-
31. Data: 2013-12-25 10:02:07
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-12-23 19:40, yabba pisze:
> Ta Unia Europejska to cierpi chyba na schizofrenie. Kilka lat temu
> zakazali immobilizerów, które wyłączają silnik w czasie jazdy, bo to
> niby niebezpieczne jak samochód prowadzony przez złodzieja nagle mu
> zgaśnie. A teraz będą kazać montować jeszcze mniej przewidywalne
> urządzenie. I oczywiście sposób nagłego wyłączania samochodu nagle
> stanie się już bezpieczny.
> Można dowiedziec się kto personalnie ma tam takie głupie pomysły?
http://ec.europa.eu/commission_2010-2014/members/ind
ex_pl.htm
A zatwierdza PE, czyli:
http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/full-list.html
?filter=all&leg=
Jedno i drugie ciało było już wielokrotnie oskarżane o korupcję i
niegospodarność (gdyby to dla kogoś miało być niespodzianką).
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
32. Data: 2013-12-25 13:16:48
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2013-12-24 22:41, Pszemol pisze:
> "Trybun" <Y...@y...com> wrote in message
> news:l9c2nv$9di$1@node2.news.atman.pl...
>> Myślę że nie warto dopatrywać się logiki w działaniach policji. Jak
>> już wspomniałem - oni gotowi są pędzić i 200 km/h, ryzykując zdrowiem
>> i życiem nie tylko swoim i sciganego ale także osób trzecich. Z
>> jakiej to racji tak ryzykują, ano bo ktoś nie zatrzymał się do
>> kontroli.. Jakim tępym bydlakiem trzeba być żeby tak się zachowywać -
>> mało tego - oni czasem nawet używają broni palnej po to aby
>> zatrzymać auto.
>> Tak że taka elektroniczna blokada auta przy okazji także i innym,
>> trzecim użytkownikom dróg to i tak pryszcz w porównaniu z tym co
>> robią dzisiaj.
>
> Zastanów się - jacy ludzie nie zatrzymują się do kontroli...
Ot choćby babka przed jakimiś dwoma miesiącami w miejscowości Słupca.
Nowo kupione Audi, jedno dzieciak w foteliku, drugi jeszcze w brzuchu.
No i jedzie sobie owa babka tym Audi spokojnie, nie łamiąc żadnych
przepisów, a tu nagle ktoś jej macha czerwona latarką dając znak że ma
się zatrzymać, babka tylko dodaje gazu i odjeżdża. Za chwilę widzi
pędzące za sobą auto, migające światłami i dające sygnały dźwiękowe -
baba jest przekonana że jacyś bandziorzy chcą jej zrabować auto, a więc
dodaje gazu, auta pędzą przez Słupcę z prędkością 180 km/h, kończy się
to wszystko wypadnięciem Audi do rowu i kilkukrotnym przekoziołkowaniem.
Normalny cud że tylko auto skasowane, kierująca ma tylko parę siniaków a
dziecko trochę pokaleczone szkłem.
Dlaczego ci bezmózgowcy ją gonili i o mało nie zabili? Ano nie
zatrzymała się na wezwanie. Wezwania absolutnie niczym nie
sprowokowanego. Pies ich zresztą tam trącał - tych bezmózgich -
ważniejsze jest pytanie - kto im na takie coś pozwala?
-
33. Data: 2013-12-25 13:17:01
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2013-12-25 08:13, sqlwiel pisze:
>
> To tylko Twoje domniemanie. Jeśli ktoś nie zatrzymał się do kontroli,
> to jedynym wykroczeniem/przestępstwem jakie popełnił jest
> niezatrzymanie się do kontroli. A może nie widział, że to gliniarze? A
> może podejrzewał, że to napad z użyciem przebierańców? A może jechał
> od kochanki i nie chciał, żeby to zostało zdokumentowane?
>
> Rozumowanie "skoro się nie zatrzymał, to na 100% ma coś grubego na
> sumieniu" jest rodem wprost z Cze-ka.
>
>
>
Raczej wycinek z amerykańskiej "wolności" lat sześćdziesiątych.
-
34. Data: 2013-12-25 21:53:27
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 24 Dec 2013, Trybun wrote:
> W dniu 2013-12-23 18:27, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Pytanie drugie pośrednio już padło - czy i jakim prawem kierujący
>> ma odpowiadać za dalszy tor jazdy samochodu, skoro ktoś inny
>> steruje choć jednym parametrem ruchu.
>
> Myślę że nie warto dopatrywać się logiki w działaniach policji.
Ale pytanie wyżej nie ma nic wspólnego z policją.
To jest pytanie do ustawodawcy, o naruszenie zasady "culpa caret
qui scit, sed prohibere non potest"
Nie można przypisać winy temu, kto nie może zapobiec ("wprawdzie
wie" jest bez znaczenia).
pzdr, Gotfryd
-
35. Data: 2013-12-26 19:38:08
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com>
>...
