eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOpona w drobny mak › Re: Opona w drobny mak
  • Data: 2018-04-18 23:44:47
    Temat: Re: Opona w drobny mak
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-04-18 o 18:32, pueblo pisze:
    >>>> Taka sytuacja. Pojechałem na zmianę opon. Potem 10km w dwie godziny
    >>> Byłem u gumiarza. Bez samochodu, opony - są w innym mieście - ale ze
    >>> zdjęciami. Żałuję że nie potrafię tak z pyskiem i od razu z grubej
    >>> rury, bo z obserwacji wynika, że to działa.
    >> nie chcę brać w obronę gumiarza, ale uszkodzenia które nam pokazujesz,
    >> powstały od jazdy, nie od błędu gumiarza. Co nie znaczy że tego błędu
    >> nie było. ale jeśli był, gumiarza ma poprawić błąd, nie jego
    >> konsekwencje. ewentualne konsekwencje to sprawa jego ubezpieczenia.
    >> ToMasz
    >>
    > Od czego ma to ubezpieczenie? Spotkałeś się z taką sprawą? Jeśli mi
    > powietrze ucieka i to w porę zauważę, to wracam i poprawia. Jeśli opona
    > pójdzie jak tutaj, to umywa ręce i to ja mam udowadniać, że to jego wina.
    > Przecież nie ma możliwości udowodnić, że wina/nie wina. Opona w
    > strzępach. Każdą ekspertyzę może podwazyć drugi ekspert.


    Z tego co napisałeś opona miała 6 lat. Jazda na tak starych oponach to
    spore ryzyko, ponieważ guma parcieje.

    Czy zawinił gumiarz? Może tak, może nie. Może był gwóźdź, a może nie
    było. Może w trakcie jazdy żona najechała na gwóźdź czy krawężnik już po
    wizycie u gumiarza, a może oponę szlak trafił ze starości. I tak nie
    dojdziesz już prawdy, a niepotrzebnie robisz sobie wroga z oponiarza, bo
    może to była definitywna wina żony.

    Najważniejsze, że żonie nic się nie stało, a opona niezależnie od
    wielkości bieżnika i tak już nadawała się do wyrzucenia, bo była stara.
    Powinieneś podziękować opatrzności czy też zbiegowi okoliczności (w
    zależności od wyznawanego światopoglądu), że żona się nie zabiła czy nie
    połamała i nie skończyła na wózku inwalidzkim. Przestań też traktować
    auto jak przedłużenie męskości. Przecież to tylko auto, przedmiot jak
    każdy inny. Oczywiście trzeba o niego dbać, ale tylko z myślą o
    bezpieczeństwie swoim, rodziny i innych użytkowników.

    Inną kwestią jest też fakt, że kobiety nie mają tego wyczucia samochodu,
    co mężczyźni. Facet jak ma mniej powietrza w jednym z kół to od razu
    zauważa, że jest coś nie tak z autem. Kobiety zazwyczaj nie mają tego
    wyczucia i potrafią jeździć  na pustych oponach czy z zaciągniętym
    hamulcem ręcznym, niczego nie zauważając. Możliwe, że gdybyś jechał Ty
    to byś się w porę zatrzymał. Opony masz wysokoprofilowe. Przy takich
    oponach mocno czuć, kiedy ucieka z nich powietrze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: