On 26 Sty, 15:48, Kuczu <p...@j...pl> wrote:


> Swoja droga to dziwny kraj w ktorym uczciwego sprzedawce pokazuje sie
> palcem :)

dzwonili do mnie o pojazd,

-on- panie a ile ma przebiegu
-ja- 200 tyś
-on- uuu
-ja- to ile pnie chcesz możemy cofnąć i będzie pan zadowolony..

kolejna enta rozmowa

-on-jaki przebieg?-
-ja-według licznika to 200tys
-on- jak to według licznika? to ile on moze mieć?
-ja- nie wiem nie mam go od nowości a jajami nie ręczę że nie był
cofany tak jak i bezwypadkowy
-on- pip pip pip...

ogólnie rozmowy były bardzo zabawne :) a uczciwość jak się sprzedaje
"nie popłaca*", ludzie są w szoku, często schodzą na zawał albo na
udar za słuchawką jak słyszą dobitnie szczerą prawdę :]

*-tym co chcą sprzedać, isą niecierpliwi :)

--
wiadro

do góry

WIADRO napisał(a):
> dzwonili do mnie o pojazd,
> -on- panie a ile ma przebiegu
> -ja- 200 tyś
> -on- uuu
> -ja- to ile pnie chcesz możemy cofnąć i będzie pan zadowolony..
> kolejna enta rozmowa
> -on-jaki przebieg?-
> -ja-według licznika to 200tys
> -on- jak to według licznika? to ile on moze mieć?
> -ja- nie wiem nie mam go od nowości a jajami nie ręczę że nie był
> cofany tak jak i bezwypadkowy
> -on- pip pip pip...

Ano. A jakbys powiedzial, ze ma 50 tysi, to zaraz bys uslyszal "Ueee...
Na pewno krecony licznik - pewnikiem ma ze 200 tysiecy, wiec musisz pan
opuscic cene tak o 50%" ;)
--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

do góry

zbigi wrote:

> Ano. A jakbys powiedzial, ze ma 50 tysi, to zaraz bys uslyszal
> "Ueee... Na pewno krecony licznik - pewnikiem ma ze 200 tysiecy, wiec
> musisz pan opuscic cene tak o 50%" ;)

wcale nie.
Już nie jedno widzialem, a hitem sezonu był koleś, ktory kupił auto
(przebieg 150tys, rocznik 2006) i powiedział:
"wie Pan, ja po to auto przyjade w sobote z żoną, mam tylko prośbe. Żona nie
moze zobaczyć tego przebiegu"
Po czym powiedział ile ma być na liczniku w sobote i pojechał.

Taka sytuacja byla jedna, ale fakt jest taki, ze od jakiegoś czasu ludzie
zaczynają doceniac oryginalność liczników (to jedno). Sęk w tym, ze są też
tacy, ktorzy wodzeniu manią przesladowczą dopatrują sie kręconego licznika w
samochodzie z 2006 roku wskazującego na przebieg rzędu 160tys km :D (to
drugie)
Prawdą jest wiec to, ze nigdy nikomu sie nie dogodzi, jednak jeszcze dwa
lata temu przebieg >100tys km dla auta 2 letniego to był koniec świata.
Teraz jest normalnym (zachodnim) przebiegiem

--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S | Omega A R6 3,0 24V | i zwykle jakies TDI

do góry

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <i...@...pl> napisał w wiadomości
news:glmh7k$mcc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Taka sytuacja byla jedna, ale fakt jest taki, ze od jakiegoś czasu ludzie
> zaczynają doceniac oryginalność liczników (to jedno). Sęk w tym, ze są też
> tacy, ktorzy wodzeniu manią przesladowczą dopatrują sie kręconego licznika
> w samochodzie z 2006 roku wskazującego na przebieg rzędu 160tys km :D (to
> drugie)
> Prawdą jest wiec to, ze nigdy nikomu sie nie dogodzi, jednak jeszcze dwa
> lata temu przebieg >100tys km dla auta 2 letniego to był koniec świata.

Znaczy sie co?? Rocznie przejezdza sie 50 tys km ?? Powiedz gdzie sie tyle
jezdzi, prywatnie oczywiscie, nie sluzbowym autem.
Bo jakos nie wydaje mi sie zeby wiekszosc ludzi robila 137 km dzien w dzien.

pozdr

--
BartekGSX6F
Ave1,8
EL

do góry

Użytkownik "BartekGSXF" napisał :
> Bo jakos nie wydaje mi sie zeby wiekszosc ludzi robila 137 km dzien w
> dzien.

