-
61. Data: 2014-02-15 14:15:08
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: "Santana" <s...@i...pl>
Użytkownik "Santana" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ldnn55$v2a$...@u...news.interia.pl...
>Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod
>nazwą Ipad.
Malutka poprawka :) Chodziło o Ipoda a nie Ipada. Nie jestem wyznawcą stąd
drobna (?) pomyłka :)
-
62. Data: 2014-02-15 18:12:15
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"rs" <n...@n...spam.info> wrote in message
news:52fef6ae$0$55730$c3e8da3$b280bf18@news.astraweb
.com...
> nie tylko ty malo wiesz, ale z uporem maniaka twierdzisz, ze to teorie dla
> gospodyn domowych.
Bo jak na razie, nie przedstawiłeś nawet najmniejszego dowodu
na to co mówisz w postaci wiarygodnego materiału źródłowego.
A wierzyć Ci ot tak, na słowo, w rzeczy które brzmią jak bajki nie
zamierzam.
> poczytasz ttroche, rozbierzesz troche sptrzetu i zobaczysz co w nim siedzi
> to przyjdziesz z przeprosinami.
Człowieku. Jestem z wykształcenia magistrem inżynierem elektronikiem.
Specjalność aparatura elektroniczna. Od 20 lat nie robię nic innego tylko
czytam, rozbieram "trochę" sprzętu a dodatkowo projektuję nowy sprzęt.
To jest mój zawód, z tego się utrzymuję. Wiem jak się to robi w tej branży.
Więc nie bajaj mi tu jak jakiś tatuś co karci synka że jak dorośnie to
przeprosi bo sam tylko powielasz zasłyszane plotki i nic nie wiesz na
temat o którym piszesz, stąd w Twoim języku takie bzdury jak "ogniwo
wolframowe" z żarówki. Kompromitujesz się a zgrywasz kogoś kto
zjadł wszystkie umysły. Skończ z tym bo to śmieszne.
-
63. Data: 2014-02-15 19:11:02
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"rs" <n...@n...spam.info> wrote in message
news:52fef652$0$55730$c3e8da3$b280bf18@news.astraweb
.com...
> On 2/14/2014 8:51 PM, Pszemol wrote:
>> "rs" <n...@n...spam.info> wrote in message
>> news:52fdad21$0$10333$c3e8da3$9b4ff22a@news.astraweb
.com...
>>>>>>>> To są mity z kółka gospodyń wiejskich...
>>>>>>> oczywiscie masz jakies wsparcie?
>>>>>>
>>>>>> Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.
>>>>>
>>>>> może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy
>>>>> Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich
>>>>> sprzętach konsumerskich.
>>>>
>>>> "Te myki"?
>>>> To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?
>>>
>>> sony starzal elektrolity i czesci mechaniczne.
>>
>> Aby się zepsuły po gwarancji czy aby miały ustabilizowane parametry?
>
> myslisz celowe starzenie z sezonowaniem/wygrzewaniem.
Ja mylę? Czy Ty mylisz? :-)
>> Podasz mi źródła tych rewelacji jakie tu podajesz?
>
> mam ci podac katalogi napraw w firmie w ktorej pracowalem miedzy 91 a 95?
Co mnie Wasze katalogi napraw obchodzą?
Podaj mi źródła które poprą tezę, że Sony celowo skracało żywotność
swoich produktów aby psuły się zaraz po gwarancji. Bo to postulujesz tutaj.
>>> u pioneer rozwarstwialo sie zamocowanie rezystorow.
>> Pioneer produkował rezystory albo ich mocowanie?
>
> nie wiem kto produkowal ale uzywal takich, ktore sie psuly, w blokach
> zasilania, ale i normalnie w torach audio.
I robił to celowo, bo chciał świadomie skracać żywotność swoich produktów?
Bo widzisz - jest różnica pomiędzy zastosowaniem wadliwego podzespołu
celowo a zastosowaniem takiego zupełnie przypadkowo. Błędy się każdemu
zdarzają, dostawca podzespołu może zmienić technologię wytwarzania
i pogorszyć żywotność produktu - to jeszcze nie dowód na Waszą tezę którą
chcecie tu forsować że firmy renomowane takie jak Sony czy Pioneer
CELOWO I ŚWIADOMIE skracały żywotność swoich produktów.
To są tylko i wyłącznie Wasze spekulacje.
>> I wciąż: w celu popsucia sprzętu zaraz po gwarancji?
>
> tak. dokladnie w tym celu. w jakim innym, skoro podobny w klasie sprzet
> mial dokladnie to samo uszkodzenie, ktore nastepowalo miedzy tydzien a
> cztery miesiacy po koncu gwarancji. to byla na pewno ta stabilizacja o
> ktorej piszesz wyzej.
Jak widzę Ty siedziałeś w głowie tego projektanta i wiesz co miał na myśli.
Jesteś genialny!
>> Czy po prostu zastosowana metoda miała normalną wadę...
>
> tak w kazdym sprzecie przez ponad 10 lat kiedy obserwowalem ten trend. od
> walkmanow, po przenosne kolumny, discmany, boomboxy, po
> odtwarzacze przenosne ale i czasem stacjonarne i wzmacniacze.
Ten rzekomy trend to Twoja fantazja spowodowana błędną interpretacją
faktów/obserwacji. Nic więcej.
>>>> I skoro projektowali sprzęt który się psuje zaraz po gwarancji
>>>> to czemu u mnie w starym domu w Krakowie mam stary trynitron
>>>> 20-calowy Sony który działa bez błędnie tyle już lat?
>>> wlasnie dlatego, ze sony wpadlo na ten patent dopiero w latach 90tych.
>> I materiały na ten temat są dostępne tylko w archiwach X, do których
>> Ty miałeś na szczęście dostęp i dzięki temu możesz nam o tym opowiedzieć
>> :-)
>> Ten telewizor który kupiłem w Krakowie właśnie był z połowy lat 90tych.
>
> tez mialem telewizor ktory kupilem w 88ym i rodzice wywalili go dopiero
> pare lat temu. jesli chodzi o TV to sony mialo renome przez wiele lat.
> podalem wyzej liste sprzetu, w ktorych te zachowanie bylo praktycznie na
> porzadku dziennym.
Acha... :-)))
Czyli przykład wierzy hi-fi, TV Trinitron, przypadkiem nie pasuje do Twojej
teorii celowego postarzania produktów :-)) No popatrz, jaki dziwny
przypadek.
Ale niżej piszesz, że TV sony to szmelc którego nikt nie kupuje... :-))))
To zdecyduj się, jak jest?
>>>> Ten sprzęt miał dobrą renomę właśnie między innymi z powodu
>>>> swojej legendarnej wręcz niezawodności w stosunku do innych firm.
>>> ich moinotry mialy taka renome jeszcze przez wiele lat.
>> Bo nie postarzali w nich elektrolitów... jakie to oczywiste.
>> Weź się nie wygłupiaj bo bajki opowiadasz.
>
> ok. nic nie wiesz. nie chcesz wiedziec spoko. niczym sie nie roznisz niz
> oszolomy przeciwko ktorym tak dzielnie wystepujesz na grupie o
> paranaukach, ktorzy uparcie wierza w to co sobie ubzdurali. czyste rece
> takich korporacji to jest twoja wiara. zyj sobie z nia. bedziesz sny mial
> spokojniejsze.
Tłumaczę Ci, że praktyka samoniszczenia przedwczesnego przez firmy
własnych produktów to idiotyczny pomysł bez praktycznego sensu na
wolnym rynku. Nikt klienta nie zmusza do kupienia jeszcze raz tego
samego TV czy pralki - i jak by mi się telewizor zepsuł zaraz po gwarancji
TO NIE POSZEDŁBYM DO SKLEPU I NIE KUPIŁ TAKIEGO SAMEGO!!!
Tylko idiota kupiłby taki sam telewizor jeśli byłby z niego niezadowolony.
Jaki byłby więc sens w praktyce firm którą postulujesz?
To jak strzelanie sobie samemu w stopę... Naprawdę tego nie widzisz?
>> Różnica jest zasadnicza. Celem nie jest obniżenie niezawodności aby
>> sprzedać więcej towaru klientom którym się popsuła poprzednia wersja.
>> Celem jest obniżenie ceny aby klient, w oparciu również o dobrą renomę
>> sprzętu, kupił tańszy produkt niż produkt konkurencji.
>
> odpowiednie starzenie czesci jest dostatkowa czescia procesu
> technologicznego i nie wplywa na obnizenie ceny, a wrecz przeciwnie.
Ty jednak jesteś takim ekspertem, że otworzysz 10 letni sprzęt i jesteś
w stanie poznać czy kondensator C12 na płytce jest postarzony w celu
ustabilizowania jego parametrów pracy czy w celu przyspieszonego
jego padu u klienta, w precyzyjnie obliczony sposób tak, aby padł on
równo jeden tydzień lub miesiąc po upływie gwarancji.
Gdybyś trochę pomyślał to zrozumiałbyś jak niedorzeczny to pomysł...
Raz - sprzęt ma różne czasy gwaraancji na różnych rynkach - wiele firm
(w tym SONY jest wybitnym przykładem) produkowało jeden model
który był uniwersalny i sprzedawany był identyczny w Rosji, Polsce
i RFN czy Anglii. W takiej Anglii sprzęt mógł mieć 2 - 3 lata gwarancji
a w Polsce rok, ale konstruktor z pewnością przewidział to w projekcie
i tak zaprojektował układy elektroniczne sprzetu, aby wykrywały czy
pracują w walkmanie dostrojone do radia na sowieckich częstotliwościach
FM (i wtedy psuły się dokładnie po 13 miesiącach) czy na FM w pasmie
niemieckim (i wtedy psuły się dokładnie po 25 miesiącach).
Te lepsze firmy miały tak dobrych konstruktorów, że byli oni w stanie
przewidzieć nawet czy klient kupił czy nie kupił przy kasie rozszerzonej
gwarancji!!! :-)))
>>>> Klient dzisiaj kupujący technologię nie jest zainteresowany trwałością
>>>> jako pierwszym kryterium.
>>>
>>> zaleazy jakiego klienta masz na mysli. tego ktory podaza za nowinkami
>>> technicznymi zapewne trwalosc nie bedzie interesowac, bo za dwa lata
>>> zmieni sie technologia i bedzie musial wymienic klocki. jest masa
>>> innych klientow, ktorzy chca miec pralke, ktora bedzie dobrze prala.
>> Dobrze czy długo?
>
> nie, no najlepiej krotko i zle. co ty za pytania zadajesz?
No bo my nie rozmawiamy o tym czy sprzęt pracuje dobrze czy źle
tylko o tym że podobno ma się strategicznie popsuć zaraz po upływie
gwarancji... Skup się bo tracisz wątek :-)
>> Myślę, że klient nie widzi przełożenia typu: cena wyższa o 100zł =>
>> pralka
>> będzie pracować 2 lata dłużej. Nie widzi, bo nie ma takiej relacji...
>
> juz nie ma. w tech chwili nie ma dlatego, ze w ogole sprzet jest chujowej
> jakosci i podejrzewam, ze dodatkowe myki ktore byly
> stosowane w latach 90tych nie sa juz potrzebne, bo czesci i tak
> nie wytrzymaja wiele dluzej, niz przewiduje gwarancja.
Po pierwsze nie było żadnych myków w latach 90-tych, to Twoja fantazja.
Po drugie - jeśli twierdzisz że dziś żadnych myków nie potrzeba to
o czym w ogóle ta dyskusja? :-) Jeśli sugerujesz, że dzisiejszy sprzęt
NIE MA ZAPROGRAMOWANYCH AWARII które mają wystąpić tuż
po upływie terminu gwarancji to zgadzamy się i nie ma dyskusji.
>> Widzi natomiast relację: pralka renomowanego producenta => będzie
>> trwalsza i lepsza niż pralka jakiegoś noname chinczyka co powstał w tym
>> roku i robi produkt końcowy ze zbieraniny przypadkowych podzespołów.
>> Dlatego reputacja i marka jest ważna i nie psuje się jej sztucznym
>> postarzaniem czy psuciem na rządanie.
>
> prawie wszystko jest robione w azji i ameryce poludniowe. to o czym mowisz
> nie ma najmniejszego znaczenia, bo zaleznie od rynku sprzet moze byc
> produkowany w innych fabrykach z inna kontrola jakosci, a o tym nabywca
> nic nie wie.
Z tym że chyba nie doczytałeś - ja nie pisałem nigdzie o kontroli jakości.
Ja pisałem o różnych producentach którzy albo mają dobry projekt,
przemyślane podzespoły dobrze współgrające ze sobą, albo producentach
takich jak ten od telefonu Monster, co to weźmie bluetootha od tego,
kamerkę stąd, procesor stamtąd i poskleja na szybko coś co telefon
przypomina ale do produktów Apple czy Samsunga będzie miał daleko.
>>>> Sprzęt się dosyć szybko wymienia i nie ma
>>>> bólu takiego jak 20 lat temu bo dziś TV czy komórka jest kilkakrotnie
>>>> tańsza niż te 20-30 lat temu.
>>> nieprawda. urzadzenie do grania jak kiedys walkman, kosztuje teraz
>>> mniej wiecej tyle samo.
>> Ja pisałem o TV i komórkach.
>
> tez nieprawda porownywalny TV kosztowal wtedy tyle samo co teraz. jaki
> 20-30 lat temu byl top TV. seria trynitron sony 32'' (chyba) kosztowal ok.
> 2000$ w niemczech jaki masz topowy obecnie TV nie wchodzac w najnowsza
> egzotyke 100'' ultraHD? to sa porownywalne ceny.
Ile w dolarach zarabiałeś 30 lat temu? Ile zarabiasz dziś?
>> Co do odtwarzaczy CD renomowanych firm to był koszt rzędu $100-$150.
>
> 100-150$ to kosztowala chinszczyzna albo najtansza polka sprzetu
> brandowego.
>
>> Dziś porządna mp3 firmy Sony czy Panasonic to koszt około $40.
>
> tia. a taki zapluty iphone classic kosztuje ponad 200$. ty co ty chcesz
> udowodnic?
To, że dziś analogiczny sprzęt jest znacznie TAŃSZY niż ten 20-30 lat temu.
A więc klient nie przeżywa aż tak bardzo awarii jak przeżywał ją 20-30 lat
temu.
>>> co tu takie smieszne? nie ssie slabiej, ale np. szczotki pracuja
>>> slabiej, bo zrezygnowano z silnika a wal szczotki jest napedzany,
>>> tyrbina i zasysanym powietrzem.
>>
>> Potrafisz udowodnić że pracują słabiej czy tylko tak Ci się wydaje?
>
> owszem potrafie. przyjedz do mnie to pokaze, bo mam obydwa w domu. czy
> moze chcesz zebym zamow zespol videographerow zeby nakrecili wideo
> poronwcze, i paru fizykow/matematykow zeby porobili oblicznienia. tobie
> sie wydaje, ze jak ty czegos nie wiesz, to ludzie chca cie oklamac? nie
> wiesz, to ucz sie i nie zabieraj glosu dopuki na cos, co nie bedzie
> wylacznie twoja wiara, nie wpradniesz.
Nie muszę przyjeżdzać...
Opisz po prostu jak sam oceniasz siłę działania szczotek.
Jak to robisz. Opisz metodę.
>>> i ty nadal wierzysz w renome marki. o obecnych czasach wszechobecnej
>>> reklamy i taniej produkcji chinskiej. to urocze.
>> Wciąż się liczy w produktach które się kupuje na dłużej i za cenę
>> "istotną".
>
> za cene istotna? co to jest istotna cena? reczna produkcja paru sztuk
> rocznie sprawdzana, wygrzewana miesiacami, z ktorej klocek sytemu audio
> kosztuje tyle co sredniej klasy samochod. to jest istotna cena?
Napisałem niżej...
>> Nie liczy się bardzo w kwestii sprzętu drobnego kupowanego za grosze
>> <100zł.
>
> teraz juz mowa jest o sprzecie za kilkaset dolarow. o tym, ktory sie
> kiedys uwazalo, ze powinien byc solidniejszy bo kosztuje drozej.
> powiedzenie ze ludzi biednych nie stac na kupowanie rzeczy tanich,
> stracilo racje bytu.
??? Doczytaj jeszcze raz.
>>>> Reputacja jest OSTATNIA rzecz jaką chciałaby stracić firma która
>>>> chce być na rynku długoterminowo.
>>>
>>> w historii bylo wiele rzeczy o ktorych decydowali ksiegowi. np.
>>> systemy koloru w telewizji, systemy zapisu magnetycznego. nie zawsze
>>> najlepsze wygrywaly.
>>
>> Decyzja o obniżeniu ceny może prowadzić pośrednio do obniżenia
>> jakości i skrócenia czasu życia produktu... Ale żadna firma nie zaczyna
>> od decyzji "skróćmy czas życia produktu to kupią naszych pralek więcej"
>> bo to jest głupota. Klient któremu się zepsuje pralka firmy X miesiąc
>> po gwarancji będzie bardzo zawiedziony i będzie stronił od firmy X.
>
> nikt nei mowi o zaczynaniu. tu jest mowa o ewolucji jakosci trwalosci a
> raczej jej niestrwalosci, towaru i metod jakimi ja sie uzyskuje.
Obydwaj zgadzamy się co do faktu, że dzisiejszy sprzęt być może
mniej trwały niż produkowany 20-30 lat temu.
Nie zgadzamy się co do powodów jakie za tym stoją.
Ja twierdzę że to presja na obniżenie ceny detalicznej odgrywa
decydujące znaczenie.
Wy twierdzicie że jest jakaś strategiczna technika celowego projektowania
sprzętu w taki sposób, aby zepsuł się tydzień/miesiąc po upływie czasu
gwarancji... I ja (jako projektant sprzetu) śmiem twierdzić, że nie ma
takich
technik. Ty, jak dotąd, nie byłeś w stanie udodownić że są używane takie
techniki.
>>>> Nie dbają o reputację firmy,
>>>> które powstały teraz, chcą szybko się nachapać i za rok zniknąć...
>>>
>>> firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo
>>> jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki.
>>> skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.
>> Nie wierzę "ślepo" tylko polegam na reputacji którą sobie firma
>> Sony wypracowała sprzedając mi produkty dobrej jakości i trwałe.
