On 18.11.2022 09:34, heby wrote:

> Nie masz za dużo możliwości, ponieważ to zasilanie będzie problemem.
> Zawsze wyjądujesz z jakimś druciarstwem.

Mam zamiar zastosować osoby zasilacz 230V, w postaci modułu. Jeśli
poszukam modelu z napięciami wyjściowymi 5V i 12V, to właściwie
rozwiązuje kwestię zasilania dysku/dysków.


> To nalezy zrezygnowąc z USB całkiem. Wiele scalakaów mostkujących usb z
> sata jest problematycznych, od rozłaczania się, przez brak smarta, po
> przekłamania w danych. To jest dobre do przerzucania danych, ale do
> ciągłej pracy chyba nie warto.

Z tym faktycznie bywa różnie. Spotykałem się już z przejściówkami
USB-SATA, które nie działały za dobrze i potrafiły się same z siebie
odłączyć na chwilę.
Jednak na co dzień korzystam z kilku zewnętrznych dysków USB, jako
dodatkowego storage'u w komputerach stacjonarnych. Od kilku lat każdy z
nich działa perfekcyjnie stabilnie, jak każdy inny dysk w systemie.
Wspomniane Raspberry Pi także korzysta w tej chwili z dysku SSD mSATA na
specjalnym module z przejściówką USB-SATA. Siedzi tam cały system. Nigdy
nie miałem z tym rozwiązaniem problemu. Wręcz przeciwnie - wcześniej
padło już kilka kart microSD i musiałem przywracać system z backupu. Od
czasu przejścia na to SSD mam spokój.


> Te terminale to normalne PC (w większości) w cenie niższej niż pi,
> często o wyższej wydajności i z zestawem normalnych portów, w tym Sata.
> Pobór mocy liczony w pojedynczych watach a rozmiar wyjdzie zbliżony do
> samoróbki.

Tak, znam te terminale. Kiedyś nawet kupiłem kilka różnych, z myślą o
eksperymentach. Moim zdaniem RPi jednak ciągle wygrywa na kilku polach.
1) Duża społeczność użytkowników - łatwiej znaleźć informacje w razie
jakiegoś problemu.
2) Dużo lepszy stosunek poboru prądu w stosunku do wydajności.
3) GPIO. Chcąc podpiąć przyciski, wyświetlacz HD44780, urządzenia I2C
albo interferjs RS485 do takiego terminala muszę kombinować z
dodatkowymi urządzeniami na mikrokontrolerach. Na RPi można to ogarnąć
bezpośrednio.