eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNiedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 169

  • 41. Data: 2012-11-10 10:31:40
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: spider <s...@w...pl>

    Niestety piesi mają wpojone, że na przejściu to oni mają pierwszeństwo,
    skutki tego są takie że idą jak barany na rzeź nie patrząc co się wokół
    dzieje, z kapturem na głowie, słuchawkach na uszach. A praw fizyki nie
    oszukasz, jak ktoś chce żyć to się z 10 razy rozejrzy. Zresztą często i
    gęsto w DC występuje sytuacja jak na jednym pasie jest korek (np do
    skrętu) i wcale nie oznacza że ktoś stoi przed przejściem i kogoś
    przepuszcza.Takie przejście jest zasłonięte, a piesi beztrosko wyłażą
    zza samochodu. Zawsze zwalniam jak widzę taką sytuację, ale mimo
    wszystko to przede wszystkim pieszy powinien dać się zauważyć, bo to
    jego życie jest zagrożone, nikt mu zdrowia nie wróci.


  • 42. Data: 2012-11-10 10:36:38
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2012-11-10 09:29, Cavallino wrote:
    >
    > Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:k7l1ol$frr$...@n...news.atman.pl...
    >> On 2012-11-10 08:22, Cavallino wrote:
    >>
    >>>> On ma pierwszeństwo na pasach
    >>>
    >>> Tyle, że nie wolno mu na nie wejść pod jadący samochód.
    >>> Jak to zrobi to jest to właśnie wtargnięcie, jak najbardziej zakazane.
    >>
    >> Możesz przypomnieć jak to było z autobusem i zatoczką?
    >
    > O czym nawijasz?

    O tym, że to że ktoś ma coś tam, nie zmienia pierwszeństwa. Innymi słowy
    to, że "wtargnięcie" (znajdź to określenie w PoRD;) jest zakazane, nie
    zmienia tego, że pieszy będąc na pasach _ma_ pierwszeństwo. Podobnie jak
    to, że kierowca samochodu ma umożliwić wyjazd z zatoczki autobusowi nie
    zmienia faktu, że to dalej on ma pierwszeństwo (tyle, że jest obowiązany
    zwolnic, albo się zatrzymać przed autobusem który pierwszeństwa nie ma,
    a nawet się włącza do ruchu), nie autobus - doskonale wiesz kto będzie
    winny czego, więc nie będę się rozpisywał. Może i bez sensu, ale tak
    jest (w obu przypadkach tak samo, a z tego co pamiętam w jednym jesteś
    za, a w drugim przeciw;)

    Shrek.


  • 43. Data: 2012-11-10 11:23:43
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sat, 10 Nov 2012 08:07:41 +0100, Krzysztof 45

    > Ja stwierdzam że władza produkuje tyle posranych przepisów,
    > by były zawiłe i nie jednoznaczne, które zaprzeczają sobie
    > na wzajem i można je interpretować na różne sposoby.
    > To jest dobre bo można kolesi z bagna wyciągać
    > lub ich nie pogrążać.

    Pieprzysz głupoty aż się przykro robi. Przepisy są poprawne i jasne. To
    przez nas, ludzi, wymuszajacych swoje bezwzględne pierwszeństwo "prawo jest
    kulawe". Tak więc psim obowiązkiem pieszego jest ostrożność na przejściu,
    bo nei ma szans z samochodem i to wynika nie z przepisów, tylko z logiki.
    Psim obowiązkiem kierowcy jest zwolnić przed przejściem, zwłaszcza jak
    pojazd z boku zwalnia czy się zatrzymuje, bo to on będzie odpowiadał za ew.
    szkody na zdrowiu. Wystarczy trochę instynktu samozachowawczego i przepisy
    prawa byłyby zbyteczne. To LUDZIE, SPOŁECZEŃSTWO, praw nie respektuje
    należycie. Pieprzenie, że przepisy są sprzeczne i są robione pod "rząd" i
    jego "kolesi" graniczy z paranoją, którą nie od dziś tu prezentujesz.

    --
    Pozdor Myjk


  • 44. Data: 2012-11-10 11:33:37
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: <2...@5...113337.invalid> (Tom N)

    Artur Maśląg w
    <news:509d64ef$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 2012-11-09 20:56, (Tom N) pisze:
    [...]
    >> A tak, to widać ilu koniowalinów po drodze się porusza -- od 23 sekundy
    >> zwłaszcza -- ulotnili się w imię wyższej konieczności, czy wiedzieli, że
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> nagranie będzie?

    > Napisz - jaki jest sens rozdrabniania koniowalina na drobne? Ja mam w
    > poważaniu lokalne animozje.

    Ja o takim schemacie myślenia:

    <cite>
    ja będąc za nim widziałem ją doskonale i tak się zastanawialiśmy dlaczego on
    rusza.
    A po chwili latające rowery i te sprawy....

    Szkoda, że spieszyłem się do pracy i nie miałem czasu poczekać na werdykt
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^
    </cite>
    <http://42.pl/na/50229ca8$0$26709$6...@n...neos
    trada.pl>

    > Ile osób na grupie wie co to jest
    > bezpieczeństwo, szacunek, kultura?

    > Będziesz musiał długo szukać.

    Ba.


  • 45. Data: 2012-11-10 11:46:38
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: Bartas_M5 <B...@o...pl>

    Kłamliwy artykuł i tytuł.
    Różowe auto się nie zatrzymało tylko zwolniło, ale jechało.


  • 46. Data: 2012-11-10 11:55:14
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: tÎż

    Myjk wrote:

    > Tak więc psim obowiązkiem pieszego jest ostrożność na przejściu, bo nei
    > ma szans z samochodem i to wynika nie z przepisów, tylko z logiki. Psim
    > obowiązkiem kierowcy jest zwolnić przed przejściem, zwłaszcza jak pojazd
    > z boku zwalnia czy się zatrzymuje, bo to on będzie odpowiadał za ew.
    > szkody na zdrowiu. Wystarczy trochę instynktu samozachowawczego i
    > przepisy prawa byłyby zbyteczne. To LUDZIE, SPOŁECZEŃSTWO, praw nie
    > respektuje należycie. Pieprzenie, że przepisy są sprzeczne i są robione
    > pod "rząd" i jego "kolesi" graniczy z paranoją, którą nie od dziś tu
    > prezentujesz.

    Media się do tego dokładają, bo nie widziałem jeszcze, żeby ktoś
    wspomniał przy okazji takiego artykułu o niezachowaniu szczególnej
    ostrożności przez pieszego, nawet gdy widać to ewidentnie jak na tym
    filmie. Całkowicie pełnosprawny pieszy wszedł na jezdnie umiarkowanie
    poprawnie, jednak przechodził przez nią całkowicie niepoprawnie, nie
    patrząc w ogóle co się na niej dzieje, a za pewne i myśląc o niebieskich
    migdałach bo auto które w niego walnęło hamowało już PRZED przejściem i
    naprawdę trudno tego nie zauważyć, a pieszy nawet nie zareagował. W
    efekcie niewątpliwie ostrożności nie zachował, a tym bardziej
    szczególnej. Trafił na drugiego sobie podobnego i wylądował w szpitalu. I
    taki powinien być przekaz tej sytuacji.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 47. Data: 2012-11-10 11:56:22
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: tÎż

    Myjk wrote:

    > Tak więc psim obowiązkiem pieszego jest ostrożność na przejściu, bo nei
    > ma szans z samochodem i to wynika nie z przepisów, tylko z logiki. Psim
    > obowiązkiem kierowcy jest zwolnić przed przejściem, zwłaszcza jak pojazd
    > z boku zwalnia czy się zatrzymuje, bo to on będzie odpowiadał za ew.
    > szkody na zdrowiu. Wystarczy trochę instynktu samozachowawczego i
    > przepisy prawa byłyby zbyteczne. To LUDZIE, SPOŁECZEŃSTWO, praw nie
    > respektuje należycie. Pieprzenie, że przepisy są sprzeczne i są robione
    > pod "rząd" i jego "kolesi" graniczy z paranoją, którą nie od dziś tu
    > prezentujesz.

    Media się do tego dokładają, bo nie widziałem jeszcze, żeby ktoś wspomniał
    przy okazji takiego artykułu o niezachowaniu szczególnej ostrożności przez
    pieszego, nawet gdy widać to ewidentnie jak na tym filmie. Całkowicie
    pełnosprawny pieszy wszedł na jezdnie umiarkowanie poprawnie, jednak
    przechodził przez nią całkowicie niepoprawnie, nie patrząc w ogóle co się
    na niej dzieje, a zapewne i myśląc o niebieskich migdałach bo auto które
    w niego walnęło hamowało już PRZED przejściem i naprawdę trudno tego nie
    zauważyć, a pieszy nawet nie zareagował. W efekcie niewątpliwie
    ostrożności nie zachował, a tym bardziej szczególnej. Trafił na drugiego
    sobie podobnego i wylądował w szpitalu. I taki powinien być przekaz tej
    sytuacji.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 48. Data: 2012-11-10 12:03:34
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: tÎż

    spider wrote:

    > Zawsze zwalniam jak widzę taką sytuację, ale mimo wszystko to przede
    > wszystkim pieszy powinien dać się zauważyć, bo to jego życie jest
    > zagrożone, nikt mu zdrowia nie wróci.

    Taki jest nawet wymóg przepisów, które piesi i dziennikarze mają niestety
    w dupie.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 49. Data: 2012-11-10 12:11:29
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k7l6rl$ktg$...@n...news.atman.pl...
    > On 2012-11-10 09:29, Cavallino wrote:
    >
    >>> Z jak wchodzisz z krawężnika na prawy pas, to nijak nie wchodzisz
    >>> bezpośrednio przed tego z lewego pasa.
    >>
    >> Dlaczego nie?
    >
    > Dlatego, że nie. Dlatego, że bezpośredni, to bezpośredni.

    Dokładnie.
    Skoro możliwość pokonania 0,5 metra z chodnika na prawy pas oznacza
    bezpośrednio, to konieczność pokonania 3,5 metra również może to oznaczać.
    Dopóki nie będzie w przepisie czasu lub odległości granicznej, to Twoje
    bzdurzenie nadal jest bzdurzeniem.



    >
    >> Przepis należy rozpatrywać intencjonalnie, czyli czy dałeś szansę
    >> kierowcy na wyhamowanie.
    >
    > Ustawodawca wyraził się jasno,

    Ano.
    Tylko pedalarskie przypały nie są w stanie pojąć co wyraził.
    EOD


  • 50. Data: 2012-11-10 12:13:45
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k7l76v$l5j$...@n...news.atman.pl...
    > On 2012-11-10 09:29, Cavallino wrote:
    >>
    >> Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:k7l1ol$frr$...@n...news.atman.pl...
    >>> On 2012-11-10 08:22, Cavallino wrote:
    >>>
    >>>>> On ma pierwszeństwo na pasach
    >>>>
    >>>> Tyle, że nie wolno mu na nie wejść pod jadący samochód.
    >>>> Jak to zrobi to jest to właśnie wtargnięcie, jak najbardziej zakazane.
    >>>
    >>> Możesz przypomnieć jak to było z autobusem i zatoczką?
    >>
    >> O czym nawijasz?
    >
    > O tym, że to że ktoś ma coś tam, nie zmienia pierwszeństwa. Innymi słowy
    > to, że "wtargnięcie" (znajdź to określenie w PoRD;) jest zakazane, nie
    > zmienia tego, że pieszy będąc na pasach _ma_ pierwszeństwo.

    Będąc na pasach tak, wchodząc na pasy nie.
    Za to ma zakaz wchodzenia pod jadący samochód.


    >Podobnie jak to, że kierowca samochodu ma umożliwić wyjazd z zatoczki
    >autobusowi nie zmienia faktu, że to dalej on ma pierwszeństwo

    Brak analogii.
    Kierowca samochodu nie ma zakazu jazdy gdy autobus stoi w zatoczce.
    A sposób umożliwienia wybiera nadal kierowca samochodu - tym sposobem może
    być też wjazd autobusu zaraz za nim.


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: