eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMonitoryng w Autobusach Komunikacji MiejskiejRe: Monitoryng w Autobusach Komunikacji Miejskiej
  • Data: 2018-11-19 23:14:43
    Temat: Re: Monitoryng w Autobusach Komunikacji Miejskiej
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    HF5BS pisze:

    >>> Kręcić nie musi, ale, miałem w domu przypadek, że dysk, WYŁĄCZONY,
    >>> leżał bokiem na dywanie. Lekko trącony, zajął na nim pozycję leżenia
    >>> spodem. Przewrócił się mięciutko, z dłuższego boku.
    >>> No i poprzewracały mu się niektóre sektory.
    >>
    >> Tym niemniej miliony dysków każdego dnia jedzie z fabryki do odbiorcy
    >> ciężarówkami, statkami w kontenerach ładowanych portowymi żurawiami,
    >> samolotami popadającymi w równikowe turbulencje. Nikt nie obawia się
    >> ryzyka podróży, nikt nie bada ich ponownie po przybyciu na miejsce.
    >
    > Jednakże z pewnością niektóre tej podróży nie wytrzynują. Choć z pewnością
    > nie są kładzone byle jak, tylko jednak jakoś, choćby szczątkowo,
    > amortyzowane, choćby w swoim opakowaniu, gdzie wstrząs nie powinien się
    > twardo odbic na dysku, a jednak choć trochę rozejść po opakowaniu.

    Dotyczy to każdego towaru, dyski niczym się w tym nie wyróąniają. Inne
    rzeczy może nawet częściej sie uszkadzją w transporcie (na przykład
    chińska porcelana).

    >> Przyjmuje się jednak, że to narażenie w stanie wyłączonym jest
    >> o rzędy wielkości niższe niż przy obracającym sie dysku.
    >
    > Ja nie mówię, że nie miałem po prostu pecha, że taka przewrotka
    > "rozkojarzyła" mi urządzenie. Wiele innych dysków przewracało mi
    > się z moku na plecy, czy brzuch, nie na dywanie, ale np. na twardym
    > stole i nic im nie było, choć niektóre nawet włączone.

    Wielu innym dyskom to samo zdarzyło się bez przewrotki na plecy.
    Ot, pracował sobie taki spokojnie i niezawodnie, ktoś wyłączył
    komputer, następnego dnia włącza -- a tu dysku ni ma. Takich
    przypadków jest więcej niż igraszek na dywanie. Po prostu przyszła
    na niego pora.

    > Wolę jednak nie kusić losu i nie sprawdzać, ile na 10 przewróconych
    > dysków będzie nadal sprawnych.

    Ludzie w laboratoriach to robią.

    >> Opcja "pchnijmy od razu wszystko przez komórkę" oczywiście wchodzi w grę,
    >> jednak finansowo wychodzi to kilka rzędów wyżej. Nawet gdyby na wszelki
    >
    > No, to mały serwer na pętli, zbierający dane i zrzucający do do bazy, a na
    > wszelki wypadek, także po zjechaniu do bazy, ponowne zrzuceniemateriału i
    > porównanie, czy nastąpiły w nim (i jakie) zmiany, co mogło oznaczać
    > manipulację.

    Kto bogatemu zabroni? Jednak miejskie przedsiębiorstwa komunikacji zbiorowej
    nie są podmiotami, które mogą szastać środkami na lewo i prawo.

    >> wypadek rejestrować na dwóch dyskach równolegle (co wcale nie musi
    >> oznaczać macierzy raid-1).
    >
    > Najfajniej, żeby wszystko było bezkosztowo, ale tak to już jest, że usługi
    > kosztują. Można by częściowo to rozwiązać tak, że operator chcący rozsiać
    > sygnał do abonentów, lokuje swoje główne nadajniki na terenie bazy
    > autobusowej, w zamian czy to z tych nadajników, czy pośrednio, z lokalizacji
    > operatora na mieście/w rejonie, część pasma wydzielana jest na potrzeby
    > monitoringu (przecież nie będzie szło 24/7/365(6)... Można to robić np, że
    > "pobieżny" monitoring, w mniejszej rozdziałce, idzie do bazy na bieżąco, a
    > jak coś się wychwyci, to łapie się busa na mieście i zgrywa już materiał
    > szczegółowy. Albo stworzyć coś w rodzaju P2P, gdzie nie będzie się zdanym
    > jawnie na łaskę zasięgu, tylko między pojazdami (oraz z wykorzystaniem
    > innych punktów), zrobi się, że "rzeczony" bus złapie zasięg z będącym
    > najbliżej/makącym najmocniejszy, bądź najlepszy sygnał, przez niego przekaże
    > dalej, a ten, najbliżej bazy, zrzuci materiał na serwer, przez co może
    > dotrze on szybciej, niż np. z pojazdu będącego pod miastem, na granicy
    > zasiegu, gdzie 90% powtórek zeżre sens łączenia się, dając jedynie sygnał,
    > że coś się stało (jeśli się stało). Ale, pozostałe 10%, może jednak coś
    > przekaże i materiał dotrze na czas, choćby w tej pomniejszonej rozdziałce,
    > pokazując zaszłe zdarzenie, lub potwierdzając brak konieczności interwencji.

    Można napisać ze cztery prace habilitacyjne na temat postulowanego modelu
    obiegu danych monitoringu w miejskiej komunikacji. Ale jednak ten monitoring
    robi się zwykle środkami najtańszymi i najprostszymi z ogólnodostępnych.

    Jarek

    PS
    Od jakiegoś czasu dochodzi jeszcze kwestia, o której było na wsponianej
    na początku kartce na szybie autobusu. Te dane osobowe maja swojego
    administratora. On nie chce mieć na głowie rozważania kwestii danych
    latających w powietrzu po mieście od pętli do pętli.

    --
    możliwe że mógłbym użyć jej inaczej
    np. napisać 4 reportaże
    o perspektywach rozwoju małych miasteczek
    ale: mam w dupie małe miasteczka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: