eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › ORANGE? Si, si, bordello!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2009-09-30 10:20:08
    Temat: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Jan Kotletty <j...@w...pl>

    Opisuję problem, jaki jest skutkiem niezrozumiałego
    postępowania wyż. wym. firmy. Poproszę o wyjaśnienie,
    jeśli ktoś coś z tego rozumie.

    Moja firma od dawna ma kilka numerów u Orange. Było
    jak było, mniej więcej normalnie, ale się skończyło.
    Od ponad roku nie działa pełny dostęp do Orange on-line.
    Nie można sprawdzać faktur ani połączeń. Nie można też
    też składać reklamacji (!). Ani zmieniać usług on-line.
    Można jedynie przesłać do ORANGE pytanie z witryny On-line.

    Skorzystałem z tego i pytanie wysłałem. Trzy razy.
    Także dzwoniłem, chyba z pięć razy. I za każdym razem
    osoba o miłym głosiku powtarza jak papuga, wciąż to
    samo. A co powtarza, podaję poniżej.

    "Pana firma ma TERAZ status klienta kluczowego, a dostęp
    do Orange on-line nie jest możliwy dla takich klientów.
    Musi się Pan skontaktować z administratorem numerów
    w Waszej firmie, albo z opiekunem firmy. Tylko taka
    osoba może Panu udostępnić dane z on-line."

    A ja za każdym razem zadaję dwa pytania. Pierwsze,
    DLACZEGO umieszczono nas w szufladzie "klienci kluczowi".
    Drugie, KTO jest opiekunem naszej firmy. Bo - jak od
    razu zaznaczam - administratorem jestem JA. A od siebie
    samego nie mogę jakoś uzyskać odpowiedzi na ww. pytania.

    I co słyszę? Najpierw próbę mącenie w rodzaju papugowania,
    czyli powtarzania tego tekściku z cudzysłowu. A potem,
    po naciskaniu na konkrety: "Przepraszam, ale ja nie
    posiadam wiedzy na ten temat". I koniec rozmowy.

    Co tu jest grane, do ciężkiej Anielki?

    Z szacunkiem dla znawców,

    Jan


  • 2. Data: 2009-09-30 10:28:50
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Wed, 30 Sep 2009 12:20:08 +0200, Jan Kotletty napisał(a):

    > A ja za każdym razem zadaję dwa pytania. Pierwsze,
    > DLACZEGO umieszczono nas w szufladzie "klienci kluczowi".
    > Drugie, KTO jest opiekunem naszej firmy. Bo - jak od
    > razu zaznaczam - administratorem jestem JA. A od siebie
    > samego nie mogę jakoś uzyskać odpowiedzi na ww. pytania.

    "administratorem numerów w Waszej firmie, albo z opiekunem firmy"

    Dla firm jest wyznaczona osoba, która ma prawo dokonywać zmian na koncie
    abonenckim i mieć wgląd w to konto. Przy czym absolutnie nie jest istotne,
    kto jest administratorem w firmie. To nie ma żadnego znaczenia.
    Istotne jest kto jest wpisane w wasze papiery w Orynczu. To może być nawet
    pan Zenek który sprząta kible. I wtedy nawet jak prezes zadzwoni, nic nie
    załatwi, bo to musi byc pan Zenek.

    Wypadałoby znaleźć osobę która jest wpisana. Kto podpisywał umowy? Ty?
    Jeżeli inna osoba, to może ona jest wpisana. Jak jest w firmie - wziać tą
    osobę, udać się do salonu firmowego i wyprostować papiery. Jeżeli nie, też
    trzeba wyprostować papiery, nawet bardziej, tylko jazdy będą większe,
    zależne od tego jaka to firma. W każdym razie będziesz potrzebował osoby
    uprawnionej do reprezentowania firmy.
    No i przy okazji wyprostowywania papierów możesz wyjaśnić sprawę dostępu
    online oraz opiekuna
    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
    zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
    kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"


  • 3. Data: 2009-09-30 10:52:58
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Jan Kotletty <j...@w...pl>

    Waldek Godel pisze:

    > Dla firm jest wyznaczona osoba, która ma prawo dokonywać zmian na koncie
    > abonenckim i mieć wgląd w to konto. Przy czym absolutnie nie jest istotne,
    > kto jest administratorem w firmie. To nie ma żadnego znaczenia.
    > Istotne jest kto jest wpisane w wasze papiery w Orynczu. To może być nawet
    > pan Zenek który sprząta kible. I wtedy nawet jak prezes zadzwoni, nic nie
    > załatwi, bo to musi byc pan Zenek.

    Pięknie, ale wcześniej, przed ustanowieniem instytucji klienta
    kluczowego, to właśnie ja byłem upoważniony. I do tego - według
    mnie nadal nim jestem, bo nic w papierach nie zmieniałem.

    > Wypadałoby znaleźć osobę która jest wpisana. Kto podpisywał umowy? Ty?

    Tak, to JA. O to właśnie chodzi, że w chwili podpisywania umowy
    nikt nie uprzedzał, ani na piśmie, ani głosem, że mamy taki
    dziwny status. Zmiana została wprowadzona zaocznie, a także
    bez pisemnego uprzedzenia i zapytania o zgodę. Gdyby nas zapytano,
    czy zgadzamy się na zmianę, w imieniu firmy odpowiedziałbym
    odmownie. To ja znam kod, który dawniej służył do pełnego wglądu
    do on-line i do wprowadzania zmian. Teraz nie ma gdzie tego kodu
    wpisywać. Nie ma dostępu i tyle.

    > Jeżeli inna osoba, to może ona jest wpisana. Jak jest w firmie - wziać tą
    > osobę, udać się do salonu firmowego i wyprostować papiery. Jeżeli nie, też
    > trzeba wyprostować papiery, nawet bardziej, tylko jazdy będą większe,
    > zależne od tego jaka to firma. W każdym razie będziesz potrzebował osoby
    > uprawnionej do reprezentowania firmy.

    Niby gdzie, w salonie firmowym? Jako upoważniony - i tam o to
    pytałem, ale i tam mi powtórzono, że takie sprawy załatwia się
    poprzez OPIEKUNA firmy. I że nie wiedzą, KTO nim jest.

    > No i przy okazji wyprostowywania papierów możesz wyjaśnić sprawę dostępu
    > online oraz opiekuna

    Kolego, wierzę w Twoją dobrą wolę, ale - jak już chyba
    sam rozumiesz - nie da się przez media wirtualne załatwić
    spraw papierowych. Według ORANGE istnieje dziś jakiś tajemniczy
    osobnik, którego zwą oni Opiekunem Firmy. Nikt go nie zna.
    A tylko on coś może. Już sam nie wiem, może napiszę oficjalne
    pismo do dyrekcji Orange?

    Pozdrawiam,

    Jan


  • 4. Data: 2009-09-30 10:53:01
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Waldek Godel <n...@o...info> writes:

    > Wypadałoby znaleźć osobę która jest wpisana. Kto podpisywał umowy? Ty?
    > Jeżeli inna osoba, to może ona jest wpisana.

    A jesli on?

    MJ


  • 5. Data: 2009-09-30 11:07:04
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Wed, 30 Sep 2009 12:52:58 +0200, Jan Kotletty napisał(a):

    > Kolego, wierzę w Twoją dobrą wolę, ale - jak już chyba
    > sam rozumiesz - nie da się przez media wirtualne załatwić
    > spraw papierowych. Według ORANGE istnieje dziś jakiś tajemniczy
    > osobnik, którego zwą oni Opiekunem Firmy. Nikt go nie zna.
    > A tylko on coś może. Już sam nie wiem, może napiszę oficjalne
    > pismo do dyrekcji Orange?

    Nie, po prostu idź do salonu Orange (salonu firmowego, nie dealera) z
    papierami i wyjaśnij wszystko. Od razu, sprawdzając każdy krok. Czyli po
    wyjściu z salonu zadzwoń na dezinfolinię i zapytaj o jakies dane, typu
    naliczone opłaty, podając swoje dane.
    Ważny jest kontakt z białkową formą życia po drugiej stronie i uprzejma
    nieustępliwość w formie, że oczywiście rozumiesz jej racje, ale nie
    zrezygnujesz z tej rozmowy dokąd wszystkie problemy nie zostaną rozwiązane.
    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
    zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
    kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"


  • 6. Data: 2009-09-30 11:33:48
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: "PWK" <p...@i...pl>


    Użytkownik "Jan Kotletty" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h9vbcn$81l$1@news.task.gda.pl...
    > Opisuję problem, jaki jest skutkiem niezrozumiałego
    > postępowania wyż. wym. firmy. Poproszę o wyjaśnienie,
    > jeśli ktoś coś z tego rozumie.
    >
    > Moja firma od dawna ma kilka numerów u Orange. Było
    > jak było, mniej więcej normalnie, ale się skończyło.
    > Od ponad roku nie działa pełny dostęp do Orange on-line.
    > Nie można sprawdzać faktur ani połączeń. Nie można też
    > też składać reklamacji (!). Ani zmieniać usług on-line.
    > Można jedynie przesłać do ORANGE pytanie z witryny On-line.
    >
    > Skorzystałem z tego i pytanie wysłałem. Trzy razy.
    > Także dzwoniłem, chyba z pięć razy. I za każdym razem
    > osoba o miłym głosiku powtarza jak papuga, wciąż to
    > samo. A co powtarza, podaję poniżej.
    >
    > "Pana firma ma TERAZ status klienta kluczowego, a dostęp
    > do Orange on-line nie jest możliwy dla takich klientów.
    > Musi się Pan skontaktować z administratorem numerów
    > w Waszej firmie, albo z opiekunem firmy. Tylko taka
    > osoba może Panu udostępnić dane z on-line."
    >
    > A ja za każdym razem zadaję dwa pytania. Pierwsze,
    > DLACZEGO umieszczono nas w szufladzie "klienci kluczowi".
    > Drugie, KTO jest opiekunem naszej firmy. Bo - jak od
    > razu zaznaczam - administratorem jestem JA. A od siebie
    > samego nie mogę jakoś uzyskać odpowiedzi na ww. pytania.
    >
    > I co słyszę? Najpierw próbę mącenie w rodzaju papugowania,
    > czyli powtarzania tego tekściku z cudzysłowu. A potem,
    > po naciskaniu na konkrety: "Przepraszam, ale ja nie
    > posiadam wiedzy na ten temat". I koniec rozmowy.
    >
    > Co tu jest grane, do ciężkiej Anielki?
    >
    > Z szacunkiem dla znawców,
    >
    > Jan

    Taaa, mam podobnie w Plusie. Ale opiekuna znam, niestety chyba presja
    sprzedaży powoduje, że opiekun bardziej aktywizuje się w momencie
    zapotrzebowania na aktywacje...
    Sądzę, że po prostu opiekun Orange jeszcze nie zdażył Ciebie poinformować,
    że został opiekunem, lub o tym jeszcze nie wie :) Czyżby właśnie "burdelik"
    w systemie? Nie chce mi się też wierzyć, że na koncie nie ma informacji, kto
    jest opiekunem klienta. Nie chcą tego powiedzieć (nie mogą?). Napisz pismo,
    zażądaj wyjaśnień. Napisz, że nie możesz uruchamiać usług, musisz korzystać
    z konkurencji i takie tam. Może pomoże.
    Z własnego doświadczenia... swego czasu działanie tepsianego opiekuna
    klienta mojej firmy spowodowalo odłączenie całej wiazki ISDN i kilkanaście
    miesięcy prostowania faktur. Na szczęscie firma spadła z kluczowych do
    biznesu i jest względny spokój.
    Więc może za dużo dzwonisz w tym Orangutanie? :)
    --
    pwk



  • 7. Data: 2009-09-30 11:34:12
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>

    Jan Kotletty pisze:

    > Co tu jest grane, do ciężkiej Anielki?

