W dniu 2016-10-13 o 15:54, Big Jack pisze:
> W wiadomości
> news://news-archive.icm.edu.pl/slrnnvv2ao.qkh.jaros@
falcon.lasek.waw.pl
>
>
*Jarosław Sokołowski* napisał(-a):
>
>
>> Najlepszym przykładem jest, ale na coś całkiem innego.
>
> Tak czy owak, w atmosferze silniej od czewrwonego rozpraszane jest
> światło niebieskie. I nie zmienisz tego. Ja też nie.
>

Jeśli mnie pamięć nie myli, to jest tak, że światło niebieskie
rozpraszane jest "w naturze" (czyli w typowych warunkach, gdzie to
zjawisko się manifestuje) w górnych warstwach atmosfery. Zaś
odpowiedzialne za to są fluktuacje gęstości wodoru, co wykazał
Smoluchowski. Zawarte w powietrzu cząsteczki większe niż H2, jak mi się
wydaje - wodoru raczej już nie rozpraszają, a jeśli tak , to w niższych
partiach atmosfery promień niebieskiego lasera powinien lecieć prosto
jak w pysk strzelił.
Natomiast światło czerwone rozpraszane jest przez cząstki (w powietrzu)
o większych rozmiarach, a już najbardziej - przez mikropyłki, i z tym
jest tak mniej więcej, jak napisał Jarosław Sokołowski.