-
41. Data: 2010-02-04 15:10:50
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Radosław Sokół" <r...@m...com.pl> wrote in message
news:2010020409360000@grush.one.pl...
> Pszemol pisze:
>> pracować zawsze na konkretnej platformie sprzętowej i nie
>> miał do czynienia ze składakami wszelkiej maści to też byłby
>> "bardziej niezawodny" bo nie byłoby problemu ze sterownikami.
>
> Ale mnie nie obchodzi powód. Obchodzi mnie rezultat. Klasycz-
> ne pecety zawsze będą właśnie z tego powodu sprawiały kłopoty.
> Nawet w przypadku komputerów "firmowych", tak naprawdę też
> składanych z OEMowych części.
Istotne jest tutaj komu sprawiają kłopoty.
Rolę integratora systemów pełnić może producent (Lenovo, Toshiba)
lub użytkownik (jak sobie kupi składaka). Jak chcesz sam uniknąć
obowiązku rozwiązywania takich kłopotów to nie kupujesz składaka
tylko kupujesz komputer firmowy, w którym te problemy są już
rozwiązane. Albo przez wymianę drivera na taki co działa, albo przez
wymianę kawałka sprzętu na taki, który jest kompatybilny z resztą
systemu. Jeśli sądzisz że w wewnątrz Apple'a nie mają nigdy problemów
z systemem, driverami zanim wypuszczą system do klienta to się mylisz.
>> Microsoft ma nie do porównania większą gamę różnorodnego
>> sprzętu z którym musi być kompatybilna niż Mac OS a co za
>
> Usprawiedliwiasz problemy z Windows czy próbujesz w ten
> sposób udowodnić, że nie występują one?
Próbuję Ci uzmysłowić, że granica przebiega nie pomiędzy MS
Windows a Mac OS tylko pomiędzy składakiem a komputerem
firmowym, i to nie z firmy "krzak" tylko z dużej, renomowanej firmy
podobnego kalibru co firma Apple.
>> Rodzi się więc pytanie: czy Ty używałeś kiedyś markowego peceta
>> z MS Windows którego kupiłeś od HP, Della, Toshiby lub Leenovo?
>
> Oczywiście.
Której firmy? I kiedy to było? Miałeś wtedy Windows 3.11?
Z relacji poniżej pewnie był to baaaaardzo stary system.
>> Gdybyś używał to wiedziałbyś, że płacisz więcej niż za składaka ale
>> właśnie jest jak piszesz: dostajesz gotowy, przetestowany komputer
>> który jest narzędziem do pracy i nie masz potrzeby bawić się
>> w tworzenie partycji, reinstalowanie systemu, zapisywanie obrazów
>> testowaniu różnych wersji sterowników i optymalizowanie rejestru.
>
> Dalej muszę, bo mam Windows. Bo pierwszy wirus mi rozsypie
> system, więc muszę go zabezpieczać na własną rękę, Bo mu-
> szę robić zapasowe kopie danych samodzielnie lub dodatkowo
> kupionym programem. Bo muszę zaktualizować stare sterowniki,
> których większość producentów "firmowych" komputerów nie
> aktualizuje w jakiś automatyczny sposób.
Znowu bzdurzysz. Wszystkie firmowe komputery przychodzą
do domu z softem antywirusowym, choćby w wersji trialowej.
System Vista ma wbudowane oprogramowanie do backupu.
A sterowniki aktualizują się również automatycznie przez
system Windows Update... Z choinki się urwałeś że tego nie wiesz?
I Ty pisząc takie głupoty dolepiasz do sygnaturki Microsoft MVP???
>> Mam laptopa Toshiby, model Satellite P105-S9337 kupionego na
>> początku 2007 roku z Vista Premium i do dziś pracuje na oryginalnej
>> instalce Visty, oryginalnych sterownikach! To samo dotyczy całego
>
> Czyli pewnie masz mnóstwo błędów w tych sterownikach i tra-
> cisz część funkcjonalności i wydajności. A Mac OS X sam by
> zaktualizował sterowniki do sprzętu wraz z kolejnymi aktu-
> alizacjami systemu.
Nie napisałem że w między czasie nie aktualizowałem niczego.
