-
21. Data: 2014-11-12 22:43:49
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2014-11-12 o 16:54, X-Man pisze:
> ja to zlecam firmie która dostaje te jarzma do wypiaskowania i
> pomalowania, jak im każę bawić się w zasłanianie otworów to cena całej
> tej imprezy mi się podwoi więc wolę sobie sam to przegwintować tym
> bardziej że jeden z otworów i tak jest wykorzystywane żyby powiesić
> jarzmo do malowania...
Co stoi na przeszkodzie, żebyś SAM powkręcał i powykręcał skoro sam musisz
przegwintowywać (powiesić też mogą na śrubce)
Wyjdzie szybciej i sprawniej i taniej niż
gwintowanie.
-
22. Data: 2014-11-12 23:05:51
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: "X-Man" <k...@w...pl>
"cef" <c...@i...pl> wrote in message
news:5463d495$0$2860$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2014-11-12 o 16:54, X-Man pisze:
>> ja to zlecam firmie która dostaje te jarzma do wypiaskowania i
>> pomalowania, jak im każę bawić się w zasłanianie otworów to cena całej
>> tej imprezy mi się podwoi więc wolę sobie sam to przegwintować tym
>> bardziej że jeden z otworów i tak jest wykorzystywane żyby powiesić
>> jarzmo do malowania...
> Co stoi na przeszkodzie, żebyś SAM powkręcał i powykręcał skoro sam musisz
> przegwintowywać (powiesić też mogą na śrubce)
> Wyjdzie szybciej i sprawniej i taniej niż
> gwintowanie.
po pierwsze musiałbym mieć jakieś 80 śrubek i je wkręcać przed wysyłką po drugie
śrubki zostałyby pomalowane więc kolejny raz byłby pewnie problem żeby je
wykorzystać a wogóle to problem jest taki że zamawiam jarzma w firmie x one jadą
do firmy y na piaskowanie i malowanie a potem jadą do mnie więc po prostu za
dużo kombinacji, a samo przegwintowanie jeśli miałbym gwintownik pasujący dobrze
we wkrętarkę to jest chwila...
Pzdr
Piotrek
-
23. Data: 2014-11-13 10:40:28
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2014-11-10 23:30, X-Man pisze:
> Witam
> czy są takie? M9 i M14 konkretnie, bo chciałbym wykorzystać wkrętarkę
> akumulatorową do napędzania takiego gwintownika (czyszczenie gwintów po
> malowaniu proszkowym jarzm zacisków hamulcowych) no i M14 nie wchodzi w
> uchwyt, a M9 co chwila się luzuje bo ma łeb kwadratowy a nie
> szcześniokątny... Ewentualnie czy są takie przejściówki z łba
> kwadratowego na sześciokątny? szukam, szukam i nic...
Naprawde, zamiast odstawiać kujawiaki, wez szlifierke i ociosaj koncówke
na trójkat i tyle, 5 min pracy.
--
Pozdrawiam
MarcinJM gg: 978510 http://www.supervw.com.pl
kompleksowe remonty old i youngtimer'ów, nadwozi rajdówek
przeróbki typu "tego sie nie da zrobic"
-
24. Data: 2014-11-13 12:41:06
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: "X-Man" <k...@w...pl>
"MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
news:54647c8a$0$18095$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2014-11-10 23:30, X-Man pisze:
>> Witam
>> czy są takie? M9 i M14 konkretnie, bo chciałbym wykorzystać wkrętarkę
>> akumulatorową do napędzania takiego gwintownika (czyszczenie gwintów po
>> malowaniu proszkowym jarzm zacisków hamulcowych) no i M14 nie wchodzi w
>> uchwyt, a M9 co chwila się luzuje bo ma łeb kwadratowy a nie
>> szcześniokątny... Ewentualnie czy są takie przejściówki z łba
>> kwadratowego na sześciokątny? szukam, szukam i nic...
