ale drobnych
> kwiatków. Drugie zdjęcie to śliczna żona przy stole, na którym stoi
> wazon sztucznych kwiatów. Chcę te piękności tak zestawić, by nawet
> lustereczko miało problem z powiedzeniem kto jest najpiękniejszy na
> świecie.
> Technicznie robota bezproblemowa tylko skutek nie do przyjęcia. Już
> wyjaśniam dlaczego. Zdjęcia zrobione tym samym aparatem, ta sama żona
> jako obiekt główny (monogamia obowiązuje), ale nie to samo zbliżenie,
> więc kwiatki malutkie u stóp. Jeśli przeniosę je do wazonu i dopasuję
> proporcje tzn. powiększę, to mam porobione. Piksele tak się powiększą,
> że w nalepszym przypadku kwiaty stracą ostrość, co niekiedy da się
> skorygować ale raczej zupełnie stracą czytelność.
Ale to oczywiste. Jeśli powiększasz coś małego cyfrowo to musisz w końcu
otrzymać śliczne piksele. Cudów nie ma. To nie grafika wektorowa.
Planując jakąś pracę graficzną musisz przygotować do niej odpowiednio
materiał. Chyba za dużo filmów oglądałeś detektywistycznych, gdzie
zdjęcie zrobione z kilometra można dowolnie długo powiększać, aż zobaczy
się napisy na guzikach.
--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu
-
14. Data: 2011-04-16 12:24:38
Temat: Re: Panasonic DMC-FS15
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 14 Apr 2011, "Paweł W." wrote:
> Przy czym 300dpi to gęstość upakowania punktów obrazu obok siebie tak duża,
> że większej nie potrzeba, bo ludzki wzrok większej gęstości nie
> rozróżni(ponad 300dpi jest poza rozdzielczością ludzkiego wzroku, nawet jeśli
> masz nos przy zdjęciu,
Hm...
300 DPI jest AFAIR określone dla "odległości najlepszego widzenia", a ta
z kolei coś na 30cm.
Jak ktoś ma dobrą ostrość widzenia i jest krótkowidzem, to mając
nos przy zdjęciu powinien te 300DPI przekroczyć.
Nawet, jeśli "300 DPI każdemu wystarczy" ;)
pzdr, Gotfryd