Vista doładowała sobie service packi (automatycznie) i doładowała
oryginalne sterowniki - ja nie musiałem robić tego co opisywałeś:
szperania po stronach samodzielnie w poszukiwaniu sterowników.
>> Ty się przesiadłeś ze składaków-samoróbek na makówkę i podoba
>> Ci się że ktoś tą robotę za Ciebie odwalił, za co zapłaciłeś. Wydaje
>
> Akurat używam głównie Linuksa.
Bo Mac OS jest do bani?
>> Ci się więc że różnica przebiega pomiędzy Mac OS a Windows bo
>> po prostu nie masz żadnego doświadczenia z markowymi
>> pecetami na MS Windows.
>
> Bzdura.
Na razie dla mnie to Ty bzdurzysz i to bardzo.
> FUT: pl.comp.os.ms-windows.winnt
ignored and EOT.
> \................... Microsoft MVP ......................../
Buahahaha.
-
42. Data: 2010-02-04 16:35:01
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: Maciej Browarczyk <m...@N...org>
Michal Kawecki pisze:
> No popatrz - a ja instaluję wszystkim Vistę, a teraz Windows 7, na
> firmowych notebookach i jakoś nikt nie narzeka. Cud nad Wisłą? Czy może
> po prostu daję im sprawny technicznie sprzęt do pracy, a nie
> "pudełkowego" nieprzetestowanego śmiecia?
[OT]
Skoro ten Win7 jest taki cudowny a Ty jestes "so experienced" to powiedz
mi czemu na 4 roznych komputerach (2 firmowe + 2 skladaki) sa te same
jaja po instalacji roznych Win7 (uprzedzajac, nie z torrentow tylko z
MSDNAA, 32/64bit), ze na 2-3 partycjach zalozonych na dysku system
ustawia "dirty bit" (co skutkuje brakiem dostepu do partycji) i przy
kazdym uruchomieniu sprawdza ta partycje i...nic to nie daje, tak w kolo
Macieju. Uzycz no mi swego eksperjensu, bo ja tego problemu nie
rozwiazalem, zainstalowalem XP (dostep do partycji nagle "sie znalazl")
i tak dzialam do tej porty. A podobno ten Win7 mialbyc taki cudowny.
--
Pozdrawiam,
Maciek
-
43. Data: 2010-02-04 22:53:13
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: Michal Kawecki <k...@o...px>
Dnia Thu, 04 Feb 2010 17:35:01 +0100, Maciej Browarczyk napisał(a):
> Michal Kawecki pisze:
>
>> No popatrz - a ja instaluję wszystkim Vistę, a teraz Windows 7, na
>> firmowych notebookach i jakoś nikt nie narzeka. Cud nad Wisłą? Czy może
>> po prostu daję im sprawny technicznie sprzęt do pracy, a nie
>> "pudełkowego" nieprzetestowanego śmiecia?
>
> [OT]
> Skoro ten Win7 jest taki cudowny a Ty jestes "so experienced" to powiedz
> mi czemu na 4 roznych komputerach (2 firmowe + 2 skladaki) sa te same
> jaja po instalacji roznych Win7 (uprzedzajac, nie z torrentow tylko z
> MSDNAA, 32/64bit), ze na 2-3 partycjach zalozonych na dysku system
> ustawia "dirty bit" (co skutkuje brakiem dostepu do partycji) i przy
> kazdym uruchomieniu sprawdza ta partycje i...nic to nie daje, tak w kolo
> Macieju. Uzycz no mi swego eksperjensu, bo ja tego problemu nie
> rozwiazalem, zainstalowalem XP (dostep do partycji nagle "sie znalazl")
> i tak dzialam do tej porty. A podobno ten Win7 mialbyc taki cudowny.
Szukaj w sterownikach lub we wspólnym oprogramowaniu które instalujesz
na tych maszynach, a nie w systemie. A ponieważ temat jest OT -
zapraszam na grupę pl.comp.os.ms-windows.winnt.
--
M. [Windows Desktop Experience MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.Kaw
ecki
-
44. Data: 2010-02-05 10:20:38
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-02-03 15:07:00 +0100, Radosław Sokół <r...@m...com.pl> said:
>> Dokładnie tak samo jak każdy inny markowy pecet
>> od Della, Toshiby, HP czy Leenovo.
>
> Nie. Bo one mają Windows. Używałeś kiedyś Mac OS X? :)
>
>> Różnica przebiega między składakiem a firmówką.