> Naprawde, zamiast odstawiać kujawiaki, wez szlifierke i ociosaj koncówke na
> trójkat i tyle, 5 min pracy.
jasne a potem będzie mi biło 0.5cm na boki...
Pzdr
Piotrek
-
25. Data: 2014-11-13 14:57:47
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2014-11-13 12:41, X-Man pisze:
> "MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
> news:54647c8a$0$18095$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2014-11-10 23:30, X-Man pisze:
>>> Witam
>>> czy są takie? M9 i M14 konkretnie, bo chciałbym wykorzystać wkrętarkę
>>> akumulatorową do napędzania takiego gwintownika (czyszczenie gwintów po
>>> malowaniu proszkowym jarzm zacisków hamulcowych) no i M14 nie wchodzi w
>>> uchwyt, a M9 co chwila się luzuje bo ma łeb kwadratowy a nie
>>> szcześniokątny... Ewentualnie czy są takie przejściówki z łba
>>> kwadratowego na sześciokątny? szukam, szukam i nic...
>> Naprawde, zamiast odstawiać kujawiaki, wez szlifierke i ociosaj
>> koncówke na trójkat i tyle, 5 min pracy.
>
> jasne a potem będzie mi biło 0.5cm na boki...
Nie bedzie. Gwint nie pozwoli. Uwierz :)
Czyszczę tak gwinty od lat.
--
Pozdrawiam
MarcinJM gg: 978510 http://www.supervw.com.pl
kompleksowe remonty old i youngtimer'ów, nadwozi rajdówek
przeróbki typu "tego sie nie da zrobic"
-
26. Data: 2014-11-13 17:25:04
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: "X-Man" <k...@w...pl>
"MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
news:5464b8dd$0$2856$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2014-11-13 12:41, X-Man pisze:
>> "MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
>> news:54647c8a$0$18095$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2014-11-10 23:30, X-Man pisze:
>>>> Witam
>>>> czy są takie? M9 i M14 konkretnie, bo chciałbym wykorzystać wkrętarkę
>>>> akumulatorową do napędzania takiego gwintownika (czyszczenie gwintów po
>>>> malowaniu proszkowym jarzm zacisków hamulcowych) no i M14 nie wchodzi w
>>>> uchwyt, a M9 co chwila się luzuje bo ma łeb kwadratowy a nie
>>>> szcześniokątny... Ewentualnie czy są takie przejściówki z łba
>>>> kwadratowego na sześciokątny? szukam, szukam i nic...
>>> Naprawde, zamiast odstawiać kujawiaki, wez szlifierke i ociosaj
>>> koncówke na trójkat i tyle, 5 min pracy.
>> jasne a potem będzie mi biło 0.5cm na boki...
> Nie bedzie. Gwint nie pozwoli. Uwierz :)
> Czyszczę tak gwinty od lat.
ok M9 znalazłem z łbem sześciokątnym ale muszą sprowadzić na zamóienie koszt coś
koło 20zł z wysyłką więc przeżyję. O tu:
http://allegro.pl/show_item.php?item=4779540164
Pzdr
Piotrek
-
27. Data: 2014-11-13 20:59:35
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2014-11-12 o 23:05, X-Man pisze:
> po pierwsze musiałbym mieć jakieś 80 śrubek i je wkręcać przed wysyłką
> po drugie śrubki zostałyby pomalowane więc kolejny raz byłby pewnie
> problem żeby je wykorzystać
Coś musisz mieć - albo śrubki albo gwintowniki, śrubki jak będą
wkręcone, to się
nie pomalują- nawet będziesz wiedział dokąd wkręcać.
Ale większy jest faktycznie problem logistyczny i raczej podejrzewam, że
połowa śrubek by zginęła w drodze, więc dalej już nie namawiam.
Ja w procesach malowania czy piaskowania, które sam nadzoruję
używam śrub do zaślepiania i jest to dla mnie wygodniejsze niż kalibrowanie
gwintownikiem.