    Wpisano Cię (firmę) na listę klientów kluczowych. Powinien zgłosić się
    opiekun ale pewnie olał temat i pojawi się jak będą umowy do przedłużenia.
    Z jakiego regionu kraju jesteś?

    --
    Florian Marzejewski
    http://bezpieczenstwo-osobiste.com
    http://detektywtorun.pl
    +48 509 969 040
    Departament Klientów Biznesowych Plus GSM (G300) Toruń
    +48 607 600 027



  • 8. Data: 2009-09-30 11:42:58
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>

    Flo pisze:

    > Z jakiego regionu kraju jesteś?

    OK. Już mam. 3miasto.
    Poszedł mail na twój adres z nagłówka.

    --
    Florian Marzejewski
    http://bezpieczenstwo-osobiste.com
    http://detektywtorun.pl
    +48 509 969 040
    Departament Klientów Biznesowych Plus GSM (G300) Toruń
    +48 607 600 027



  • 9. Data: 2009-09-30 11:52:45
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: Jan Kotletty <j...@w...pl>

    PWK pisze:

    > Taaa, mam podobnie w Plusie.
    To fatalnie, bo się właśnie zastanawiałem nad migracją
    do tego Plusa....

    > (...) opiekun Orange jeszcze nie zdażył Ciebie poinformować,
    > że został opiekunem, lub o tym jeszcze nie wie :) Czyżby właśnie "burdelik"
    > w systemie? Nie chce mi się też wierzyć, że na koncie nie ma informacji, kto
    > jest opiekunem klienta. Nie chcą tego powiedzieć (nie mogą?).

    To nic nadzwyczajnego. Na przykład w systemie TPSA
    jest nazwisko naszego opiekuna, który nim być
    przestał ponad rok temu.

    > (...) Na szczęscie firma spadła z kluczowych do
    > biznesu i jest względny spokój.

    Jak to się Wam udało???

    > Więc może za dużo dzwonisz w tym Orangutanie? :)

    Akurat dzwonimy niedużo, więc tym dziwniejsze jest,
    że znaleźliśmy się w szufladzie "kluczowi".

    Pora umierać... Czyli wyrzucić komórki.

    Jan


  • 10. Data: 2009-09-30 12:01:47
    Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
    Od: "PWK" <p...@i...pl>

    Użytkownik "Jan Kotletty" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h9vgqc$5tm$1@news.task.gda.pl...
    > PWK pisze:
    >
    >> Taaa, mam podobnie w Plusie.
    > To fatalnie, bo się właśnie zastanawiałem nad migracją
    > do tego Plusa....
    >
    >> (...) opiekun Orange jeszcze nie zdażył Ciebie poinformować, że został
    >> opiekunem, lub o tym jeszcze nie wie :) Czyżby właśnie "burdelik" w
    >> systemie? Nie chce mi się też wierzyć, że na koncie nie ma informacji,
    >> kto jest opiekunem klienta. Nie chcą tego powiedzieć (nie mogą?).
    >
    > To nic nadzwyczajnego. Na przykład w systemie TPSA
    > jest nazwisko naszego opiekuna, który nim być
    > przestał ponad rok temu.
    >
    >> (...) Na szczęscie firma spadła z kluczowych do biznesu i jest względny
    >> spokój.
    >
    > Jak to się Wam udało???

    Tepsa podniosła widełki, a my zrezygnowaliśmy z jednego dostępu ISDN, taka
    transakcja wiązana :) Na szczęście!
    --
    pwk


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: