-
121. Data: 2013-08-21 08:39:55
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: ZIWK <w...@o...pl>
W dniu 2013-08-17 08:41, Cavallino pisze:
>>> Ale polactwo znaczkowi TDi bije na klęczkach pokłony :)
>>>
>>
>>
>> Bo się mało płaci za tankowanie.
>
> Tak jakby przy dieslach konkurencji (tańszych) płaciło się więcej....
>
Z definicji...
Przecież jak wujek (co to ma passata - jak herr doktor Muhamed
sprzedawał to płakał) na imieninach opowiadał jak to mu pali tylko 2,5
litra na setkę... i w ogóle "rozumeszpan nie pali ani kropelki oleju"...
p.s. wśród rodziny passat wujka jest nazywany "błękitną chmurą, ops
chciałem powiedzieć błękitną strzałą"
:)
--
/\ Wojciech Smagowicz - Kraków /\
/\ SzpachelSzmelcPussyWagen - Polo '93 /\
-
122. Data: 2013-08-22 19:14:53
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: The_EaGle <t...@t...pl>
W dniu 2013-08-20 08:13, ddddddd pisze:
>> Teraz to dorabiasz już jakąś idelogię, w twoim przypadku nie miałeś
>> wyjścia wydałeś 35 tys na auto bo w tej cenie miałbyś auto z seg B bez
>> wyposażenia. Wtedy faktycznie nie ma co kombinować. Natomiast mając już
>> np 50tys masz wyjście - możesz kupić np podstawową wersję ceeda albo
>> cruze a te auta w porównaniu do 3 letniej octavii będą lepsze.
>
> Nie wiem co będzie w nich lepszego (za diesla musiałbym dać na pewno
> powyżej 60.000zł).
Będzie nowy, wiec nie będzie zużyty. Dlatego będzie lepszy niż 3 letnie
auto. Orientacyjny przebieg auta do powiedzmy jego 80% zużycia to jakieś
300tys km. Samochody seg D lub E w wieku 3 lat mają często po 150-180tys
przebiegu a wiec są w ponad 50% zużyte choć tego na pierwszy rzut oka
nie widać.
> Jak bym miał wydać 60.000zł to na pewno nie kupiłbym
> nowego auta- kupiłbym jakieś używane za 2/3 tej kwoty
Ja kupiłem nowy i kupowałem używane wiec mam porównanie - nowy samochód
to kompletnie inna liga. Jeżeli miałbym znów jeździć 6-7 lat autem to
kupiłbym znów nowe auto. Szukanie dobrego auta 3 letniego ostatnio
zajęło mi 3 miesiące! Kupno nowego zajęło mi tydzień.
>- ale ja nie
> jeżdżę codziennie za granicę więc usterka w trasie mi nie przeszkadza
Nie no w ogóle usterka w trasie ci nie przeszkadza... ;) Co tam 500km od
domu i holowanko do warsztatu to zupełna normalka dla Ciebie? ;)
> (w
> ciągu ostatnich kilku lat na chyba 10 samochodów miałem taką jedną
> usterkę (nie nie zmieniam aut co 3 tygodnie, po prostu cały czas na
> stanie mam 3 sztuki i co jakiś czas je zmieniam)
I wg Ciebie utrzymywanie 3 samochodów jest tańsze niż jednego
porządnego? :)))
Trzy samochody są OK jak jest trzech kierowców i każdy potrzebuje auta o
innej porze - wtedy rozumiem ale jak sam jeździsz to brak tu
racjonalnego uzasadnienia...
--
Pozdrawiam
Rafał
-
123. Data: 2013-08-22 19:46:47
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: ddddddd <b...@e...com>
W dniu 2013-08-22 19:14, The_EaGle pisze:
> W dniu 2013-08-20 08:13, ddddddd pisze:
>
>>> Teraz to dorabiasz już jakąś idelogię, w twoim przypadku nie miałeś
>>> wyjścia wydałeś 35 tys na auto bo w tej cenie miałbyś auto z seg B bez
>>> wyposażenia. Wtedy faktycznie nie ma co kombinować. Natomiast mając już
>>> np 50tys masz wyjście - możesz kupić np podstawową wersję ceeda albo
>>> cruze a te auta w porównaniu do 3 letniej octavii będą lepsze.
>>
>> Nie wiem co będzie w nich lepszego (za diesla musiałbym dać na pewno
>> powyżej 60.000zł).