-
28. Data: 2014-11-13 22:24:39
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: "X-Man" <k...@w...pl>
"cef" <c...@i...pl> wrote in message
news:54650da8$0$2850$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2014-11-12 o 23:05, X-Man pisze:
>> po pierwsze musiałbym mieć jakieś 80 śrubek i je wkręcać przed wysyłką
>> po drugie śrubki zostałyby pomalowane więc kolejny raz byłby pewnie
>> problem żeby je wykorzystać
> Coś musisz mieć - albo śrubki albo gwintowniki, śrubki jak będą wkręcone, to
> się
> nie pomalują- nawet będziesz wiedział dokąd wkręcać.
> Ale większy jest faktycznie problem logistyczny i raczej podejrzewam, że
> połowa śrubek by zginęła w drodze, więc dalej już nie namawiam.
> Ja w procesach malowania czy piaskowania, które sam nadzoruję
> używam śrub do zaślepiania i jest to dla mnie wygodniejsze niż
> kalibrowanie gwintownikiem.
nie wiem przejechanie wkrętarką gwintów wydaje się zdecydowanie szybsze niż w
kręcanie i wykręcanie z nich śrubek... no ale w moim przypdku to wogóle odpada.
Swoją drogą jak już trafiłem na eksperta od malowania proszkowego to powiedz czy
to normalne że farba proszkowa odbija się w transporcie znacznie bardziej od
zwykłego lakieru? kiedyś myślałem że jest to dużo wytrzymalszy sposób malowania
ale teraz widzę że tradycyjny lakier trzyma się elementu dużo lepiej niż proszek
na elemencie malowanym tradycyjnie po uderzeniu zostanie rysa czy zadrapanie
czasem do gołego metalu, ten sam element malowany proszkowo po takim samym
potraktowaniu ma widoczne spore odpryski. Nie wiem czy to wina konkretnego
proszku, grubości warstwy czy tak po prostu już jest...
Pzdr
Piotrek
-
29. Data: 2014-11-13 22:54:20
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: k...@g...com
W dniu czwartek, 13 listopada 2014 22:28:12 UTC+1 użytkownik X-Man napisał:
> "cef" <c...@i...pl> wrote in message
> news:54650da8$0$2850$65785112@news.neostrada.pl...
> > W dniu 2014-11-12 o 23:05, X-Man pisze:
> >> po pierwsze musiałbym mieć jakieś 80 śrubek i je wkręcać przed wysyłką
> >> po drugie śrubki zostałyby pomalowane więc kolejny raz byłby pewnie
> >> problem żeby je wykorzystać
> > Coś musisz mieć - albo śrubki albo gwintowniki, śrubki jak będą wkręcone, to
> > się
> > nie pomalują- nawet będziesz wiedział dokąd wkręcać.
> > Ale większy jest faktycznie problem logistyczny i raczej podejrzewam, że
> > połowa śrubek by zginęła w drodze, więc dalej już nie namawiam.
> > Ja w procesach malowania czy piaskowania, które sam nadzoruję
> > używam śrub do zaślepiania i jest to dla mnie wygodniejsze niż
> > kalibrowanie gwintownikiem.
>
> nie wiem przejechanie wkrętarką gwintów wydaje się zdecydowanie szybsze niż w
> kręcanie i wykręcanie z nich śrubek... no ale w moim przypdku to wogóle odpada.
>
> Swoją drogą jak już trafiłem na eksperta od malowania proszkowego to powiedz czy
> to normalne że farba proszkowa odbija się w transporcie znacznie bardziej od
> zwykłego lakieru? kiedyś myślałem że jest to dużo wytrzymalszy sposób malowania
> ale teraz widzę że tradycyjny lakier trzyma się elementu dużo lepiej niż proszek
> na elemencie malowanym tradycyjnie po uderzeniu zostanie rysa czy zadrapanie
> czasem do gołego metalu, ten sam element malowany proszkowo po takim samym
> potraktowaniu ma widoczne spore odpryski. Nie wiem czy to wina konkretnego
> proszku, grubości warstwy czy tak po prostu już jest...
>
> Pzdr
> Piotrek
Niedogrzany detal. Czas wygrzewania dobiera się do masy detalu i jego budowy. Dla
blachy będzie inny niż dla kawałka żeliwa. Przy niedogrzanym detalu farba stopi się
na zewnątrz ale nie przyklei do metalu. Bym Ci poradził jak malować samemu ale zaraz
napiszesz że nie warto bo to od czasu do czasu 20 sztuk. Jeśli na wypiaskowanym nie
trzyma się proszek to znaczy że ci co nim malują nie mają pojęcia o tym co robią albo
oszczędzają i robią dla oka.
-
30. Data: 2014-11-13 22:58:06
Temat: Re: [OT] Gwintowniki z łbem sześciokątnym?
Od: "X-Man" <k...@w...pl>
<k...@g...com> wrote in message
news:56bb275e-426c-4e34-818e-7ea7c38eb85a@googlegrou
ps.com...
> W dniu czwartek, 13 listopada 2014 22:28:12 UTC+1 użytkownik X-Man
> napisał:
>> "cef" <c...@i...pl> wrote in message
>> news:54650da8$0$2850$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2014-11-12 o 23:05, X-Man pisze:
>>>> po pierwsze musiałbym mieć jakieś 80 śrubek i je wkręcać przed wysyłką
>>>> po drugie śrubki zostałyby pomalowane więc kolejny raz byłby pewnie
>>>> problem żeby je wykorzystać
>>> Coś musisz mieć - albo śrubki albo gwintowniki, śrubki jak będą
>>> wkręcone, to się
>>> nie pomalują- nawet będziesz wiedział dokąd wkręcać.
>>> Ale większy jest faktycznie problem logistyczny i raczej podejrzewam, że
>>> połowa śrubek by zginęła w drodze, więc dalej już nie namawiam.
>>> Ja w procesach malowania czy piaskowania, które sam nadzoruję
>>> używam śrub do zaślepiania i jest to dla mnie wygodniejsze niż
>>> kalibrowanie gwintownikiem.
>> nie wiem przejechanie wkrętarką gwintów wydaje się zdecydowanie
>> szybsze niż w kręcanie i wykręcanie z nich śrubek... no ale w moim
>> przypdku to wogóle odpada.
>> Swoją drogą jak już trafiłem na eksperta od malowania proszkowego to
>> powiedz czy to normalne że farba proszkowa odbija się w transporcie
>> znacznie bardziej od zwykłego lakieru? kiedyś myślałem że jest to
>> dużo wytrzymalszy sposób malowania ale teraz widzę że tradycyjny
>> lakier trzyma się elementu dużo lepiej niż proszek na elemencie
>> malowanym tradycyjnie po uderzeniu zostanie rysa czy zadrapanie
>> czasem do gołego metalu, ten sam element malowany proszkowo po takim
>> samym potraktowaniu ma widoczne spore odpryski. Nie wiem czy to wina
>> konkretnego proszku, grubości warstwy czy tak po prostu już jest...
>> Pzdr
>> Piotrek
> Niedogrzany detal. Czas wygrzewania dobiera się do masy detalu i jego
> budowy. Dla blachy będzie inny niż dla kawałka żeliwa. Przy niedogrzanym
> detalu farba stopi się na zewnątrz ale nie przyklei do metalu. Bym Ci
> poradził jak malować samemu ale zaraz napiszesz że nie warto bo to od
> czasu do czasu 20 sztuk. Jeśli na wypiaskowanym nie trzyma się proszek to
> znaczy że ci co nim malują nie mają pojęcia o tym co robią albo
> oszczędzają i robią dla oka.
mi się wydaje że to nie ot to chodzi że się nie trzyma tylko że to kruche
strasznie jest... musiałbym fotkę cyknąć
Pzdr
Piotrek