eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPalenie w samochodzieRe: Palenie w samochodzie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Myjk <m...@n...op.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Palenie w samochodzie
    Date: Mon, 16 Apr 2012 08:50:00 +0200
    Organization: MAD
    Lines: 109
    Sender: Myjk <>
    Message-ID: <o...@m...org>
    References: <4f84859d$1@news.home.net.pl> <k...@m...org>
    <4897468182$20120413094132@squadack.com> <e...@m...org>
    <9207036588$20120413100837@squadack.com> <jm8n64$5rc$1@inews.gazeta.pl>
    <6678437680$20120413102119@squadack.com> <1...@m...org>
    <3568745437$20120413105345@squadack.com> <14ep2b27wlbwc$.dlg@myjk.org>
    <6322967646$20120413131413@squadack.com> <6...@m...org>
    <3904127674$20120413163322@squadack.com> <a...@m...org>
    <jm9nur$mm4$1@mx1.internetia.pl> <10nvbnlzd9de3$.dlg@myjk.org>
    <jm9rui$7ad$1@mx1.internetia.pl> <186aknix5lzg1$.dlg@myjk.org>
    <jma3mp$2e2$1@inews.gazeta.pl> <z7225vzz9whz$.dlg@myjk.org>
    <3000922269$20120414002235@squadack.com>
    Reply-To: m...@n...op.pl
    NNTP-Posting-Host: cof199.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1334559000 12339 83.31.185.199 (16 Apr 2012 06:50:00 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 16 Apr 2012 06:50:00 +0000 (UTC)
    X-User: myjk
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2444505
    [ ukryj nagłówki ]

    Sat, 14 Apr 2012 00:22:33 +0200, RoMan Mandziejewicz

    >>> I przyjmij do wiadomosci, ze Twoje 3letnie doswiadczenie,
    >>> to niewiele wiecej niz nic. Wszystko dopiero przed Toba...
    >> Skoro specjaliści tak twierdzą, to chyba nie mam innego wyjścia.
    > I po co ten sarkazm? Zgłoś się za 20 lat i wtedy pochwal się wynikami.

    Nie możesz się powstrzymać od wykazywania swojej wiedzy i doświadczenia,
    co? Zastanawiam się, ile razy w podobny sposób szachowałeś własne dziecko
    zamiast próbować prowadzić konwersację jak z równym sobie...

    > Tyle osób Ci pisze, że za wcześnie na tak daleko idące wnoski i że
    > wszystko przed Tobą a Ty nadal zadzierasz nosa.

    Oj, raptem parę nożyczek się odezwało, bo się poczuło obitych personalnie i
    nie potrafiło tego przełknąć.

    > Już to pisałem w tym wątku: też byłem idealistą i wydawało mi się, że
    > klaps nie ma sensu.

    Widzisz, a ja już pisałem, że jesteśmy zupełnie inni -- mnie przed ciążą
    wydawało się, że nie możliwe jest wychowanie dzieci bez klapsa. Jak kiedyś
    obserwowałem dzieci, to nic tylko lać, bo to głupie, małe, nierozumne
    gnojki, do których nic nie trafia.

    Dopiero jak zaszliśmy w ciążę, to zacząłem dokładniej przyglądać się
    napotkanym rodzicom i ich dzieciom -- obserwowałem, rozmawiałem --
    analizując co robią rodzice i jak się to odbija na zachowaniu dzieci
    doszedłem do wniosku, że to nie w dzieciach jest problem, tylko w
    rodzicach. W braku konsekwencji, cierpliwości, etc. Wtedy zacząłem też
    przypominać sobie, jak wyglądało moje dzieciństwo i wychowanie przez moich
    rodziców...

    > Przeszło mi. Sam wychowałem syna obserwowałem jak
    > inni wychowywali swoje dzieci i choćby z racji wieku miałem okazję do
    > większej możliwości obserwacji niz Ty.

    ...dzięki temu mam nie 3 lata praktyki jak twierdzisz, a kolejne min. 14
    lat doświadczenia z własnego dzieciństwa, z którego bardzo dużo wniosków
    wyciągam obecnie w odniesieniu do wychowania własnego dziecka.

    Przypomniałem sobie jak działały "motywacje" moich rodziców i pomimo, że
    faktycznie z ich perspektywy dostawałem "za swoje", to de facto problem nie
    leżał we mnie, moim braku posłuszeństwa (nieśmiertelny tekst: "ile razy
    można powtarzać?!"), tylko w ZŁYM wychowaniu, błędach w elementarnych
    podstawach.

