Użytkownik "Piotr29" <n...@p...com> napisał w wiadomości
news:hc4jip$fam$1@achot.icm.edu.pl...
> http://blog.photolife.pl/ - zapraszam do udziału w dyskusji. Może macie
> jeszcze jakieś inne przykłady stuligroszy?;]
>
> pozdrowienia
> -Piotr Połoczański
> www.photolife.pl www.redwedding.pl
>
>
I tak znajdą frajerów - młodzież, co da się pokroić, żeby ich dzieło
zobaczyło maszynę poligraficzną.

Młodzi zrobią to tylko na chwilę, kilka razy, później kariera potoczy się
sama...
O tym, że nie całkiem jest tak jak myślą orientują się koło czterdziestki.

Kiedyś słyszałem wyznanie byłego fotoedytora jednego ze lśniących magazynów.
Naciąganie młodych ludzi na darmowe lub kiepsko opłacane sesje - to był ich
sposób na zmniejszenie kosztów i wyższe premie dla zarządu. Możesz więc
wysokonakładowe wydawnictwa dopisać do listy.
Sam się spotkałem z czymś takim - albo zdjęcie "za podpis" - albo 50 czy
100zł. Za zdjęcie bez podpisu odesłałem do cennika ZPAF. Dostałem i kasę
(śmieszną, tak czy inaczej) i podpis.

Ale pamiętajmy o jednym - ceny fotografii maleją. Jeżeli można kupić fotkę
(bylejaką, ale zawsze) w stock-u za 20-30 dolarów, a za "wypas" - 100
dolarów - to mało kto zrozumie dlaczego ktoś chce więcej za wykonanie,
pardons, pstryknięcie, jakiejś fotki.

Dla tych, którzy chcą się zajmować fotografią mam radę - poszukajcie sobie
zawodu, który da wam możliwość kupienia sprzętu i "hobbystycznej" realizacji
swoich potrzeb wypowiedzi przez fotografię. Prawdopodobnie będzie Was stać
na lepszy sprzęt i na realizację ciekawszych projektów niż te, które
będziecie mieć jako fotografowie.