>> Zastanów się - jacy ludzie nie zatrzymują się do kontroli...
>
> Ot choćby babka przed jakimiś dwoma miesiącami w miejscowości Słupca. Nowo
> kupione Audi, jedno dzieciak w foteliku, drugi jeszcze w brzuchu. No i
> jedzie sobie owa babka tym Audi spokojnie, nie łamiąc żadnych przepisów, a
> tu nagle ktoś jej macha czerwona latarką dając znak że ma się zatrzymać,
> babka tylko dodaje gazu i odjeżdża. Za chwilę widzi pędzące za sobą auto,
> migające światłami i dające sygnały dźwiękowe - baba jest przekonana że
> jacyś bandziorzy chcą jej zrabować auto, a więc dodaje gazu, auta pędzą
> przez Słupcę z prędkością 180 km/h, kończy się to wszystko wypadnięciem
> Audi do rowu i kilkukrotnym przekoziołkowaniem. Normalny cud że tylko auto
> skasowane, kierująca ma tylko parę siniaków a dziecko trochę pokaleczone
> szkłem.
> Dlaczego ci bezmózgowcy ją gonili i o mało nie zabili? Ano nie zatrzymała
> się na wezwanie. Wezwania absolutnie niczym nie sprowokowanego. Pies ich
> zresztą tam trącał - tych bezmózgich - ważniejsze jest pytanie - kto im na
> takie coś pozwala?
Naród :-)
-
36. Data: 2013-12-26 19:58:37
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2013-12-26 19:38, John Kołalsky pisze:
>
> Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com>
>
>> ...
>>> Zastanów się - jacy ludzie nie zatrzymują się do kontroli...
>>
>> Ot choćby babka przed jakimiś dwoma miesiącami w miejscowości Słupca.
>> Nowo kupione Audi, jedno dzieciak w foteliku, drugi jeszcze w
>> brzuchu. No i jedzie sobie owa babka tym Audi spokojnie, nie łamiąc
>> żadnych przepisów, a tu nagle ktoś jej macha czerwona latarką dając
>> znak że ma się zatrzymać, babka tylko dodaje gazu i odjeżdża. Za
>> chwilę widzi pędzące za sobą auto, migające światłami i dające
>> sygnały dźwiękowe - baba jest przekonana że jacyś bandziorzy chcą jej
>> zrabować auto, a więc dodaje gazu, auta pędzą przez Słupcę z
>> prędkością 180 km/h, kończy się to wszystko wypadnięciem Audi do rowu
>> i kilkukrotnym przekoziołkowaniem. Normalny cud że tylko auto
>> skasowane, kierująca ma tylko parę siniaków a dziecko trochę
>> pokaleczone szkłem.
>> Dlaczego ci bezmózgowcy ją gonili i o mało nie zabili? Ano nie
>> zatrzymała się na wezwanie. Wezwania absolutnie niczym nie
>> sprowokowanego. Pies ich zresztą tam trącał - tych bezmózgich -
>> ważniejsze jest pytanie - kto im na takie coś pozwala?
>
> Naród :-)
Myślisz że Naród chce być traktowany ja bezmyślna tłuszcza która, która
nie wyobraża sobie egzystencji bez ciągłego dyscyplinowania przez swoich
wybrańców?
-
37. Data: 2013-12-26 20:12:13
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-12-26 19:58, Trybun pisze:
>>> Dlaczego ci bezmózgowcy ją gonili i o mało nie zabili? Ano nie
>>> zatrzymała się na wezwanie. Wezwania absolutnie niczym nie
>>> sprowokowanego. Pies ich zresztą tam trącał - tych bezmózgich -
>>> ważniejsze jest pytanie - kto im na takie coś pozwala?
>>
>> Naród :-)
>
> Myślisz że Naród chce być traktowany ja bezmyślna tłuszcza która, która
> nie wyobraża sobie egzystencji bez ciągłego dyscyplinowania przez swoich
> wybrańców?
Myślę (choć nie do mnie było pytanie), że właśnie tak jest. Naród nie
chce myśleć o przyszłości, "zabezpieczać się na czarną godzinę",
troszczyć się o to, czy będzie miał za rok co do gęby włożyć.
Naród woli być traktowany jak bydło, o które gospodarz-właściciel zadba.
Naród woli wybrać obiecujących gruszki na wierzbie niewiarygodnych
oszustów, a jeśli obietnice się nie spełnią, to wybrać innych oszustów i
wołać głośno "patrzcie, jacy to my jesteśmy nieszczęśliwi i biedni".
Naród nieco mądrzejszy godzi się wziąć na kark jarzmo socjału i stękając
z wysiłku mieć zapewniony pełen żłób, bo nic więcej "naród" nie
potrzebuje. Wtedy naród jest potulny i nie pyskuje. Wszyscy są zadowoleni.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
38. Data: 2013-12-27 22:21:19
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 26 Dec 2013, Trybun wrote:
> W dniu 2013-12-26 19:38, John Kołalsky pisze:
>>
>> Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com>
>>> ważniejsze jest pytanie - kto im na takie coś pozwala?
>>
>> Naród :-)
>
> Myślisz że Naród chce być traktowany ja bezmyślna tłuszcza która,
> która nie wyobraża sobie egzystencji bez ciągłego dyscyplinowania
> przez swoich wybrańców?
Przecież tu działa ten sam mechanizm, co znany z dowcipu
o wiariatach, kapelusznikach i jednym normalnym (kierowcy)
na drodze.
"wszyscy muszą być ograniczeni" tłumaczy się na "wszyscy INNI
mają być ograniczeni" (no przecież ja wiem lepiej, i zgodnie
ze zdrowym rozsądkiem... :>), a jak "mi" się należy, to rzecz
jasna się należy, zaś jak komuś mają rozdawać, to dlaczego
z moich podatków, to nie jest uzasadnione :P
Taka drobna asymetria poznawcza, znana pod kryptonimem "Kali",
działająca "od zawsze" :D
pzdr, Gotfryd
-
39. Data: 2013-12-28 22:22:40
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2013-12-26 20:12, sqlwiel pisze:
> W dniu 2013-12-26 19:58, Trybun pisze:
>
>>>> Dlaczego ci bezmózgowcy ją gonili i o mało nie zabili? Ano nie
>>>> zatrzymała się na wezwanie. Wezwania absolutnie niczym nie
>>>> sprowokowanego. Pies ich zresztą tam trącał - tych bezmózgich -
>>>> ważniejsze jest pytanie - kto im na takie coś pozwala?
>>>
>>> Naród :-)
>>
>> Myślisz że Naród chce być traktowany ja bezmyślna tłuszcza która, która
>> nie wyobraża sobie egzystencji bez ciągłego dyscyplinowania przez swoich
>> wybrańców?
>
> Myślę (choć nie do mnie było pytanie), że właśnie tak jest. Naród nie
> chce myśleć o przyszłości, "zabezpieczać się na czarną godzinę",
> troszczyć się o to, czy będzie miał za rok co do gęby włożyć.
> Naród woli być traktowany jak bydło, o które gospodarz-właściciel zadba.
> Naród woli wybrać obiecujących gruszki na wierzbie niewiarygodnych
> oszustów, a jeśli obietnice się nie spełnią, to wybrać innych oszustów
> i wołać głośno "patrzcie, jacy to my jesteśmy nieszczęśliwi i biedni".
> Naród nieco mądrzejszy godzi się wziąć na kark jarzmo socjału i
> stękając z wysiłku mieć zapewniony pełen żłób, bo nic więcej "naród"
> nie potrzebuje. Wtedy naród jest potulny i nie pyskuje. Wszyscy są
> zadowoleni.
>
>
>
A ja myślę że jest zupełnie odwrotnie, ludzi wręcz marzą o tym żeby to
oni sami decydowali o tym jak mają żyć. I jeżeli juz zadecydoawli o
powołaniu policji, to chcieliby ja widzieć w roli usprawniacza ruchu i
porządków na drogach, a nie do stania na podmiejskiej uliczce i
zaczepiania bogu ducha winnych kierowców - a nuż znajdziemy dziurę w
całym i premia skapnie...
-
40. Data: 2013-12-28 22:23:32
Temat: Re: My car is my castle - no more!
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2013-12-27 22:21, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> Myślisz że Naród chce być traktowany ja bezmyślna tłuszcza która,
>> która nie wyobraża sobie egzystencji bez ciągłego dyscyplinowania
>> przez swoich wybrańców?
>
> Przecież tu działa ten sam mechanizm, co znany z dowcipu
> o wiariatach, kapelusznikach i jednym normalnym (kierowcy)
> na drodze.
> "wszyscy muszą być ograniczeni" tłumaczy się na "wszyscy INNI
> mają być ograniczeni" (no przecież ja wiem lepiej, i zgodnie
> ze zdrowym rozsądkiem... :>), a jak "mi" się należy, to rzecz
> jasna się należy, zaś jak komuś mają rozdawać, to dlaczego
> z moich podatków, to nie jest uzasadnione :P
> Taka drobna asymetria poznawcza, znana pod kryptonimem "Kali",
> działająca "od zawsze" :D
>
> pzdr, Gotfryd
Myślę że to nie jest to. Naród przede wszystkim by chciał uczciwości,
jak za cos płaci to powinien mieć prawo czegoś wymagać, a teraz w Polsce
jest zupełnie odwrotnie.