Nie większość tylko część. Po prostu w krajach, gdzie z dużych miast
autostrady rozchodzą się we wszystkich kierunkach, nie jest to żaden kłopot
mieć do takiego miasta 60-70 km (a zatem i do pracy). Przecież to tylko pół
godziny jazdy.
--
PZDR
Wojciech G.
K1200RSport, Wawa zone.

do góry

Wojciech G. wrote:
> Użytkownik "BartekGSXF" napisał :
>> Bo jakos nie wydaje mi sie zeby wiekszosc ludzi robila 137 km dzien w
>> dzien.
>
> Nie większość tylko część. Po prostu w krajach, gdzie z dużych miast
> autostrady rozchodzą się we wszystkich kierunkach, nie jest to żaden
> kłopot mieć do takiego miasta 60-70 km (a zatem i do pracy). Przecież
> to tylko pół godziny jazdy.

dokladnie tak.
Bardzo często dojazd do pracy w jedną strone to prawie 100km i kiedy ma sie
pod kręką autostrady taki dojazd do pracy jest absolutni nieklopotliwy, bo
zajmuje ok godzine, czyli tyle, co u nas dojeżdza sie w mieście i to wcale
nie jest odosobniony przypadek.

Co do samych przebiegów. Ja wiem, ze w Polsce to sie wydaje mega ogromny
przebieg. Sęk w tym, ze wole takie auto, co tam po ichnijeszych drogach (i z
ichniejszym serwisowaniem) zrobilo 150tys km niż takie co w polsce zrobilo
50tys po naszych drochach i warsztatach.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S | Omega A R6 3,0 24V | i zwykle jakies TDI

do góry

Eloł, chciałem nawiązac do początku tego watku.
Nie demonizowałbym z tym ze ten opis jest taki jedyny.
Dotychczas sprzedawałem dwa swoje jednoślady przez otomoto.
Pisałem jak jest bez sciem i cudów i nadmiernego rozpisywania się.
Co więcej nawet nie umiałem udokumentowac wykonanych prac (nie zbierałem
rachunków). W obu przypadkach jedno ogłoszenie wystarczyło do sprzedania sprzętu
bez większych problemów. Za drugim bylo troche więcej zabawy bo musiałem
przekonywac kupujacego że chce sprzet przebadac a nie kupić w ciemno.
I tak się teraz zastanawiam jak kupujacy zareaguja jak bede chciał sprzedawac
obecne moto: "licznik jest zawyzony o ok 10% bo czasem jeżdzę na kołach
supermoto 17" a licznik jest ustawiony dla koła enduro 21""? Drogie Bravo czy
powinienem coś takiego pisac i czy ludzie nie pozabijają się o mojego sprzęta?

SiW
DRZ400

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "BartekGSXF" <b...@g...com> napisał
>
> Znaczy sie co?? Rocznie przejezdza sie 50 tys km ?? Powiedz gdzie sie tyle
> jezdzi, prywatnie oczywiscie, nie sluzbowym autem.
>
>
U mnie w domu na przyklad. Kiedys gdy mielismy jedno auto swobodnie
wychodzilo 50 tys km. rocznie. Przy dwoch wychodzi juz po 30 tys km na
auto, a jeszcze kilkanascie tys km motocyklem przejezdzam.
Jesli sie normalnie auto uzywa - to 50 tys jest norma dla rodziny,
szczegolnie gdy jest to jedyny samochod.
Pozdr

--
Hinek
Deauville i nne..

do góry

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <i...@...pl> napisał
>
> Zakladając, ze rynek motocykli będzie rozwijał sie tak jak samochodowy, to
> ludzie 'znormalnieją' i będą rozumieli coraz więcej, jak np. w przypadku
> samochodów i ich przebiegów.
>
>
Nie tak predko jeszcze.
Ja mialem taki kaprys, ze kazalem wpisac do ksiazeczki serwisowej
motocykla wymiane szybkosciomierza (zepsul sie mimo ze to Honda) i
wpisac przebieg jaki wskazywal licznik kilometrow.
W serwisie patrzyli sie na mnie dziwnie..
Potem jak chcialem motocykl sprzedac - jeden czlowiek wogole nie chcial
uwierzyc ze tak bylo, a inny twierdzil ze skoro licznik byl wymieniony
to i tak przebieg jest niemiarodajny. No to dalem sobie spokoj, co bede
idiotom oddawal dobry motocykl :)
Acha! Mialem tez pogrozki! W aukcji napisalem jak na pierwszy rzut oka
sprawdzic czy jest oryginalny przod w Hondach Deauville. Bylo wtedy
wystawinych kilka "bezwypadkowych" sztuk z lagami ze starszego modelu.
Nikt mi nie podziekowal, ale posta z bluzgami dostalem!
Pozdr

--
Hinek
Deauville i nne..

do góry

mr pisze:
> Z cyklu znalezione na allegro.
>
> Od 12 lat sledze ogloszenia motocyklowe i jeszcze nigdy nie spotkalem sie z
> tak rzetelnym opisem motocykla.
>
>
>
> http://moto.allegro.pl/item523079533_yamaha_xtz_660_
tenere.html

Takom oto wysokom kulturę osobistom przedstawiajom byli
posiadacze emzetek :) Znam gościa z netu, wydawał się uczciwy,
przyzwoity i wympatyczny.

--
Pozdrowienia, Best regards
Jacek Różański, ETZ-251, V-740
>impossibility is only one of the possibilities

do góry