-
21. Data: 2012-12-26 21:47:05
Temat: Re: [OT] Filtr optyczny na promieniowanie widzialne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Sebastian Biały napisał:
>>> Jest funkcja "balans bieli" i ona działa ok, np. znikają
>>> przesunięcia od świetlówek itp.
>> Po czym to można poznać?
>
> Po tym że biały nie jest już żółty itp :)
To znaczy, że jeśli coś nazwę białym w świetle księżyca lub świetlówki,
to przy zachodzącym słońcu ustrojstwo też krzyknie na to "białe"?
>>> Możesz nazwać dowolnie, nie znam algorytmu klasyfikującego, ale działa
>>> dostatecznie dobrze.
>> Pokazać mu ten sam przedmiot w różnym świetle i za każdym razem nazwać
>> w ten sam sposób.
>
> Powoduje to powiększenie przestrzeni. Już probowalem :) Np. możesz
> nazwać czarny i biały X. Potem jak nazwiesz szary, to wszystko
> jasniejsze i ciemniejsze od szarego jest X. Właściciel jest zadowolony
> z takiego podejścia, zazwyczaj nie robisz takich blednych kombinacji
> podczas normalnej pracy.
Zaraz, zaraz... jak wygląda to nazywanie? Pokazuje czarny i mówię
"dziamdzia", pokazuję biały -- i *drugi raz* mówię "dziamdzia".
Urządzenie chyba nie wie, że dwa razy chciałem powiedzieć to samo
i przy jasnym odtwarza mi pierwsze "dziamdzia", a przy ciemnym --
drugie. Czy może ja czegoś nie rozumiem?
> Miałem w ręku wieki temu fabryczne urządzenie klasyfikujące kolory
> za ogromne pieniadze przeznaczone dla niewidomych. Zabite dechami,
> "czerwony" rozciągał się od różowego do fioletowego.
Czyli był od razu zaprogramowany, a nie uczący się?
> Wtedy tez zrobiłem swoje oparte o diody RGB i fotorezystor, o dziwo
> jakośc klasyfikacji była lepsza, wystarczyło napisać naiwny algorytm,
> ale lepszy niż if (r > 30) then red().
Pozwolę sobie zadać pytanie, jaki jest sens uczenia urządzenia przez
niewidomego? Przecież on sam sobie z tym nie poradzi, ktoś musi mu
wcześniej powiedzieć, co jest czerwone, a co zielone.
> Ogólnie rynek na takie urządzenia jest, ale z jakiejś przyczyny mają
> idiotycznie mizerną jakość i kosztują niewierygodne pieniądze.
Gdyby ktoś chciał zrobić, a ja mógłbym mu się do czegoś przydać, to
bardzo chętnie.
>>> Odpowiada twoim własnym głosem ;)
>> Czyli po prostu odtwarza mój głos. I tego właśnie się obawiam -- czy on
>> w ogóle ma jakis algorytm taksonomiczny, czy po prostu gada co to mu
>> najbardziej przypomina. On w ogóle nie musi kojarzyć ze sobą czerwonych
>> maków na Monte Cassino z czerwoną płachtą na byka.
>
> Myślę że klasyfikuje kolor w przestrzeni HSB do najbliższej grupy. Nie
> znam szczegółow. Domyślam się. Zainteresował mnie temat z powodu moich
> prywatnych doświadczeń w tym temacie.
Temat mnie też interesuje z różnych względów, ale widzę tu wiele
niejasności. Co innego nazwać kolor przedmiotu, a co innego opisać
barwę światła wpadającego w dziurę w urządzeniu. Przecież nie ma
czegoś takiego jak światło brązowe, światło szare, a tym bardziej
światło czarne.
Jarek
--
Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe,
a czarne jest czarne.
-
22. Data: 2012-12-26 22:24:00
Temat: Re: [OT] Filtr optyczny na promieniowanie widzialne
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2012-12-26 21:47, Jarosław Sokołowski wrote:
> To znaczy, że jeśli coś nazwę białym w świetle księżyca lub świetlówki,
> to przy zachodzącym słońcu ustrojstwo też krzyknie na to "białe"?
Jeśli w oby dwóch przypadkach zrobiles balans to powinno. Nie
zagłebiałem tematu, mialem to w ręce raptem 2 dni, zdążylem tylko
sprawdzić że powodem zakłuceń jest coś z poza pasma widzialnego.
> Zaraz, zaraz... jak wygląda to nazywanie?
Wprowadzasz nową nazwę. W trybie uczenia "przewijasz" nazwy odsłuchując
do tej ktorą chcesz uczyć i pokazujesz kilka kolorów. W dowolnym momecie
możesz pojęcie "wyzerować" i pokazać ponownie kilka innych próbek. Soft
jest upierdliwie napisany, ale mniej więcej na tym to polega. Nie ma tam
wiele poza jakimś ISD do odtwarzania komunikatów zapewne (zgaduje po
oblesnej jakości dzwięku :) poganianym jakimś uC.
>> Miałem w ręku wieki temu fabryczne urządzenie klasyfikujące kolory
>> za ogromne pieniadze przeznaczone dla niewidomych. Zabite dechami,
>> "czerwony" rozciągał się od różowego do fioletowego.
> Czyli był od razu zaprogramowany, a nie uczący się?
Tak, fabryczne urzadzenie było zaprogramowane na stałe. Kilkanaście barw
(w tym jasno-X, X, ciemno-X). Kosztowało kilka tys zł gdzieś koło 2003
roku, wielkość dwóch paczek papierosów, wyłacznie zbliżeniowe (aktywne
oświetlenie) musiałeś dotknąć powierzchni przedmiotu. Dokładnie sobie je
obejrzalem nie mogąc wyjść z podziwu za ile można sprzedać tak
prymitywny kawałek elektroniki. Gadało po angielsku, nie wiem kto był
producentem. Nawiedziło mnie wtedy i w kilka dni zeszyłem coś podobnego
jako obudowę stosując latarkę :)
> Pozwolę sobie zadać pytanie, jaki jest sens uczenia urządzenia przez
> niewidomego?
Uczy widzący. Chyba tak to było zaprojektowane. Znalezienie osoby
widzącej która zrobi Ci taką przysługę jest chyba możliwe.
>> Ogólnie rynek na takie urządzenia jest, ale z jakiejś przyczyny mają
>> idiotycznie mizerną jakość i kosztują niewierygodne pieniądze.
> Gdyby ktoś chciał zrobić, a ja mógłbym mu się do czegoś przydać, to
> bardzo chętnie.
Ja nie mam kontaktu z tym środowiskiem od dawna.
> Temat mnie też interesuje z różnych względów, ale widzę tu wiele
> niejasności. Co innego nazwać kolor przedmiotu, a co innego opisać
> barwę światła wpadającego w dziurę w urządzeniu. Przecież nie ma
> czegoś takiego jak światło brązowe, światło szare, a tym bardziej
> światło czarne.
Cała fizyka barw sprawadza się do prostego szukania najbliższego znanego
pojęcia w RGB czy HSB czy jeszcze czymś innym, i to jest wystarczające.
Pamiętaj, że chodzi o to aby do różowych butów nie dobrać zielonej
sukienki. To nie musi byc specjalnie dobre, ma być wystarczające. I
nawet te fabrycznie prymitywne detektory sprawdzają się wystarczająco w
tym zastosowaniu.
-
23. Data: 2012-12-26 23:50:00
Temat: Re: [OT] Filtr optyczny na promieniowanie widzialne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Sebastian Biały napisał:
>> Pozwolę sobie zadać pytanie, jaki jest sens uczenia urządzenia przez
>> niewidomego?
>
> Uczy widzący. Chyba tak to było zaprojektowane. Znalezienie osoby
> widzącej która zrobi Ci taką przysługę jest chyba możliwe.
Wciąż jednak nie rozumiem po co sprzedawać urządzenie niegotowe do użytku.
Nazwy kolorów należą chyba do tak zwanej "rzeczywistości obiektywnej"
i można taką wiedzę załadować do ustrojstwa już w fabryce.
>> Temat mnie też interesuje z różnych względów, ale widzę tu wiele
>> niejasności. Co innego nazwać kolor przedmiotu, a co innego opisać
>> barwę światła wpadającego w dziurę w urządzeniu. Przecież nie ma
>> czegoś takiego jak światło brązowe, światło szare, a tym bardziej
>> światło czarne.
