-
161. Data: 2013-03-11 01:05:14
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> MacOS w wersji 9 i wcześniejszych po prostu nie miał wielozadaniowości.
> Jak się program wykrzaczył, to faktycznie można było się popłakać --
> nie pozostawało nic, tylko reset całego komputera.
tyle, że z mojego doświadczenia, wykrzaczalność MacOs to był ułamek
wykrzaczalności windy. Pewnie, wtedy jeszcze Apple miało dodatkową
łatwość , bo cały hardware był ich.
Ale i potem - system postawiony na maku miał w porównaniu z windą
prawie zerową "zamulalność" (kuśwa, co za określenia :).
Po paru latach używania startował jak nowy (prawie), bez stawania się
starym ramolem.
A regularne przeinstalowywanie windy to praktycznie rytuał.
No - poza tą 7-ką, którą jak wspomniałem jestem dość przyjemnie
zaskoczony. Już z rok mam, i poza paroma detalami właściwie bez problemu.
-
162. Data: 2013-03-11 01:06:57
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> Jasne, Korea Północna też tak mówi o swoim programie jądrowym...
>
> Jeśli użycie atarynki pomoże rozwiązać ten problem - to czemu nie?
No a czemu nie - jak lecieli (podobno) na Księżyc, to mieli chyba gorszy
sprzęt :)
Ja do swojej 130XE podorabiałem interfejsy różne, to pewnie i jakiś
sterownik do odpalania pocisku by można :)
-
163. Data: 2013-03-11 01:18:17
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2013-03-11 01:05, sundayman pisze:
>
>> MacOS w wersji 9 i wcześniejszych po prostu nie miał wielozadaniowości.
>> Jak się program wykrzaczył, to faktycznie można było się popłakać --
>> nie pozostawało nic, tylko reset całego komputera.
>
> tyle, że z mojego doświadczenia, wykrzaczalność MacOs to był ułamek
> wykrzaczalności windy. Pewnie, wtedy jeszcze Apple miało dodatkową
> łatwość , bo cały hardware był ich.
>
> Ale i potem - system postawiony na maku miał w porównaniu z windą
> prawie zerową "zamulalność" (kuśwa, co za określenia :).
> Po paru latach używania startował jak nowy (prawie), bez stawania się
> starym ramolem.
A mógłbyś porównać ile aplikacji zainstalowałeś/odinstalowałeś na
windzie i na OSX?
> A regularne przeinstalowywanie windy to praktycznie rytuał.
> No - poza tą 7-ką, którą jak wspomniałem jestem dość przyjemnie
> zaskoczony. Już z rok mam, i poza paroma detalami właściwie bez problemu.
Mam 7 chyba ze dwa lata i jestem nieszczęśliwy. Może gdybym używał MS
Office i OE to byłbym zadowolony. A muszę mieć dużo softu inżynierskiego
i developerskiego z elektroniki i automatyki. W porównaniu do XP to 7
jest porażką. Jako admin nie mam dostępu do wielu folderów. Nie tylko
ja. Instalatory instalują soft w foldery w których potem program nie ma
praw do czytania plików (na przykład bibliotek). Niektóre programu muszę
instalować w maszynie wirtualnej. A jeszcze nadchodzi katastrofa w
postaci 8 :)
--
pozdrawiam
MD
-
164. Data: 2013-03-11 01:25:50
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> A mógłbyś porównać ile aplikacji zainstalowałeś/odinstalowałeś na
> windzie i na OSX?
A ty liczysz takie rzeczy ? Nie chodzi o to, czy 5, czy 500.
Pewnie na PC więcej, ale na Apple też niemało.
> Mam 7 chyba ze dwa lata i jestem nieszczęśliwy. Może gdybym używał MS
> Office i OE to byłbym zadowolony. A muszę mieć dużo softu inżynierskiego
> i developerskiego z elektroniki i automatyki. W porównaniu do XP to 7
> jest porażką. Jako admin nie mam dostępu do wielu folderów. Nie tylko
> ja. Instalatory instalują soft w foldery w których potem program nie ma
> praw do czytania plików (na przykład bibliotek). Niektóre programu muszę
> instalować w maszynie wirtualnej. A jeszcze nadchodzi katastrofa w
> postaci 8 :)
Ja mam XP też na 2 pc, ale na tym , na którym robię najwięcej - to
właśnie "7". Korzystam z EDA, i piszę programy (głównie w .net, i na
mikrokontrolery) - i na razie nie miałem problemów istotnych.
Pewnie do czasu...
Co do "8" - to przyznaję, nie korzystałem na razie.
Zostałem mocno zniechęcony tymi kafelkami, ale może to po prostu
złe doświadczenia z przeszłości tak się odbijają :)
Ale też to właśnie pokazuje różnice makowo/pc - userzy OSX wyczekują
zazwyczaj niecierpliwie na nową wersję, bo wiadomo, że będzie lepsza i
fajniejsza. Nie ma tak, że nie wiadomo co to będzie, i czy się do czegoś
nada.
No jednak koncepcja Stefana miała tu coś do rzeczy...
-
165. Data: 2013-03-11 01:27:38
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2013-03-11 00:58, sundayman pisze:
>
>>> Zresztą, używałem od 1990 apple nie dla jaj, tylko dlatego, że na
>>> windzie można się było posmarkać, a nie pracować.
>>
>> A co robiles ? Bo schematy, plytki, pisanie programow - mozna bylo.
>
> No to akurat zawsze robiłem na PC (konieczność, bo na Apple dostępność
> eda jest imho żadna...).
I nie uważasz tego za wadę? System jest ograniczony do tylko pewnych
zdefiniowanych przez dostawce zadań.
> Nie, ja siedziałem wtedy w multimediach (grafika, video, dźwięk).
> Pamiętam, że jak w 92 roku siedziałem w studio, i próbowałem zrobić
> synchronizację pliku audio z video i midi, to się to po prostu robić nie
> dawało. No rozjeżdżało się wszystko w cholerę, i żadne cuda nie
> pomagały. Taki był urok PC.
Wadą PC było to, że nie ich aplikacje multimedialne nie były tak dobre
jak macowe a nie uznałeś za wadę maców tego że nie było na nie żadnych
programów typu eda :)
> A na Quadrze 660 AV wszystko śmigało jak ta lala, żadnych konfiguracji -
> wszystko out of the box.
> Zresztą, wtedy większości aplikacji tego typu chyba w ogóle na PC nie
> było. Adobe Premiere, Cubase itp. o ProTools, czy tam Sound Designerze,
> to w ogóle nie było mowy.
>
> Czyli to była konieczność wtedy (a Apple kosztowało wtedy NAPRAWDĘ DROGO
> :), nie to co dzisiaj...
>
>
>> Moze kwestia "sciezki rozwojowej", ale ja tam klalem na wszystkie kolejne
>> wersje :-) Dwa kroki naprzod, jeden w tyl, dziesiec w bok - byle inaczej.
>> Traumy nie mialem w starszych wersjach, ale tego polepszenia jakos nie
>> potrafie dostrzec :-)
>
> Ja mam teraz jak wspomniałem Win 7, i to jest imho pierwszy system, przy
> którym jakby zmalała ilość rzucanych słówek na K...Ch.... itp
> Wręcz byłem (tfu tfu żeby nie zapeszyć) miło zaskoczony.
>
> Ale chociaż windzie coraz bliżej do normalności, to pozostał mi
> sentyment do OSX (no i linuxa, bo to przecież blisko).
>
> W przypadku OSX na pewno jest to wynikiem filozofii, że system ma
> działać, a nie dawać zajęcie nad samym sobą. Pierdziliard możliwości
> jest mniej istotny niż kilka irytujących szczegółów moim zdaniem.
>
> Nie twierdzę , że OSX jest idealny. Ale właśnie metoda "izolowania"
> usera od własnych problemów jest tym, co makuserzy lubią.
Ale izolują też usera od innych zastosowań niż te na które dał zgodę sam
guru. Niezależni deweloperzy nie mają łatwo.
--
pozdrawiam
MD
-
166. Data: 2013-03-11 01:30:43
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:khj7br$7v8$2@news.task.gda.pl...
>
>>> Jasne, Korea Północna też tak mówi o swoim programie jądrowym...
>>
>> Jeśli użycie atarynki pomoże rozwiązać ten problem - to czemu nie?
>
> No a czemu nie - jak lecieli (podobno) na Księżyc, to mieli chyba gorszy
> sprzęt :)
Daleko nie szukać - Półcyfrowa (różne głosy co do tego są, elektroniczna na
pewno) łącznica E10A, miała zegarek 1/8 tego, co C64... czyli 125 kHz. Może
ktoś gdzieś coś kiedyś jakoś podpatrzył w amerykańskim progamie kosmicznym,
po cichu skopiował - i powstał ten twór? (Właściwie konserwowany i
utrzymywany był niezawodny, tylko cholernie powolny). Podobnież komputer w
tamtejszej misji kosmicznej miał moc średniolepszego kalkulatora.
> Ja do swojej 130XE podorabiałem interfejsy różne, to pewnie i jakiś
Mam 65XE... nie wiem, czy dobrze kojarzę, że to stare 800XL wsadzone po
prostu w nową obudowę? Bo 130 to ma chyba dodatkowy bank pamięci...?
> sterownik do odpalania pocisku by można :)
Problem? Sterujesz dowolną linią nadając jej stan "1", czesto do tego
wystarczy "nieśmiertelne" POKE x,y, ową jedynkę przez jakiś wtórnik do
tranzystora sterującego elektromagnesem rygla, a za ryglem - jebut,
głowiczka jakaś, w końcu kiedyś robiło się zapalniki z tłuczonych
żaróweczek, nawet jakby tranzystor mia polec przy tym, to przecież wiele
jest takich, że bilet na autobus do sklepu więcej kosztuje, niż garść tych
tranzystorków (a czasami ktoś coś na fajans wystawi - i można "pożyczyć")
:)) (aby tylko włókienko w żaróweczce ocałało)
W Bajtku bodajże coś kiedyś napisali, ze udało im się z komodynki posterować
tradycyjnym dalekopisem... (w co mi się niezbyt chciało wierzyć).
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
167. Data: 2013-03-11 08:19:02
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: Michał Smolnik <m...@g...com>
W dniu 11.03.2013 00:58, sundayman pisze:
>
>>> Zresztą, używałem od 1990 apple nie dla jaj, tylko dlatego, że na
>>> windzie można się było posmarkać, a nie pracować.
>>
>> A co robiles ? Bo schematy, plytki, pisanie programow - mozna bylo.
>
> No to akurat zawsze robiłem na PC (konieczność, bo na Apple dostępność
> eda jest imho żadna...).
Jest Eagle pod OSX.
Pozdrawiam,
--
Michał
-
168. Data: 2013-03-11 08:25:44
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: Michal Schulz <m...@t...de>
Am 10.03.13 16:42, schrieb sundayman:
>> Co do wywołania X=USR(Y) - C64 też to miał, a jak się postarać, to po
>> wykonaniu pod X bywała nawet podstawiona wartość zmiennej, tym się nie
>> bawiłem, ale widziałem listingi programów, co tak robiły. Czy w Atarynce
>> też?
>
> Chyba tak.
Na pewno tak :)
X=USR(ADR("..."))
Najzabawniej bylo potem przepisywac te programiki semigrafika w tekscie
z gazet... ;)
-
169. Data: 2013-03-11 11:58:50
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: DJ <j...@p...onet.pl>
On 2013-03-10 16:40:13 +0100, sundayman <s...@p...onet.pl> said:
> Ano tak jakoś jest , że OSX od bardzo bardzo dawna działał tak, że
> użytkownik nie musi się wku...iać różnymi kretyńskimi pomysłami i
> problemami.
A nawet jeszcze wcześniej, jak nie miał X na końcu, kiedy był 7,8,9 :)))
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
-
170. Data: 2013-03-11 12:04:17
Temat: Re: Nowy polski procesor
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 10 Mar 2013 19:21:11 +0100, sundayman
<s...@p...onet.pl> wrote:
> z "instalujemy nowe urządzenie" ? Taki niby drobiazg. Ale nie można
tego
> zrobić niezauważalnie dla użytkownika ? Bo Apple jakoś mogło "od
zawsze".
Tia. Brak komunikatów dopracowali do perfekcji. Jakieś czas temu
kolega fan apple, po cichu (zebu nikt nie słyszał) poprosił mnie o
pomoc bo jego osx przestał widzieć zewnętrzny dysk backupowy 1.5TB.
Dysk używał z jakaś ichnia aplikacją do backupowania całego systemu
(nazwy nie pomnę). Efekt był taki, że po podłączeniu dysku nic się
"nie działo" w systemie i dysk nie był "widoczny" aczkolwiek dysk
zdradzał jakaś aktywność migając sobie diodą.
Tknięty przeczuciem odpalilem na konsoli top'a. Cóż widzę? Głównie
fsck ;).
Poradziłem koledze żeby po prostu cierpliwie czekał aż ten fsck się
skończy. System poprzez guja żadnych komunikatów typu "sprawdzanie
dysku, proszę czekać" nie dawał, więc kolega po kilku minutach braku
widoczności dysku po prostu go odłączał. Jak mu poradzilem, żeby
cierpliwie poczekał to tak zrobił, okazało się że fsck potrzebował 14
godz (!!) na sprawdzenie, dopiero po tym czasie dysk się pojawił.
Także brak komunikatów w osx to niezły hardcore, szczególnie dla
usera który nie wie co to top lub konsola.
--
Marek