>
> Nie. Raczej między Mac OS X a resztą świata.
Pogodzę was - różnica przebiega i tu i tu. W kontekscie skrzynki pod
Windę, Apple należy porównywać z górnopółkowymi firmówkami, a nie, jak
to najczęściej ma miejsce w naszym kraju, z garażowymi składakami (we
wszelakich kontekstach). Dopiero rozpatrując kompa, jako całość, tj.
hard+soft jest Apple vs. reszta świata, z racji unikalnego systemu ORAZ
hardware (już nie tak unikalnego, bo różnice to dizajn i drobne detale
konstrukcyjne, jak np. brak BIOSu).
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
45. Data: 2010-02-05 11:13:17
Temat: Re: [OT] PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-02-04 13:36:53 +0100, "Maciek \"Babcia\" Dobosz"
<b...@j...org.pl> said:
> Dokładnie. I co mam w takim razie powiedzieć o nowiutkim MBP którego
> szczęśliwy user uwierzył w reklamę i nabył komputer trafił do mnie
> równo tydzień temu? Po wyjęciu z pudełka nawet się nie odpalił.
Że DOA zdarza się w każdej firmie? Ale trudno na tej podstawie
wyciągnąć wnioski, czy po wyjęciu z pudełka maszyna generuje problemy
użytkowe, nie uważasz? Nie mam wielkiego doświadczenia z PCujami, bo od
wielu lat siedziałem głównie po Makowej stronie frontu, ale te
sporadyczne kontakty wystarczyły mi do wyrobienia sobie dość dobitnej
opinii - większość firmowych PC, z fabrycznie zainstalowanym softem
nadaje się przedewszystkim do zaorania - ilość szmatławego gówna
zabijającego wydajność kompa jest zatrważająca. Oczywiście dla
sprawnego ajtiaja to pestka - godzinka-dwie, może nawet szybciej i
pozamiata ten szajs, ale mowa była o ZU, który nawet jeśli wpadnie na
to, to zajmie mu to znacznie więcej. Maki na takie przypadłości nie
cierpią. I nawet jeśli np. ja, będąc pałerjuzerem nawet w nowych Makach
wolę zaorać dysk, zrobić custom install, to mówiąc szczerze - nie jest
to niezbędne, fabryczna instalka nie zawiera śmieci.
> Wiesz - mój pierwszy Mac to była "lodóweczka" Mac Classic. Przewinęlo
> się przez moje ręce w sumie pewnie z kilkaset makówek - swego czasu
> zajmowałem się pomocą w instalacji i uruchamianiu pracowni szkolnych
> opartych także o Maki. Miałem je pod nadzorem w paru miejscach i
> serwisowałem w. I powiem Ci że psują sie i sprawiają problemy tak jak
> każdy inny komputer.
Jeśli chodzi o sam fakt psucia i sprawiania problemów - zgoda. Lecz
jeśli miałeś na myśli porównanie częstotliwości, zwłaszcza tego
drugiego - to już nie.
Taka zagadka: firma składająca się z 5 oddziałów, w 5 lokalizacjach, w
2 miastach. Łącznie ok. 120 stanowisk + parę serwerów, z czego 100 to
Maki (różne, starsze i nowsze, stacjonarne i przenośne), reszta PC-ty,
użytkownicy różni, jak to w firmie tej wielkości, od zupełnych lamerów,
po PU. Jak liczny jest dział IT i ile z tego osób zajmuje się Makami?
> Tyle że dodatkowo w PL dochodzi problem z
> jakimkolwiek właściwie serwisem pogwarancyjnym. Z gwarancyjnym jest
> lepiej choć jak patrzyłem co przez lata robi ŚP SAD to mi ręce
> opdałay.
Tu pełna zgoda.
> A jakbym był złośliwy to na twierdzenie jakie to maki wprost z pudełka
> fajne do pracy to bym zapytał czy już jest po ponad 15 latach
> obecności Apple na polskim rynku jakiś sensowny pakiet do prowadzenia
> małej firmy i małej księgowości dostosowany do polskich warunków?
Od dawna były. Jakiś Subiekt, jakaś iFirma, od czasów prehistorycznych
bazy wydziergane w FileMakerze, teraz jakiś Faqt i cośtam jeszcze.
