-
11. Data: 2017-08-10 12:05:00
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:omg33e$idu$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-08-10 o 00:11, Michał Jankowski pisze:
>>>> A gdyby rzucić na rynek dużo prywatnych diesli, to zaraz by się
>>>> okazało że
>>>> ON też musi być na kartki, jak wszystko co ludzie kupowali :)
>>
>>> Jak już kartki na paliwa wprowadzili to na ON też. :-)
>
>> No właśnie nie.
>Między rokiem 86 a 90 osobiście kartek na ON używałem.
>Jakich lat dotyczy twoje "właśnie nie"?
Dat to nie pamietam, ale kartki byly najpierw tylko na zolta benzyne.
Niebieska mozna bylo kupic.
Potem byly i na niebieska ... ale czy na ON tez ? Prywatnych diesli
niemal nie bylo, wiec po co kartki :-)
Pamietam jak pokazywali w TV dwoch takich, co przerobili malucha na
rope.
Widac byl sens.
J.
-
12. Data: 2017-08-10 12:26:30
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:omh67g$jng$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-08-09 o 22:57, Tomasz Pyra pisze:
>> A może po prostu taka polityka (...)
>Właśnie polityka, a raczej jej brak. Wtedy nic się nie opłacało,
>naukowcy coś w swych laboratoriach robili, konstruktorzy
>projektowali, ale wdrażać nie było komu, za duże ryzyko, głowy mogły
>polecieć, lepiej było siedzieć cicho.
>Dobry przykład to metoda produkcji wałów korbowych inż Ruta,
>komputery Karpińskiego, ciągniki Ursus itd
Co to tego komputera Karpinskiego, to od lat usiluje sie doszukac
jakies dokumentacji.
Bo jesli on z zachodnich ukladow scalonych zrobil procesor ... to
czemu mialby byc on lepszy, od zachodnich procesorow z tychze samych
ukladow zrobionych ?
W dodatku ludzie sie podniecaja parametrami, reklamowkami, a potem sie
okazuje, ze w walizce to sie np 16KB RAM miescilo.
A swiat akurat byl dynamiczny - wdrozylby produkcje, to by go
mikroprocesory wyparly.
Zrobilibysmy tez mikroprocesory, to by dekade pozniej wyparli nas
Malezyjczycy a potem Chinczycy :-)
J.
-
13. Data: 2017-08-10 13:17:48
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2017-08-10 o 12:05, J.F. pisze:
>>>>> A gdyby rzucić na rynek dużo prywatnych diesli, to zaraz by się
>>>>> okazało że
>>>>> ON też musi być na kartki, jak wszystko co ludzie kupowali :)
>>>
>>>> Jak już kartki na paliwa wprowadzili to na ON też. :-)
>>
>>> No właśnie nie.
>
>> Między rokiem 86 a 90 osobiście kartek na ON używałem.
>> Jakich lat dotyczy twoje "właśnie nie"?
>
> Dat to nie pamietam, ale kartki byly najpierw tylko na zolta benzyne.
> Niebieska mozna bylo kupic.
> Potem byly i na niebieska ... ale czy na ON tez ? Prywatnych diesli
> niemal nie bylo, wiec po co kartki :-)
Było sporo traktorów.
> Pamietam jak pokazywali w TV dwoch takich, co przerobili malucha na rope.
> Widac byl sens.
Ropa w CPNie była o połowę tańsza od "żółtej" więc sens był.
Taryfiarze masowo w Wołgach wstawiali niemieckie dizle, leśnicy
i podobni wstawiali jakiś nasz dizel do UAZów, rozpędzał się
maks do 55km/h ale jeździło się prawie darmo.
Pozdrawiam
-
14. Data: 2017-08-10 13:25:07
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2017-08-09 o 22:19, Marcin pisze:
> Witam
>
> Czy ktoś wie co było przyczyną, że w PRL nie wyprodukowano polskiego
> silnika diesla do samochodu osobowego? Czy to problem zbyt
> skomplikowanej konstrukcji czy może braku odpowiednich materiałów? Z
> tego co udało mi się na szybko ustalić to także w innych KDLach (Krajach
> Demokracji Ludowej) nie były produkowane samochody osobowe z silnikami
> diesla. A gdy FSO wypuściło krótką serię dużych fiatów z silnikami
> diesla to były to silniki volkswagena. Pamiętam jakim pożądaniem było
> auto z silnikiem diesla w latach 80 i jak łatwo można było kupić olej
> napędowy w porównaniu do benzyny więc dlaczego w Polsce nie produkowano
> takich aut?
>
Zaprojektowano i wyprodukowano, w małej ilości egzemplarzy.
Ojciec był po koniec lat 70-tych w technikum samochodowym, pojechali na
wycieczkę do Andorii, do Andrychowa.
Po zakładzie jeździły duże fiaty z silnika diesla, własnej produkcji.
