"Flo" news:h10apj$bed$7@inews.gazeta.pl

> Jeżeli ktoś prowadzi poważny biznes i ma stałych kluczowych kontrahentów
> to zazwyczaj są oni skupieni w jednej sieci.

Fajnie, że znasz moich kontrahentów :)

> W przypadku Plusa można tak zestawić usługi dla takich podmiotów, że za
> połączenia pomiędzy sobą nic nie będą płacić.

Przenosisz pracę na grupę? :)
A tak na marginesie byłem w minusie jako firma i jako prywatna osoba.
Podziękowałem za współpracę - nie żałuję. Z perspektywy czasu widzę, że
podjęcie decyzji o rozwodzie i tak zostało podjęte zbyt późno.

> Patrząc w druga stronę.
> Kto odejdzie do Play aby mieć 0,15 zł mniej za minutę skoro obecny
> operator może wprowadzić zmianę po której kontrahenci między sobą nic
> nie płacą?

Szczególnie Plus - ROFTL :D

> Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a także od fachowości doradcy
> wyznaczonego przez opa do obsługi konkretnej firmy.

Tak się składa, że w Plusie miałem lipnego doradcę, nawet po zmianie. Ładny
uśmieszek nie był w stanie zakryć niekompetencji i robienia klienta (za
przeproszeniem) w buca.

do góry

> Jeżeli ktoś prowadzi poważny biznes i ma stałych kluczowych kontrahentów
> to zazwyczaj są oni skupieni w jednej sieci.

nieprawda
taka sytuacja moze miec miejsce, bo rynek jest podzielony wciaz pomiedzy
tylko trzech operatorow, wiec sila rzeczy prawdopodobienstwo, ze kontrahent
bedzie w tej samej sieci wynosi 1:3
zdarzaja sie sytuacje, ze dzieki temu mozna zestawic system plus/siec
firmowa/korporacje/grupe biznesowa/cokolwiek, ale wcale to nie jest regula

> Powiem więcej.
> W przypadku Plusa można tak zestawić usługi dla takich podmiotów, że za
> połączenia pomiędzy sobą nic nie będą płacić.

to samo robi dwoch pozostalych i w przypadku srednich / duzych
przedsiebiorstw przestalo to juz byc nowoscia kilka lat temu

> Kto odejdzie do Play aby mieć 0,15 zł mniej za minutę skoro obecny
> operator może wprowadzić zmianę po której kontrahenci między sobą nic nie
> płacą?

odejdzie ten, kto umie liczyc i ktorego obecny operator doi ile mozna
bo w play ma te 15 gr taniej, a obecny "moze", ale nie musi robic
czegokolwiek

> Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a także od fachowości doradcy
> wyznaczonego przez opa do obsługi konkretnej firmy.

mylisz fachowosc z wlasnym interesem
db, adb, ph i cala reszta maja gdzies interes klienta, zalezy im tylko na
wykonaniu planu
jeszcze nie widzialem doradcy, ktory majac mozliwosc sprzedazy kierowal sie
tym, ile simow naprawde potrzebuje klient
sprzedac jak najwiecej, a pod koniec miesiaca/kwartalu/roku jeszcze troche
wiecej - to jest cala "fachowosc"

a jeszcze w kwestii p4: firmy jak dotad nie migruja tam masowo, poniewaz nie
istnieje dobrze zorganizowana i stabilna struktura sprzedazy i obslugi
posprzedaznej, nie widzialem rowniez na oczy spersonalizowanej oferty
biznesowej
na razie masowo lapia fizycznych i firemki soho, ale jak tylko powazniej
zabiora sie za biznes, to bedzie sie kurzylo (za uciekajacymi firmami)
rowniez wowczas zacznie sie migracja handlarzy do pleja, podobnie jak kiedys
uciekali z wielkiej trojcy inzynierowie

do góry

J.F. pisze:

>> Nie ma lekko. Myślałeś że Play jest we wszystkim naj.. Niestety, każda
>> moneta ma 2 strony;)
>
> Tylko o jakiej firmie mowa i co ona za interesy zalatwia - znaczek
> pocztowy za 1.50 kupuje ze przyglada sie na ktorym numerze o te grosze
> drozej?