> Albo czy mogę kupić polską wersję Office for
> Mac bo część userów nei zna angielskiego a Word/Excell to dla nich
> podstawowe oprogramowanie?
AFAIK niestety ciągle MS ma gdzieś użytkowników Office for Mac w
Polsce. Cudem jest, że jest polski słownik, choć AFAIR ułomny (bez
thesaurusa).
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
46. Data: 2010-02-05 12:29:26
Temat: Re: [OT] PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
On Fri, 5 Feb 2010 12:13:17 +0100, de Fresz <d...@n...o2.pl>
wrote:
>Że DOA zdarza się w każdej firmie? Ale trudno na tej podstawie
>wyciągnąć wnioski, czy po wyjęciu z pudełka maszyna generuje problemy
>użytkowe, nie uważasz? Nie mam wielkiego doświadczenia z PCujami, bo od
>wielu lat siedziałem głównie po Makowej stronie frontu, ale te
>sporadyczne kontakty wystarczyły mi do wyrobienia sobie dość dobitnej
>opinii - większość firmowych PC, z fabrycznie zainstalowanym softem
>nadaje się przedewszystkim do zaorania - ilość szmatławego gówna
>zabijającego wydajność kompa jest zatrważająca. Oczywiście dla
>sprawnego ajtiaja to pestka - godzinka-dwie, może nawet szybciej i
>pozamiata ten szajs, ale mowa była o ZU, który nawet jeśli wpadnie na
>to, to zajmie mu to znacznie więcej. Maki na takie przypadłości nie
>cierpią. I nawet jeśli np. ja, będąc pałerjuzerem nawet w nowych Makach
>wolę zaorać dysk, zrobić custom install, to mówiąc szczerze - nie jest
>to niezbędne, fabryczna instalka nie zawiera śmieci.
>Jeśli chodzi o sam fakt psucia i sprawiania problemów - zgoda. Lecz
>jeśli miałeś na myśli porównanie częstotliwości, zwłaszcza tego
>drugiego - to już nie.
Widzisz - Ty na podtawie sporadycznych obserwacji generalizujesz. A ja
w tym siedzę i iwidze że jest inaczej. Ja pracuję głównie - choć nie
tylko - z platformą pod Windows przy czym ostatni składak jaki został
kupionyu przy mojej pomocy to tak ze 4-5 lat temu. Komputer firmowy -
np. w przypadku Della - możesz zamówić z konkretna konfiguracją. Jak
chcesz to z samym systemem i sterownikami. Bez tych wszystkich triali,
wersji trestowych etc. Jeśli kupujesz wiecej komputerów to producnet
je skonfiguruje zgodnei z Twoim życzeniem - często tak robię zamwiając
np. w HP czy właśnei Dellu sprzęt z konkretną konfiguracja
oprogramowania.
Co do awaryjniości - zerkam sobie w rozpiskę - na ~ 200 maszyn mam
średnio 1-2 awarię na miesiąc - zwykle sprzętowe choć ostatniio było
kilka rozjechanych systemów spowodowanych awarią seici elektrycznej. W
sumie przez 2009 rok 14 awarii. Głównei pady dysków twardych zresztą.
3 awarie Maków - w tym jedne 2 razy (bateria i 2 razy dyski). Jak dla
mnei porównywalny procent.
>Taka zagadka: firma składająca się z 5 oddziałów, w 5 lokalizacjach, w
>2 miastach. Łącznie ok. 120 stanowisk + parę serwerów, z czego 100 to
>Maki (różne, starsze i nowsze, stacjonarne i przenośne), reszta PC-ty,
>użytkownicy różni, jak to w firmie tej wielkości, od zupełnych lamerów,
>po PU. Jak liczny jest dział IT i ile z tego osób zajmuje się Makami?
Nie jestem jasnowidzem. Jak lubisz zagadki to masz: Około 200
komputerów w 9 lokalizacjach w Polsce (w sumie wiecej bo dojdzie
kilkanaście pojedynczych w róznych miejscach). Wiek to od nówek do ~5
lat. ~10 serwerów. Kilkanaście maków - głoweni laptoki, reszta głównie
Windows (od 2k do Win7). Użytkownicy najróżniejsi. Jak liczny jest
dział IT i czym się zajmuje?
>> A jakbym był złośliwy to na twierdzenie jakie to maki wprost z pudełka
>> fajne do pracy to bym zapytał czy już jest po ponad 15 latach
>> obecności Apple na polskim rynku jakiś sensowny pakiet do prowadzenia
>> małej firmy i małej księgowości dostosowany do polskich warunków?
>
>Od dawna były. Jakiś Subiekt, jakaś iFirma, od czasów prehistorycznych
>bazy wydziergane w FileMakerze, teraz jakiś Faqt i cośtam jeszcze.
Wiesz o czym piszesz czy tak tylko rzucasz hasła? ;-) Subiekt?
Odpalony na Win pod wirtualizacją. Faqt? To nie ksiegowość a proste
narzędzie do wystawian faktur. iFirma? To serwis inetrnetowy a nie
software do księgowości. O ręcznie pisanych prostych bazach w FM
lepiej nie mówmy. Zreszta mam uraz do tej bazy od czasu jak jeden
"geniusz" wpadł na pomysł drukowania około 35 tysięcy etykiet
adresowych na plujkach makowych - własnei na zasadzie "bo maki są
anjlepsze do wszytkiego". Zarżnął 2 drukarki zanim mu pokazaliśmy ze
szybciej i bezproblemowo wydrukuje pozostałe ~20 tysięcy na laserze
podpiętym do PC po przekonwerowaniu bazy. Ale wracjając do tematu:
pytałem się o normalny program do prowadzenia małej księgowości dla
firmy dostosowany do polskich realióq. Wiec powiem ci - nie ma. Sam od
paru lat szukam dla jednego biura projektowego gdzie są Maki i chętnie
by je mieli w księgowości. Ale nie ma.
>AFAIK niestety ciągle MS ma gdzieś użytkowników Office for Mac w
>Polsce. Cudem jest, że jest polski słownik, choć AFAIR ułomny (bez
>thesaurusa).
Widzisz - a dla wielu ludzi Office - czy chcesz czy nie ale takie są
realia - to podstawowe narzędzie pracy. I brak tego w polskiej wersji
na Maka to duży minus. I poza postawą MS pokazuje też postawę Apple
który ma gdzieś użytkoników w Polsce i ich realne potrezby./ Bo jakby
nie miał gdzieś to by naciskał na MS żeby jednak ten MS Office b?ł
spolszczony.
Zdrówko
-
47. Data: 2010-02-05 14:18:44
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"de Fresz" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:hkgrdm$fvg$1@inews.gazeta.pl...
> On 2010-02-03 15:07:00 +0100, Radosław Sokół <r...@m...com.pl> said:
>
>>> Dokładnie tak samo jak każdy inny markowy pecet
>>> od Della, Toshiby, HP czy Leenovo.
>>
>> Nie. Bo one mają Windows. Używałeś kiedyś Mac OS X? :)
>>
>>> Różnica przebiega między składakiem a firmówką.
>>
>> Nie. Raczej między Mac OS X a resztą świata.
>
> Pogodzę was - różnica przebiega i tu i tu. W kontekscie skrzynki pod
> Windę, Apple należy porównywać z górnopółkowymi firmówkami, a nie, jak to
> najczęściej ma miejsce w naszym kraju, z garażowymi składakami (we
> wszelakich kontekstach). Dopiero rozpatrując kompa, jako całość, tj.
> hard+soft jest Apple vs. reszta świata, z racji unikalnego systemu ORAZ
> hardware (już nie tak unikalnego, bo różnice to dizajn i drobne detale
> konstrukcyjne, jak np. brak BIOSu).
Nie porównywaliśmy wszystkich niuansów a jedynie to co napisał
Radosław:
"A raczej na kieszeń tych, którzy wolą zapłacić i korzystać
z komputera jak z narzędzia do pracy, a nie bawić się w two-
rzenie partycji, reinstalowanie systemu, zapisywanie obrazów,
testowanie różnych wersji sterowników i optymalizowanie reje-
stru :) Komputery Apple są po prostu gotowymi systemami do
pracy, w których nie trzeba grzebać ani sprzętowo, ani pro-
gramowo."
Sam widzisz że braku BIOSa Radek nie wymienił jako zaletę/wadę.