Pojemności ojciec nie pamięta, ale na pewno nie były to ciężkie 4c90
zaprojektowane jako zamiennik benzyniaka S-21 z żuków.
Po cichu mówiono, że silnik jest dopracowany, tylko zielone światło w
ministerstwie i można produkować. Klekotał zdrowo, komfort jazdy pewnie
żaden, w tamtych czasach wszystkie klekotały głośniej lub ciszej.
Ale wszyscy wiedzieli, że zielonego światła nie będzie. Cały ciężki
sprzęt chodził na ropę. Operatorzy np. spychaczy byli rozliczani z
zużytego paliwa. Jak zrobił swoje szybciej, a musiał wykazać, że
pracował całą dniówkę, to niezużyte paliwo musiał z baku wylać. Jako, że
nie było komu go sprzedać, to wylewali do rowów.
Jakby się dało sprzedać, czyli mieć z tego jeszcze lewą kasę, to interes
by kwitł, a polskiego fiata z dieslem na stacji by nie widziano.
Te polskie duże fiaty z dieslem VW, to pewnie miały iść w 100% na
eksport, ale jak to zawsze, zakombinowano i kilka na kraj puszczono.
Że mieli kłopoty z pompami paliwa, to wiadomo. Do końca produkcji układ
wtryskowy do 4c90 był produkcji czeskiej/czechosłowackiej. To normalne,
ze nie wszystko da się produkować samemu, bo i po co.
Obecnie producenci silników też korzystają z gotowych zestawów firm,
które się w tym specjalizują: Bosch, Denso, Delphi, Siemens i inne.
--
viktorius
-
15. Data: 2017-08-10 13:33:49
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
W dniu 2017-08-10 o 12:05, J.F. pisze:
>>>>> Jak już kartki na paliwa wprowadzili to na ON też. :-)
>>
>>>> No właśnie nie.
>
>>> Między rokiem 86 a 90 osobiście kartek na ON używałem.
>>> Jakich lat dotyczy twoje "właśnie nie"?
>
>> Dat to nie pamietam, ale kartki byly najpierw tylko na zolta
>> benzyne.
>> Niebieska mozna bylo kupic.
>> Potem byly i na niebieska ... ale czy na ON tez ? Prywatnych diesli
>> niemal nie bylo, wiec po co kartki :-)
>Było sporo traktorów.
Ale jak im nie dasz paliwa, to za pol roku zarcia zabraknie.
>> Pamietam jak pokazywali w TV dwoch takich, co przerobili malucha na
>> rope.
>> Widac byl sens.
>Ropa w CPNie była o połowę tańsza od "żółtej" więc sens był.
Wczesnie nie przerabiano :-)
>Taryfiarze masowo w Wołgach wstawiali niemieckie dizle, leśnicy
>i podobni wstawiali jakiś nasz dizel do UAZów, rozpędzał się
>maks do 55km/h ale jeździło się prawie darmo.
Przed 1990 ?
Tych niemieckich diesli chyba nie bylo jeszcze tak duzo, no ale moze
dla taryfiarzy starczylo.
J.
-
16. Data: 2017-08-10 13:47:20
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: adam <a...@a...pl>
W dniu 2017-08-10 o 12:26, J.F. pisze:
> Użytkownik "adam" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:omh67g$jng$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2017-08-09 o 22:57, Tomasz Pyra pisze:
>>> A może po prostu taka polityka (...)
>> Właśnie polityka, a raczej jej brak. Wtedy nic się nie opłacało,
>> naukowcy coś w swych laboratoriach robili, konstruktorzy projektowali,
>> ale wdrażać nie było komu, za duże ryzyko, głowy mogły polecieć,
>> lepiej było siedzieć cicho.
>> Dobry przykład to metoda produkcji wałów korbowych inż Ruta, komputery
>> Karpińskiego, ciągniki Ursus itd
>
> Co to tego komputera Karpinskiego, to od lat usiluje sie doszukac jakies
> dokumentacji.
>
> Bo jesli on z zachodnich ukladow scalonych zrobil procesor ... to czemu
> mialby byc on lepszy, od zachodnich procesorow z tychze samych ukladow
> zrobionych ?
>
> W dodatku ludzie sie podniecaja parametrami, reklamowkami, a potem sie
> okazuje, ze w walizce to sie np 16KB RAM miescilo.
>
> A swiat akurat byl dynamiczny - wdrozylby produkcje, to by go
> mikroprocesory wyparly.
> Zrobilibysmy tez mikroprocesory, to by dekade pozniej wyparli nas
> Malezyjczycy a potem Chinczycy :-)
Też kiedyś zastanawiałem się nad tym. Być może przywłaszczyli sobie jego
prace, a może nie potrafił na dłuższą metę pracować w zespole, stąd
częste zmiany.
W każdym razie w latach 70-tych, kiedy nie było internetu, media tylko
rządowe, to krążyły opowieści o legendarnym konstruktorze. Skądś się wzięły.
-
17. Data: 2017-08-10 14:38:40
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2017-08-10 o 12:01, J.F. pisze:
> A reszta na licencjach.
> Pompa wtryskowa skomplikowana rzecz, ale Ursus opanowal produkcje.
Dawkowanie paliwa w silniku diesla staje się problemem, gdy
jest mała dawka (mała pojemność). Co innego zasilać ciężarowy co ma na
jednym garku tyle co osobowy diesel a co innego zrobić układ zasilania i
wtrysku
kilkukrotnie mniejszy. Np silnik montowany w Jelczach to było 6
cylindrów i 11 litrów pojemności czyli dawka wtrysku na jeden cylinder
ok 1833cm3.
A samo wykonanie pary precyzyjnej wtryskiwacza to na tamte czasy
technologicznie
było zbyt kłopotliwe nie tylko w gospodarce socjalistycznej.
-
18. Data: 2017-08-10 17:10:45
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2017-08-10 o 13:33, J.F. pisze:
>>>>>> Jak już kartki na paliwa wprowadzili to na ON też. :-)
>>>
>>>>> No właśnie nie.
>>
>>>> Między rokiem 86 a 90 osobiście kartek na ON używałem.
>>>> Jakich lat dotyczy twoje "właśnie nie"?
>>
>>> Dat to nie pamietam, ale kartki byly najpierw tylko na zolta benzyne.
>>> Niebieska mozna bylo kupic.
>>> Potem byly i na niebieska ... ale czy na ON tez ? Prywatnych diesli
>>> niemal nie bylo, wiec po co kartki :-)
>
>> Było sporo traktorów.
>
> Ale jak im nie dasz paliwa, to za pol roku zarcia zabraknie.
Po pierwsze mieli kartki, po drugie jak kupili na "rynku wtórnym"
to mieli jeszcze taniej niż na kartki.
>>> Pamietam jak pokazywali w TV dwoch takich, co przerobili malucha na
>>> rope.
>>> Widac byl sens.
>> Ropa w CPNie była o połowę tańsza od "żółtej" więc sens był.
>
> Wczesnie nie przerabiano :-)
Nie było silników do takich przeróbek.
>> Taryfiarze masowo w Wołgach wstawiali niemieckie dizle, leśnicy
>> i podobni wstawiali jakiś nasz dizel do UAZów, rozpędzał się
>> maks do 55km/h ale jeździło się prawie darmo.
>
> Przed 1990 ?
> Tych niemieckich diesli chyba nie bylo jeszcze tak duzo, no ale moze dla
> taryfiarzy starczylo.
Zdecydowanie przed 90.
Taryfiarze dużo jeździli i opłaciło im się kupić silnik ściągany
z zachodu. Jak zwrócisz uwagę na starych filmach to tam na postojach
taksówek stali pasażerowie a nie samochody.
Pozdrawiam
-
19. Data: 2017-08-10 17:14:18
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2017-08-10 o 13:47, adam pisze:
>> Co to tego komputera Karpinskiego, to od lat usiluje sie doszukac
>> jakies dokumentacji.
>>
>> Bo jesli on z zachodnich ukladow scalonych zrobil procesor ... to
>> czemu mialby byc on lepszy, od zachodnich procesorow z tychze samych
>> ukladow zrobionych ?
>>
>> W dodatku ludzie sie podniecaja parametrami, reklamowkami, a potem sie
>> okazuje, ze w walizce to sie np 16KB RAM miescilo.
>>
>> A swiat akurat byl dynamiczny - wdrozylby produkcje, to by go
>> mikroprocesory wyparly.
>> Zrobilibysmy tez mikroprocesory, to by dekade pozniej wyparli nas
>> Malezyjczycy a potem Chinczycy :-)
>
> Też kiedyś zastanawiałem się nad tym. Być może przywłaszczyli sobie jego
> prace, a może nie potrafił na dłuższą metę pracować w zespole, stąd
> częste zmiany.
> W każdym razie w latach 70-tych, kiedy nie było internetu, media tylko
> rządowe, to krążyły opowieści o legendarnym konstruktorze. Skądś się
> wzięły.
Zastanów się czy aby na pewno te legendy znasz z lat 70 a nie 90?
Ja mam wrażenie że legenda powstała dzisiaj kiedy mało kto
potrafi ocenić rynkową przydatność tego "komputera".
Pozdrawiam
-
20. Data: 2017-08-10 17:18:58
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: adam <a...@a...pl>
W dniu 2017-08-10 o 17:14, RadoslawF pisze:
> Zastanów się czy aby na pewno te legendy znasz z lat 70 a nie 90?
> Ja mam wrażenie że legenda powstała dzisiaj kiedy mało kto
> potrafi ocenić rynkową przydatność tego "komputera".
Może czasem 80-te, na pewno pracowałem jeszcze wtedy w Ursusie i
pamiętam, że to tam rozmawialiśmy. Zwolniłem się w 89, więc 90-te to nie