-
211. Data: 2013-12-09 23:41:36
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
Użytkownik "John Kołalsky" <j...@k...invalid> napisał w wiadomości
news:l85h3e$gjg$1@mx1.internetia.pl...
> Chyba Ty zapominasz. Czy ja zmuszam do uczestnictwa ? Po prostu nie
> skorzystałem. Myślisz, że coś straciłem ?
To nie ja się pieklę, że nie chcieli karty przyjąć.
> Po cholerę mi te paciorki na drodze ?
A po co Ci karta?
> Nie rozumiesz problemu.
Za dużo wypiłeś. Powtarzasz się.
> Co ma do tego 112 ?
Nic. To Ty usilnie próbujesz udowodnić, że te obowiązki należą do obsługi
tej służby.
> A Ty znasz ?
Przeczytaj moje posty jeszcze raz, kilka razy, powoli i w skupieniu.
> Sam jesteś przygłup
Spoko, ludzie poznają po wypowiedziach, kto tu ma nierówno pod sufitem.
> Normalna usługa pomocowa.
Nie. Tak samo jak nie są nimi 997, 998 i 999.
Jak będziesz miał sraczkę, to zadzwonisz na 999 i zarządasz, żeby Ci
stoperan przywieźli? A jak w nocy ucieknie Ci autobus, to na 997 żeby do
domu odwieźli?
Wiwo
-
212. Data: 2013-12-09 23:42:31
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Dykus" <d...@s...wp.pl>
>
>> Czego ? Firma wykonująca remont odcinka drogi na której to się zdarzyło
>> jest ubezpieczona. Jak skutecznie mam odzyskać pieniądze korzystając z
>> jej zabezpieczenia ?
>
> Wezwałeś policję, masz protokół (choć coś tam "źle podpisałeś") i teraz
> występujesz na drogę sądową.
To nie skutecznie bo poświęcę kupę czasu a nie wiadomo jaki będzie efekt.
Kolejne niezrozumienie.
> Za długo? Skorzystaj z AC.
Po cholerę ? Stać mnie na zrobienie tego z własnej kieszeni.
> Nie masz? No to czekaj...
Mówiłem, że nie rozumiesz problemu
>
>>> (...) Nie zadbałeś o siebie to
>>> miej do siebie pretensję, a nie do wszystkich dookoła.
>
>> To w ogóle nie ma związku z ubezpieczeniami czego dowodzi, że nic o
>> ubezpieczeniach dotąd nie pisałem a jest jak wyżej napisałem.
>
> Wypowiadałeś się już nieraz w temacie obowiązkowych ubezpieczeń (w innych
> wątkach) i mam wrażenie, że jesteś im przeciwny.
Ale nie w tym wątku bo bez związku to jest.
> To ma taki związek, że wszelakie swoje pretensje chciałbyś połączyć jak
> najszybciej z OC sprawcy (właściciela), zamiast sam zadbać o siebie.
Czy ja kolejny raz mam napisać, że nie rozumiesz problemu ? Jeśli uważasz,
że dzięki OC szybko naprawisz samochód to jesteś w zwykłym obłędzie. To tak
nie działa.
> Dlaczego to właściciel musi zadbać o przejeżdżających jego drogą? (wiem,
> że droga Państwowa, ale piszę w kontekście wcześniejszej mojej wypowiedzi)
Dlatego, że ma umowę z użytkownikami. Umowa jest notabene taka sobie.
Dlatego nie podejrzewam bym cokolwiek dostał.
-
213. Data: 2013-12-09 23:45:06
Temat: Re: [OT]Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:09122013.18DDF819@budzik61.poznan.pl...
> Z ciekawości: zatrzmuje cię patrol, masz niesprawna zarowkę, np.
> kierunkowskaz.
> nie umiesz zmienic.
> I co?
I nic. Wyciągam polisę i dzwonię po assistance.
Pomijam fakt, że w moim samochodzie nie mam problemu z wymianą żarówek, a w
znanych mi przypadkach, po pokazaniu, że żarówki nie da się w prosty sposób
wymienić, patrol puszczał delikwenta/kę wolno.
Wiwo
-
214. Data: 2013-12-09 23:46:48
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
>
>> Szkoda, że policjant, czy osoba z 112 nie podała mu numeru do jakieś np.
>> linii informacyjnej, ale nie powinien się na wszystkich obrażać, tylko
>> mieć przede wszystkim pretensje do samego siebie.
>
> Jeśli z policjantami rozmawiał tak, jak robi to na grupie, to jestem w
> stanie zrozumieć ich zachowanie. Nie pochwalam, ale rozumiem.
No tak robię jak zasługuje adwersarz. Jak było z policjantami tylko
usiłujesz zgadywać i Ci nie wychodzi, ale zasługiwali.
>
>> Swoją drogą, na świstku z OC też można znaleźć nr telefonu do infolinii
>> ubezpieczyciela... Ja w ramach OC mam pomoc telefoniczną. Pytanie, co za
>> gówniane OC kupił Wątkotwórca, skoro nie ma nic... :)
>
> Pewnie ma numer telefonu. Ale przecież na 112 MUSZĄ mu pomóc. Po co
> zwracać się do firmy, której płaci.
Co ma moje OC do tego ?
> Logiczne jest, że TU ma kontakt do pomocy drogowej w całym kraju. Nawet
> jeśli nie ma assistance, to mogą przekazać kontakt, żeby sam się dogadał.
> Ale on ma KARTĘ, nie gotówkę i się nie da. Inni potrafią, ale nie on.
> Ale my przecież nie rozumiemy PROBLEMU... ;-)
Nie, to ONI nie potrafią. Zdążyłem sobie zmienić koło nim wpadli na to, jak
mi sprzedać usługę. Opisywałem, nie czytałeś ?
-
215. Data: 2013-12-09 23:46:58
Temat: Re: [OT]Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Mon, 9 Dec 2013 21:58:12 +0100, Wiwo napisał(a):
> Ze spaloną żarówką możesz dojechać do warsztatu. Z rozwaloną oponą tak
> sobie.
A tak swoją drogą... Wolno w tym kraju wymienić sobie palnik ksenonowy, czy
do takich kilowoltów trzeba mieć już jakieś wyższe SEPowskie uprawnienia?
:)
-
216. Data: 2013-12-09 23:47:29
Temat: Re: [OT]Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
>
>>> No ja ostatnio ze smutkiem stwierdziłem że nie mam kwalifikacji żeby w
>>> swoim aucie wymienić żarówkę. Wydawałoby się że sprawa prostsza niż z
>>> kołem ...
>>
>> Ze spaloną żarówką możesz dojechać do warsztatu. Z rozwaloną oponą tak
>> sobie.
>
> Z ciekawości: zatrzmuje cię patrol, masz niesprawna zarowkę, np.
> kierunkowskaz.
> nie umiesz zmienic.
> I co?
112 :-)
-
217. Data: 2013-12-09 23:48:23
Temat: Re: [OT]Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
>>>>>
>>>>> Ze spaloną żarówką możesz dojechać do warsztatu. Z rozwaloną oponą tak
>>>>> sobie.
>>>>
>>>> Bez silnika też możesz dojechać samochodem do warsztatu z tym, że na
>>>> lawecie
>>>
>>> No i?
>>
>> No i silnik jest mniej ważny od lusterka do przeglądania się
>
> Piłeś, nie pisz.
Piłowałeś, nie pal
-
218. Data: 2013-12-09 23:50:07
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2013-12-09 23:26, John Kołalsky pisze:
> Co to ma wspólnego z państwem ?! Właściciel drogi odpowiada za nią.
No i odpowiada. Ale zdarzyło mu się potknięcie. Toć zapłaci Ci za to...
> Te służby działają na rzecz i za pieniądze użytkowników.
Ale w ramach swoich obowiązków. Być może nie mają tego w zakresie
obowiązków, albo trafiłeś na takich ludzi jakich trafiłeś. Tak jak
pisałem - szkoda, że Ci nie pomogli, bo zapewne nie byłby to dla nich
wielki problem. Nazwiska znasz - do sądu ich!
> Może do kostnicy ?
Jeżeli nie zaczniesz dbać o siebie to nie wykluczam, że tak się to
skończy. A wiesz pewnie czym jest selekcja naturalna... ;)
> Normalne, obowiązkowe. To nie assistance. Assistance też nie miałby nic
> do dziury w drodze.
Miałby tyle, że by Ci przyjechali i to koło wymienili. Nie musiałbyś
marznąć i nie miałbyś sińca na kolanie.
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
219. Data: 2013-12-09 23:53:59
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2013-12-09 23:42, John Kołalsky pisze:
> To nie skutecznie bo poświęcę kupę czasu a nie wiadomo jaki będzie
> efekt. Kolejne niezrozumienie.
Skoro nie rozumiem, to wytłumacz mi proszę, jak to powinno zostać rozegrane?
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
220. Data: 2013-12-09 23:54:52
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
>
>> Chyba Ty zapominasz. Czy ja zmuszam do uczestnictwa ? Po prostu nie
>> skorzystałem. Myślisz, że coś straciłem ?
>
> To nie ja się pieklę, że nie chcieli karty przyjąć.
Ty się pieklisz. Ja tylko stwierdziłem, że propozycja udania się do
bankomatu jak mu przed chwilą powiedziałeś, że stoisz w szczerym polu i masz
niesprawny samochód świadczy o tym, że delikwent dający ją jest zwykłym
imbecylem. Ty też dajesz takie rady ?
>
>> Po cholerę mi te paciorki na drodze ?
>
> A po co Ci karta?
Do zapłacenia ?
>
>> Nie rozumiesz problemu.
>
> Za dużo wypiłeś. Powtarzasz się.
2 litry czystej wody
>
>> Co ma do tego 112 ?
>
> Nic. To Ty usilnie próbujesz udowodnić, że te obowiązki należą do obsługi
> tej służby.
Co tu dowodzić ? To jest oczywiste