Mylisz się, w dzisiejszym wyśrubowanym biznesie każdy grosz się liczy, a
grosz do grosza i zbierze się miarka. Załóżmy że firma (wszystkie
telefony w firmie) rozmawia z jakimś dostawcą (wszystkie telefony
dostawcy) tylko 1000 min miesięcznie to ta groszowa różnica na minucie
robi się już kwotą liczoną w set złotych co rocznie daje już tysiące, a
im większa firma tym większa to kasa, załóżmy że mamy tylko 3 takich
mądrych co do Playa poszli i gadamy z nimi po te 1000min (liczone jako
cała firma), chciał byś mieć ta kasę?
Mój pracodawca każe tankować nam na wybranych stacjach tylko dlatego że
wynegocjował coś koło 3gr na litrze zniżki, podobnie mamy polecenie nie
dzwonić na numery dostawców o których wiemy że są w Play, zalecenie nie
dotyczy numerów klientów.

do góry

Valdi.Pavlack pisze:

> Droższe dzwonienie wrzucasz w koszty. Z firmami nie do końca jest tak jak z
> klientem "z ulicy".
>

No i co z tego że wrzucasz w koszty?? Ale cały widz polega na tym żeby
te koszty były jak najmniejsze a już na pewno nie przerosły wpływów. Im
mniej w te koszta powrzucasz tym masz więcej na inwestycje, dywidendy itd.
Masz dziwne pojęcie biznesu.

do góry

Valdi.Pavlack pisze:

> I chcesz mi powiedzieć, że jeżeli twój ważny kontrahent będzie miał
numer w
> PLAY to ty nie będziesz do niego dzwonił bo po przez rozmowy z nim
> zaoszczędził kilka kafli w roku na telefonie? - trzeba patrzeć na to
ile ten
> kontrahent daje ci zarobić dziś ale również ile będzie dawał ci zarabiać
> jutro.

Jeżeli to jest ważny klient to się z Tobą zgodzę że nie ma to znaczenia,
ale jeśli jest to przysłowiowy dostawca śrubek których mam w kontaktach
kilku to tego do którego dzwonie drożej odstrzelę i kupie tam gdzie mam
w sumie taniej (licząc z kosztem zamówienia czyli telefonem). A nie wiem
czy wiesz ale dla firmy ważniejsi są klienci którzy mogą przestać
dzwonić od dostawców którzy mogą przestać być potrzebni jak zabraknie
klientów.


> Od kąd pewne osoby, z którymi współpracuję przeszły do PLAY rachunki
w skali
> miesiąca (za wszystkie telefony) wzrosły raptem o około 200 - 300 zł. To
> dużo? dla mnie i "góry" nie. Jeżeli "góra" w innych firmach patrzy
tylko na
> to aby na wszystkim oszczędzać niż robić pieniądze to już nie jest mój
> problem - może raczej powinni się zastanowić nad tym czy warto się
bawić w
> biznes :)

Jak na dwa telefony to bardzo dużo, jak byś ich miał 20 to by wzrosło o
2-3tyś a przy dwustu to wole nie liczyć bo pewnie takich liczb nigdy nie
widziałeś.

do góry

".Zykfryd." news:h10d5q$732$1@news.wp.pl

> Im mniej w te koszta powrzucasz tym masz więcej na inwestycje, dywidendy
itd.
> Masz dziwne pojęcie biznesu.

