-
131. Data: 2013-02-15 09:20:24
Temat: Re: Nowa ustawa o oznaczeniu produktów - efektywno?? energetyczna
Od: Marek Borowski <m...@...borowski.com>
On 2013-02-14 23:27, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Marek Borowski napisał:
>
>>> A ty chcesz .. rewolucji ? Powrotu do koni ?
>> Bynajmniej. Jestem technokrata i daleko mi do checi powrotu do jaskin.
>> Natomiast zanieczyszczenie spalinami i halasem uwazam za duzy problem i
>> uwazam iz mozna je ograniczyc zamieniajac np. samochody na elektryczne.
>
> Według odnośnych przepisów, samochód elektryczny musi hałasować. Jeśli
> nie sam z siebie, to powinien mieć zamontowany pod maską głośniczek,
> który powyżej określonej prędkości robi "brrrrr".
>
Ale jak mniemam to wg. normy halas nie rosnie w niekoczonosc ze
zwiekszaniem obrotow. :-). Inna sprawa ze pewnie "polaczki" bede
montowac 300W wzmaczniacze aby ich "fure" bylo lepiej slychac.
>>> Bo elektrownie przeciez tez truja.
>>
>> Truja ale IMO mniej po drugie sa duzo bardziej kontrolowalne niz
>> odpowiadajace im 10000 ludzi ktorzy mysla tylko o sobie.
>
> Jeśli chodzi o "trucie" dwutlenkiem węgla i parą wodną, to w świetle
> faktów (a nie czyichś opinii), wcale nie mniej, a raczej więcej.
Woda nasaczana CO2 nie jest problemem. Problemem sa wycinane
katalizatory i ogolnie niski stan techniczny silnika. Pozatym
elektrownie emituja gazy wyzej w atmosfere niz samochody stojace w korku
i mimo wszystko troche dalej od ludzi.
> Jeśli o inne trucie, to postęp jest ogromny. Mnie się raz zdarzyło
> w latach 70 po prostu -- pardon maj frencz -- zrzygać w Warszawie na
> ulicy od smrodu spalin. Teraz, po mimo że samochodów ze 20 razy więcej,
> aż takich problemów nie ma.
>
No prosze a ja mam odruch wymiotny prawie codzienne. Przestalem jezdzic
motocyklem w korkach glownie ze wzgedu na opary diesli.
>>> Przewrazliwiony jestes. Ekofaszysta po prostu :-P
>> Moze troche ;). Generalnie uwazam ze problem ekologi by nie istnial
>> gdbyby byla odpowienia ilosc ludzi tj. tak ze 100 mniej niz jest teraz.
>
> Strach się bać. Bo już byli tacy, co uważali, że gdyby "ich" było 100
> razy mniej, to by problem nie istniał.
>
Uwazasz ze nie mam racji ? Ludzi jest za duzo. Nawet w polsce ktora nie
uznaje sie za przeludniona nie kazdy zalapalby sie na dzialke 100x100m
(wliczajac w dostepny teren drogi, lasy, pola uprawne i inne tereny
niedostepne). A IMO max 1os/km2 aby zyc bez konfliktu z natura.
Pozdrawiam
Marek
-
132. Data: 2013-02-15 13:20:00
Temat: Re: Nowa ustawa o oznaczeniu produktów - efektywno?? energetyczna
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marek Borowski napisał:
>>>> A ty chcesz .. rewolucji ? Powrotu do koni ?
>>> Bynajmniej. Jestem technokrata i daleko mi do checi powrotu do jaskin.
>>> Natomiast zanieczyszczenie spalinami i halasem uwazam za duzy problem i
>>> uwazam iz mozna je ograniczyc zamieniajac np. samochody na elektryczne.
>> Według odnośnych przepisów, samochód elektryczny musi hałasować. Jeśli
>> nie sam z siebie, to powinien mieć zamontowany pod maską głośniczek,
>> który powyżej określonej prędkości robi "brrrrr".
>
> Ale jak mniemam to wg. normy halas nie rosnie w niekoczonosc ze
> zwiekszaniem obrotow. :-). Inna sprawa ze pewnie "polaczki" bede
> montowac 300W wzmaczniacze aby ich "fure" bylo lepiej slychac.
I to jest jedyne źródło problemu -- nadmierny hałas, to wyłącznie sprawka
motocyklistów i innych wariatów. Hałas podstawowy związany jest tylko
z prędkością (powietrze, opony) i nie da się go zmniejszyć przez zamianę
napędu ze spalinowego na ekeltryczny.
>>>> Bo elektrownie przeciez tez truja.
>>> Truja ale IMO mniej po drugie sa duzo bardziej kontrolowalne niz
>>> odpowiadajace im 10000 ludzi ktorzy mysla tylko o sobie.
>> Jeśli chodzi o "trucie" dwutlenkiem węgla i parą wodną, to w świetle
>> faktów (a nie czyichś opinii), wcale nie mniej, a raczej więcej.
> Woda nasaczana CO2 nie jest problemem. Problemem sa wycinane
> katalizatory i ogolnie niski stan techniczny silnika.
To znowu jakieś jednostkowe przypadki, a nie ogólna wada samochodów
spalinowych. Stan techniczny można przecież kontrolować. Za to samochód
elektryczny (albo koń) może przecież kopnąć, jeśli nie jest należycie
utrzymany.
> Pozatym elektrownie emituja gazy wyzej w atmosfere niz samochody
> stojace w korku i mimo wszystko troche dalej od ludzi.
I co, z tego komina nigdy do ludzi nie trafi?
>> Jeśli o inne trucie, to postęp jest ogromny. Mnie się raz zdarzyło
>> w latach 70 po prostu -- pardon maj frencz -- zrzygać w Warszawie na
>> ulicy od smrodu spalin. Teraz, po mimo że samochodów ze 20 razy więcej,
>> aż takich problemów nie ma.
>
> No prosze a ja mam odruch wymiotny prawie codzienne.
A ja nie, choć stoję czasem w korku z otwartym oknem. Niedopalonych
węglowodorów z silników gaźnikowych teraz już nie ma.
> Przestalem jezdzic motocyklem w korkach glownie ze wzgedu na opary diesli.
No to coś dobrego jednak mamy z tych diesli.
>>>> Przewrazliwiony jestes. Ekofaszysta po prostu :-P
>>> Moze troche ;). Generalnie uwazam ze problem ekologi by nie istnial
>>> gdbyby byla odpowienia ilosc ludzi tj. tak ze 100 mniej niz jest teraz.
>> Strach się bać. Bo już byli tacy, co uważali, że gdyby "ich" było 100
>> razy mniej, to by problem nie istniał.
>
> Uwazasz ze nie mam racji ?
Uważam, że to (w najlepszym razie) widzenie tylko czubka własnego nosa.
> Ludzi jest za duzo. Nawet w polsce ktora nie uznaje sie za przeludniona
> nie kazdy zalapalby sie na dzialke 100x100m (wliczajac w dostepny teren
> drogi, lasy, pola uprawne i inne tereny niedostepne).
Liczbę ludzi należy taktować jak daną zewnętrzną, np. stałą grawitacji
albo prędkość światła.
> A IMO max 1os/km2 aby zyc bez konfliktu z natura.
Znowu konflikt własnych opinii z twardymi danymi historycznymi. Największy
"konflikt z naturą" był wtedy, gdy ludzi było kilkadziesiąt razy mniej
niż teraz. Większość z nich nie miała żadnego dostępu do wody pitnej --
żeby nie zachorować, pito wino i piwo, a i tak zdarzały się co jakiś czas
epidemie, które zmiejszały populację o połowę. Wzrost liczby ludzi na
Ziemi, to w dużej mierze efekt uporządkowania stosunków z naturą.
--
Jarek
-
133. Data: 2013-02-15 13:50:42
Temat: Re: Nowa ustawa o oznaczeniu produktów - efektywno?? energetyczna
Od: DJ <j...@p...onet.pl>
On 2013-02-15 13:20:00 +0100, =?iso-8859-2?Q?Jaros=B3aw_Soko=B3owski?=
<j...@l...waw.pl> said:
> A ja nie, choć stoję czasem w korku z otwartym oknem. Niedopalonych
> węglowodorów z silników gaźnikowych teraz już nie ma.
>
>> Przestalem jezdzic motocyklem w korkach glownie ze wzgedu na opary diesli.
>
> No to coś dobrego jednak mamy z tych diesli.
Teraz są tlenki azotu.
>>>>> Przewrazliwiony jestes. Ekofaszysta po prostu :-P
>>>> Moze troche ;). Generalnie uwazam ze problem ekologi by nie istnial
>>>> gdbyby byla odpowienia ilosc ludzi tj. tak ze 100 mniej niz jest teraz.
>>> Strach się bać. Bo już byli tacy, co uważali, że gdyby "ich" było 100
>>> razy mniej, to by problem nie istniał.
>>
>> Uwazasz ze nie mam racji ?
>
> Uważam, że to (w najlepszym razie) widzenie tylko czubka własnego nosa.
Kolega Marek B. zajmuje się propagowaniem "nowoczesnych" teorii NWO.
Tyle że grupa nie ta.
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
-
134. Data: 2013-02-15 23:49:14
Temat: Re: Nowa ustawa o oznaczeniu produktów - efektywno?? energetyczna
Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">
On 2013-02-15 13:50, DJ wrote:
(ciap)
>>
>> Uważam, że to (w najlepszym razie) widzenie tylko czubka własnego nosa.
>
> Kolega Marek B. zajmuje się propagowaniem "nowoczesnych" teorii NWO.
> Tyle że grupa nie ta.
>
no to może to
http://otomoto.pl/inny-inny-generator-wodoru-C279642
84.html
;-)
Włodek