Natomiast w markowych pecetach z górnej półki użytkownik nie
musi pełnić roli integratora, nie musi testować nieznanych driverów,
nie musi organizować partycji czy formatować dysków lub reinstalować
systemów - wszystko dzieje się automatycznie poprzez Windows Update.
No ale jak ktoś ma składaka i nielegalne Windows, problemy z driverami
i niemożność skorzystania z Windows Update ze strachu bo pirat i to
potem porównuje do Makówki za kilkanaście tysięcy złotych - no cóż...
-
48. Data: 2010-02-05 14:27:25
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
On Fri, 5 Feb 2010 08:18:44 -0600, "Pszemol" <P...@P...com>
wrote:
>No ale jak ktoś ma składaka i nielegalne Windows, problemy z driverami
>i niemożność skorzystania z Windows Update ze strachu bo pirat i to
>potem porównuje do Makówki za kilkanaście tysięcy złotych - no cóż...
Wiesz PC to wcale to nie musi być sprzęt z górnej półki. Co powiesz na
to że np. netbooki za ~1000-1500PLN tak właśnie dokładnie działają?
Czy chociażby jakies nettopy? I niewiele droższe laptopytakże? I wiele
komputerów stacjonarnych dostarczonych z preinstalowanym kompletem
sterowników i systemem? Zawsze zastanawia mnie za to sugerowanie
przez właściwie każdego "wyznawcy" Maca że każdy pecet to składak
powodujący kłopoty i odporność na przyjęcie do wiadomości że to nie
jest prawda. I że małozaawansowny user raczej korzysta z gotowego
zestawu a nie kombinuje w samodzielne składanie komputera, szukanie
sterowników i instalowanie systemu.
Zdrówko
-
49. Data: 2010-02-05 15:09:26
Temat: Re: PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Maciek "Babcia" Dobosz" <b...@j...org.pl> wrote in message
news:0baom5t5642b82pht93ks903eq51mljg7o@4ax.com...
> On Fri, 5 Feb 2010 08:18:44 -0600, "Pszemol" <P...@P...com>
> wrote:
>
>
>>No ale jak ktoś ma składaka i nielegalne Windows, problemy z driverami
>>i niemożność skorzystania z Windows Update ze strachu bo pirat i to
>>potem porównuje do Makówki za kilkanaście tysięcy złotych - no cóż...
>
> Wiesz PC to wcale to nie musi być sprzęt z górnej półki. Co powiesz na
> to że np. netbooki za ~1000-1500PLN tak właśnie dokładnie działają?
> Czy chociażby jakies nettopy? I niewiele droższe laptopytakże? I wiele
> komputerów stacjonarnych dostarczonych z preinstalowanym kompletem
> sterowników i systemem? Zawsze zastanawia mnie za to sugerowanie
> przez właściwie każdego "wyznawcy" Maca że każdy pecet to składak
> powodujący kłopoty i odporność na przyjęcie do wiadomości że to nie
> jest prawda. I że małozaawansowny user raczej korzysta z gotowego
> zestawu a nie kombinuje w samodzielne składanie komputera, szukanie
> sterowników i instalowanie systemu.
Jakoś muszą przed sobą samym uzasadnić sens wydania ogromnego
szmalu na maszynę która wcale więcej nie potrafi niż o 1/2 tańszy pecet
z takim samym przecież procem, taką samą pamięcią i chipsetem.
Z moich obserwacji w USA (a mieszkam tu 11 lat) to makówki kupują
ludzie którzy słabo się na komputerach znają i stosują taką samą zasadę
jak słaby fotograf-amator kupujący dawniej kliszę Kodaka w nadziei
że tylko na takiej kliszy wyjdą mu dobre zdjęcia. A to że na połowę
tańszej kliszy Fuji czy BASF wychodziły innym takie same zdjęcia to już
nie było ważne. Nadzieja "zapłacę najwięcej ile można to będę najlepszym"
niestety była bardzo popularna. Ten sam motyw widzę w makówkach...
Specjalną kategorię stanowią ludzie którzy kupują makówki "bo ładne".
Można to zrozumieć... ale jest to już inna para kaloszy :-)
Natomiast twierdzenie "kupuję 2x droższego maka bo z kupując
Toshibę czy Della będę miał kłopoty z driverami i będe musiał robić
reinstalkę" to jest za przeproszeniem pieprzenie kotka za pomocą młotka.
-
50. Data: 2010-02-05 15:44:59
Temat: Re: [OT] PCtpwy odpowiednik Maca Mini
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-02-05 13:29:26 +0100, "Maciek \"Babcia\" Dobosz"
<b...@j...org.pl> said:
> Komputer firmowy -
> np. w przypadku Della - możesz zamówić z konkretna konfiguracją. Jak
> chcesz to z samym systemem i sterownikami. Bez tych wszystkich triali,
> wersji trestowych etc. Jeśli kupujesz wiecej komputerów to producnet
> je skonfiguruje zgodnei z Twoim życzeniem - często tak robię zamwiając
> np. w HP czy właśnei Dellu sprzęt z konkretną konfiguracja
> oprogramowania.
No widzisz i tu jest kolosalna różnica - ja mówiłem o ZU, który idzie
do sklepu i bierze z półki, Ty piszesz o firmie będącej stałym klientem
i zamawiającej za naście/dziesiąt tysięcy. Czy zwykły człowiek może
sobie zamówić Toshibę czy innego HP ot tak, w sklepie, bez tego całego
syfu (pomińmy opcję życzliwego sprzedawcy) ?
> Co do awaryjniości - zerkam sobie w rozpiskę - na ~ 200 maszyn mam
> średnio 1-2 awarię na miesiąc - zwykle sprzętowe choć ostatniio było
> kilka rozjechanych systemów spowodowanych awarią seici elektrycznej. W
> sumie przez 2009 rok 14 awarii. Głównei pady dysków twardych zresztą.
> 3 awarie Maków - w tym jedne 2 razy (bateria i 2 razy dyski). Jak dla
> mnei porównywalny procent.
Śmiem twierdzić, że dyski czy napędy optyczne padają podobnie w Makach,
co w innych firmówkach. W końcu to najczęściej OEMy od dokładnie tych
samych producentów. Owszem, sam system (czy też system plików) może
mieć jakiśtam wpływ, ale nie podejrzewam, aby to były jakieś kolosalne
różnice.
>> Taka zagadka: firma składająca się z 5 oddziałów, w 5 lokalizacjach, w
>> 2 miastach. Łącznie ok. 120 stanowisk + parę serwerów, z czego 100 to
>> Maki (różne, starsze i nowsze, stacjonarne i przenośne), reszta PC-ty,
>> użytkownicy różni, jak to w firmie tej wielkości, od zupełnych lamerów,
>> po PU. Jak liczny jest dział IT i ile z tego osób zajmuje się Makami?
>
> Nie jestem jasnowidzem.
Odpowiedź dla większości znanych mi ajtiajów jest szokująca: 2. Umowny
podział - jeden zajmuje się Makami, drugi PC. 100 Maków na jednego
dobrego admina, to znośny przydział. Średni czas usunięcia problemu -
od kilku godzin, do 3 dni (wliczając kurierów). Sytuacji gdy człowiek
zostaje bez jakiekolwiek kompa na dłużej niż klka godzin nie ma. Dodam
że wszyscy na Makach mają uprawnienia admina i zakaz instalowania softu
dotyczy przedewszystkim komercyjnych produktów (z egzekwowaniem jest...
różnie).
> Jak lubisz zagadki to masz: Około 200
> komputerów w 9 lokalizacjach w Polsce (w sumie wiecej bo dojdzie
> kilkanaście pojedynczych w róznych miejscach). Wiek to od nówek do ~5
> lat. ~10 serwerów. Kilkanaście maków - głoweni laptoki, reszta głównie
> Windows (od 2k do Win7). Użytkownicy najróżniejsi. Jak liczny jest
> dział IT i czym się zajmuje?
Opierając się na tym, co widziałem w kilku znanych mi firmach,
powiedziałbym że ok 5-6 osób. AFAIK 50 kompów pod Windą do opieki na
jedną osobę, to całkiem sporo, ale dużo zależy od polityki "zamordyzmu"
względem juzków.
>> Od dawna były. Jakiś Subiekt, jakaś iFirma, od czasów prehistorycznych
>> bazy wydziergane w FileMakerze, teraz jakiś Faqt i cośtam jeszcze.
>
>
> Wiesz o czym piszesz czy tak tylko rzucasz hasła? ;-) Subiekt?
> Odpalony na Win pod wirtualizacją.
Był taki program na Maka, gdzieś koło roku 2001-03. Jeśli mnie kulawa
pamięć nie zwodzi, odpowiadała za niego ekipa od (RIP) iGadu. Nie
sprawdzałem co teraz się kryje pod tą nazwą.
> Faqt? To nie ksiegowość a proste narzędzie do wystawian faktur.
Dla wielu małych firm wystarczy. Ale i tak słynny Płatnik staje ością w gardle.
> iFirma? To serwis inetrnetowy a nie
> software do księgowości.
I znów - swego czasu był taki zestaw softu na Maka, ale może pokręciłem
nazwę. Owszem wybór takich programów był nikły, ale szło coś znaleźć.
Teraz nie jestem na bierząco, bo od paru lat nie było mi to do niczego
potrzebne.
> O ręcznie pisanych prostych bazach w FM
> lepiej nie mówmy.
W paru znanych mi firmach znakomicie działały (a niektóre działają do dzisiaj).
> Zreszta mam uraz do tej bazy od czasu jak jeden
> "geniusz" wpadł na pomysł drukowania około 35 tysięcy etykiet
> adresowych na plujkach makowych - własnei na zasadzie "bo maki są
> anjlepsze do wszytkiego". Zarżnął 2 drukarki zanim mu pokazaliśmy ze
> szybciej i bezproblemowo wydrukuje pozostałe ~20 tysięcy na laserze
> podpiętym do PC po przekonwerowaniu bazy.
Wiesz, przytaczając przykład idioty, można udowodnić każdą tezę. Te
plujki by zdechły, niezależnie czy byłoby na nich logo Apple, HP, czy
Suna. Rodzi się tylko pytanie, czemu zabrakło zsieciowanego lasera do
użytku dla wszystkich, niezależnie od platformy?
> Ale wracjając do tematu:
> pytałem się o normalny program do prowadzenia małej księgowości dla
> firmy dostosowany do polskich realióq. Wiec powiem ci - nie ma. Sam od
> paru lat szukam dla jednego biura projektowego gdzie są Maki i chętnie
> by je mieli w księgowości. Ale nie ma.
W sytuacji o jakiej piszesz może się sprawdzić system księgowy oparty
na serwer-klient. Serwer pod tym co trzeba, klienci z dowolną
przeglądarką.
>> AFAIK niestety ciągle MS ma gdzieś użytkowników Office for Mac w
>> Polsce. Cudem jest, że jest polski słownik, choć AFAIR ułomny (bez
>> thesaurusa).
>
> Widzisz - a dla wielu ludzi Office - czy chcesz czy nie ale takie są
> realia - to podstawowe narzędzie pracy. I brak tego w polskiej wersji
> na Maka to duży minus.
Powiem tak - dla większości znanych mi Makjuzerów to żaden problem, bo
znajomość angielskiego na poziomie pozwalającym na swobodne używanie
softu wśród ludzi w miarę wykształconych jest powszechna. Ale sam
miałem tego typu problem z moją matką w wieku przedemerytalnym, dla
której jest to bariera nie do przejścia (to było jeszcze kilka lat
temu, kiedy nawet z system PL były problemy). Z drugiej strony ja np.
wręcz preferuję angielski system i programy i przy polskim interfejsie
czuję się głupio, ale to lata przyzwyczajeń, jednak nie zamierzam
negować istnienia problemu - tak więc mimo że sam w życiu z tego nie
skorzystam, cieszę się, że chociaż polska lokalizacja Mac OSa z
przyległościami jest już w standardzie.
BTW - Open Office (czy bardziej Makowego klona - Neo Office) po polsku
można używać za darmo.
> I poza postawą MS pokazuje też postawę Apple
> który ma gdzieś użytkoników w Polsce i ich realne potrezby.
Poniekąd - ma. Jesteśmy dla nich krajem 3. świata, nie zakładałbym się
czy w RPA nie mają wyższej sprzedaży.
> / Bo jakby nie miał gdzieś to by naciskał na MS żeby jednak ten MS Office b?ł
> spolszczony.
A po co, skoro sami robią iWork w wersji PL (choć zdaje się też są
problemy ze słownikami).
--
Pozdrawiam
de Fresz