>
> Będzie nowy, wiec nie będzie zużyty. Dlatego będzie lepszy niż 3 letnie
> auto. Orientacyjny przebieg auta do powiedzmy jego 80% zużycia to jakieś
> 300tys km. Samochody seg D lub E w wieku 3 lat mają często po 150-180tys
> przebiegu a wiec są w ponad 50% zużyte choć tego na pierwszy rzut oka
> nie widać.
>
>> Jak bym miał wydać 60.000zł to na pewno nie kupiłbym
>> nowego auta- kupiłbym jakieś używane za 2/3 tej kwoty
>
> Ja kupiłem nowy i kupowałem używane wiec mam porównanie - nowy samochód
> to kompletnie inna liga. Jeżeli miałbym znów jeździć 6-7 lat autem to
> kupiłbym znów nowe auto. Szukanie dobrego auta 3 letniego ostatnio
> zajęło mi 3 miesiące! Kupno nowego zajęło mi tydzień.
>
>> - ale ja nie
>> jeżdżę codziennie za granicę więc usterka w trasie mi nie przeszkadza
>
> Nie no w ogóle usterka w trasie ci nie przeszkadza... ;) Co tam 500km od
> domu i holowanko do warsztatu to zupełna normalka dla Ciebie? ;)
w 90% przypadków jestem nie dalej niż 200km od domu, więc odległość
holowania to średnio 100km :)
> I wg Ciebie utrzymywanie 3 samochodów jest tańsze niż jednego
> porządnego? :)))
nie trzymam 3 samochodów bez powodu - napisałem to żeby pokazać że
usterka uniemożliwiająca jazdę jest naprawdę rzadko
Tak naprawdę 3 samochody mają 3 kierowców, przy czym trzecim jest żona i
jeśli jeden z dwóch trzeba oddać do warsztatu, to ona zostaje bez auta,
bo nie jest jej na co dzień niezbędny
>
> Trzy samochody są OK jak jest trzech kierowców i każdy potrzebuje auta o
> innej porze - wtedy rozumiem ale jak sam jeździsz to brak tu
> racjonalnego uzasadnienia...
trzy samochody łącznie w ciągu ostatnich 5 lat zrobiły hmm... 400, może
500.000km (auto żony mało jeździ, ale dwa pozostałe po kilkadziesiąt
tysięcy rocznie). Wszystkie używane, minimalny przebieg przy zakupie
170.000km, pozostałe pewnie powyżej 300.000km (w przypadku 2 aut którymi
teraz jeżdżę przypuszczam że w okolicach 500.000km, VW T4 którego miałem
- pewnie ok. 800.000km). Stanęło w trasie (i nie dało się od ręki
naprawić, bo usterki typu uszkodzona opona czy zerwany pasek alternatora
który można naprawić od ręki u dowolnego mechanika nie liczę) tylko
jedno auto, Audi A6 - bo stwierdziłem że te narzekania na 2,5V6TDI to
ściema i je kupiłem :)
Jeżeli więc używane auta nie są gorsze od nowych, to po co przepłacać :)
Ale ja też inaczej do tego podchodzę i rozumiem rozterki innych: jak
robisz 15.000km rocznie i w ciągu roku masz włożyć w naprawę auta 3000zł
(bo np. zepsuje się pompa wtryskowa) to jest to spory koszt (20gr/km);
jak mi się taka pompa zepsuje to ja tego tak nie odczuję - dzieląc to
przez 60.000km kosztuje mnie to 4xmniej niż ciebie...
Wliczając inne wydatki które i tak muszę ponieść (rozrząd prawie co rok,
opony, zawieszenie, oleje itp.) koszt takich dodatkowych wydatków staje
się niewielki.
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
124. Data: 2013-08-22 19:50:49
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
Dnia Thu, 15 Aug 2013 12:51:42 -0700 (PDT), k...@g...com
napisał(a):
> Idź do banku i powiedz że masz 5 milionów złotych. I chętnie lokatę zrobisz.
Zdziwisz się jakie odsetki zaproponują. Sporo ponad 10% rocznie na start powiedzą.
Jak kręcić nosem to dołożą.
Drób, ty o samochodach masz takie pojęcie, jak o bankowości?
-
125. Data: 2013-08-22 19:51:42
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "ddddddd" <b...@e...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kv5i
>Stanęło w trasie (i nie dało się od ręki naprawić, bo usterki typu
>uszkodzona opona czy zerwany pasek alternatora który można naprawić od ręki
>u dowolnego mechanika nie liczę) tylko jedno auto, Audi A6 - bo
>stwierdziłem że te narzekania na 2,5V6TDI to ściema i je kupiłem :)
> Jeżeli więc używane auta nie są gorsze od nowych, to po co przepłacać :)
Nie każdy ocenia gorszość auta ilością przypadków niedojechania do domu.
-
126. Data: 2013-08-22 20:14:15
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: ddddddd <b...@e...com>
W dniu 2013-08-22 19:14, The_EaGle pisze:
> Orientacyjny przebieg auta do powiedzmy jego 80% zużycia to jakieś
> 300tys km. Samochody seg D lub E w wieku 3 lat mają często po 150-180tys
> przebiegu a wiec są w ponad 50% zużyte choć tego na pierwszy rzut oka
> nie widać.
jeszcze jedno - w dzisiejszych autach faktycznie tak. Bo montaż np.
plastikowej zębatki w przepustnicy powietrza na którą napiera sprężyna
więc wiadomo że się wyrobi, to celowe zagranie producenta, aby produkt
nie był trwały. Lakier grubości kilku nm też (tak zgaduję, bo na
10-letnim aucie mam nieliczne odpryski na lakierze od kamyków, a na
3-letnim dużo więcej)
Niestety chyba faktycznie z tego względu zmuszeni będziemy do zakupu
nowszych aut...
Jak sprzedawałem VW T4 z początku lat '90 to niedaleko mojego domu stał
podobny z przebiegiem 690.000km. Mój był dużo bardziej zużyty, a
praktycznie się nie psuł. Auta które mam teraz (z końca lat '90) mają
pewnie koło pół miliona i jeżdżą. Nie mówię że naprawiać ich nie trzeba,
ale dużej części z tych napraw i tak gwarancja by nie pokryła.
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
127. Data: 2013-08-22 20:18:53
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: ddddddd <b...@e...com>
W dniu 2013-08-22 19:51, Cavallino pisze:
>
> Użytkownik "ddddddd" <b...@e...com> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:kv5i
>
>> Stanęło w trasie (i nie dało się od ręki naprawić, bo usterki typu
>> uszkodzona opona czy zerwany pasek alternatora który można naprawić od
>> ręki u dowolnego mechanika nie liczę) tylko jedno auto, Audi A6 - bo
>> stwierdziłem że te narzekania na 2,5V6TDI to ściema i je kupiłem :)
>> Jeżeli więc używane auta nie są gorsze od nowych, to po co przepłacać :)
>
> Nie każdy ocenia gorszość auta ilością przypadków niedojechania do domu.
>
>
wiem, nie każdy też ocenia "gorszość" datą produkcji
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
128. Data: 2013-08-23 15:37:47
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 15 Aug 2013, k...@g...com wrote:
> Idź do banku i powiedz że masz 5 milionów złotych.
> I chętnie lokatę zrobisz.
> Zdziwisz się jakie odsetki zaproponują.
Racja, zdziwi się.
> Sporo ponad 10% rocznie na start powiedzą.
Możesz przypomnieć, ile wynosi aktualnie stopa lombardowa NBP?
Gdzieś tu trzeba szukać:
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/dzienne/stopy.htm
No chyba że bank przekroczył "próg ostrożnościowy" kwoty
zastawu i w sumie jest wiarygodny niczym Amber Gold.
> Jak kręcić nosem to dołożą.
Jasne. Batem przy wyrzucaniu za drzwi? ;)
pzdr, Gotfryd
-
129. Data: 2013-08-23 20:46:42
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 23 Aug 2013 15:37:47 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Thu, 15 Aug 2013, k...@g...com wrote:
>> Idź do banku i powiedz że masz 5 milionów złotych.
>> I chętnie lokatę zrobisz.
>> Zdziwisz się jakie odsetki zaproponują.
> Racja, zdziwi się.
>
>> Sporo ponad 10% rocznie na start powiedzą.
> Możesz przypomnieć, ile wynosi aktualnie stopa lombardowa NBP?
> Gdzieś tu trzeba szukać:
> http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/dzienne/stopy.htm
> No chyba że bank przekroczył "próg ostrożnościowy" kwoty
> zastawu i w sumie jest wiarygodny niczym Amber Gold.
>
>> Jak kręcić nosem to dołożą.
> Jasne. Batem przy wyrzucaniu za drzwi? ;)
O nie, doloza.
I wyjdzie klient zadowolony, z polisolokata i funduszem, i bedzie
musial placic do konca zycia :-)
J.
-
130. Data: 2013-08-23 22:33:24
Temat: Re: Nowe samochody a stare.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 23 Aug 2013, J.F. wrote:
> O nie, doloza.
> I wyjdzie klient zadowolony, z polisolokata i funduszem, i bedzie
> musial placic do konca zycia :-)
Przeoczyłem ten drobiazg.
Przepraszam ;)
pzdr, Gotfryd