W dniu 2018-09-03 o 16:37, Queequeg pisze:
> Z ciekawości: jakie książki czytają grupowicze?

Stefan Sękowski - "Na Wszystko Jest Rada" (wszystko o klejach i klejeniu).
Joanna Chmielewska - wszystkie

do góry

W dniu 2018-09-03 o 16:37, Queequeg pisze:
> jakie książki czytają grupowicze?
>
> Nie tylko na tematy techniczne (ale też), pytanie raczej ogólne.
>
Benjamin Wiker:
"Dziesięć książek, które zepsuły świat, ponadto 5 innych, które temu
dopomogły"
A poza tym Fryderyk Bastiat, Fryderyk von Hayek, Adam Smith, Milton
Friedman, von Mises, Alexis de Tocqueville

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

do góry

W dniu 2018-09-03 o 16:37, Queequeg pisze:
> Z ciekawości: jakie książki czytają grupowicze?
>
> Nie tylko na tematy techniczne (ale też), pytanie raczej ogólne. Coś
> ciekawego i godnego polecenia?
>
Teraz, "Problem trzech ciał" - wszystkie 3 tomy są ciekawe.

do góry

W dniu 2018-09-04 o 22:15, Jawi pisze:
> W dniu 2018-09-03 o 16:37, Queequeg pisze:
>> Z ciekawości: jakie książki czytają grupowicze?
>>
>> Nie tylko na tematy techniczne (ale też), pytanie raczej ogólne. Coś
>> ciekawego i godnego polecenia?
>>
> Teraz, "Problem trzech ciał" - wszystkie 3 tomy są ciekawe.

Też miałem to zapodać, ale mnie uprzedziłeś. :)

do góry

W dniu 04.09.2018 o 22:06 JaNus <bez@adresu> pisze:

> Fryderyk Bastiat

Gdyby wszyscy przeczytali i zrozumieli (wystarczy odrobina chęci) "Co
widać i czego nie widać" to świat byłby lepszy.


--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat

do góry

Użytkownik "Queequeg" <q...@t...no1> napisał w wiadomości
news:13e385e6-0285-4e19-9a4e-6f16690962d1@trust.no1.
..
>Z ciekawości: jakie książki czytają grupowicze?
>
> Nie tylko na tematy techniczne (ale też), pytanie raczej ogólne. Coś
> ciekawego i godnego polecenia?

Z ogromną przyjemnością przeczytałem np. "Nasze zwierzęta" Anny Iwaszkiewicz
(tak, żony noblisty Jarosława), "Przedwiośnie" Żeromskiego zrobiłem w 4 dni
na spokojnie, (ale "ludzi bezdomnych" porzuciłem na 16 stronie, dalej nie
byłem w stanie. Trylogii nie zaliczyłem - nie odpowiadają mi takie klimaty,
co ja na to poradzę? Zrobiłem "Konopielkę" Redlińskiego, nie film (to też),
ale książkę.
Ogólnie, chętnie przeczytam coś, gdzie dzieją się rzeczy prawdziwe. Liczy
się dla mnie klarowność i jakość przekazu, przeciwnie do szkolnego
wodolejstwa, gdzie na wyższą ocenę mógł liczyć raczej ten, kto napisał
więcej, niż ten, który napisał lepiej, ale niewiele objętościowo (1). Liczy
się dla mnie staroświecka jedność treści i formy, lub doskonałe użycie (a to
już sztuka wyższa) dysonansu między nimi. Liczy się jakość przekazu, włosy
mi dęba stają, gdy ktoś posługuje się pokemonizmami, czy
gramatyką/ortografią podciera sobie dupę po sraniu.
Archaiczność przekazu jest dla mnie elementem tegoż.
Jeśli książka spełni te warunki, to biorę ją do czytania. Nie czytam
chętnie, dzięki szkole, która robiła z tego karę dla uczniów. Ale czytać
umiem doskonale.
O zwierzętach, też książki techniczne, ale też dobre felietony, np. Wiecha
cykle "Śmiej się pan z tego", czy "Helena w stroju niedbałem", Jerzego Osęki
cykl "Cyrk pcheł" z roku 1961, zadziwiająco i dziś aktualny, mimo
archaiczności.
Historia... niezbyt - szkoła... zohydzone po prostu. Ale parę książek
zaliczyłem. Np. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/142234/diossos, czy inne
czasy i klimat
https://archiwum.allegro.pl/oferta/zemsta-rodu-kabun
auri-helena-bobinska-i6931962809.html.
Obie +- w 4-5 klasie podstawówki.
Przetykam to publikacjami np. o mieszaczach zrównoważonych i modulatorach
pierścieniowych, oraz wzmacniaczach p.cz.., itd...

--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?

do góry

Użytkownik "rry" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:pmmkop$fp7$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 03.09.2018 o 16:37, Queequeg pisze:
>> Z ciekawości: jakie książki czytają grupowicze?
>
>
> Pratchett, Lem, JPII, Dawkins - ale ogólnie, nie cierpię literatury
> nietechnicznej.

Ja zasadniczo też (znów zohydzenie beletrystyki i innych takich przez
wszelkie plany nauczania), ale czasem trafiają się perełki. I zwykle jest to
dla mnie coś innego, niż dla ogółu.
Czasem też techniczne książki nie chcą przejść bez odruchu "yuck"...

--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?

do góry

> Z ogromną przyjemnością przeczytałem np. "Nasze zwierzęta" Anny
> Iwaszkiewicz (tak, żony noblisty Jarosława),

No to może zainteresuje Cię zestaw 3 tomów Petera Wohlleben-a
Sekretne życie drzew.
Duchowe życie zwierząt.
Nieznane więzi natury.

Momentami może trochę przynudnawe, ale za to można się czegoś nauczyć.
Ja w każdym razie rozumiem już dlaczego lasy na zachodzie i u nas
wyglądają tak różnie, dlaczego jak patrzę przez okno, to widzę
biedniejące góry... no i wiewiórki... już nie są takie milusie jak
wcześniej :)

A żeby nie było offtopicznie, kuny... już nie gryzą mi kabli w
samochodzie* :)

Miłego.
Irek.N.
* za to srają na dachu :(

do góry