>
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,8520279,Najpierw
_wyzsza_skladka__potem_samochody_zastepcze.html
>
> Pzdr
>
> JKK
>
Pomijając sprawę samochodu zastępczego to sporo bzdur w tym artykule. Jeśli
firmy ubezpieczeniowe tracą na OC to dlaczego się reklamują żeby zdobyć nowych
klientów. Chyba tylko po to żeby więcej stracić. To ze nie zarabiają z wyjątkiem
prowizji jest prawdą. Ale nie tracą. Marżę mają zawsze. Zatrudniają najlepszych
matematyków żeby im liczyli i robili analizy. Płacą im niewiarygodne pieniądze.
I nie wyliczyli że najlepiej jak firma ubezpieczeniowa zrezygnuje z ubezpieczeń
OC samochodów bo traci? W OC wystarczy wprowadzić trochę innych uregulowań. OC
mogło by być o wiele niższe jak by ubezpieczyciele nie płacili za zdarzenia
jakie powstały wskutek udowodnionego przekroczenia przepisów. Za szybko ktoś
jechał. To ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanemu i żąda od sprawcy zwrotu kasy.
Nie uszanował pierwszeństwa przejazdu, tak samo zwrot kasy od sprawcy. Skoro
nie płacą jak sprawca był nachlany to niby dlaczego mają ze swoich płacić jak
sprawca wjechał na wczesnym czerwonym bo mu się spieszyło.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 2010-10-17 02:26, kogutek pisze:
> OC
> mogło by być o wiele niższe jak by ubezpieczyciele nie płacili za zdarzenia
> jakie powstały wskutek udowodnionego przekroczenia przepisów. Za szybko ktoś
> jechał. To ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanemu i żąda od sprawcy zwrotu kasy.
> Nie uszanował pierwszeństwa przejazdu, tak samo zwrot kasy od sprawcy. Skoro
> nie płacą jak sprawca był nachlany to niby dlaczego mają ze swoich płacić jak
> sprawca wjechał na wczesnym czerwonym bo mu się spieszyło.
>

To po co w ogóle OC? Przecież większość wypadków wynika z tego że
sprawca popełnił jakiś błąd (przekroczył prędkość, nie zachował odstępu,
zapomniał że zimą może być ślisko, nie zauważył znaku albo myślał że
zdąży na czerwonym, itp.) więc powinien zawsze ponosić koszty.

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

do góry

W dniu 2010-10-17 02:26, kogutek pisze:
> W OC wystarczy wprowadzić trochę innych uregulowań. OC
> mogło by być o wiele niższe jak by ubezpieczyciele nie płacili za zdarzenia
> jakie powstały wskutek udowodnionego przekroczenia przepisów. Za szybko ktoś
> jechał. To ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanemu i żąda od sprawcy zwrotu kasy.
> Nie uszanował pierwszeństwa przejazdu, tak samo zwrot kasy od sprawcy. Skoro
> nie płacą jak sprawca był nachlany to niby dlaczego mają ze swoich płacić jak
> sprawca wjechał na wczesnym czerwonym bo mu się spieszyło.
To po co OC?? Niech każdy płaci z własnej kasy za wyrządzone szkody i
będzie dobrze :->
--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Marcin Kiciński wrote:
> W dniu 2010-10-17 02:26, kogutek pisze:
>
>> OC
>> mogło by być o wiele niższe jak by ubezpieczyciele nie płacili za
>> zdarzenia
>> jakie powstały wskutek udowodnionego przekroczenia przepisów. Za
>> szybko ktoś
>> jechał. To ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanemu i żąda od sprawcy
>> zwrotu kasy.
>> Nie uszanował pierwszeństwa przejazdu, tak samo zwrot kasy od
>> sprawcy. Skoro
>> nie płacą jak sprawca był nachlany to niby dlaczego mają ze swoich
>> płacić jak
>> sprawca wjechał na wczesnym czerwonym bo mu się spieszyło.
>>
>
> To po co w ogóle OC?

Żeby poszkodowany mógł dostać pieniądze.

> Przecież większość wypadków wynika z tego że
> sprawca popełnił jakiś błąd (...) więc powinien zawsze ponosić koszty.
>

Tak, ubezpieczyciel w takich sytuacjach winien dochodzić regresu - gdyby
ubezpieczalnie były uczciwe, to tak robiłyby.


--
Bydlę

do góry

W dniu 2010-10-17 02:26, kogutek pisze:

> firmy ubezpieczeniowe tracą na OC to dlaczego się reklamują żeby zdobyć nowych
> klientów. Chyba tylko po to żeby więcej stracić.

Po to, żeby ci klienci kupili również coś innego, albo nie zrezygnowali z innych
usług.
Normalka. Niejedna firma utrzymuje nierentowne produkty tylko po to, żeby oferta
była "kompletna", a klienci nie musieli rozglądać się za innymi dostawcami.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

W dniu 2010-10-17 21:36, Bydlę pisze:
> >
> > To po co w ogóle OC?
>
> Żeby poszkodowany mógł dostać pieniądze.
>

Efekt uboczny. Moje ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej jest po
to, żebym sam nie musiał płacić za wyrządzone szkody.

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

do góry

> W dniu 2010-10-17 21:36, Bydlę pisze:
> >  >
> >  > To po co w ogóle OC?
> >
> > Żeby poszkodowany mógł dostać pieniądze.
> >
>
> Efekt uboczny. Moje ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej jest po
> to, żebym sam nie musiał płacić za wyrządzone szkody.
>
> Pozdrawiam
> --
> Marcin Kiciński
> Grande Punto 360° 1.4 77KM
Zrób stłuczkę po kielichu. Zobaczysz czy działa tak jak Ci się wydaje.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 2010-10-18 21:23, kogutek pisze:
> Zrób stłuczkę po kielichu. Zobaczysz czy działa tak jak Ci się wydaje.
>
Albo uciekając po napadzie na bank.
O tym że firmy ubezpieczeniowe nie odpowiadają za szkody wyrządzone w
czasie dokonywania przestępstw lub pod wpływem alkoholu czy narkotyków
(w sumie też przestępstwo) to wiadomo, ale tutaj padły postulaty, żeby
odpowiedzialność spadała na sprawcę wypadku praktycznie w każdej
sytuacji. Rozumiem że wnioskodawcy są kierowcami doskonałymi, którzy nie
popełniają błędów i nigdy nie spowodują wypadku. Ja - choć nigdy żadnego
wypadku nie miałem - taki pewny siebie nie jestem i wolę płacić normalną
stawkę OC i mieć normalną ochronę na wypadek spowodowania... wypadku :)

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

do góry

> W dniu 2010-10-18 21:23, kogutek pisze:
> > Zrób stłuczkę po kielichu. Zobaczysz czy działa tak jak Ci się wydaje.
> >
> Albo uciekając po napadzie na bank.
> O tym że firmy ubezpieczeniowe nie odpowiadają za szkody wyrządzone w
> czasie dokonywania przestępstw lub pod wpływem alkoholu czy narkotyków
> (w sumie też przestępstwo) to wiadomo, ale tutaj padły postulaty, żeby
> odpowiedzialność spadała na sprawcę wypadku praktycznie w każdej
> sytuacji. Rozumiem że wnioskodawcy są kierowcami doskonałymi, którzy nie
> popełniają błędów i nigdy nie spowodują wypadku. Ja - choć nigdy żadnego
> wypadku nie miałem - taki pewny siebie nie jestem i wolę płacić normalną
> stawkę OC i mieć normalną ochronę na wypadek spowodowania... wypadku :)
>
> Pozdrawiam
> --
> Marcin Kiciński
> Grande Punto 360° 1.4 77KM
Nie wiem dlaczego wydedukowałeś ze w każdej sytuacji. Tylko w takich niech
ściąga od sprawcy jeśli zdarzenie wiąże się z naruszeniem obowiązujących
przepisów. Niech wypadkiem będzie wjechanie na czerwonym i uszkodzenie innego
pojazdu jak pękł przewód hamulcowy a nie interpretacja że na późnym żółtym
można. Nie jestem mistrzem kierownicy. Ale jak patrzę co się dzieje na drogach
to wprowadził bym obowiązek posiadania nabijanych gwoździami kierownic dla
niektórych kierowców.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 2010-10-20 20:43, Marcin Kiciński pisze:
> W dniu 2010-10-18 21:23, kogutek pisze:
>> Zrób stłuczkę po kielichu. Zobaczysz czy działa tak jak Ci się wydaje.
>>
> Albo uciekając po napadzie na bank.
> O tym że firmy ubezpieczeniowe nie odpowiadają za szkody wyrządzone w
> czasie dokonywania przestępstw lub pod wpływem alkoholu czy narkotyków
> (w sumie też przestępstwo) to wiadomo, ale tutaj padły postulaty, żeby
> odpowiedzialność spadała na sprawcę wypadku praktycznie w każdej
> sytuacji.

I tak właśnie powinno być.
_Obowiązkowe_ ubezpieczenie OC powinno chronić tylko poszkodowanego
właśnie w taki sposób że wypłaca szybko pieniądze poszkodowanemu, a
następnie ubezpieczyciel ściąga odszkodowanie od sprawcy.

I to powinien być koniec obowiązku ubezpieczania się.

Wszystko ponadto (czyli wyłączenie odpowiedzialności sprawcy) powinno
być już ubezpieczeniem nieobowiązkowym - z którego ma prawo zrezygnować
zarówno ubezpieczany jak i odmówić ubezpieczyciel.

Po co obowiązkowo ubezpieczać odpowiedzialność sprawcy?
Skoro ktoś nie chce, bo ma obojętnie jakie powody (od takiego że wcale
nie jeździ, po taki że uważa się za kierowcę bezbłędnego), to po co go
przymuszać do ubezpieczania _siebie_?

do góry