eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPodtrzymanie zasilania na 5VRe: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
  • Data: 2013-11-06 13:56:23
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    ACMM-033 napisało:

    >>> Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
    >>> się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),
    >>
    >> Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
    >> do picia kupić w warzywniaku.
    >
    > Ale ja nie mam pretensji o naboję i wodę w warzywniaku, dobrze, ze ktoś
    > to prowadził!
    > Zastanawiam się tylko, dlaczego JEDYNIE warzywniaki to prowadziły.

    Za komuny w zasadzie w ogóle nie było towarów, które można było kupić
    w sklepach różnych branż. Po mydło szło się do drogerii, po cukier
    do spożywczego, po marchwekę do warzywniaka. Żeby kupić wszystko co
    potrzeba w jednym miejscu -- co to, to nie! Pogląd był taki, że tak
    jest "nowocześnie". Jedynie na wsiach i w małych miasteczkach zdarzały
    się sklepy wielobranżowe. Zacofane.

    > Czemu nabojów nie było w spożywczaku, w kiosku, w sklepie AGD choćby.

    Jakaś komisja do spraw handlu przypisała je do warzywniaków i tak już
    musiało być.

    >> Jeszcze była taka waga do ważenia każdego z nabojów z osobna -- żeby
    >> sprawdzić czy gaz nie uszedł.
    >
    > Wagi nie pamiętam.

    Taka dźwigienka, z jednej strony wygięta blacha do położenia naboju,
    z drugiej przeciwwaga z pręta stalowego. Kładło się nabój, jak był
    wystarczająco ciężki, to przeważał i spadał. Te puste nie dawały rady.

    > Jednakże nie spotkałem się z tym, aby któryś z nabojów stracił gaz
    > inaczej, niż w procesie nabijania syfonu.

    Jak coś miało ujść, to uszło między zakładem napełniania a sklepem.

    > Chyba, że... ze 20 lat temu, na bunkrach MRU, z kolegą z Wrocławia,
    > robiliśmy tak, że wykorzystywało się próg pomieszczenia, ok. 5-10 cm,
    > na progu wystający nabój, pod niego świeczka, szybko spylanie za róg i
    > czekanie, ściany drżały, a wszystko zdmuchnięte. Tak z paczka nabojów
    > poszła. Tak... wiem, że to mało poważne.

    Gdy byłem w szkole podstawowej, wypożyczyłem w szkolnej bibliotece
    książkę radzieckiego autora na temat modelarstwa rakietowego. Był
    tam między innymi opis konstrukcji silnika rakietowego na paliwo
    stałe z wykorzystaniem "naboju, jakie za granicą stosuje się do
    syfonów z wodą sodową". Książka była dość gruba i wiele różnych
    rzeczy tam ze szczegółami wyjaśniano. Dzisiaj, gdyby u kogoś taką
    literaturę znaleziono, to by mu już CBŚ, ABW czy inny TLS żyć nie dał.

    >>> Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
    >>> ale jasny dla wszystkich sposób...
    >>
    >> Ale z czego się tu śmiać?
    >
    > Śmiać się z wypaczeń

    Pamiętajmy, że był socjalizm i były wypaczenia. I tylko dzięki
    wypaczeniom dało się to wszystko jakoś przeżyć.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: