-
31. Data: 2010-09-26 08:12:08
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/i7lmfp$5gr$1@news.one
t.pl
*brum* napisał(-a):
> ogolnie zenujace...
Żenujące to są metody jakich imają się operatorzy żeby dymać abonentów.
Przed laty, kiedy Era po raz pierwszy wprowadziła do abonamentu
"bezpłatne" minuty, miałem ich w swoim zdaje się 30. Okres rozliczeniowy
miałem od 26 do 25 każdego miesiąca. Dosyć skrupulatnie prowadziłem
ewidencję wygadanych minut i miałem nad tym pełną kontrolę. Kiedyś na
ostatni dzień okresu rozliczeniowego zostało mi ich ok. 20. Żeby je
wykorzystać jedno połączenie całkiem krótkie wykonałem przed południem.
Drugie, tak żeby wszystko wygadać do końca, po południu. I co się po
czasie okazało? Ano, że ostatni dzień okresu rozliczeniowego rozmieniono
i przydzielono mi do dwóch okresów. Pierwsze połączenie znalazło się w
ostatnim dniu poprzedniego (całkiem prawidłowo), drugie, z tego samego
dnia nie wiedzieć czemu dołączono przed pierwszym dniem kolejnego
okresu. Skutek był taki, że mając świadomość, że na ostatni dzień mam
jeszcze kilkanaście minut w zanadrzu /zaszalałem/ i wygadałem je do
końca. Era to połączenie z drugiej połowy dnia zaliczyła do bieżacaego
okresu i pomniejszyła ilość minut do wygadania o te wygadane, które
powinny się znaleźć w poprzednim okresie rozliczeniowym. Skutek był
taki, że nie wiedząc o tym przekroczyłem limit "bezpłatnych" minut i
zapłaciłem za nie w/g taryfy. Tą metodą dwa razy chcieli mnie orżnąć.
Dwa razy złożyłem reklamację i obie zostały uznane. W końcu powiedziałem
dość! Po tych kantach definitywnie rozstałem się z Erą (też nie bez
rzucania kłód pod nogi przez Erę) i mam nadzieję do niej więcej nie
wrócić.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
-
32. Data: 2010-09-26 14:24:44
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 24-09-2010 o 20:33:40 brum <b...@o...eu> napisał(a):
>> Nie wspominam juz o oczekiwaniu na polaczenie z konsultantami, gdzie na
>> BL jest prawie natychmiastowe, czego o konkurentach powiedziec sie nie
>> da.
>
> z tym sie tak nie rozpedzaj
> blulajn jest niby calodobowy, ale czasem to tylko iluzja
> w porze zmiany, a dokladnie kwadrans przed zmiana na kontakt z bialkiem
> czeka sie dlugo, lepiej zadzwonic kilka minut po czasie zmiany
> w nocy i w dni wolne dzialy sa laczone i niektore sprawy nie sa
> zalatwiane,
> albo jest z tym problem
> tak wiec statystycznie jest w normie, ale sa pewne stale akcenty, ktore
> wciaz sa niedopracowane
>
>
Zadzwon sobie chociazby do Plusa. Norma to minimum 8 min. oczekiwania,
niezaleznie, czy to biznesowka, czy simplus. Odnosnie TP, to naprawde nie
jest zle, a ze maja cos tam niedopracowane... W swojej kilkuletniej
przygodzie z TP, kilka lat temu faktycznie oczekiwalem po kilka min.
Pozniej czas ten zmniejszyl sie do ok. 2 min., a ostatnio oczekiwania
praktycznie nie ma. Fakt - nie dzwonie w weekendy ani w nocy - dzwonie w
godzinach tzw. szczytu.
Poprawili nawet obsluge firm. Jako ze mam iDSL, lecz zwykly abo, to
dawniej denerwowalo mnie, ze dzwoniac na 9330 odsylano mnie na 9393 a tam
znowu odsylano mnie do 9330 ;) Teraz juz nawet jak dzwonie na 19393, to
automat przekierowuje mnnie na 19330. Czasem spotykam sie z niekompetencja
obslugi, ale naprawde ogolnie nie jest zle.
Gdyby nie te ceny (skonczyla mi sie promocja na dsl 8Mb i bule 10x tyle co
np. w Netii)... to nie mialbym tej firmie niczego do zarzucenia.
TP naprawde sie zmienila na plus. To, ze kilka lat temu sam przeklinalem
ta firme, nie znaczy ze musi byc tak wiecznie. Trzeba obiektywnie patrzec
na rynek, a nie powtarzac slogany sprzed dekady, ktore juz sa mitem.
Poza tym, dyskutujemy w temacie typowo polskiego pieniacza, ktory nie
doczytal regulamimnu, pod ktorym sie bez niczyjego przymusu podpisal.
Nawet gdyby to byla TP z dawych lat, to trzeba byc sprawiedliwym i w tym
wypadku tepic takie barachlo, jak autor watku. Jak juz ma pretensje, to
niech kieruje je gdzie indziej - chociazby do UKE, albo poslow, ktorzy
zatwierdzili takie, a nie inne prawo, a nie do firmy, ktora w tym wypadku
stosuje sie do tegoz prawa.
-
33. Data: 2010-09-26 21:28:41
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 26 Sep 2010 10:12:08 +0200, Big Jack wrote:
>news://news-archive.icm.edu.pl/i7lmfp$5gr$1@news.on
et.pl
>Przed laty, kiedy Era po raz pierwszy wprowadziła do abonamentu
>"bezpłatne" minuty, miałem ich w swoim zdaje się 30. Okres rozliczeniowy
>miałem od 26 do 25 każdego miesiąca. Dosyć skrupulatnie prowadziłem
>ewidencję wygadanych minut i miałem nad tym pełną kontrolę. Kiedyś na
>ostatni dzień okresu rozliczeniowego zostało mi ich ok. 20. Żeby je
>wykorzystać jedno połączenie całkiem krótkie wykonałem przed południem.
>Drugie, tak żeby wszystko wygadać do końca, po południu. I co się po
>czasie okazało? Ano, że ostatni dzień okresu rozliczeniowego rozmieniono
>i przydzielono mi do dwóch okresów.
No to musze przyznac ze od lat Era tak juz nie robi.
J.
-
34. Data: 2010-09-26 22:32:15
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: Olek <o...@p...onet.pl>
On 26.09.2010 16:24, jurajski Jaskiniowiec wrote:
>
> Gdyby nie te ceny (skonczyla mi sie promocja na dsl 8Mb i bule 10x tyle
> co np. w Netii)... to nie mialbym tej firmie niczego do zarzucenia.
A czemu nie możesz skorzystać z obecnych promocji?
--
Olek
-
35. Data: 2010-09-27 00:25:51
Temat: Re: [NTG]Re: Rozwód z TPSA
Od: Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
Dnia Sat, 25 Sep 2010 22:39:22 +0200, brum napisał(a):
> z komuna ma to niewiele wspolnego
A czy w krajach gdzie nie było komuny, też taki przepis obowiązuje?
Bo z tego co się orientuję, to w takich krajach okres wypowiedzenia
upływa z końcem tygodnia, a nie miesiąca.
> taki zapis obowiazuje dwie strony i w zaleznosci od okolicznosci dziala na
> korzysc pracodawcy albo pracownika
> celem jest uzyskanie minimum stabilizacji dla obu stron
Stabilizację zapewnia ustalony ustawowo okres wypowiedzenia i jest to
jak najbardziej uzasadnione i słuszne.
Natomiast wydłużanie okresu wypowiedzenia o miesiąc przy pomocy tego
typu sztuczek, jest niczym innym, jak szykaną mającą za zadanie
utrzymanie pracownik lub klienta u siebie o miesiąc dłużej.
Bo niby dlaczego rozwiązanie umowy na koniec miesiąca miałoby być lepsze
niż rozwiązanie w jego połowie lub w jakimkolwiek innym terminie?
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
36. Data: 2010-09-27 00:45:22
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
Dnia Sat, 25 Sep 2010 22:36:08 +0200, brum napisał(a):
>> To jest standardowa zagrywka wszystkich operatorów telekomunikacyjnych.
>> Ciesz się, że nie musiałeś brać rozwodu z Erą:
>> http://www.bez-kabli.pl/viewtopic.php?p=300397#30039
7
>
> bajkopisarz w stylu podobnym do autora watku
> co to znaczy, ze simlock jest nadal ? mial sie zdjac zdalnie ?
Chyba nie przeczytałeś tej wiadomości, że takie rzeczy piszesz.
Przecież napisał wyraźnie:
> 4. W salonie zostałem poinformowany, że simlock z telefonu zdejmowany
> jest na prośbę klienta po 24 miesiącach od zakupu - w związku z tym,
> że aneks wygasł ok 6 czerwca poprosiłem o zdjęcie simlocka i
> oczywiście nie da się bo umowa nie wygasła.
Więc skąd pomysł, że "simlock miał się zdjąć zdalnie"?
> faktura zwiekszyla sie o 100% sama ? o bilingu nie slyszal ?
> "wyparowaly" minuty i nie ma sily sprawdzic dlaczego ?
A nie doczytał tego?
> 8. Dostęp do I-BOA jest niemal niemożliwy - SMSy przestały przychodzić
> i nie mam możliwości sprawdzić stanu konta oraz wykorzystania punktów
> Era Premia (właściwie to realizacji zamówionych nagród)
>
> kazdy problem mozna zalatwic poprzez reklamacje, arbitraz, sad,
Może Ty uwielbiasz się ciągać po sądach.
Autor wiadomości najwyraźniej nie bardzo, i dlatego napisał swój post.
> skarzenie sie na to, ze operator realizuje zapisy umowy, ktora sie
> podpisalo, to dziecinada
Jeśli znikanie minut z konta jest "realizacją zapisów umowy", to ja
takiego operatora wielkim łukiem bym omijał.
> podobnie jak pisanie o "parowaniu" minut bez sprawdzenia rzeczywistego
> powodu
> ogolnie zenujace...
Chyba dość trudno sprawdzić, jeśli nie ma się dostępu do I-BOA?
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
37. Data: 2010-09-27 06:17:17
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/0lev96h6mqjjrsa58lm6g
l...@4...com
*J.F.* napisał(-a):
> No to musze przyznac ze od lat Era tak juz nie robi.
Być może, ale determinacja z jaką wówczas twierdzili, że wszystko jest
OK przekonała mnie, że z krętaczami nie chcę mieć nic wspólnego. I jak
do tej pory jest mi z tym dobrze.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
-
38. Data: 2010-09-27 06:50:42
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: Roman Rumian <r...@a...edu.pl>
W dniu 2010-09-24 15:24, jurajski Jaskiniowiec pisze:
(...)
> To Ty nie rozumiesz, ze to nie wymysl TP, tylko prawa
> telekomunikacyjnego. Tez wypowiedzialem umowe TP, ale zrobilem to pod
> koniec sierpnia, po to wlasnie, zeby z koncem wrzesnia mi wylaczyli neta.
I jak Ciebie dobrze poinformowali, to znaczy że inni kłamią, że ich źle ?
Czy w innych sprawach stosujesz ta sama "żelazną logikę" ?
A to prawo to się samo napisało ?
To taki dar boży, i jak się z tym potulnie nie pogodzę (czy mam
możliwość negocjacji regulaminu, kiedy zawieram umowę ?) to jakiś
anonimowy jaskiniowiec nazwie mnie 'pieniaczem' ?
> Nie bronie tu TP, ale u kazdego operatora jest taki zapis i wszedzie
> bylbys potraktowany tak samo.
Argument typu "A w Ameryce Musrzynów biją".
Gdybym brał rozwód z innym operatorem, to miałbym, być może, takie same
zarzuty jak do TP, ale tak się składa, że to na nią trafiłem i na
olewanie po raz drugi.
> Jak chcesz, to zwracaj sie do UKE,
> aczkolwiek oni odpisza Ci to, co ja. Ujadanie na TP, bo taka moda mnie
> juz nudzi.
A co mnie to obchodzi co Ciebie nudzi ?
Ja to nie napisałem po to, aby takich jak Ty nudzić, tylko przedstawić
swoja konkretną sprawę i opinię z niej wynikającą.
> Osobiscie uwazam, ze T przeszla metamorfoze odnosnie obslugi
> klienta i narawde nie moge im niczego zarzucic.
A ja mogę: raz: złamali umowę na zastrzeżenie numeru, dwa: zlekceważyli
kompletnie moja reklamację w tej sprawie, trzy: wykazali zła wole przy
rozwiązywaniu umowy i dlatego uważam, że moja opinia jest w pełni
uzasadniona. Jasne ?
(...)
> Zycze Ci, bys taki sam poziom obslugi mial u
> innego operatora.
Ależ mam, i to jak na razie dużo lepszy - bezwpadkowy (pozwolisz, że
zastosuje tu Twoją metodę ustalania prawdy) u Ery w zakresie telefonii
komórkowej, ta samo u prywatnego dostawcy Internetu. Z TP i telefonią
klasyczną żegnam sie na zawsze. :-)
Nasuwa mi się tu analogia z PKO BP, który też parę razy potraktował mnie
w stylu TPSA, był drogi jak ona, więc zmieniłem go na inny, prywatny
Bank i jestem bardzo zadowolony.
(...)
> Poza tym, spojz w regulamin, jaki dostales wraz z podpisana przez Ciebie
> umowa. Sam zes podpisal, a teraz sie pultasz jak dziecko, ktoremu zjedli
> kanapki, bo mu sie przysnelo w kiblu.
Mylisz prawo z przyzwoitością i podejściem do klienta. Pisałem już o
tym, ale trudno sie dziwić, że jaskiniowiec tego nie rozumie.
Roman Rumian
-
39. Data: 2010-09-27 07:00:05
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Roman Rumian <r...@a...edu.pl> writes:
> A ja mogę: raz: złamali umowę na zastrzeżenie numeru, dwa:
> zlekceważyli kompletnie moja reklamację w tej sprawie, trzy: wykazali
> zła wole przy rozwiązywaniu umowy i dlatego uważam, że moja opinia
> jest w pełni uzasadniona. Jasne ?
Faktem jest to, ze akurat te rzeczy to u nich norma. Tzn. to ostatnie
nalezaloby uogolnic na w ogole wszelka dezinformacje rozprzestrzeniana
przez ich interfejsy uzytkownika. Inna sprawa ze maja tez dobrych
nasladowcow.
--
Krzysztof Halasa
-
40. Data: 2010-09-27 07:12:20
Temat: Re: Rozwód z TPSA
Od: Roman Rumian <r...@a...edu.pl>
W dniu 2010-09-26 16:24, jurajski Jaskiniowiec pisze:
(...)
> TP naprawde sie zmienila na plus. To, ze kilka lat temu sam przeklinalem
> ta firme, nie znaczy ze musi byc tak wiecznie. Trzeba obiektywnie
> patrzec na rynek, a nie powtarzac slogany sprzed dekady, ktore juz sa
> mitem.
Aha, czyli mam omamy, ale w mojej teczce z napisem TPSA nadal mam kopię
reklamacji - naprawdę, da się ja przeczytać, i brak odpowiedzi z choćby
słowem 'przepraszamy'.
> Poza tym, dyskutujemy w temacie typowo polskiego pieniacza, ktory nie
> doczytal regulamimnu, pod ktorym sie bez niczyjego przymusu podpisal.
Tak, tak.
A jeśli ktoś nie przyjmie naszych jedyniesłusznych wyjaśnień, to
nazwiemy go pieniaczem i oszołomem.
Ciekawe skąd wiesz, że nie doczytałem regulaminu ?
Bo ja wiem, że dzwoniłem do informacji z powodu niejasności co terminu
rozliczeniowego, z odpowiednim wyprzedzeniem i tylko przez błędne
poinformowanie złożyłem wymówienie za poźno.
> Nawet gdyby to byla TP z dawych lat, to trzeba byc sprawiedliwym i w tym
> wypadku tepic takie barachlo, jak autor watku. Jak juz ma pretensje, to
> niech kieruje je gdzie indziej - chociazby do UKE, albo poslow, ktorzy
> zatwierdzili takie, a nie inne prawo, a nie do firmy, ktora w tym
> wypadku stosuje sie do tegoz prawa.
Aa, to 'Miro", 'Rycho' i 'Zbigu' napisali to prawo, a klient niech nie
marudzi i zna swoje powinności wobec firmy która uszczęśliwia go swoimi
niechcianymi usługami. Mimo, że mogłaby inaczej.
Kant z "okresem rozliczeniowym" nie jest stosowany np. we Francji.
Roman Rumian