-
131. Data: 2015-08-11 00:29:30
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 10 Aug 2015 21:35:21 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Już tak jest -- dla ludu płacenie drobnych kilkudziesięciu złotych za
>>> domowe łącze zdaje się zbędnym wydatkiem. Wbrew pozorom "wykluczenie
>>> cyfrowe" nie maleje, przechodzi na młodsze pokolenia.
>>
>> Ale smiem twierdzic ze to nie jest wykluczenie - tylko przejscie
>> na nieco inne platformy.
>> Do tej pory ilosc lacz rosla, w 2012 mielismy 11.6mln przylaczy
>> i ponoc 70% gospodarstw domowych.
>
> Jak to było liczone? Gospodarstwo, które ma laptop, dwa tablety i trzy
> smartfony, każdym z kartą SIM z oferty "na dwa lata", to ono ma sześć
> przyłączy?
https://mac.gov.pl/projekty/narodowy-plan-szerokopas
mowy-i-budowa-sieci
Mysle ze latwiej im policzyc ilosc przylaczy niz komputerow.
Trudno powiedziec czy odjeli "firmowe" czy nie ...
>> I takie zdanie z NPS "przyjmujac, ze sredni akceptowalny poziom
>> nakladow do 3250zl" ... tego sie "po dychu" nie splaci.
> Trzeba było zacząć spłacać pięćdziesiąt lat temu. Po piątaku wychodzi.
No ale to pretensje do dziadkow :-)
>> No, klientom przeszkadza, ktorzy wcale tak duzo nie chca placic.
>> W kazdym badz razie te tabuny, ktore mialy co inwestowac, to wcale
>> takie duze nie byly.
> Ogromne były. Jeden za drugim się do mnie zgłaszał w celu ogarnięcia
> idiotyzmów w ustawie i napisania wniosku koncesyjnego. A klienci
> *wtedy* gotowi byli płacić dużo. Co z tego, skoro pies ogrodnika
> tylko patrzył jak tu dziabnąć w łydkę. A chyba nieszczepiony, więc
> strach się zbliżyć.
Ale pieniadze ci zglaszacy sie mieli ?
Takie adekwatne, powiedzmy 100mln PLN ...
>>> Dark fiber jest odpowiednikiem budowy kanalizacji. Taniej wychodzi
>>> wrzucić nadmiernie grubą szklaną pytę wprost w glebę, niż kłaść
>>> jakieś rurki. Amerykanie szczególnie lubią w ten sposób.
>> Ja to rozumiem, ze oni polozyli i rurki i kable.
>> No dobra - moze kable polozyli bez rur, ale studzienki chyba trzeba
>> bylo, no chyba, ze od budynku do budynku.
> Od budynku, do budynku. Zakończenia w tzw "klozetach". Sieć obejmująca
> wszystkie strategiczne punkty w tej wsi. Dwadzieścia lat minęło, nie
> pamiętam wszystkiego. Zresztą sam tego nie widziałem, znajomi maczali
> w tym palce.
No to bajka z Europy
http://arstechnica.com/tech-policy/2010/03/how-amste
rdam-was-wired-for-open-access-fiber/1/
-2005 poczatek,
-podejrzenia komisji EU,
-ledwie 40 tys budynkow (choc mieszkan to chyba wiecej)
-kosztu nie podali - ciekawe jaki rzad ...
>>> Palo Alto wynajmowało pary na sztuki, po cenie niewielkiej.
>> A konkretnie to po jakiej ?
> Najniższa stawka wynosiła zero.
A przecietna ? Bo zaloze sie, ze za darmo tego nie robili, a to zero
... szkolyi inne miejskie instytucje ?
>>> No to my sobie sami zrobimy, pokażcie tylko gdzie się wasza dziura
>>> kończy. W interesie TPH jest dać ile mają, żeby ktoś dodał swoją
>>> resztę.
>> Ale w interesie TPS czy innej Netii niekoniecznie jest dodawac reszte,
>> skoro "w czasie zalatwiania dla pana tych papierkow po 500zl kazdy to
>> my mozemy podlaczyc 10 innych klientow do ktorych kabel juz jest".
>
> Czyli wszystko działa prawidłowo. Teraz Netia czy Orange nie ma interesu
> obsłużyć każdego. Jak są małe trudności, to mówi spadaj. Bo jest pasożytem,
> pasożytuje na własnej tkance utkanej przed laty. TPH może zarabiać tylko
> na infrastrukturze -- więc dąży do jej rozudowy. A że zarabia mniej, za
> to więcej musi się narobić? Cóż, taka karma. Nie każdy biznes musi być
> od razu kopalnią złota.
Ale skad wniosek, ze w TPH dzialoby sie lepiej ?
Przeciez to TPH jest dzis czescia Orange i widac jak ma ochote budowac
:-)
>>> Bo TPH żyje tylko z tego. W przypadku WLR TP mówi "ale do pana
>>> budynku linii nie mamy, i nie opłaca się nam robić".
>> No, troche sie chyba zapetliles. Skoro linia za 18zl/mc to taki
>> swietny interes, to i TP powinien sie oplacac. Czemu tylko TPH
>> mialoby to uwazac za oplacalne ?
> Bo TPH nie ma innego wyjścia. Jeśli zaś TP będzie mogło zarobić 18zł
> mniejszym wysiłkiem, zrobi to mniejszym wysiłkiem. A przedłużenie
> linii będzie czekać ad mortum defecatum.
>> Szczegolnie, ze TP moze sie uda przy okazji klientow dla siebie
>> zdobyc, po 100zl/mc. TPH jak rozumiem nie swiadczy takich uslug.
> Tak, nie świadczy.
No to TP sie bardziej oplaca zainwestowac w przylacze budynku, niz
TPH. A jednak nie inwestuje ...
>> Ale infrastrukture ma tylko TPH jak rozumiem. A TPS to taki pasozyt,
>> jakich teraz wielu.
> Nawet bardzo wielu. Każda firma przewozowa jest takim pasożytem na
> zdrowej tkance dróg i autostrad.
moglbys tak rzec, ale ... kiedys panstwo na drogi przeznaczalo 30%
wplywow z akcyzy od paliw. Choc to pewne niedopowiedzenie.
Gdyby tak zechcialo kolejne 30% przeznaczyc, to bysmy mieli 100km
nowej autostrady rocznie ... i brak bezrobotnych ?
>>> Oddzielny operator infrastruktury zmiejsza problemy rejonizacji
>>> operatorów usług. Nawet tych bardzo małych.
>> Ale nie stanowi konkurencji.
>> "U nas linia kosztuje 40zl, i musi sie pan z tym pogodzic".
> "I wy też się musicie pogodzić z tym, że pójde do tych, co mają po 29zł".
Ale takich nie ma. Jest jeden operator infrastruktury.
I klient mu nawet nie powie, ze za drogo, bo z klientem nie rozmawia.
Owszem, te rozne "pasozyty" moze by wtedy policzyly, ze lepiej zrobic
wlasna siec ...
>>> Te talerze przy każdym domu -- ani to ładne, ani potrzebne, gdy
>>> każdy ma dostęp do szerokopasmowego łącza kablowego.
>>
>> No nie wiem. Kiedys sobie mowilem - a po co mi ta satelita, drogie to,
>> a ogladac i tak nie ma czego.
>> Kablowka byla wzglednie tania, a alternatywy raczej nie mialem.
>> Teraz kablowka coraz drozsza, a talerz coraz tanszy. Kiedys sie
>> zmobilizuje i skasuje te kablowke.
>
> Może bliski jest już ten czas, kiedy ceny tak spadną, że się nie będzie
> opłacało i wyłączą.
Satelity czy kable ?
Infrastruktura juz jest, teraz mozna zarabiac bez kosztow.
Chyba ze kable wymagaja wymiany na nowe, a satelita sie zepsuje ...
>>> Ta technologia jest w odwrocie. Transpondery wcelowane w Afrykę
>>> pożyja zapewne trochę dłużej. Ale co tam, z miłości do TPSA i w
>>> uznaniu dla ich zasług na polu rozwoju sieci w Polsce, to my nawet
>>> własnego satelitę wystrzelimy!
>> I tu mozesz miec racje - satelity sie przydadza bardziej dla Afryki.
>> U nas moze kabel bedzie tanszy.
> To "u nas" można różnie rozumieć. W Europie jest tańszy. A co ważniejsze
> -- po prostu *jest*. Może nam też sie uda zrobić ten kabel zanim satelity,
> jak bociany, odlecą wszystkie do Afryki.
Wszytko kwestia pieniedzy, wiec mysle, ze tak naraz nie odfruna - poki
nie wszyscy maja kabel, to troche kanalow bedzie.
J.
-
132. Data: 2015-08-11 00:55:41
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Miejsce, to miejsce. A nie gleba. Na "miejsce" składa się wiele
>> rzeczy.
>
> Wiele, tania sila robocza, wykwalifikowane kadry, dobra droga, telefon
> oczywiscie tez, ale jak mowilismy - w oferowanej fabryce jest, a w
> szczerym polu ani telefonu, ani pradu, wody, kanalizacji.
Grupa jest o telefonach, dlatego o nich piszę. I nie jest to nadużycie
-- jako czynnik oceny miejsca jest nie do pominięcia. I nie, nie może
to być ten sam, co się z niego dzwoniło do KC.
>> 202122 wprowadili dla wykoszenia tych, co ośmielili się zarabiać na
>> internecie (sam żem miał z osiem modemów dostępowych) -- i w tym
>
> W komertelu, czy jakos nie bylo problemu z 8 liniami dobrej jakosci w
> zwyklym telefonie ?
Jasne, że był. Przede wszystkim nie podłączyli wszystkich od razu.
Monter przychodził co kilka tygodni i podłączał po jednej. Kombinując
przy tym a to w tej studzience, a to w tamtej. Ciągnął kable raz z
jednej głowicy w domu, raz z drugiej, próbował coś u sąsiada znaleźć.
Ciągnął zresztą z tej centrali, cośmy ją tu dopiero co na obrazku
oglądali. A rzecz miała miejsce dwie ulice dalej, jakieś 250 metrów
w linii prostej.
Ludzie dzwonili nie tylko z Warszawy, bo w innych miastach jeszcze
takich rzeczy wtedy nie było, przynajmniej legalnych. Szczególnie
dobrze zapamiętałem jednego takiego hodowcę jabłek z Mazowsza.
Linię miał taką, że kombinowaliśmy jak koń pod górę żeby choć na
2400 chodziło to stabilnie. Każde pieniądze by dał, żeby mieć choć
trochę lepszą łączność. A miał co dawać, bo interez na jabłkach szedł
dobrze. Z tym że Polak potrafi -- również sprzedać jabłka nie mając
telefonu. Ale dla inwestorów z zagranicy było to niewyobrażalne --
wszystko jest, traktory, drogie samochody, a telefonu brak. A sadu
przecież sobie nie przeniesie do Warszawy, gdzie komertel podłączali
z dnia na dzień (jak się udało).
> Wykoszenia ... byc moze. Klient tam jednak woli placic za impulsy niz
> za impulsy i internet. A i te impulsy o ile pamietam byly ciut lepsze
> - po 18 co 6 minut ?
Co sześć, ale dopiero od pewnego czasu. Zmienili to jak się podniósł
szum, że w innych krajach telekomy zwracają providerom internetu
połowę wpływów z połączeń. No to ludziom obniżyli cene o połowę,
a nam pokazali figę. Woleli sami nie zarobić, a innych wykosić
ekonomicznie. Ale nie chodziło o pieniądze, tylko o wygryzienie.
> Ale czy nie lepiej by zarobili, gdyby tak nie kosili ? potrojnie - na
> impulsach, na braku inwestycji w sprzet, i na laczach do providerow.
> Moze jednak postanowili zrobic cos darmo dla publiki ... choc z dobrym
> zyskiem.
Oni swoją darmodajnię otworzyli dopiero wtedy, kiedy tych kilku
providerów działających w kraju wyedukowoało sobie grupkę klientów,
których można było przejąć kusząc mniejszymi kosztami.
> fiat 126p rozumiem - wyrob samochodopodobny. Ale telefon ?
Samochód zawsze można było sobie przywieźć z zachodu, jeśli miało się
na to pieniądze. Koncesje nie były wymagane. Więc każdy nauczył się
odróżniać wyrób samochodopodobny od samochodu. Normalnych telefonów
nikt w kraju nie widywał, tylko wyroby telefonopodobne. Stąd brak
wykształconej umiejętności oceny.
>> Zrobiła się konkurencja GSM. I wygrała. Telefonia stacjonarna nigdy
>> u nas nie rozkwitła -- zanim się rozwinęła, to umarła (w Afryce też
>> było podobnie).
>
> Po trochu sie zgodze, z drugiej strony - jednak cos 12 mln linii
> mielismy. Z powodu cen GSM jeszcze przez pare lat nie stanowilo
> konkurencji. Az potanialo i stacjonarne faktycznie umieraja.
"Na odcinku biznesowym" komórki dużo wcześniej wyciapały stacjonarne.
Ludzie woleli więcej zapłacić, a nie chrzanić sie z tym syfem. No,
powiedzmy mniej sie chrzanić.
>>>> "Pewne problemy", "przejściowe trudności" oraz "okresowe niedobory"
>>>> -- to znakomicie wpisuje się w narrację na temat tej firmy.
>>> wieloletnich opoznien nie zlikwidujesz w rok, tysiecy km kabli nie
>>> polozysz.
>> Wystarczyłoby kilka lat, góra kilkanaście, powiedzmy od 1989 do 2002.
>
> No i tak jakos bylo - linie abonenckie sie zbudowaly, centrale
> wymienily na cyfrowe, swiatlowody MM polozyly, nawet na internet
> przepustowosci starczylo ...
A infrastruktury na wsi jak nie było, tak nie ma.
>>>>> - slynny casus "Piratow". Ale to tez TP rozwiazala sama, choc potem
>>>>> im konkurencje dorzucili.
>>>> Chyba nie tak słynny, bo nie kojarzę.
>>> Teleturniej w bydgoskiej TVP, gdzie sie gralo w statki.
>>> No i mlodziez tak telefonowala, ze blokowali lacza Bydgoszczy.
>>> Cos tam sie nawet mowilo, ze im TP zablokowala telefon, ale to chyba
>>> niemozliwe, zeby TVP odcieli ...
>> Teraz sobie przypomniałem, że coś takiego było. No cóż strefa 52 ani 22
>> to nie był komertel.
>
> no coz, brak laczy MM, to pewnie i na komertel BMT.
> Ale ... przed programem nikt nie narzekal, ze za malo :-)
Za Gierka było coś koło dwóch milionów samochodów. I do tego planowano
rozwój dróg. No, może będzie przyrastać kilka procent rocznie, aż się
zbuduje drugą Polskę. Przed programem też nikt nie myślał, że młodzież
będzie przez telefon grała w statki. I to, tfu, na oczach publicności
telewizyjnej. Bo do rozmowy telefonicznej, to przecież trzeba założyć
krawat, takie to wydarzenie.
--
Jarek
-
133. Data: 2015-08-11 01:30:28
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> https://mac.gov.pl/projekty/narodowy-plan-szerokopas
mowy-i-budowa-sieci
Przejrzę sobie w wolnej chwili, bo długie. Na razie nie będę komentowł.
>>> No, klientom przeszkadza, ktorzy wcale tak duzo nie chca placic.
>>> W kazdym badz razie te tabuny, ktore mialy co inwestowac, to wcale
>>> takie duze nie byly.
>> Ogromne były. Jeden za drugim się do mnie zgłaszał w celu ogarnięcia
>> idiotyzmów w ustawie i napisania wniosku koncesyjnego. A klienci
>> *wtedy* gotowi byli płacić dużo. Co z tego, skoro pies ogrodnika
>> tylko patrzył jak tu dziabnąć w łydkę. A chyba nieszczepiony, więc
>> strach się zbliżyć.
>
> Ale pieniadze ci zglaszacy sie mieli ?
> Takie adekwatne, powiedzmy 100mln PLN ...
W imieniu jednych ganiałem do banku z poleceniem przelewu pierwszej raty
opłaty koncesyjnej. Prawie pół miliona ECU (takie wirtualne pra-euro)
przeliczone na złotówki. Nawet sobie ksero zrobiłem, bo ja nie co dzień
takie drobne przelewy robię. Te sto milionów, to oczywiście tylko na sam
początek. Chociaż musze przyznać, że inni z tej kolejki w lepszy sposób
zainwestowali kasę.
>>>> Palo Alto wynajmowało pary na sztuki, po cenie niewielkiej.
>>> A konkretnie to po jakiej ?
>> Najniższa stawka wynosiła zero.
>
> A przecietna ? Bo zaloze sie, ze za darmo tego nie robili, a to zero
> ... szkolyi inne miejskie instytucje ?
Naprawdę nie pamiętam. Ale poguglałem -- program jest żywy do dzisiaj.
Przychody z dzierżawy w sumie 2,1 miliona dolarów. Znaczy się dobrze
ten biznes rozbuchali, trafiona inwestycja. Korzysta 80 firm, widać im
się opłaca. Nawet mapka tych światłowodów jest dostępna.
>> Czyli wszystko działa prawidłowo. Teraz Netia czy Orange nie ma interesu
>> obsłużyć każdego. Jak są małe trudności, to mówi spadaj. Bo jest pasożytem,
>> pasożytuje na własnej tkance utkanej przed laty. TPH może zarabiać tylko
>> na infrastrukturze -- więc dąży do jej rozudowy. A że zarabia mniej, za
>> to więcej musi się narobić? Cóż, taka karma. Nie każdy biznes musi być
>> od razu kopalnią złota.
>
> Ale skad wniosek, ze w TPH dzialoby sie lepiej ?
> Przeciez to TPH jest dzis czescia Orange i widac jak ma ochote budowac
> :-)
Bo jest częścią, więc nie ma ochoty. Myślałem, że to już jasne.
Palo Alto Dark Fiber ma sie dobrze, choć w zasadzie niczego już
nie musi budować, tylko pieniądze liczy.
> No to TP sie bardziej oplaca zainwestowac w przylacze budynku, niz
> TPH. A jednak nie inwestuje ...
Bo to zła firma była. Orange nie lepsza. Też nie inwestuje.
>>> Ale infrastrukture ma tylko TPH jak rozumiem. A TPS to taki pasozyt,
>>> jakich teraz wielu.
>> Nawet bardzo wielu. Każda firma przewozowa jest takim pasożytem na
>> zdrowej tkance dróg i autostrad.
>
> moglbys tak rzec, ale ... kiedys panstwo na drogi przeznaczalo 30%
> wplywow z akcyzy od paliw. Choc to pewne niedopowiedzenie.
> Gdyby tak zechcialo kolejne 30% przeznaczyc, to bysmy mieli 100km
> nowej autostrady rocznie ... i brak bezrobotnych ?
Akcyza od paliw jest podatkiem, a nie podatkiem na drogi. Rząd robi
z tym co uważa za stosowne (po przyklepaniu budżetu przez sejm).
My możemy najwyżej zmienić sejm i rząd, ale nie zasadę wykorzystania
wpływów podatkowych.
>>>> Oddzielny operator infrastruktury zmiejsza problemy rejonizacji
>>>> operatorów usług. Nawet tych bardzo małych.
>>> Ale nie stanowi konkurencji.
>>> "U nas linia kosztuje 40zl, i musi sie pan z tym pogodzic".
>> "I wy też się musicie pogodzić z tym, że pójde do tych, co mają po 29zł".
>
> Ale takich nie ma. Jest jeden operator infrastruktury.
> I klient mu nawet nie powie, ze za drogo, bo z klientem nie rozmawia.
Dlaczego jeden? Budować infrastrukturę może każdy. Wystarczy do tego
zezwolenie za kilkaset złotych. A ponadto drobnostka -- pieniądze.
I jeszcze jedno -- pewność, że tuż po rozpoczęciu inwestycji w
zaniedbanym regionie, nie przypomni sobie o nim granatowy lub
pomarańczowy pasożyt. I mając więcej kasy zrobi to w sposób wzorowy.
Tak już bywało, więc z tą pewnością jest najgorzej.
>> Może bliski jest już ten czas, kiedy ceny tak spadną, że się nie będzie
>> opłacało i wyłączą.
>
> Satelity czy kable ?
> Infrastruktura juz jest, teraz mozna zarabiac bez kosztow.
> Chyba ze kable wymagaja wymiany na nowe, a satelita sie zepsuje ...
Satelity. Satelita ma ograniczaoną trwałość, nie to, że się nagle psuje.
Nowych może już nie być. Wtedy wyłączą.
>> To "u nas" można różnie rozumieć. W Europie jest tańszy. A co ważniejsze
>> -- po prostu *jest*. Może nam też sie uda zrobić ten kabel zanim satelity,
>> jak bociany, odlecą wszystkie do Afryki.
>
> Wszytko kwestia pieniedzy, wiec mysle, ze tak naraz nie odfruna - poki
> nie wszyscy maja kabel, to troche kanalow bedzie.
Nie mówię, że naraz. Ciekawe tylko, czy wcześniej one się skończą, czy
my sobie zbudujemy tę cholerną sieć.
--
Jarek
-
134. Data: 2015-08-11 02:41:48
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 11 Aug 2015 00:55:41 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Miejsce, to miejsce. A nie gleba. Na "miejsce" składa się wiele
>>> rzeczy.
>> Wiele, tania sila robocza, wykwalifikowane kadry, dobra droga, telefon
>> oczywiscie tez, ale jak mowilismy - w oferowanej fabryce jest, a w
>> szczerym polu ani telefonu, ani pradu, wody, kanalizacji.
> Grupa jest o telefonach, dlatego o nich piszę. I nie jest to nadużycie
> -- jako czynnik oceny miejsca jest nie do pominięcia. I nie, nie może
> to być ten sam, co się z niego dzwoniło do KC.
Jest nie do pominiecia. O ile inwestor taki madry, zeby sie o to
zapytac zanim zainwestuje. I o ile nie da sie zbyc "w pare dni
zalozymy".
Ale naprawde nie rozumiem, czemu nie moze to byc ten, z ktorego sie do
KP dzwonilo (bo do KC to chyba z Wielkiej Huty). Telefon jak telefon,
tarcze ma, gdzie indziej tez mozna zadzwonic.
Rządówka jakas czy co ?
>>> 202122 wprowadili dla wykoszenia tych, co ośmielili się zarabiać na
>>> internecie (sam żem miał z osiem modemów dostępowych) -- i w tym
>>
>> W komertelu, czy jakos nie bylo problemu z 8 liniami dobrej jakosci w
>> zwyklym telefonie ?
>
> Jasne, że był.
Czyli nie w Komertelu ?
> Przede wszystkim nie podłączyli wszystkich od razu.
> Monter przychodził co kilka tygodni i podłączał po jednej. Kombinując
> przy tym a to w tej studzience, a to w tamtej. Ciągnął kable raz z
> jednej głowicy w domu, raz z drugiej, próbował coś u sąsiada znaleźć.
Ale to z powodu jakosci, czy dostepnosci ?
Podejrzewam ze na tym zgnilym zachodzie, jakbys nagle potrzebowal 8
telefonow, to tez by musieli kombinowac.
>> Wykoszenia ... byc moze. Klient tam jednak woli placic za impulsy niz
>> za impulsy i internet. A i te impulsy o ile pamietam byly ciut lepsze
>> - po 18 co 6 minut ?
>
> Co sześć, ale dopiero od pewnego czasu. Zmienili to jak się podniósł
O ile pamietam to na zwykle numery bylo taniej po 22, a tu juz od 18.
> szum, że w innych krajach telekomy zwracają providerom internetu
> połowę wpływów z połączeń. No to ludziom obniżyli cene o połowę,
> a nam pokazali figę. Woleli sami nie zarobić, a innych wykosić
> ekonomicznie. Ale nie chodziło o pieniądze, tylko o wygryzienie.
No, w tym przypadku moze juz tak, wczesniej to niekoniecznie ...
>> Ale czy nie lepiej by zarobili, gdyby tak nie kosili ? potrojnie - na
>> impulsach, na braku inwestycji w sprzet, i na laczach do providerow.
>> Moze jednak postanowili zrobic cos darmo dla publiki ... choc z dobrym
>> zyskiem.
> Oni swoją darmodajnię otworzyli dopiero wtedy, kiedy tych kilku
> providerów działających w kraju wyedukowoało sobie grupkę klientów,
> których można było przejąć kusząc mniejszymi kosztami.
No ba, jeden klient to nie jest klient dla korporacji.
Musi byc wieksze zapotrzebowanie, plan marketingowy itp.
>> fiat 126p rozumiem - wyrob samochodopodobny. Ale telefon ?
> Samochód zawsze można było sobie przywieźć z zachodu, jeśli miało się
> na to pieniądze. Koncesje nie były wymagane. Więc każdy nauczył się
> odróżniać wyrób samochodopodobny od samochodu. Normalnych telefonów
> nikt w kraju nie widywał, tylko wyroby telefonopodobne. Stąd brak
> wykształconej umiejętności oceny.
Zeby miec pieniadze, to nalezalo na zachod wyjechac do pracy. I wtedy
sie zachodnie telefony widzialo. Podobne jakies.
>>> Zrobiła się konkurencja GSM. I wygrała. Telefonia stacjonarna nigdy
>>> u nas nie rozkwitła -- zanim się rozwinęła, to umarła (w Afryce też
>>> było podobnie).
>> Po trochu sie zgodze, z drugiej strony - jednak cos 12 mln linii
>> mielismy. Z powodu cen GSM jeszcze przez pare lat nie stanowilo
>> konkurencji. Az potanialo i stacjonarne faktycznie umieraja.
> "Na odcinku biznesowym" komórki dużo wcześniej wyciapały stacjonarne.
> Ludzie woleli więcej zapłacić, a nie chrzanić sie z tym syfem. No,
> powiedzmy mniej sie chrzanić.
Na odcinku biznesowym to:
-niektorzy nie mieli wyjscia, Centertel lub nic, ale to nie tacy, co
fabryki kupowali,
-lacznosc mobilna sie przydaje, nawet jesli drozsza,
-ale stacjonarny tez sie przydaje, przynajmniej klienci wiedza, ze to
nie jest firma-krzak.
>>>>> "Pewne problemy", "przejściowe trudności" oraz "okresowe niedobory"
>>>>> -- to znakomicie wpisuje się w narrację na temat tej firmy.
>>>> wieloletnich opoznien nie zlikwidujesz w rok, tysiecy km kabli nie
>>>> polozysz.
>>> Wystarczyłoby kilka lat, góra kilkanaście, powiedzmy od 1989 do 2002.
>> No i tak jakos bylo - linie abonenckie sie zbudowaly, centrale
>> wymienily na cyfrowe, swiatlowody MM polozyly, nawet na internet
>> przepustowosci starczylo ...
> A infrastruktury na wsi jak nie było, tak nie ma.
No coz, z trzech znanych mi zadupi, w jednej neostrada jest, w drugiej
raczej tez - na telefonie szkoly TP potwierdza, u soltysa nie,
w trzeciej ... trudno powiedziec, strona nie przewiduje wsi bez ulic
https://www.orange.pl/prt/pl/service_availability_ch
eck/
J.
-
135. Data: 2015-08-11 03:37:53
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmshovg.hi2.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> - mieli wydzielony kierunkowy nr, ale po co ? Aby do nich lokalnie
>> dzwonilo sie drozej ?
>
> Nie, nie po to.
Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
Z Komertela bez problemu do kraju.
> Nie, wcale nie od ręki. A przede wszystkim nie wszędzie, tylko
> w miejscach uprzywilejowanych, nieskażonych syndromem BMT.
Jednak łącze trzeba było doprowadzić... i nie zawsze było to najprostsze.
> A chodziło tylko o jedno -- ten telefon DZIAŁAŁ!
...
>> Sugerujesz, ze Komertel to bylo cos lepszego ? Czy ze to tylko haracz
>> za szybka realizacje ?
>
> Tak, dokładnie to -- coś lepszego. To nam się mogło wydawać, że wrocławski
> telefon "działa dobrze". Komertel był wydzieloną strefą numeracyjną (39),
> obsłgiwaną przez centralę, w których nie było wybieraków o konstrukcji
Nie tak odległe znów. Początkowo była to dedykowana łącznica PRX205, z
analogowym polem komutacyjnym, OIDP na kontaktronach.
Potem przełączono abonentów do wydzielonej części centrali EMNA, system
5ESS, czyli Lucynka, na tymże module zrealizowano też numery wewnętrzne w
firmie. I wtedy już było cyfrowo.
> barwnie opisanej przez kol. ACMM. Za granice dzwoniło się wybierając
> numer kierunkowy (nie, w "normalnym telefonie" nie było to normalne).
> Z zagraniecy też można było się *zawsze* dodzwonić.
za granicę z jednego zera się startowało, na kraj od razu wskaźnik, jak
obecnie.
Przychodząco bez problemu, istniały niejawne pętle badaniowe, czy co, jak
ktoś wiedział, to symulował zadzwonienie z zagranicy i mógł się na Komertela
dodzwonić.
> Ale nie jedną tepsą. Dobry stan telefonii to efekt istniena sieci
> komórkowych, w których tepsa nie miała nigdy znaczącej pozycji.
> Ale starała się bruździć jak tylko się dało (w połączeniach
> międzynarodowych, bo tylko tu mogła).
Mnie niemal rozśmieszył... oj, nie pamiętam już kto, że ach, co to czego
Tepsie nie zrobi, jak ją przez sądy przeciągnie, jak ją z torbami puści.
Pardon le mot, CHUJ. Nawet pozwu nie było, zrobił z gęby cholewy.
>
>> Pewnym problemem byl niedobor lacz miedzymiastowych
>
> "Pewne problemy", "przejściowe trudności" oraz "okresowe niedobory"
> -- to znakomicie wpisuje się w narrację na temat tej firmy.
Jak postawiono EWSD 36 tys. łączy, a potem 5ESS dodatkowe 24 tysiace, to już
lepiej było.
>
>> - slynny casus "Piratow". Ale to tez TP rozwiazala sama, choc potem
>> im konkurencje dorzucili.
>
> Chyba nie tak słynny, bo nie kojarzę.
Dyro bydgoskiej Tepsy pieklił się, że mu ludkowie kabzę usiłują napełnić...
Paczcie, "pszetsiembjorca" nie chce pieniędzy od klientów... heheh...
Program "Piraci".
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205
-
136. Data: 2015-08-11 03:57:38
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:moz56lg9f9oy.dlr47yh84om0.dlg@40tude.net...
>> Wszystko, co dałem radę. Wyszło mi, że może moja centrala sama nie
>> udźwignęła by tego, ale, jakby pozostałe centrale wrzucić do tego wora,
>> to
>> poniżej 10% zysku już na czysto, wystarczyło by do pokrycia całego
>> majątku,
>> amortyzacji, kwiatków dla p. Basi sprzątaczki, dziwek dla p. Prezesa,
>> porządnego socjalu dla całej załogi.
>
> IMO - cos zle policzyles. Czy np wartosc amortyzacji wziales od
> ksiegowej, a ona uwzgledniala ceny sprzed inflacji.
Mnie chodziło tylko o rząd wielkości. A i tak liczyłem z ogromnym zapasem.
>
> Swego czasu mowilo sie np ze koszt jednego portu abonenckiego na
> nowoczesnej centrali to ~1500$. Nie wiem - moze TP potrafila
> wynegocjowac cene 500$, ale te 1500$ rozlozone na 10 lat to 12.5$
> miesiecznie. Dolar byl kiedys drozszy, wiec powiedzmy ze 50zl/mc.
> Centrala moze dluzej wytrzyma, a moze nie, bo przyjdzie ja zastapic
> jeszcze lepsza, odsetki bankowe trzeba placic.
Wszystko uwzględniłem. Choć i tak były to szacunki. Tylko szacunki.
>
> Z drugiej strony - UKE wyliczylo koszt WRL na 18zl/mc.
> Przyjmijmy, ze to uzasadnione, no to przy abonamentach rzedu 40-60zl,
> TP istotnie dobrze zarabiala ...
Przecież to była chyba jedna z najzyskowniejszych firm w tamtych czasach?
>> Nie robiłem w końcowych centralach, więc nawet nie wnikałem,
>
> czyli policzyles centrale MM ?
Pierwsze - sam przecież na takiej robiłem. po ok. 1950 łączy w jedną i w
drugą stronę, W ruchu było chyba coś po ok. 1800. Miałem pewne dane, które
pozwoliły mi pobieżnie ustalić obłożenie (w godzinach roboczych b. wysokie),
ostateczny szacunek, dla bezpieczeństwa, podzieliłem przez 10, więc zapas
był naprawdę duży.
> Tam istotnie wyniki mogly byc inne, ale trzeba doliczyc koszta wielu
> kabli. A teraz ... ceny polaczen w calym kraju takie same, to taka
> centrala same straty przynosi :-)
Oszacowałem wszystko, co mogłem.
>
>>> warunkach miejskich, bez potrzeby prowadzenia 10km kabla przez pola.
>> Ale nie wyszło mi, żeby i tego nie dało się pokryć.
>
> No coz, nie wiem po ile TP kupuje kable hurtem, ale dobre kable w
> detalu sa raczej drogie ...
Może chociaż nie rozsypią się po 2 latach?
>>> To nie o to chodzi. Jesli by miala byc konkurencja, to trzeba bylo
>>> zrobic TP1 i TP2, podzielic w miare na pol, co druga centrala w jednej
>>> lub drugiej, i radzcie sobie. A klient ma szanse wyboru.
>>
>> Tylko, żeby tego nie rozdrobnić zbytnio, bo to też nie będzie dobre.
>
> Dlatego tylko na dwie.
Ale tak zrobiony podział, to będzie sztuczny podział, nie będzie spowodowany
raczej rzeczywistymi potrzebami, lecz ich sztucznym wytworzeniem.
Bo to nawet, jak się obrazisz, to nie będziesz mógł do Bydgoszczy pojechać,
bo ostatecznie jeden wuj będzie.
...
> Mozliwe. Tak czy inaczej - jesli spojrzec na cene akcjii, to FT do nas
> dolozyl.
A później dołożył nam... Prosto w...
Zresztą, co mnie File Transfer tak naprawdę obchodzi, ja tej żaby nie zjem,
ja nawet POPa na komórkę nie mam.
A i tak ktoś musiał się tą dołożoną kasą dobrze porzygać... Najpewniej do
drugiej kieszeni... Będzie na kobity...
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205
-
137. Data: 2015-08-11 04:08:42
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Grupa jest o telefonach, dlatego o nich piszę. I nie jest to nadużycie
>> -- jako czynnik oceny miejsca jest nie do pominięcia. I nie, nie może
>> to być ten sam, co się z niego dzwoniło do KC.
>
> Jest nie do pominiecia. O ile inwestor taki madry, zeby sie o to
> zapytac zanim zainwestuje. I o ile nie da sie zbyc "w pare dni
> zalozymy".
Nie da się zbyć. Jakość polskiej telefonii była w środowisku wręcz
legendarna.
> Ale naprawde nie rozumiem, czemu nie moze to byc ten, z ktorego sie do
> KP dzwonilo (bo do KC to chyba z Wielkiej Huty). Telefon jak telefon,
> tarcze ma, gdzie indziej tez mozna zadzwonic.
> Rządówka jakas czy co ?
Mógł mieć rozpasany kapitalista choćby taką fanaberyę, że chce osiem
linii, a nie jedną. Bo nie przywykł dzielić numeru z cieciem na
portierni. To też ważnie, nie tylko fatalna jakość głosu i niemożność
dodzwonienia się.
>>>> 202122 wprowadili dla wykoszenia tych, co ośmielili się zarabiać na
>>>> internecie (sam żem miał z osiem modemów dostępowych) -- i w tym
>>> W komertelu, czy jakos nie bylo problemu z 8 liniami dobrej jakosci w
>>> zwyklym telefonie ?
>> Jasne, że był.
> Czyli nie w Komertelu ?
Po co? Żeby było drożej?
>> Przede wszystkim nie podłączyli wszystkich od razu. Monter przychodził
>> co kilka tygodni i podłączał po jednej. Kombinując przy tym a to w tej
>> studzience, a to w tamtej. Ciągnął kable raz z jednej głowicy w domu,
>> raz z drugiej, próbował coś u sąsiada znaleźć.
>
> Ale to z powodu jakosci, czy dostepnosci ?
Dostępności. Jakość też nie powalała.
> Podejrzewam ze na tym zgnilym zachodzie, jakbys nagle potrzebowal 8
> telefonow, to tez by musieli kombinowac.
Nie sądzę. Zresztą ja nie potrzebowałem nagle -- spokojnie mogło być
na jutro lub nawet na pojutrze rano.
>> Oni swoją darmodajnię otworzyli dopiero wtedy, kiedy tych kilku
>> providerów działających w kraju wyedukowoało sobie grupkę klientów,
>> których można było przejąć kusząc mniejszymi kosztami.
>
> No ba, jeden klient to nie jest klient dla korporacji.
> Musi byc wieksze zapotrzebowanie, plan marketingowy itp.
Tych klientów przecież nie były tłumy. Drobne setki najwyżej, tak
na początku. A tych co mieli Maca, to znałem wszystkich osobiście.
Ze wszystkich operatorów tylko ja miałem know-how i potrafiłem to
cholerstwo podłączyć. Kilkunastu się uzbierało w jakiś rok. Potem
Apple zrobił coś, co dało się skonfigurować samemu nie będąc
hackerem i nie wymagało specjalnej konfiguracji po stronie serwera.
A tepsa wystawiła swoje modemy.
>>> fiat 126p rozumiem - wyrob samochodopodobny. Ale telefon ?
>> Samochód zawsze można było sobie przywieźć z zachodu, jeśli miało się
>> na to pieniądze. Koncesje nie były wymagane. Więc każdy nauczył się
>> odróżniać wyrób samochodopodobny od samochodu. Normalnych telefonów
>> nikt w kraju nie widywał, tylko wyroby telefonopodobne. Stąd brak
>> wykształconej umiejętności oceny.
>
> Zeby miec pieniadze, to nalezalo na zachod wyjechac do pracy. I wtedy
> sie zachodnie telefony widzialo. Podobne jakies.
Z perspektywy zbieracza tulipanów rzeczywiście wyglądały podobnie.
>> A infrastruktury na wsi jak nie było, tak nie ma.
>
> No coz, z trzech znanych mi zadupi, w jednej neostrada jest, w drugiej
> raczej tez - na telefonie szkoly TP potwierdza, u soltysa nie,
> w trzeciej ... trudno powiedziec, strona nie przewiduje wsi bez ulic
> https://www.orange.pl/prt/pl/service_availability_ch
eck/
Znam kilka osób, które się na na tym nacięły. Bo jak się czeknie tym
avaliability, to jest, a jak przyjdzie co do czego, to nie ma. Pozytywna
odpowiedź oznacza "tak, chyba mamy tam jakiś DSALAM". A nie to, że jest
w nim wolny port. Moi sąsiedzi albo mają prędkość 2M zamiast 20M i rwącą
się synchroniazację (bo kable takie), albo nic nie mają (bezprzewodowego
interneta byś pan nie chciał, mamy w Orange promocję). A to nie zadupie,
tylko miasto Warszawa.
Ja mam też ciekawą sytuację. ADSL zsynchronizowany na 20 M i bardzo
w tym stabilny. Ale coś się czasem raz na dobę rypie w warstwie IP.
Długo nękałem Netię żeby coś z tym zrobiła. W końcu udało się podstępem
ustalić, że to Orange ma zbyt wielki overbooking. Więc dali mi za jeden
miesiąc 100% obniżki faktury, a w następnych 30%. I tak ma być aż do
rozbudowy centrali przez Orange. Powiedzieli, że to za trzy miesiące.
Ale one już minęły. Nie wiem, czy w trzy lata to zrobią -- bo i po co?
Oni wszystkim podłączonym (ok. 3000 portów) powinni dać taką obniżkę,
ale przecież sami z siebie nie dadzą. A większość i tak ma gorzej, bo
stare sparciałe kable. Ludzie płacą za to dziadostwo -- bo jak pojechali
na zachód do pracy, to tam też był internet. I też były w nim gołe baby.
Podobny jakiś.
--
Jarek
-
138. Data: 2015-08-11 04:21:48
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
> Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
> Z Komertela bez problemu do kraju.
A tak, nie było połączenia, całkiem o tym zapomniałem! Ale to chyba nie
z czysto technicznych powodów? Podejrzewam, że długo nie potrafili się
zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież
przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
może brać jak za połączenie za ocean?
--
Jarek
-
139. Data: 2015-08-11 11:39:48
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 11 Aug 2015 04:21:48 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> ACMM-033 napisało:
>> Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
>> Z Komertela bez problemu do kraju.
>
> A tak, nie było połączenia, całkiem o tym zapomniałem! Ale to chyba nie
> z czysto technicznych powodów? Podejrzewam, że długo nie potrafili się
> zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież
> przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
> może brać jak za połączenie za ocean?
A nie negocjowali wydzielenie kierunkowego ?
J.
-
140. Data: 2015-08-11 11:59:20
Temat: Re: O konkurencji na rynku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 11 Aug 2015 04:08:42 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Grupa jest o telefonach, dlatego o nich piszę. I nie jest to nadużycie
>>> -- jako czynnik oceny miejsca jest nie do pominięcia. I nie, nie może
>>> to być ten sam, co się z niego dzwoniło do KC.
>>
>> Jest nie do pominiecia. O ile inwestor taki madry, zeby sie o to
>> zapytac zanim zainwestuje. I o ile nie da sie zbyc "w pare dni
>> zalozymy".
>
> Nie da się zbyć. Jakość polskiej telefonii była w środowisku wręcz
> legendarna.
W srodowisku ktore juz zainwestowalo, tudziez w poradnikach roznego
rodzaju.
No dobra - inwestor moze poradniki i opinie przeczyta.
>> Ale naprawde nie rozumiem, czemu nie moze to byc ten, z ktorego sie do
>> KP dzwonilo (bo do KC to chyba z Wielkiej Huty). Telefon jak telefon,
>> tarcze ma, gdzie indziej tez mozna zadzwonic.
>> Rządówka jakas czy co ?
>
> Mógł mieć rozpasany kapitalista choćby taką fanaberyę, że chce osiem
> linii, a nie jedną. Bo nie przywykł dzielić numeru z cieciem na
> portierni. To też ważnie, nie tylko fatalna jakość głosu i niemożność
> dodzwonienia się.
Jak najbardziej sie z Toba zgadzam. Ale to wychodzilo po
zainwestowaniu - przed to prezes telefon ma na biurku, sekretarka ma,
portier ma :-)
>>>>> 202122 wprowadili dla wykoszenia tych, co ośmielili się zarabiać na
>>>>> internecie (sam żem miał z osiem modemów dostępowych) -- i w tym
>>>> W komertelu, czy jakos nie bylo problemu z 8 liniami dobrej jakosci w
>>>> zwyklym telefonie ?
>>> Jasne, że był.
>> Czyli nie w Komertelu ?
> Po co? Żeby było drożej?
No i popatrz - dalo sie w zwyklym, 8 linii dobrej jakosci :-)
>>> Przede wszystkim nie podłączyli wszystkich od razu. Monter przychodził
>>> co kilka tygodni i podłączał po jednej. Kombinując przy tym a to w tej
>>> studzience, a to w tamtej. Ciągnął kable raz z jednej głowicy w domu,
>>> raz z drugiej, próbował coś u sąsiada znaleźć.
>> Ale to z powodu jakosci, czy dostepnosci ?
> Dostępności. Jakość też nie powalała.
>
>> Podejrzewam ze na tym zgnilym zachodzie, jakbys nagle potrzebowal 8
>> telefonow, to tez by musieli kombinowac.
> Nie sądzę. Zresztą ja nie potrzebowałem nagle -- spokojnie mogło być
> na jutro lub nawet na pojutrze rano.
W zaleznosci od obiektu - do budynku ze 100 mieszkaniami moze i
doprowadzaja kabel na 150 par, do biurowca 1000, chyba, ze im sie
udalo trakty cyfrowe juz utworzyc, ale do domku jednorodzinnego to
raczej nie prowadza 10 par ...
>>> Oni swoją darmodajnię otworzyli dopiero wtedy, kiedy tych kilku
>>> providerów działających w kraju wyedukowoało sobie grupkę klientów,
>>> których można było przejąć kusząc mniejszymi kosztami.
>> No ba, jeden klient to nie jest klient dla korporacji.
>> Musi byc wieksze zapotrzebowanie, plan marketingowy itp.
> Tych klientów przecież nie były tłumy. Drobne setki najwyżej, tak
> na początku.
Ale roslo szybko.
> A tych co mieli Maca, to znałem wszystkich osobiście.
Biorac pod uwage popularnosc makowki w Polsce, to o niczym nie
swiadczy :-)
>>> A infrastruktury na wsi jak nie było, tak nie ma.
>> No coz, z trzech znanych mi zadupi, w jednej neostrada jest, w drugiej
>> raczej tez - na telefonie szkoly TP potwierdza, u soltysa nie,
>> w trzeciej ... trudno powiedziec, strona nie przewiduje wsi bez ulic
>> https://www.orange.pl/prt/pl/service_availability_ch
eck/
>
> Znam kilka osób, które się na na tym nacięły. Bo jak się czeknie tym
> avaliability, to jest, a jak przyjdzie co do czego, to nie ma. Pozytywna
> odpowiedź oznacza "tak, chyba mamy tam jakiś DSALAM". A nie to, że jest
> w nim wolny port. Moi sąsiedzi albo mają prędkość 2M zamiast 20M i rwącą
> się synchroniazację (bo kable takie)
Mozliwe, ale jedna neostrada na pewno dziala, bo u rodziny,
w szkole podejrzewam ze dziala, to juz szanse sa.
> Ja mam też ciekawą sytuację. ADSL zsynchronizowany na 20 M i bardzo
> w tym stabilny. Ale coś się czasem raz na dobę rypie w warstwie IP.
> Długo nękałem Netię żeby coś z tym zrobiła. W końcu udało się podstępem
> ustalić, że to Orange ma zbyt wielki overbooking.
Czyli co - brak numerow IP do przydzialu ?
> Więc dali mi za jeden
> miesiąc 100% obniżki faktury, a w następnych 30%. I tak ma być aż do
> rozbudowy centrali przez Orange. Powiedzieli, że to za trzy miesiące.
> Ale one już minęły. Nie wiem, czy w trzy lata to zrobią -- bo i po co?
> Oni wszystkim podłączonym (ok. 3000 portów) powinni dać taką obniżkę,
> ale przecież sami z siebie nie dadzą. A większość i tak ma gorzej, bo
> stare sparciałe kable. Ludzie płacą za to dziadostwo -- bo jak pojechali
> na zachód do pracy, to tam też był internet. I też były w nim gołe baby.
> Podobny jakiś.
Mialem i mam kontakty z Niemcami - u nich bylo i bywa podobnie a nawet
gorzej.
Ale jak juz LTE sie polaczy, to dziala blyskawicznie...
J.