>
> Cała fizyka barw sprawadza się do prostego szukania najbliższego znanego
> pojęcia w RGB czy HSB czy jeszcze czymś innym, i to jest wystarczające.
Drukarze używają densytometrów, a graficy komputerowi kalibratorów do
monitorów. Te urządzenia działaja podobnie, można im dać soft, który
będzie gadał jak się obserwowanny kolor nazywa (na przykład we wzorcach
Pantone).
> Pamiętaj, że chodzi o to aby do różowych butów nie dobrać zielonej
> sukienki. To nie musi byc specjalnie dobre, ma być wystarczające.
No własnie tego nie wiedziałem. Spodziewałem się, że to ma być pomoc
w nawigacji i orientowaniu się w otoczeniu.
> I nawet te fabrycznie prymitywne detektory sprawdzają się wystarczająco
> w tym zastosowaniu.
Ale im szkodzi IR i UV. Coś mi się widzi, że ktoś zbrnął w -- nomen
omen -- ślepą uliczkę. Zamiast robić prymitywny detektor, który później
i tak trzeba korygować "okularami", lepiej napisać aplikację na androida
-- cyk fotkę smartfonem, a ten od razu gada jaki kolor widzi. Jakoś nie
zauważyłem, by na zdjęciach z cyfrówek gorący piec wychodził inaczej niż
zimny. I jeszcze dość łatwo odróżnić, czy sukienka ma jednolity kolor,
czy jest w paski albo we wzorek.
Jarek
--
Na wkus i cwiet tawariszcza niet.
-
24. Data: 2012-12-27 02:59:57
Temat: Re: [OT] Filtr optyczny na promieniowanie widzialne
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> ale pryzmat to duża cholera,
Bo ja wiem... takie cus, co siedzi przy diodzie laserowej w napedzie
cd/dvd duze nie jest. No ale duze-male to pojecie dosyc ogolne.
a potrzebne są dwa.
A czemuz to? Szczelinka przepuszczajaca tylko to co trzeba i juz.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
25. Data: 2012-12-27 08:43:08
Temat: Re: [OT] Filtr optyczny na promieniowanie widzialne
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2012-12-27 02:59, Pawel O'Pajak wrote:
> a potrzebne są dwa.
> A czemuz to? Szczelinka przepuszczajaca tylko to co trzeba i juz.
Juz o tym pisałem w pierwszym poscie :) Na razie temat odrzucam z uwagi
na brak miejsca do zamontowania.
-
26. Data: 2012-12-27 19:32:07
Temat: Re: [OT] Filtr optyczny na promieniowanie widzialne
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Nie o to chodziło. W samo południe pokazuję dajmy na to Sebastiana i mówię,
> że jest on Biały. O 15:10, czyli przed zachodem słońca, dla maszyny będzie
> to już kolor pomarańczowy lub czerwony. Natomiast człowiek o tej bieli
> wciąż pamięta. Maszyna też mogłaby spojrzeć za każdym razem na wzorzec
> bieli (który w świetle otoczenia może być żółty lub niebieski) i porównać.
> Pytanie, czy to robi.
Były już stosowane metody pomiaru, pozwalające na eliminowanie tego
problemu. Np. w starych kamerach wideo do automatycznego ustawiania
balansu bieli. Ponad obiektywem była mleczno biała płytka, bądź kopułka,
pod którą ukrywały się dwa fotoelementy - jeden dla światła niebieskiego
i drugi dla czerwonego. Ta para detektorów pozwalała kamerze zorientować
się w zmianach temperatury barwowej otaczającego światła a fotoelementy
patrzące przez jakąś soczewkę "patrzyłyby" na testowany przedmiot.
Ewentualnie możnaby dać od razu trzy detektory pod kopułkę, wprost
odejmujące swój sygnał od odpowiedniego detektora głównego. Tylko nie
wiem jak to sie zachowa np. obok dużej płaszczyzny o intensywnej barwie,
mającej jednoczesny wpływ na główne detektory i na otaczajace światło.
Tak, wiem, to nie wyjaśnia problemu Sebastiana.
Maciek