Nie każdy robi biznes polegający na siedzeniu za biurkiem, którego głównym
celem jest wypłata dywidendy akcjonariuszem - masz dziwne zapatrywanie się
na rynek przedsiębiorców :)

W moim przypadku inwestycja to zakup narzędzi, ubrań dla pracowników, nowy
samochód do firmy raz na 3 - 4 lata, zapewnienie sobie i współpracownikom
noclegu i żarcia kiedy robimy po za miejscem zamieszkania itp. :)

do góry

".Zykfryd." news:h10dkt$7et$1@news.wp.pl

> A nie wiem czy wiesz ale dla firmy ważniejsi są klienci którzy mogą
przestać
> dzwonić od dostawców którzy mogą przestać być potrzebni jak zabraknie
> klientów.

Może ja jestem za tępy albo ty tak to pokręciłeś, że nie wiem o co ci
dokładnie chodzi :)

> Jak na dwa telefony to bardzo dużo, jak byś ich miał 20 to by wzrosło o
> 2-3tyś a przy dwustu to wole nie liczyć bo pewnie takich liczb nigdy nie
> widziałeś.

A kto powiedział, że mowa o dwóch telefonach. To, że współpracuję ze starym
druchem nie oznacza, że firmę tworzą dwie osoby :)

do góry

Valdi.Pavlack pisze:
> ".Zykfryd." news:h10d5q$732$1@news.wp.pl
>

> Nie każdy robi biznes polegający na siedzeniu za biurkiem, którego
głównym
> celem jest wypłata dywidendy akcjonariuszem - masz dziwne
zapatrywanie się
> na rynek przedsiębiorców :)
>
> W moim przypadku inwestycja to zakup narzędzi, ubrań dla pracowników,
nowy
> samochód do firmy raz na 3 - 4 lata, zapewnienie sobie i współpracownikom
> noclegu i żarcia kiedy robimy po za miejscem zamieszkania itp. :)
>

Nie zrozumiałeś mnie, powiem inaczej, wolisz spać w lepszym hotelu czy
wydać tą kasę na telefon tylko dlatego że ktoś przeniósł sobie numer do
Play a Ty dzwonisz do niego zamiast do jego konkurenta który ma numer w
W3. Tak samo wolisz kupić do firmy lepsze auto czy wydać to na telefony?

do góry

Valdi.Pavlack pisze:
> ".Zykfryd." news:h10dkt$7et$1@news.wp.pl
>
>> A nie wiem czy wiesz ale dla firmy ważniejsi są klienci którzy mogą
> przestać
>> dzwonić od dostawców którzy mogą przestać być potrzebni jak zabraknie
>> klientów.
>
> Może ja jestem za tępy albo ty tak to pokręciłeś, że nie wiem o co ci
> dokładnie chodzi :)

Proste jak drut: klienci przestaną dzwonić i kupować bo będzie im za
drogo, trzeba dodać koszt zamówienia produktu/usługi, koszt samego
produktu/usługi transport itd. Gdy konkurencja śrubuje ceny, różnice są
bardzo nie wielkie i te kilka groszy za telefon może przeważyć szalę.
Za to wszelkiej maści sprzedawcy będą i tak wydzwaniać żebyś od nich
kupował, tylko nie będziesz już nic od nich potrzebował z braku klientów.

do góry

Valdi.Pavlack pisze:
> ".Zykfryd." news:h10dkt$7et$1@news.wp.pl
>
>> A nie wiem czy wiesz ale dla firmy ważniejsi są klienci którzy mogą
> przestać
>> dzwonić od dostawców którzy mogą przestać być potrzebni jak zabraknie
>> klientów.
>
> Może ja jestem za tępy albo ty tak to pokręciłeś, że nie wiem o co ci
> dokładnie chodzi :)

Proste jak drut: klienci przestaną dzwonić i kupować bo będzie im za
drogo, trzeba dodać koszt zamówienia produktu/usługi, koszt samego
produktu/usługi transport itd. Gdy konkurencja śrubuje ceny, różnice są
bardzo nie wielkie i te kilka groszy za telefon może przeważyć szalę.
Za to wszelkiej maści sprzedawcy będą i tak wydzwaniać żebyś od nich
kupował, tylko nie będziesz już nic od nich potrzebował z braku klientów.

do góry