    Tj. oczywiście wg rodziców wszystko wyjaśnione miałem jasno (nie rób tego,
    nie rób tamtego, bo to, bo tamto), tymczasem się nie stosowałem. NIE,
    miałem wyjaśnione w zły sposób (niezrozumiały dla dziecka) albo za mało
    czasu poświęcono na wyjaśnienia -- dziecko nie zna pewnych faktów, trzeba
    je wyuczyć. W zamian za to rozwiązano to "klapsem" -- i to jest właśnie
    największa bzdura tego "systemu".

    Dostawałem kary typu szlaban (głównie od ojca), ale matce brakowało w tym
    konsekwencji, była nadopiekuńcza, zbyt pobłażliwa i podkopywała jego
    (skąpe) starania mające mnie szansę jako tako ułożyć. Ojciec był z kolei
    olewczy, leniwy, nie angażował się w moje wychowanie, poza ew.
    wykrzykiwaniem poleceń (jeśli matka sobie nie radziła), które oczywiście ze
    strachu wykonywałem. Natomiast nigdy mi nie próbował wyjaśnić, dlaczego mam
    coś zrobić, albo dlaczego czegoś NIE robić, lub ograniczał się do jednego,
    może dwóch zwięzłych "razów" i to też pół krzykiem -- to zdecydowanie za
    mało dla dziecka i w najgorszej z możliwych formie.

    Ja to wszystko ZMIENIŁEM, odwróciłem do góry nogami -- i mam rezultaty.
    Brak kar fizycznych, a jednocześnie ułożone dziecko. Ułożone nie na strachu
    przed bólem z "klapsa", tylko na rozmowie i analizie sytuacji, wykazywaniu
    ew. błędów i przedstawianiu szeregu rozwiązań, motywacji -- i to wszystko
    oparte na cierpliwości, spokoju, konsekwencji.

    Generalnie nie mam o czym z Tobą rozmawiać, bo jeśli karciłeś dziecko
    klapsami, to tego zwyczajnie NIE POJMIESZ. Zasłonisz się za to
    doświadczeniem i stwierdzisz, że inaczej się nie dało.

    > Ale ty widzisz świat czarno-biało

    Bzdura. W przeciwieństwie do Ciebie widzę doskonale gdzie jest problem.
    Problem jest w dorosłych.

    > - z jednej strony się nie dziwię, że nie mieści Ci się w
    > głowie podniesienie reki na Twoją małą księżniczkę (to nie sarkazm! ja
    > wiem, jak cudowne są dzieci w tym wieku) ale nie kazdy ma szczęście do
    > księżniczek. Klaps bywa konieczny.

    Jeśli są takie cudowne, to dlaczego ludzie je biją? Wyjaśnij mi to. Klapsy
    tzw. "wychowawcze" (najpierw "po łapach") dostają już często roczne dzieci
    i w górę, bo wtedy zaczynają się schody dla rodziców, i nie ma znaczenia
    czy dziewczynki czy chłopcy. Przy czym jasne jest, że chłopcy są
    "trudniejsi" i wymagają więcej pracy, ale też z pewnością łatwiej walnąć
    chłopaka niż "księżniczkę" (heh, a może to jest właśnie klucz, dlaczego
    chłopaków uważa się za "trudniejszych", po prostu łatwiej przychodzi kara
    fizyczna?). Tymczasem porównując moją dziewczynę do otaczających ją
    rówieśników, wcale tego tak dokładnie nie widać. Rzekłbym nawet, że jest
    dużo bardziej uparta.

    Widać za to różnicę w podejściu rodziców do tematu wychowania. Jeśli rodzic
    powtarza coś 2-3 razy, do tego krzycząc do dziecka z drugiego pokoju, a
    dziecko nie reaguje (bo się bawi, i przykładowo nie słyszy, albo "nie chce"
    słyszeć), a potem idzie już ręka bo rzekomo "nie dociera", to ja nie mam
    więcej pytań. Tymczasem klaps jest zbyteczny, trzeba tylko zmienić
    podejście do dziecka i zacząć je należycie traktować (rozmawiać jak dobry
    szef, z cenionym sobie pracownikiem), a nie z pozycji RoMana (szefa
    tyrana): wiem co dla ciebie dobre, bo ja mam więcej lat, więcej
    doświadczenia (czyt. to moja firma!), z pewnością mam rację, w związku z
    tym masz bezwzględnie robić co mówię! Jak nie, to dostaniesz "klapsa"!

    --
    Pozdor Myjk
    http://xcarlink.pl - zmieniarka *MP3*

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: