-
11. Data: 2004-03-11 01:05:14
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: Paszczak <s...@h...pl>
Marcin Kapski <a...@b...plnospam> wrote:
> bęzynowej. Gdyby tak ustawili 0% na internet to właściciel firmy ISP wogóle
> miałby w dupie VAT, nie martwił by się o niego, tylko kupował by sprzęt w
> praktyce netto, zawsze by miał nadpłatę 22%. Czyli tak:
Miałby nadpłatę, ale tę nadpłatę by odzyskał po dość długim czasie -
teoretycznie 60 lub 180 dni, praktycznie US mogą to przeciągać w
nieskończoność.
Nie wspominając o zwolnieniu usług internetowych z VATu, kiedy to
tych 22% _w_ _ogóle_ nie będzie można odliczyć.
> Dlaczego kupujac bułkę w sklepie mam płacić vat (możliwe ze wkrótce właśnie
> przez inną stawkę dla internetu - większy) a ktos kto siedzi na
> necie ma go nie płacić. Dlaczego moj rachunek telefoniczny ma 22% vat?
Całym problemem nie jest jakiś tam głupi VAT, tylko brak regulacji
demonopolizujących rynek i pobudzających konkurencję. Kropka.
P.
-
12. Data: 2004-03-11 10:37:50
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: "Adam Paluch" <a...@b...net>
Paszczak wrote:
> Całym problemem nie jest jakiś tam głupi VAT, tylko brak regulacji
> demonopolizujących rynek i pobudzających konkurencję. Kropka.
VAT tez jest posrednio problemem ... dla klienta koncowego
nie zapominajmy ze to ON go placi i nie dostaje z tego tytulu zwrotow
--
Adam Paluch <a...@b...net>
bluuu.NET, Sosnowiec
tel. (32) 266 71 22
www.bluu.net
-
13. Data: 2004-03-11 13:14:12
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Marcin Kapski" <a...@b...plNOSPAM> writes:
> Prowadząc działalność usługową, np. produkuję komputery..
> Części kupuję płacąc 22% vat. żeby zarobić muszę sprzedawać drożej niż
> kupiłem minus koszty robocizny, biura itp itd. Więc mój klient płaci mi 22%
> vat czy tak?
Nie, placi ale do budzetu. Ty tylko przekazujesz tam te pieniadze.
> No tak. I martwię sie tylko jak tu zarobić, a nadpłacony vat przez mojego
> klienta i tak muszę odprowadzić do US
Nie _nadplacony_. _Zaplacony_.
> Natomiast gdy sprzedaję swoje kompy za 7 % vat, uruchamiam całą maszynę
> biurokratyczną by dostać nadpłacone 15%, które nadpłaciłem w częściach.
Wlasnie.
> Ta
> częśc ktorą nie zapłacili moi klienci zostanie zapłacona mojej firmie z
> budżetu Państwa, czyli z podatków innych klientów innej firmy lub np. stacji
> bęzynowej.
Zostanie Ci _oddana_, gdyz wczesniej ja zaplaciles, a nie powinienes.
Po jakims czasie, jesli oczywiscie sie o to upomnisz. Na gwiazdke z nieba
nie licz.
> Gdyby tak ustawili 0% na internet to właściciel firmy ISP wogóle
> miałby w dupie VAT, nie martwił by się o niego, tylko kupował by sprzęt w
> praktyce netto, zawsze by miał nadpłatę 22%.
Wlasciciel zawsze placi netto, to klienci placa VAT. Przy stawce zerowej
takze oni go nie placa.
> Czyli tak:
> Internauci nie płacąc VAT'u narażają budżet Państwa (czyli nas wszystkich)na
> stratę w wysokości 22% wszystkich kosztów jakie poniosą wszystkie firmy ISP
> w tym kraju, i dla mnie jest to nie fair.
Nie. Nie placac VATu "narazaja" budzet panstwa na zmniejszenie przychodow
z VAT.
Utozsamianie budzetu panstwa z "nami wszystkimi" to jakas krancowa
pomylka, panstwo nie jest zbiorem "nas wszystkich" a raczej organizacja,
ktorej spoleczenstwo (narod itp.) nie jest nijak czescia.
> Dlaczego kupujac bułkę w sklepie mam płacić vat (możliwe ze wkrótce właśnie
> przez inną stawkę dla internetu - większy) a ktos kto siedzi na
> necie ma go nie płacić. Dlaczego moj rachunek telefoniczny ma 22% vat?
A to pytania jak najbardziej zasadne.
--
Krzysztof Halasa, B*FH
-
14. Data: 2004-03-11 22:46:02
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: "Marcin Kapski" <a...@b...plNOSPAM>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3znany197.fsf@defiant.pm.waw.pl...
> "Marcin Kapski" <a...@b...plNOSPAM> writes:
>
> > Prowadząc działalność usługową, np. produkuję komputery..
> > Części kupuję płacąc 22% vat. żeby zarobić muszę sprzedawać drożej niż
> > kupiłem minus koszty robocizny, biura itp itd. Więc mój klient płaci mi
22%
> > vat czy tak?
>
> Nie, placi ale do budzetu. Ty tylko przekazujesz tam te pieniadze.
>
> > No tak. I martwię sie tylko jak tu zarobić, a nadpłacony vat przez
mojego
> > klienta i tak muszę odprowadzić do US
>
> Nie _nadplacony_. _Zaplacony_.
>
> > Natomiast gdy sprzedaję swoje kompy za 7 % vat, uruchamiam całą maszynę
> > biurokratyczną by dostać nadpłacone 15%, które nadpłaciłem w częściach.
>
> Wlasnie.
>
> > Ta
> > częśc ktorą nie zapłacili moi klienci zostanie zapłacona mojej firmie z
> > budżetu Państwa, czyli z podatków innych klientów innej firmy lub np.
stacji
> > bęzynowej.
>
> Zostanie Ci _oddana_, gdyz wczesniej ja zaplaciles, a nie powinienes.
> Po jakims czasie, jesli oczywiscie sie o to upomnisz. Na gwiazdke z nieba
> nie licz.
>
> > Gdyby tak ustawili 0% na internet to właściciel firmy ISP wogóle
> > miałby w dupie VAT, nie martwił by się o niego, tylko kupował by sprzęt
w
> > praktyce netto, zawsze by miał nadpłatę 22%.
>
> Wlasciciel zawsze placi netto, to klienci placa VAT. Przy stawce zerowej
> takze oni go nie placa.
Czyli budżet państwa traci 2 razy. Nie dość że klienci nie zapłacą to
jeszcze tra oddać firmie bo zapłaciła, czyż tak ?
Czyż to nie chore?
> > Czyli tak:
> > Internauci nie płacąc VAT'u narażają budżet Państwa (czyli nas
wszystkich)na
> > stratę w wysokości 22% wszystkich kosztów jakie poniosą wszystkie firmy
ISP
> > w tym kraju, i dla mnie jest to nie fair.
>
> Nie. Nie placac VATu "narazaja" budzet panstwa na zmniejszenie przychodow
> z VAT.
> Utozsamianie budzetu panstwa z "nami wszystkimi" to jakas krancowa
> pomylka, panstwo nie jest zbiorem "nas wszystkich" a raczej organizacja,
> ktorej spoleczenstwo (narod itp.) nie jest nijak czescia.
A czymże jest budżet Państwa bez nas wszystkich ? ano niczym
Ja utożsamiam się z budżetem, bo skoro Państwo ze mnie zdziera (vat, pit,
akcyza, cło itp itd) właściwie bez powodu, to mam prawo żądać od państwa
tego co ma mi zapewnić (konstytucja, zdrowie, bezpieczeństwo itp itd).
Dlatego kazdy z nas powinien się utożsaminć z budżetem, na który łoży, czy
chce czy nie.
Kurwica mnie bieże jak słucham różnych pierdół na temat chociażby ostatnio
kontraktu f-my prokom i computerland, na wykonanie systemu dla NFZ - bez
przetargu bez niczego ktoś wydał ciężkie miliony właściwie nas wszystkich. I
mnie o to chodzi. Przy tak chorym braku nadzoru nad działaniem polityków,
nad naszym budżetem, trzeba płacić JAK NAJMNIEJ RÓWNIEŻ ZA INTERNET, A NIE
ZWALNIAĆ Z VATU NIEKTÓRYCH A INNYM PODWYŻSZAĆ.
> > Dlaczego kupujac bułkę w sklepie mam płacić vat (możliwe ze wkrótce
właśnie
> > przez inną stawkę dla internetu - większy) a ktos kto siedzi na
> > necie ma go nie płacić. Dlaczego moj rachunek telefoniczny ma 22% vat?
>
> A to pytania jak najbardziej zasadne.
>
no.
> Krzysztof Halasa, B*FH
-
15. Data: 2004-03-12 10:35:54
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: andrzej <a...@w...pl>
On 2004-03-11, Marcin Kapski <a...@b...plNOSPAM> wrote:
>
>
> Czyli budżet państwa traci 2 razy. Nie dość że klienci nie zapłacą to
> jeszcze tra oddać firmie bo zapłaciła, czyż tak ?
>
Produkuje "cus". Chce za to 10pln. Ty to kupujesz ze stawka VAT (pomijam
skomplikowane obliczenia, zalozmy ze wyszlo 2pln), czyli placisz 12pln.
Chcesz na tym zarobic rowniez 10pln. Czyli musisz sprzedac za 20pln+VAT.
Poniewaz stawka VAT jest 0%, sprzedajesz za 20pln. Poniewaz zaplaciles
VAT, a jak sie okazalo nie musiales, budzet _oddaje_ Ci 2pln. Zaiste,
duze obciazenie dla budzetu. Co on z tymi "odsetkami" zrobi;>.
Oczywiscie moge sie mylic. Na tym przykladzie latwo(?) bedzie wskazac
gdzie.
pozdrawiam Andrzej
-
16. Data: 2004-03-12 11:16:10
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: "Zbigniew Sikora" <z...@h...net.pl>
Użytkownik "Marcin Kapski" <a...@b...plNOSPAM> napisał w wiadomości
news:c2qqbh$k2d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czyli budżet państwa traci 2 razy. Nie dość że klienci nie zapłacą to
> jeszcze tra oddać firmie bo zapłaciła, czyż tak ?
> Czyż to nie chore?
Przecież Ci już tłumaczyli mądrzy ludzie na grupie, że firmy są tylko
PŁATNIKAMI VATu, a nie podatnikami ! Podatnikami są u użytkownicy końcowi -
konsumenci, firmy nie będące płatnikami, etc. Idea podatku od wartości
dodanej polega na tym, że płatnik tego podatku jedynie kontroluje jego
przepływ. Tak przynajmniej wyglądało to u zarania. Teraz niestety jest
inaczej, ale rozwodzenie się nad tym nie pasuje do tematu tej grupy.
Z#
-
17. Data: 2004-03-12 15:38:24
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Marcin Kapski" <a...@b...plNOSPAM> writes:
> Czyli budżet państwa traci 2 razy. Nie dość że klienci nie zapłacą to
> jeszcze tra oddać firmie bo zapłaciła, czyż tak ?
> Czyż to nie chore?
Moze i byloby chore, gdyby Twoje rozumowanie nie zawieralo bledow.
Teraz jednak takie bledy ono zawiera. Caly Twoj problem VATu
sprowadza sie do prostej zasady - ze firmy bedace jego platnikami
same nie zarabiaja ani nie traca na nim. Budzet nie moze "stracic"
lub "zyskac" VATu na platnikach VATu.
Podatnikami VAT sa konsumenci i tylko oni sa opodatkowani, dlatego tez
zmiana stawki VAT np. z 22% do 0% skutkuje tylko i wylacznie tym,
ze owi konsumenci tego VATu nie zaplaca. Nic wiecej sie nie stanie
(pomijajac fakt, ze w tym drugim przypadku budzet troche zarobi na
lepszej plynnosci przez jakis czas).
> A czymże jest budżet Państwa bez nas wszystkich ? ano niczym
Tym samym czym budzet panstwa (nie widze powodu pisania slowa "panstwo"
z duzej litery, a takze zasady gramatyki jezyka polskiego tego nie
przewiduja) jest z nami wszystkimi. Jesli myslisz, ze niczym, to na
jakiej zasadzie moze np. zaciagac kredyty?
> Ja utożsamiam się z budżetem, bo skoro Państwo ze mnie zdziera (vat, pit,
> akcyza, cło itp itd) właściwie bez powodu, to mam prawo żądać od państwa
> tego co ma mi zapewnić (konstytucja, zdrowie, bezpieczeństwo itp itd).
I co wynika z tych żądań? To, ze jak chce zaszczepic dziecko obowiazkowa
szczepionka, ale nie chce takiej, ktorej uzycie moze spowodowac (i dosc
czesto powoduje) bardzo powazne powiklania, to musze za to zaplacic
z wlasnej kieszeni?
Ze jak ide do lekarza, np. stomatologa, to nie ma nawet teoretycznej
mozliwosci, by zaplacil za to zaklad tzw. "ubezpieczen", do ktorego
co miesiac place tzw. "skladke zdrowotna"?
To, ze jedyne czego moge sie spodziewac ze strony Milicji^WPolicji,
to np. wymuszenia ode mnie haraczu (podobno w swietle tzw. "prawa"),
albo poswiadczenia nieprawdy, przypuszczalnie zwiazanego z przyjeciem
korzysci majatkowych (poswiadczenie nieprawdy moglem udowodnic, przyjecia
korzysci niestety nie)?
Zysk z konstytucji jest taki, ze tow. prezydent przyslal mi kopie,
i jakby tak zebrac tego wiecej, to moze daloby sie zarobic pare groszy
na skupie makulatury. Ale czy w ogole istnieje cos takiego jak skup
makulatury?
I ja mam sie utozsamiac z panstwem? Panstwo jest najwiekszym zlodziejem
na terenie Polski. Glownym powodem fatalnego stanu opieki zdrowotnej
w Polsce (i m.in. wysokich kosztow leczenia, ponoszonych bezposrednio
przez pacjentow) jest istnienie Zakladu Ubezpieczen Spolecznych oraz
Narodowego Funduszu Zdrowia. Ten pierwszy jest oczywiscie odpowiedzialny
takze za brak mozliwosci oszczedzania przez wiekszosc ludzi na zycie po
przejsciu na emeryture.
> Dlatego kazdy z nas powinien się utożsaminć z budżetem, na który łoży, czy
> chce czy nie.
Taaaak, jasne.
> Kurwica mnie bieże jak słucham różnych pierdół na temat chociażby ostatnio
> kontraktu f-my prokom i computerland, na wykonanie systemu dla NFZ - bez
> przetargu bez niczego ktoś wydał ciężkie miliony właściwie nas wszystkich.
Nie "nas wszystkich". One moze kiedys takie byly, ale po zlozeniu
"zeznania" podatkowego (oprocz podatkowych, zeznania skladaja - zdaje sie
- przestepcy?) te pieniadze juz nie sa "nas wszystkich", a naleza
do panstwa (mozesz nazwac to sobie budzetem lub rządem). Moze uwazasz
ze jestes czescia rzadu? Bo tylko w takim przypadku mozesz uwazac sie
za wspolwlasciciela tych pieniedzy.
Zauwaz, ze zwiekszenie lub zmniejszenie wydatkow panstwa nie jest
zwiazane ze zwiekszeniem lub zmniejszeniem obciazen podatkowych.
To sa dwie zupelnie rozne rzeczy.
Podobnie spoleczenstwo nie jest w zadnym stopniu wlascicielem innych
niz pieniadze rzeczy nalezacych do panstwa, np. przedsiebiorstw.
Panstwo jest po prostu organizacja, ktora zapewnila sobie monopol
na a) sciaganie podatkow, b) stosowanie przymusu. Zauwaz, ze
w niektorych krajach dokladnie tak samo bylo z organizacjami uznawanymi
powszechnie za przestepcze.
Zauwaz, ze nieprawda jest stwierdzenie, ze podatki sluza zapewnieniu
czegos tam spoleczenstwu. Nie sluza, one stanowia przychody panstwa
(oprocz innych zrodel takich jak np. pozyczki). Znakomita wiekszosc
wydatkow (kosztow) panstwa nie ma zadnego zwiazku z zapewnianiem
obywatelom czegokolwiek.
> I
> mnie o to chodzi. Przy tak chorym braku nadzoru nad działaniem polityków,
> nad naszym budżetem, trzeba płacić JAK NAJMNIEJ RÓWNIEŻ ZA INTERNET, A NIE
> ZWALNIAĆ Z VATU NIEKTÓRYCH A INNYM PODWYŻSZAĆ.
A to akurat inna sprawa i z tym sie zgadzam.
--
Krzysztof Halasa, B*FH
-
18. Data: 2004-03-14 16:54:08
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: artur@_il.pw.edu.pl
Straszny off-topic, ale...
>Zauwaz, ze zwiekszenie lub zmniejszenie wydatkow panstwa nie jest
>zwiazane ze zwiekszeniem lub zmniejszeniem obciazen podatkowych.
>To sa dwie zupelnie rozne rzeczy.
Choc o drugiej mozna powiedziec, ze ma stala tendencje wzrostowa :-)
>Podobnie spoleczenstwo nie jest w zadnym stopniu wlascicielem innych
>niz pieniadze rzeczy nalezacych do panstwa, np. przedsiebiorstw.
Dlatego zwrot "wlasnosc spoleczna" (dobro spoleczne) jest jedynie
manipulacja jezykowa uzywana przez wladze w uprawnianiu wzrostu obciazen.
>Panstwo jest po prostu organizacja, ktora zapewnila sobie monopol
>na a) sciaganie podatkow, b) stosowanie przymusu. Zauwaz, ze
>w niektorych krajach dokladnie tak samo bylo z organizacjami uznawanymi
>powszechnie za przestepcze.
Tak jest rowniez w tym kraju - uwidaczniajacy sie obraz struktur
panstwowosci jak ulal posuje do okreslenia: organizacja przestepcza o
charakterze zbrojnym.
>Zauwaz, ze nieprawda jest stwierdzenie, ze podatki sluza zapewnieniu
>czegos tam spoleczenstwu. Nie sluza, one stanowia przychody panstwa
>(oprocz innych zrodel takich jak np. pozyczki). Znakomita wiekszosc
>wydatkow (kosztow) panstwa nie ma zadnego zwiazku z zapewnianiem
>obywatelom czegokolwiek.
Nie pamietem zrodla tych danych, stad tez nie jestem ich pewny, ale
podobno 80% wplywow budzetu jest pochlaniane przez struktury zajmujace sie
redystrybycja pozostalych dwudziestu, podobno w wypadku samej pomocy
spolecznej sprawnosc jest jeszcze nizsza - kilka procent, przy ponad 50%
sprawnosci organizacji charytatywnych.
a
-
19. Data: 2004-03-14 17:15:17
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
artur@_il.pw.edu.pl writes:
>>Panstwo jest po prostu organizacja, ktora zapewnila sobie monopol
>>na a) sciaganie podatkow, b) stosowanie przymusu. Zauwaz, ze
>>w niektorych krajach dokladnie tak samo bylo z organizacjami uznawanymi
>>powszechnie za przestepcze.
>
> Tak jest rowniez w tym kraju - uwidaczniajacy sie obraz struktur
> panstwowosci jak ulal posuje do okreslenia: organizacja przestepcza o
> charakterze zbrojnym.
No, tak - chodzilo mi o ten monopol, w niektorych krajach takie
organizacje (inne niz panstwo) mialy na to monopol, w Polsce musza
dzielic sie z panstwem.
--
Krzysztof Halasa, B*FH
-
20. Data: 2004-03-18 08:22:22
Temat: Re: O% zero .... ale SLD-owski SENAT nas załatwi
Od: "Bartek" <j...@o...pl>
> jest wiele dziedzin w ktorych kulejemy, drogi, autostrady, służba
zdrowia...
> i wiele wiele innych. Dlatego nie rozumiem walki o internet.
Każdy ma indywidualny punkt widzenia , można to zrozumieć . Walka o internet
to walka o wolny rynek , a ten wybraliśmy 15 lat temu .