>
> to dlaczego teraz nikt nie kupuje telewizorow sony.
> bo to jest badziewie.
??? Nikt nie kupuje telewizorów Sony?? Od kiedy?
Sony jest wciąż w światowej czołówce producentów telewizorów.
Razem z Samsungiem, LG, Panasonicem czy Sharpem.
> sony jedzie jedynie na marce. na pewno maja jakas linie produktow, ktore
> sa dobrze wykonane. chocby telefony. w tym nie musza sie spinac, aby
> sprzet padl, bo wiekszosc klientow i tak po dwoch latach wymieni, wraz z
> nowym kontraktem telefonicznym.
Sam sobie zaprzeczasz... Telefon ponieważ używa się go tylko 2 lata
to robią go dobrze... TV też robili dawniej dobrze... TV teraz robią źle.
Nic już nie postarzają celowo bo nie muszą... Więc o co właściwie chodzi?
> czy ja naprawde takei oczywiste rzeczy musze tlumaczyc kolesiowi, ktory
> twierdzi, ze jest projektantem sprzetu elektronicznego?
Po co ten niegrzeczny ton?
>>> firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo
>>> jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki.
>>> skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.
>>
>> Nie wierzę "ślepo" tylko polegam na reputacji którą sobie firma
>> Sony wypracowała sprzedając mi produkty dobrej jakości i trwałe.
>> Miałem ich sprzęt hi-fi, TV, monitor komputerowy i jestem bardzo
>> z ich produktów zadowolony - nigdy nie miałem z tym sprzętem
>> żadnych problemów: ani w czasie gwarancji ani po. Tak jak pisałem
>> wyżej, sprzęt działa w niektórych przypadkach ponad 20 lat bez
>> awarii. Trudno moją "wiarę w markę" nazwać ślepą - naciągasz.
>
> ty przeciwstawiasz swoj jeden wypadek przeciwko moim i moich kolegow
> setkom naprawionego, albo odeslanego do specjalistycznego serwisu sprzetu.
> to taka rozmowa jak z dzieckiem z piaskownicy o smokach. tys sobie
> ubzdural, ze takie istnieja i nic nie ma prawa zaklocic tej myslil, a mnie
> naprawde nie zalezy, zeby wiernego przekonac. nie da sie. podaj dowod.
> pffff. trzeba bylo wpasc do zakladu to bys mial dowod. co ja moge ci na to
> poradzic, zes nie dopilnowal, a teraz nie wiesz i swoje idealistyczne
> wizje propagujesz.
Zarzucasz mi, że ślepo wierzę w jakość marki...
Tymczasem opisuję Ci wyżej, że swoją opinię o marce Sony opieram
o swoje własne doświadczenia z ich produktami które kupowałem
i sam używałem długie lata służyły mi niezawodnie. Czego tu nie rozumiesz?
>>>> Powstawały takie firmy jak Panascanic, Sonix i podobne i wtedy
>>>> można mówić o tym, aby sprzęt się psuł to więcej kupią... Ale nie Sony.
>>>
>>> a masz takie COBY, ktore jest na rynku od ladnych paru dekad i kopiuje
>>> design innych firm, na poczatku sony, nawet uzylli w logi tej samej
>>> czcionki i maja sie wysmienicie mimo, ze to produkty z najnizszej
>>> polki. wazne ze dobrze wygladaja na pierwszy rzut oka. na to jest
>>> zapotrzebowanie. <rs>
>> Nie znam takiej firmy i nie mam o nich zdania.
>
> zapewniam cie, ze wielu rzeczy nie znasz, ale jak wyzej masz na ich temat
> bardzo silne zdanie.
I znowu niegrzeczny ton... Co Cię tak drażni? :-)
>> Ale Ty napewno pokazesz dowód na to, że psują produkty po gwarancji :-)
>
> jak pisalem wyzej. cokolwiek bym ci pokazal to i tak by bylo nie.
Na razie nic nie pokazałeś, więc nie wiesz jak bym zareagował...
> to nie jest moj pomysl, ale innych ktorzy siedzieli w branzy
> elektronicznej dluzej niz ty zyjesz i to oni zaobserwowali taki trend i
> kazali nam zwracac uwage, czy usterka ma oznaki takiego przygotowania
> sprzetu.
Acha... skoro nie jest to Twój pomysł to wszystko jest OK :-)))))))
Możesz gorąco wierzyć ale nie potrafisz go obronić... ok.
Super to logiczne jest.
> chcesz zebym dzwonil do rodziny zmarlego szefa zakladu, w ktorym
> pracowalem i powiedziec, a bo wie pani jest taki Pszemol, ktory chce
> dowodow wiec jakby pani mi mogla wyciagnac katalogi napraw z polowy
> lat 90tych. tak tego ode mnie oczekujesz?
Katalogi napraw nie są dowodem INTENCJI producenta.
Mogą być jedynie dowodem na awaryjność takiej czy innej marki.
Mogą dawać świadectwo o tym co się psuło, jak często itp...
Ale nic na temat tego jakie były intencje producenta przy projekcie
takim czy innym lub przy wyborze takiego kontrahenta przy
zakupie podzespołów - to co Ty w tej kwestii masz do powiedzenia
to wyłącznie Twoje (i nietwoje) spekulacje i fantazjowanie na ten temat.
> ja ci wiecej nie pomoge. jak jestes dociekliwy, to sobie sam poszukasz i
> znajdziesz. ja naprawde nie mam przyjemnosci prowadzic z toba rozmowy w
> tonie jaki zaproponowales. zreszta sam chyba dobrze o tym wiesz. to chyba
> by bylo na tyle. <rs>
Czyli podsumowując: podzieliłeś się z nami swoimi spekulacjami na ten
temat, opisałeś swoje niczym niepoparte fantazje i oczekujesz że Ci
uwierzymy na słowo bo przecież pracowałeś 10 lat w serwisie i wiesz
na tej podstawie jak działają biura projektowe, jak się projektuje
sprzęt i jakie decyzje się podejmuje w czasie projektowania sprzętu.
Przenikliwość jaką prezentujesz na temat biur projektowych Sony
ze swojego punktu siedzenia w ZURTcie w Polsce jest zabójcza.
Pogratulować!
-
64. Data: 2014-02-15 19:26:45
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Santana" <s...@i...pl> wrote in message
news:ldnn55$v2a$1@usenet.news.interia.pl...
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ldmrkb$oka$...@d...me...
>
> "Santana" <s...@i...pl> wrote in message
> news:ldkupk$vo5$1@usenet.news.interia.pl...
>> Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz
>> widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
>> moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)
>
>>Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
>>w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
>>miliony...
>
> Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali
> że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni
> frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)
Powielasz niesprawdzalne mity.
>> P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a
>> najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat?
>> Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub
>> rzadziej tylko po prostu non-stop.
>
>>Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
>>trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
>>To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
>>zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
>>Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
>>Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
>>cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
>>uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
>>Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
>>z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
>>mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
>>było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
>>częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.
>
> Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny
> prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo.
Raczej prowadzi do lepszego zoptymalizowania zużytych materiałów,
kosztów i wysiłków. Nie ma dziś sensu projektować lodówki czy pralki
aby przetrwała 30 lat bo mało kto oczekuje dziś od produktu takiej
żywotności. A niestety to kosztowałoby dużo pieniedzy...
> Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$
> będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$.
Nie, nie robię takich uproszczeń. Zresztą nie znam branży gdzie
analogiczne wyroby różnią się od wyrobów konkurencji tak bardzo.
> A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar
> się w dogodnym momencie
> (zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.
No ciągle tłumaczę, że nie jest to prawda. To jest błędne myślenie.
Każda firma zainteresowana jest aby zmaksymalizować niezawodność
urządzenia przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów produkcji
i maksymalizacji zysków. Długoterminowa strategia firmy nie może
opierać się na celowym niszczeniu swoich produktów, nawet jeśli
się to działoby po upływie gwarancji... to są mity koła gospodyń wiejskich.
> Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka
> pod nazwą Ipad.
> Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie
> montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za
> długo nie posłuchał.
> Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase.
O jakim wyroku mówisz? Czy jesteś pewien że faktycznie udowodniono
intencje producenta że CELOWO instalował gorszej jakości akumulatory
ABY CELOWO skrócić czas życia urządzenia? Czy to Twoja spekulacja tylko?
> Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i
> zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :)
Problem w takim gadaniu polega na tym, że definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest INNE.
> Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza
> samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny
> urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej
> bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia.
Nikt Ci nie każe iść do serwisu Apple.
Możesz się przecież udać do dowolnego serwisu po upływie gwarancji.
> I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest
> jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które
> producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków.
Na razie ja nie widzę przykładu na ŚWIADOME psucie wyrobu...
Raczej na wpadkę Apple z nierzetelnym dostawcą akumulatorów.
> Zresztą z samochodami jest to samo.
> Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i
> niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś
> podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.
Znowu te same mity... :-)
> W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się
> zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem
> nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak
> musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się
> dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje
> 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny
> biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.
Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie pokazałeś
jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
to znaczy że masz urojenia :-)))
-
65. Data: 2014-02-15 21:30:51
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
W dniu 2014-02-15 05:49, Pszemol pisze:
> "Santana" <s...@i...pl> wrote in message
> news:ldkupk$vo5$1@usenet.news.interia.pl...
Odnośnie lodówek, to powiem wam, że w obecnych czasach daje się
świadomie kawałek miedzianej rurki w układzie chłodzenia (w różnych
miejscach) a reszta układu jest aluminiowa. Dlaczego? Te dwa metale są
wobec siebie bardzo agresywne - co po kilku latach powoduje
rozszczelnienie instalacji z powodu korozji. Jako, że układ chłodzenia
jest na trwałe zalany izolacją - nie da rady tego normalnie naprawić -
można oczywiście w ramach naprawy zastosować dodatkowy układ chłodzenia
i podłączyć go do sprawnego kompresora (kompresor dosyć długo
wytrzymuje) ale to koszt kilkuset zł. dokładając 2-3 razy tyle co
naprawa mamy nową lodówkę, która znów się popsuje po pewnym czasie. W
obecnych czasach producenci doskonale wiedzą, że te dwa metale bardzo
mocno korodują ze sobą, więc jest to działanie celowe.
-
66. Data: 2014-02-15 21:35:13
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 15 Feb 2014 21:30:51 +0100, BQB napisał(a):
> że te dwa metale bardzo
> mocno korodują ze sobą, więc jest to działanie celowe.
Do korozji potrzebny jest jeszcze trzeci czynnik, o którym łaskawie
raczyłeś zapomnieć :)
-
67. Data: 2014-02-15 21:55:52
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"BQB" <a...@a...spamowy.com.invalid> wrote in message
news:52ffce86$0$2151$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2014-02-15 05:49, Pszemol pisze:
>> "Santana" <s...@i...pl> wrote in message
>> news:ldkupk$vo5$1@usenet.news.interia.pl...
>
> Odnośnie lodówek, to powiem wam, że w obecnych czasach daje się świadomie
> kawałek miedzianej rurki w układzie chłodzenia (w różnych miejscach) a
> reszta układu jest aluminiowa.
Jakieś wiarygodne źródło tej rewelacji? :-)
Moim skromnym zdaniem to kolejny mit z koła gospodyń wiejskich :-)
-
68. Data: 2014-02-15 23:23:17
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: "Santana" <s...@i...pl>
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ldobhh$3ef$...@d...me...
"Santana" <s...@i...pl> wrote in message
news:ldnn55$v2a$1@usenet.news.interia.pl...
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ldmrkb$oka$...@d...me...
>
> "Santana" <s...@i...pl> wrote in message
> news:ldkupk$vo5$1@usenet.news.interia.pl...
>> Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz
>> widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
>> moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)
>
>>Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
>>w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
>>miliony...
>
> Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali
> że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni
> frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)
>Powielasz niesprawdzalne mity.
To oczywista prawda i dość łatwo ją sprawdzić tylko Ty po prostu tego do
siebie nie dopuszczasz. Jesteś kolejną ofiarą korporacyjnego prania mózgów.
Przykre :(
>> P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a
>> najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat?
>> Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub
>> rzadziej tylko po prostu non-stop.
>
>>Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
>>trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
>>To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
>>zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
>>Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
>>Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
>>cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
>>uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
>>Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
>>z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
>>mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
>>było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
>>częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.
>
> Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny
> prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo.
>Raczej prowadzi do lepszego zoptymalizowania zużytych materiałów,
>kosztów i wysiłków. Nie ma dziś sensu projektować lodówki czy pralki
>aby przetrwała 30 lat bo mało kto oczekuje dziś od produktu takiej
>żywotności. A niestety to kosztowałoby dużo pieniedzy...
Bla bla bla. Dawniej trwałe było tanie a teraz nagle ma być drogie? Bredzisz
kolego. A tak na marginesie to ja poproszę o wybór. Kiepskie i tanie albo
dobre i drogie. Teraz mam wybór między tanim i kiepskim oraz drogim i
kiepskim. Nooo to całkiem zajebisty wybór ale chyba dla idioty.
> Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$
> będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$.
>Nie, nie robię takich uproszczeń. Zresztą nie znam branży gdzie
>analogiczne wyroby różnią się od wyrobów konkurencji tak bardzo.
No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki, odtwarzacze dvd
(bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj przykład jeśli się nie
zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz się.
> A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar
> się w dogodnym momencie
> (zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.
>No ciągle tłumaczę, że nie jest to prawda. To jest błędne myślenie.
>Każda firma zainteresowana jest aby zmaksymalizować niezawodność
>urządzenia przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów produkcji
>i maksymalizacji zysków. Długoterminowa strategia firmy nie może
>opierać się na celowym niszczeniu swoich produktów, nawet jeśli
>się to działoby po upływie gwarancji... to są mity koła gospodyń wiejskich.
Co ty z tym kołem gospodyń? Kompleksy jakieś?
> Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka
> pod nazwą Ipad.
> Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie
> montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za
> długo nie posłuchał.
> Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase.
>O jakim wyroku mówisz? Czy jesteś pewien że faktycznie udowodniono
>intencje producenta że CELOWO instalował gorszej jakości akumulatory
>ABY CELOWO skrócić czas życia urządzenia? Czy to Twoja spekulacja tylko?
O wyroku amerykańskiego sądu. Mam ci wskazać? A sam się postaraj :)
Ewentualnie wskaże ci źródło za 5000$ :) Pasuje? Wszak za lenistwo się płaci
a ja akurat dość się cenie ;)
> Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i
> zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :)
>Problem w takim gadaniu polega na tym, że definicja tego co "lepsze"
>zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest INNE.
Lepsze bardzo łatwo zdefiniować. Trza tylko chcieć i mieć jasny umysł :)
> Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza
> samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny
> urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej
> bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia.
>Nikt Ci nie każe iść do serwisu Apple.
>Możesz się przecież udać do dowolnego serwisu po upływie gwarancji.
Wskaż mi dowolny serwis w Polsce posiadający sprzęt do rozebrania tego gówna
:)
> I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest
> jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które
> producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków.
>Na razie ja nie widzę przykładu na ŚWIADOME psucie wyrobu...
>Raczej na wpadkę Apple z nierzetelnym dostawcą akumulatorów.
Jasssne, biedny ogryzek skulił uszy i zapłacił zamiast wskazać nierzetelnego
dostawce. Mam coraz większe wrażenie że jesteś, bez urazy, zwykłym kretynem.
> Zresztą z samochodami jest to samo.
> Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i
> niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś
> podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.
>Znowu te same mity... :-)
Oczywiście przeanalizowałeś materiały źródłowe zanim po raz kolejny puściłeś
bąka? :P
> W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się
> zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem
> nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak
> musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się
> dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje
> 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny
> biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.
>Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie pokazałeś
>jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
>Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
>to znaczy że masz urojenia :-)))
Powtórzę po raz drugi. Żyj sobie w błogiej nieświadomości. Tak na marginesie
to ty nie pokazałeś niczego oprócz silenia się na pseudointelektualne wywody
:) No ale kto bogatemu zabroni :P
-
69. Data: 2014-02-16 00:50:04
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
W dniu 2014-02-15 21:35, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Sat, 15 Feb 2014 21:30:51 +0100, BQB napisał(a):
>
>> że te dwa metale bardzo
>> mocno korodują ze sobą, więc jest to działanie celowe.
>
> Do korozji potrzebny jest jeszcze trzeci czynnik, o którym łaskawie
> raczyłeś zapomnieć :)
R600A jak jest zawilgocony choć trochę, to doskonale przewodzi prąd, a
nie ma idealnych warunków do tego, aby 100% wilgoci usunąć.
-
70. Data: 2014-02-16 03:49:39
Temat: Re: OCZ zbankrutował
Od: rs <n...@n...spam.info>
On 2/15/2014 12:12 PM, Pszemol wrote:
> "rs" <n...@n...spam.info> wrote in message
> news:52fef6ae$0$55730$c3e8da3$b280bf18@news.astraweb
.com...
>> nie tylko ty malo wiesz, ale z uporem maniaka twierdzisz, ze to teorie
>> dla gospodyn domowych.
>
> Bo jak na razie, nie przedstawiłeś nawet najmniejszego dowodu
> na to co mówisz w postaci wiarygodnego materiału źródłowego.
> A wierzyć Ci ot tak, na słowo, w rzeczy które brzmią jak bajki nie
> zamierzam.
>
>> poczytasz ttroche, rozbierzesz troche sptrzetu i zobaczysz co w nim
>> siedzi to przyjdziesz z przeprosinami.
>
> Człowieku. Jestem z wykształcenia magistrem inżynierem elektronikiem.
> Specjalność aparatura elektroniczna. Od 20 lat nie robię nic innego tylko
> czytam, rozbieram "trochę" sprzętu a dodatkowo projektuję nowy sprzęt.
jak widać w tym wątku stać cię wyłącznie na szerzenie wiary w
korporacyjne cuda i własny lans. jak dla mnie EOD bo widzę, że będziesz
parł na chama aż do ostatniego elektronu w internecie, jak to robisz na
telefonii w obronie jedynych słusznych produktów appla i na paranaukach
w walce z tamtejszymi wiatrakami. mi naprawdę dynda w co wierzysz. <rs>