-
11. Data: 2009-07-14 09:41:52
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: John Smith <u...@e...net>
Jakub Jewuła napisał(a):
> A wzias do lapki jednego i drugiego zeby poogladac nize mozesz? ;)
No nie mam niestety oryginałów Adamsa pod ręką ani TIFF-a z reklamą
Monari :-)
>> Czy w druku "glossy-magazine-owym" jest coś istotnego czego nie można
>> uzyskać naświetlając w labie? Np poziom czerni/bieli, zakres kolorów,
>> ilość szczegółów?
>
> Upraszajac troche - nie.
Zachęciłeś mnie :-)
A nie upraszczając?
> Proponuje powiekszalnik :)
> Tez nie chcesz? To co Ty wlasciwie chcesz? ;)
Suche odbitki, powodujące moczenie :-)
--
Mirek
-
12. Data: 2009-07-14 09:49:55
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
>> A wzias do lapki jednego i drugiego zeby poogladac nize mozesz? ;)
>
> No nie mam niestety oryginałów Adamsa pod ręką ani TIFF-a z reklamą
> Monari :-)
"Zwierciadla" i labu tez nie masz? ;)
>
>>> Czy w druku "glossy-magazine-owym" jest coś istotnego czego nie
>>> można uzyskać naświetlając w labie? Np poziom czerni/bieli, zakres
>>> kolorów, ilość szczegółów?
>>
>> Upraszajac troche - nie.
>
> Zachęciłeś mnie :-) A nie upraszczając?
Tez nie ;)
>> Proponuje powiekszalnik :)
>> Tez nie chcesz? To co Ty wlasciwie chcesz? ;)
>
> Suche odbitki, powodujące moczenie :-)
NTG :)
q
-
13. Data: 2009-07-14 09:54:35
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> No właśnie nie jestem do końca przekonany, że to głównie kwestia ilości
> szczegółów. Noszę okulary, ale niektóre albumy robią wrażenie nawet po
> ich zdjęciu. I to nie jest tylko kwestia udanego kadru czy światła, ale
> również w dużym stopniu właśnie techniki reprodukcji.
Na chwilę obecną nie ma nic lepszego niż pigmentowe atramentówki -
oferują one najwyższy kontrast i paletę barw. Ostrość, ilość detalu
jest tak naprawdę parametrem mniej istotnym, ale również na tym polu
atramentówki są bezkonkurencyjne. Jeśli np. wykonasz sobie
powiększenie na Epsonce 11880 wypowiadającego się w tym wątku kol.
Jakuba, to masz wszelkie dane po temu, by uzyskać jakość nieosiągalną
w cyfrowym minilabie, kolorowym magazynie, czy
czymkolwieksobietambądź.
Oczywiście - istotna jest również kwestia umiejętnego wykorzystania
tego potencjału.
-
14. Data: 2009-07-14 10:07:34
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
> Na chwilę obecną nie ma nic lepszego niż pigmentowe atramentówki -
> oferują one najwyższy kontrast i paletę barw. Ostrość, ilość detalu
> jest tak naprawdę parametrem mniej istotnym, ale również na tym polu
> atramentówki są bezkonkurencyjne. Jeśli np. wykonasz sobie
> powiększenie na Epsonce 11880 wypowiadającego się w tym wątku kol.
> Jakuba, to masz wszelkie dane po temu, by uzyskać jakość nieosiągalną
> w cyfrowym minilabie, kolorowym magazynie, czy czymkolwieksobietambądź.
Dziekuje za pamiec :) Gwoli scislosci sprostuje tylko, ze uzywam drukarek
Epson 9600 i przynajmniej na razie nie planuje zmiany na "lepsze" ;)
q
-
15. Data: 2009-07-14 10:07:45
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: John Smith <u...@e...net>
Jakub Jewuła napisał(a):
>>> A wzias do lapki jednego i drugiego zeby poogladac nize mozesz? ;)
>>
>> No nie mam niestety oryginałów Adamsa pod ręką ani TIFF-a z reklamą
>> Monari :-)
>
> "Zwierciadla" i labu tez nie masz? ;)
a) motyw będzie inny
b) plik który wyślę do labu będzie nieoptymalnie przygotowany (bo
jeszcze tego nie umiem)
Moje pytanie zmierzało do tego, czy jak już się naumiem, to dostanę
podobny efekt, czy tak czy owak mogę sobie darować starania, bo
ograniczeniem będzie medium (lab).
--
Mirek
-
16. Data: 2009-07-14 10:38:34
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> Dziekuje za pamiec :) Gwoli scislosci sprostuje tylko, ze uzywam drukarek
> Epson 9600 i przynajmniej na razie nie planuje zmiany na "lepsze" ;)
A to przepraszam za pomyłkę - coś mi się musiało pokiełbasić :D
-
17. Data: 2009-07-14 11:07:45
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>
John Smith pisze:
> Janko Muzykant napisał(a):
>> Tak nie na temat trochę, ale jak byłem mały, to lubiłem taką zabawę:
>> dmuchałem w balon ile sie dało, rysowałem tam rysunki długopisem, a
>> potem spuszczałem powietrze. Patrząc na ostrość tychże już na flaczku
>> można było powiedzieć ''łał'', choć mówiło się wtedy inaczej.
>>
>> Ciekawe jakby wyglądał wydruk robiony w ten sam sposób.
>
> No właśnie nie jestem do końca przekonany, że to głównie kwestia ilości
> szczegółów. Noszę okulary, ale niektóre albumy robią wrażenie nawet po
> ich zdjęciu. I to nie jest tylko kwestia udanego kadru czy światła, ale
> również w dużym stopniu właśnie techniki reprodukcji.
>
Jeżeli album zrobił na tobie wrażenie to odbitki z porządnego "labu" lub
wydruk z atramentówki tych zdjęć zrobił by dopiero wrażenie.
Technika druku jaką obecnie się stosuje najczęściej (offset) jest dość
ograniczona ze swoim CMYKiem (przestrzenią barw) o wiele szerszą
przestrzenią jest RGB (nie mylić z sRGB) a właśnie te kiepskie przycięte
sRGB jest używane w większości labów jako profil podstawowy. Niestety do
tego kiepskie papiery i mamy coś co jest dość kiepskie.
Sprawę w druku podobnie jak w dobrych drukarkach atramentowych ratuje
dodanie kilku kolorów, w druku offsetowym tzw. hexachrome. Co lepsze
wydawnictwa mogą w zależności od potrzeb dodawać kilka innych kolorów
(m.in, srebro złoto,...) których nie uzyskamy z labu czy atramentu.
Niestety ciągle nie mamy jeszcze dobrych narzędzi do przygotowania w ten
sposób plików a stary poczciwy PS nawet z jednym dodatkowym kolorem
słabo sobie radzi, więc efekt głównie zależy od doświadczenia edytora.
Tak więc może się zdarzyć, że album wydrukowany będzie wyglądał lepiej
od odbitki - choć jest to naprawdę sporadyczne.
A główną odpowiedzialność za jakość reprodukcji, czy to labową odbitkę,
wydruk z offestu lub z drukarki bierze ZDJĘCIE im lepsze tym więcej
można z niego wydusić.
Co do kolorowych magazynów - drukowane są on na specjalnym papierze
satynowanym, a cały proces przygotowania materiałów jest tak
zoptymalizowany by efekt końcowy był jak największy, mocne kolory,
czyste barwy i pełne czernie. Zauważ, że często kontrast na zdjęciach
jest o wiele większy niżby to wynikało ze sceny.
Ariusz
-
18. Data: 2009-07-14 11:09:41
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: John Smith <u...@e...net>
Czornyj napisał(a):
>> No właśnie nie jestem do końca przekonany, że to głównie kwestia ilości
>> szczegółów. Noszę okulary, ale niektóre albumy robią wrażenie nawet po
>> ich zdjęciu. I to nie jest tylko kwestia udanego kadru czy światła, ale
>> również w dużym stopniu właśnie techniki reprodukcji.
>
> Na chwilę obecną nie ma nic lepszego niż pigmentowe atramentówki -
> oferują one najwyższy kontrast i paletę barw. Ostrość, ilość detalu
> jest tak naprawdę parametrem mniej istotnym, ale również na tym polu
> atramentówki są bezkonkurencyjne. Jeśli np. wykonasz sobie
> powiększenie na Epsonce 11880 wypowiadającego się w tym wątku kol.
> Jakuba, to masz wszelkie dane po temu, by uzyskać jakość nieosiągalną
> w cyfrowym minilabie, kolorowym magazynie, czy
> czymkolwieksobietambądź.
No OK, tylko że to już zupełnie inne koszty.
Dlatego pytałem o technikę bardziej dostępną, czyli odbitki w labie.
--
Mirek
-
19. Data: 2009-07-14 11:34:35
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> No OK, tylko że to już zupełnie inne koszty.
> Dlatego pytałem o technikę bardziej dostępną, czyli odbitki w labie.
Dobry minilab z dobrym papierem (np. Endura) i dobrym profilem
powinien dać jakość lepszą niż kolorowe magazyny - kwestia
odpowiedniego przygotowania materiału.
-
20. Data: 2009-07-14 11:37:12
Temat: Re: Odbitka kontra album foto
Od: John Smith <u...@e...net>
Ariusz napisał(a):
> Co do kolorowych magazynów - drukowane są on na specjalnym papierze
> satynowanym, a cały proces przygotowania materiałów jest tak
Satynowanym, czyli jak rozumiem odpowiednio matowionym dla minimalizacji
odblasków, a zatem pogłębienia czerni i wyczyszczenia kolorów.
> zoptymalizowany by efekt końcowy był jak największy, mocne kolory,
> czyste barwy i pełne czernie. Zauważ, że często kontrast na zdjęciach
> jest o wiele większy niżby to wynikało ze sceny.
No właśnie widzę ten kontrast, czy też głęboką czerń i wystające z tego
kolory i szczegóły. Pytanie, czy w labie mogę osiągnąć podobny efekt,
czy jednak np. czerń będzie płytsza, ergo efekt słabszy? Z mojego
skromnego doświadczenia ładniejsze kolory dostawałem jednak z papieru
błyszczącego, co się trochę kłóci z powyższym :-)
Dzięki za odzew i prośba o dalszy ciąg :-)
--
Mirek