W dniu 2012-01-06 00:39, Tomek Wozniakowski pisze:

> No... wlasnie za taka kase, to z 'japsow' mozna do blota glownie kupic
> takiego, co juz jest ewidentnie na wszystkie strony posprawdzane ;)
> Chyba, ze akurat siedzisz mocno w tym srodowisku i wyczekasz, az ktos
> znajomy bedzie przesiadal sie na cos mocniejszego, a wiesz, ze o moto dbal.
>
> Osobiscie bym nie uogolnial - chinol nie chinol, jakas gwarancje ma. Jak
> masz do dyspozycji 6 tys., to nie zaszalejesz, a japonskie bruzdoskoczki
> raczej ceny trzymaja, do widac chocby po DR350.
> Tak, po prostu - "wiesz, co masz" ;) A nuz trafi sie dobry egzemplarz?...
>
A czy ja gdzies napisalem, ze bedzie latwo?
Ja mimo wszystko obstawalbym za uzywka, moze o japsie napisalem na
wyrost, ale jakis ktm lc4 np, w tych pieniazkach kupi i jak dobrze
poszuka, to w dobrym stanie, oczywiscie z rocznikow nie najnowszych, a
serwis jest tam do ogarniecia i wcale drogi nie jest

--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
----------------------------------------
żyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
----------------------------------------