-
81. Data: 2012-11-10 19:32:59
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.11.2012 16:44, J.F. pisze:
>> Skurwysyna chętnie bym własnoręcznie powiesił.
>
> Przyjrzyj sie jeszcze raz. Ci po prawej nie stoja, tylko sie widac od
> dluzszego czasu wloka, do przejscia daleko, sytuacja niewyrazna, i nie ma
> sie co dziwic ze ten z lewej ich wyprzedza, a widok zasloniety.
Właśnie dlatego, że zasłonięty to tym gorzej o nim świadczy.
Podstawowa zasada: nie widzisz - nie jedziesz.
Szkoda, że wcześniej nie wyjechał tak samo przed jakiegoś TIRa.
[ciach]
> Zastanow sie ile razy sam tak pojechales.
Ani razu. Mam uczulenie na tym punkcie.
> Nauczka na przyszlosc - unikac wyprzedzania na przejsciach, patrzec na boki
NIE WOLNO wyprzedzać na przejściach.
-
82. Data: 2012-11-10 19:34:06
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.11.2012 18:03, Myjk pisze:
> Sat, 10 Nov 2012 16:44:05 +0100, J.F.
>
>> sytuacja niewyrazna, i nie ma
>> sie co dziwic ze ten z lewej ich wyprzedza
>
> Jak jest sytuacja niewyraźna, to się zwalnia a nie wyprzedza.
> Więc owszem, można się dziwić zachowaniu tego kierowcy.
Cóż, dziwić się nie dziwię - ale tylko w tym sensie, że na drogach pełno
zapierdalających na ślepo mend, których myślenie kończy się na końcu
własnego nosa.
-
83. Data: 2012-11-10 19:37:26
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 10 Nov 2012 18:03:19 +0100, Myjk napisał(a):
> Sat, 10 Nov 2012 16:44:05 +0100, J.F.
>> sytuacja niewyrazna, i nie ma
>> sie co dziwic ze ten z lewej ich wyprzedza
>
> Jak jest sytuacja niewyraźna, to się zwalnia a nie wyprzedza.
> Więc owszem, można się dziwić zachowaniu tego kierowcy.
Zeby ona byla wyraznie niewyrazna, ale ona byla tylko niewyrazna i trudna
do rozpoznania.
Jada sobie dwa kapelusze prawym pasem, sie ich wyprzedza i tyle.
Kiedys mialem podobnie, tylko odwrotnie - jade sobie wyjatkowo wolno,
prawym pasem, wszyscy mnie wyprzedzaja lewym ... i tak jakos nie zwrocilem
uwagi ze oni na tym lewym zwolnili i teraz to ja ich wyprzedzam ... przed
przejsciem ..
J.
-
84. Data: 2012-11-10 19:47:08
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 2012-11-10 11:23, Myjk pisze:
> Pieprzysz głupoty aż się przykro robi. Przepisy są poprawne i jasne.
Tak, np. ten mówiący że w przypadku wątpliwości co do działania
sygnalizacji i braku możliwości ustalenia faktów przy kolizji winnym
uznaje się tego, który wjechał z podporządkowanej. To teraz Cie
zastrzelę, po pierwsze sygnalizator nie loguje cykli, a jedynie błędy
(1000 ostatnich), robi to na nośniku wielokrotnego zapisu (co samo przez
sie mówi, że można je edytować) i do tego gdaka nie wyciąga logów
samodzielnie, tylko na prośbę policji prosi producenta o dostarczenie
logów a jak wiadomo w interesie jego jest, aby nie było, błędów
sygnalizacji w logach. Nikt tez nie weryfikuje dostarczonych logów ze
stanem faktycznym. W efekcie, jak ktoś o tym wie, to może się nocą
pakować na czerwonym 1 on1 na skrzyżowanie, byle z tej z pierwszeństwem.
Chciałbyś kilka kolejnych przykładów tej precyzyjności przepisów?
-
85. Data: 2012-11-10 19:58:03
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.11.2012 19:37, J.F. pisze:
> Jada sobie dwa kapelusze prawym pasem, sie ich wyprzedza i tyle.
NIGDY na przejściu dla pieszych.
Tak czy inaczej muszę zawalczyć ze swoim lenistwem i zacząć edukować
takich gnoi - przy okazji i straż miejska się ucieszy na wystawienie
klientów na patelni. Kilka takich przypadków mam już nagranych, tylko
muszę przeszukać archiwa...
Do tej pory powstrzymywała mnie tylko upierdliwość składania zeznań.
-
86. Data: 2012-11-10 20:29:34
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 10 Nov 2012 18:49:23 +0100, Krzysztof 45
> Wyciąłem te bzdury, bo nie chce mi sie do tego ustosunkowywać.
Dlatego pewnie dalej powielasz swoje brednie.
> > Ale że masz zbyt ograniczony umysł i opierasz się tylko na bzdetach
>> które wypluwają z siebie dziennikarzyny czy co gorsza, blogerzy, to masz
>> taki właśnie rezultat. I upraną mUzgownicę.
> Jedni za pobicie przypadkowych ludzi trafiają za kraty a inni nie. Jedni
> za potrącenie pieszego na pasach nawet ze skutkiem śmiertelnym, trafiają
> za kraty a inni za ten sam czyn nie.
To nie jest wina "niejasnego" prawa.
> Ja Ci podaje fakty nawet udokumentowane na filmie a Ty
> nie potrafisz do nich się odnieść, odnośnie interpretacji
Nie będę się odnosić do bzdur z filmu. Filmu nie toworzy sąd tylko jeden z
zainteresowanych. Nie ma podstaw, aby łykać to jak indor. Ale skoro lubisz,
twój wybór. Tylko nie wtykaj tej paszy innym. Podaj żródła pełnych akt
dwóch (twoim zdaniem) identycznych spraw i wtedy będziemy dyskutować.
