-
11. Data: 2011-10-25 19:33:46
Temat: Re: Naprężenia spawalnicze - programy
Od: AMX <r...@b...cy>
On Mon, 24 Oct 2011 15:17:59 -0700 (PDT),
Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
>> Pytania: czy jakimś programem umiemy obliczyć [..] jakie
>> powstaną naprężenia przy założonym sposobie spawania [..] A
>> może zjawisko jest na tyle nieistotne, że nie warto się tym
>> zajmować?
>
> Odpowiedzi: Bardzo wiele można zasymulować,
[..]
> Zjawisko jest istotne, ale taki sposób zajmowania się nim jest
> skrajnie niepraktyczny.
Dlaczego? Możesz to rozwinąć?
AMX
--
adres w rot13
Nyrxfnaqre Znghfmnx r...@b...cy
-
12. Data: 2011-10-25 22:43:18
Temat: Re: Naprężenia spawalnicze - programy
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Oct 25, 8:33 pm, AMX <r...@b...cy> wrote:
> > Odpowiedzi: Bardzo wiele można zasymulować,
> [..]
> > Zjawisko jest istotne, ale taki sposób zajmowania się nim jest
> > skrajnie niepraktyczny.
>
> Dlaczego? Możesz to rozwinąć?
Po pierwsze, programy posługujące się modelami materiału
odpowiadającymi zachowaniu się metalu w zakresie temperatury od grubo
powyżej liquidusu do pokojowej, kosztują dużo kasy. Po drugie,
inżynier potrafiący coś takiego użyć, kosztuje jeszcze więcej kasy. Po
trzecie, żeby osiągnąć zadowalający wynik, trzeba spoinę posiatkować
na bardzo drobne elementy, co oznacza że zwykły pecet da sobie radę ze
spoiną króciec do płaszcza, ale cały zbiornik już może być zbyt
wielkim wyzwaniem dla mocy obliczeniowej. Tymczasem zagadnieniem jest
na przykład statek ze wszystkimi blachami i wszystkimi spoinami. I
choćby przyszło tysiąc inżynierów i każdy włączyłby tysiąc komputerów,
to i tak pod wieczór przyjdzie ekipa: jeden ma palnik, drugi kubeł z
wodą. Patrzą, krzywa ściana:
-Ja tu podgrzeję, a jak krzyknę to ty tu chluśniesz pół kubła. Ściana
po ścianie, w dwa dni wyprostują wszystko. I nagle się okazuje że
wszystko można: na pałę pospawać kiepskimi spawaczami, nie przejmować
się żadnymi inżynierami, tylko prostowaczom płacić dobrze, żeby im się
nie chciało lepszej roboty szukać.
Konrad
PS platformy spawa się bez oszukaństwa :)
-
13. Data: 2011-10-26 14:45:28
Temat: Re: Naprężenia spawalnicze - programy
Od: AMX <r...@b...cy>
On Tue, 25 Oct 2011 15:43:18 -0700 (PDT),
Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
> I choćby przyszło tysiąc inżynierów i każdy włączyłby tysiąc
> komputerów, to i tak pod wieczór przyjdzie ekipa: jeden ma
> palnik, drugi kubeł z wodą. [..] w dwa dni wyprostują wszystko.
Dzięki za wyjaśnienie. Wygląda na to, że myślimy podobnie a
piszemy odmiennie, bo pomijamy kontekst. Jest dla mnie jasne, że
taka symulacja kosztuje i nigdy nie da idealnych efektów.
Stosowanie jej ma sens jedynie w bardzo wąskiej grupie
przypadków. Jeśli jest jeden zbiornik do pospawania a symulacja
zajmuje tydzień to nie ma sensu, wyprostują w dwa dni. Jeśli jest
100 identycznych (podobnych) zbiorników, symulacja zajmuje
tydzień zamiast prostowania w 200 dni. Jeśli (wariant
optymistyczny) symulacja eliminowałaby konieczność prostowania to
i czasowo i kosztowo jest to opłacalne. Jeśli (wariant bardziej
realistyczny) symulacja zmniejszałaby skalę deformacji np. o
połowę, to tydzień symulacji i 100 dni prostowania też się
opłaca.
> PS platformy spawa się bez oszukaństwa :)
A jak to się spawa, że nie ma problemu?
Prostował (w krótkim czasie)
AMX
--
adres w rot13
Nyrxfnaqre Znghfmnx r...@b...cy
-
14. Data: 2011-10-26 15:23:00
Temat: Re: Naprężenia spawalnicze - programy
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Oct 26, 3:45 pm, AMX <r...@b...cy> wrote:
> Stosowanie jej ma sens jedynie w bardzo wąskiej grupie
> przypadków.
Wiem że takie symulacje przeprowadzono dla połączenia wzdłużnego
zbiorników paliwa dla promów kosmicznych. Te zbiorniki były z
aluminium (nie chce mi się szukać jakiego, ale raczej nie
najtańszego), a spoina była tarciowa (friction stir weld). Tam po
prostu nie opłacało się metodą prób i błędów poszukiwać optymalnego
zestawu parametrów (a jest ich wiele).
>
> > PS platformy spawa się bez oszukaństwa :)
>
> A jak to się spawa, że nie ma problemu?
Rury na nogi i te skośne, jak im tam, mają po 2.5 metra średnicy,
grubość ścianki tak ze 100mm. Przyjeżdża to na platformie, ucięte na
wymiar pod kątem takim jak tam trzeba. Przychodzi rano jeden facio ze
słuchawkami na uszach i dużą szlifierą, rzeźbi ukosowanie. Tak po
trzech dniach, jak już skończy, przywożą następny kawałek. I tak do
emerytury. Suwnica to potem stawia jedno na drugim i jeden spawacz
kładzie spoinę, zajmuje mu to dwa razy dłużej niż tamtemu od
szlifierki. Ścieg po ściegu, mierzenie temperatury między przejściami,
na gorącym nie można spawać. Struktury poziome to dwuteowniki tak po 3
metry wysokości z blach jakieś 70-80 mm grubości. Nic nie naprostujesz
jak się wygnie. Tam się więcej wycina spoin niż kładzie. Hałas jest
niewyobrażalny, dziesiątki szlifierek napędzanych powietrzem cały
dzień rzeźbią to czego inspektor nie odebrał. Aż się uda położyć
równo. Spawają trochę tu, trochę tam, powoli, to są najlepsi spawacze
w całej stoczni. Ci którzy i wiedzą, i myślą jednocześnie. Pokład po
pokładzie, budowa zaczęta od komina w którymś tam dniu się zakończy.
Wtoczą na barkę, całe to żelastwo popłynie tam gdzie ma stać i
zostanie tam przynajmniej 25 lat. I żaden spaw się nie połamie :-)
Konrad
-
15. Data: 2011-11-24 01:32:46
Temat: Re: Naprężenia spawalnicze - programy
Od: brkzzz <a...@g...com>
> W przypadku konstrukcji betonowych wpływ różnych rzeczy i rozrzut
> bywa jeszcze większy a jakoś da się to opisać....
Nie da się opisać. Da się uśrednić i policzyć wg normy lub EC.