Ale jak znam życie, to masz jedynie linki do stron blogerów i do filmików
dziennikarzyn szukających zysku i poklasku na takich jak ty.
> (według Ciebie jasnych przepisów) i czynów,
> tylko twierdzisz że mam wyprana mózgownice.
Bo masz. Pianę na pysku. Weź na wstrzymanie.
--
Pozdor Myjk
-
87. Data: 2012-11-10 21:16:41
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 10 Nov 2012 19:47:08 +0100, anacron
> W efekcie, jak ktoś o tym wie, to może się nocą
> pakować na czerwonym 1 on1 na skrzyżowanie, byle
> z tej z pierwszeństwem. Chciałbyś kilka kolejnych
> przykładów tej precyzyjności przepisów?
Nie chcę. Właśnie sam potwierdziłeś, że to nie prawo jest problematyczne
samo w sobie, tylko bezczelni ludzie. A na takich nie ma siły, choćby nie
wiem jak szczelne było prawo. Że sobie wynajdziesz parę przykładów
potwierdzajacych twoją tezę też niewiele zmienia. Nie widzisz bowiem, że to
prawo w zdecydowanej większości przypadków działa POPRAWNIE.
--
Pozdor Myjk
-
88. Data: 2012-11-10 21:20:19
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 10 Nov 2012 19:37:26 +0100, J.F.
> Zeby ona byla wyraznie niewyrazna, ale ona byla
> tylko niewyrazna i trudna do rozpoznania.
Dla myślącego kierowcy była wyraźnie wyraźna.
Tymbardziej, że nie są tam wyznaczone pasy ruchu.
> Jada sobie dwa kapelusze prawym pasem, sie ich wyprzedza i tyle.
Z zachowaniem ostrożności. Zachował ostrożność?
Ups. Chyba jednak nie.
> Kiedys mialem podobnie, tylko odwrotnie - jade sobie wyjatkowo wolno,
> prawym pasem, wszyscy mnie wyprzedzaja lewym ... i tak jakos nie zwrocilem
> uwagi ze oni na tym lewym zwolnili i teraz to ja ich wyprzedzam ... przed
> przejsciem ..
No to faktycznie masz się czym chwalić...
--
Pozdor Myjk
-
89. Data: 2012-11-10 21:21:44
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 10 Nov 2012 18:33:19 +0100, Irokez napisał(a):
>> Ja szybko poprawiłem się z wtargnął na wpierdolił się :-D
>> Takie filmy powinny być puszczane w każdy weekend dla bezmyślnych zamiast
>> jakiś ogłupiających posranych seriali.
>> http://www.youtube.com/watch?v=aCOr6WXVSf0
>
> 1:05 ja pierdziele, ale refleks
> a tego kierowcę to do odstrzału
Ale co by nie mowic - polowa to wina pieszych.
J.
-
90. Data: 2012-11-10 21:27:50
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 2012-11-10 21:16, Myjk pisze:
> Sat, 10 Nov 2012 19:47:08 +0100, anacron
>
>> W efekcie, jak ktoś o tym wie, to może się nocą
>> pakować na czerwonym 1 on1 na skrzyżowanie, byle
>> z tej z pierwszeństwem. Chciałbyś kilka kolejnych
>> przykładów tej precyzyjności przepisów?
>
> Nie chcę. Właśnie sam potwierdziłeś, że to nie prawo jest problematyczne
> samo w sobie, tylko bezczelni ludzie. A na takich nie ma siły, choćby nie
> wiem jak szczelne było prawo. Że sobie wynajdziesz parę przykładów
> potwierdzających twoją tezę też niewiele zmienia. Nie widzisz bowiem, że to
> prawo w zdecydowanej większości przypadków działa POPRAWNIE.
Nie! Ale ja robię od 80 do 120 kkm i moje spostrzeżenia mogą być nieco
odmienne od kogoś kto rocznie robi od 10 do 20 kkm. :) Podałem jeden
konkretny przykład ze skrzyżowaniem sterowanym sygnalizacją i to bardzo
poważny problem. Czemu mają służyć owe przepisy? Napiszesz
bezpieczeństwu. Bzdura gdyby chodziło na prawdę o bezpieczeństwo
wystarczyłoby wprowadzić obowiązkowe przeprowadzane co 5 lat tylko w
Państwowych Ośrodkach medycyny Pracy badania psychotechniczne dla
wszystkich kierowców. Implikacji byłoby kilka, raz na drogach byliby
tylko ludzie posiadający predyspozycje do prowadzanie samochodu i
stosowny do tego stan zdrowia, co najmniej 30-40% ludzi obecnie
posiadających PJ by je utraciło, a więc zrobiło by się ludniej i na
drogach i na parkingach. W efekcie liczba wypadków spadła by drastycznie
i nagle okazałoby się, że spora cześć z tych tak zwanych przepisów,
ograniczeń etc. od początku była kompletnie niepotrzebna. A panowie
policjanci zamiast przyspawywać się do radarów i lidarów co dzień
mogliby w końcu zając się inną pożyteczną pracą (o SM, która w końcu
zamiast rozstawiać FR mogłaby się zając psimi kupami nie wspomnę).
Problemem nie jest bezmyślność ludzi (pomijając kilka promili wyjątku) a
to, że nigdy nie powinni oni dostać PJ do reki z powodu braku
predyspozycji do prowadzenia pojazdu.