-
1. Data: 2012-04-29 18:55:20
Temat: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
Nic w tym śmiesznego, ale tak mi się nasunęło po kolejnym wypadku
śmiertelnym prawie "na moich oczach", w co J.F. oraz chyba jerzu
wątpił:
http://kontakt24.tvn.pl/artykul,smierc-mlodego-kiero
wcy-na-trasie-katowickiej-niedaleko-nadarzyna,275985
.html
Trzy śmiertelne w całym mazowieckim i oczywiście ja musiałem znowu
tak trafić. No, ale tak wygląda statystyka ;)
-
2. Data: 2012-04-29 20:05:49
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: to <t...@i...pl>
begin Artur Maśląg
> Trzy śmiertelne w całym mazowieckim i oczywiście ja musiałem znowu tak
> trafić. No, ale tak wygląda statystyka ;)
To nie może być przypadek, zalecam egzorcyzmy!
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
3. Data: 2012-04-29 21:03:44
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 29 Apr 2012 18:05:49 +0000 (UTC), to napisał(a):
> begin Artur Maśląg
>> Trzy śmiertelne w całym mazowieckim i oczywiście ja musiałem znowu tak
>> trafić. No, ale tak wygląda statystyka ;)
>
> To nie może być przypadek, zalecam egzorcyzmy!
Zarty zartami, ale to faktycznie statystycznie podejrzane, kolega te
wypadki powoduje czy jak ? :-)
Tak trafiles na wszystkie trzy ze "prawie na oczach" ?
Worki z ofiarami jeszcze widziales ?
A ja wlasnie przejechalem 1000 km, fakt - autostradami, i tylko na jeden
"stau" trafilem. Ale jakbym z radia nie uslyszal ze wypadek, to bym nawet
nie wiedzial dlaczego.
J.
-
4. Data: 2012-04-29 21:41:22
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-04-29 21:03, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 29 Apr 2012 18:05:49 +0000 (UTC), to napisał(a):
>> Artur Maśląg
>>> Trzy śmiertelne w całym mazowieckim i oczywiście ja musiałem znowu tak
>>> trafić. No, ale tak wygląda statystyka
>>
>> To nie może być przypadek, zalecam egzorcyzmy!
>
> Zarty zartami, ale to faktycznie statystycznie podejrzane, kolega te
> wypadki powoduje czy jak ?
Jakim cudem?
> Tak trafiles na wszystkie trzy ze "prawie na oczach" ?
Czytaj uważniej - nie na wszystkie 3, tylko 3 były w mazowieckim i ja
trafiłem na 1 z 3.
> Worki z ofiarami jeszcze widziales ?
Chcesz zdjęcie? Worka nie widać - policja teren zasłoniła (i dobrze).
> A ja wlasnie przejechalem 1000 km, fakt - autostradami, i tylko na jeden
> "stau" trafilem. Ale jakbym z radia nie uslyszal ze wypadek, to bym nawet
> nie wiedzial dlaczego.
A ja przejechałem dziś tylko ze 100 km i taki efekt. Tutaj znowu mamy
losowość, ponieważ żonka się uparła na wcześniejszy powrót (jutro do
pracy leci).
BTW - tak mi się przypomniało o Twoich wątpliwościach jakiś czas temu.
-
5. Data: 2012-04-29 21:55:32
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: to <t...@i...pl>
begin Artur Maśląg
>> Zarty zartami, ale to faktycznie statystycznie podejrzane, kolega te
>> wypadki powoduje czy jak ?
>
> Jakim cudem?
Może szamszatan się w Tobie zagnieździł? Ponownie proponuje egzorcyzmy. :>
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
6. Data: 2012-04-29 23:01:46
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 29 Apr 2012 21:41:22 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2012-04-29 21:03, J.F. pisze:
> > Zarty zartami, ale to faktycznie statystycznie podejrzane, kolega te
> > wypadki powoduje czy jak ?
> Jakim cudem?
>
> > Tak trafiles na wszystkie trzy ze "prawie na oczach" ?
> Czytaj uważniej - nie na wszystkie 3, tylko 3 były w mazowieckim i ja
> trafiłem na 1 z 3.
Uff, nieprawdopodobienstwo spadlo :-)
> > Worki z ofiarami jeszcze widziales ?
> Chcesz zdjęcie? Worka nie widać - policja teren zasłoniła (i dobrze).
Chodzi mi tylko o ustalenie, ze sie tak wyraze, "poziomu zdarzenia".
Zeby "widzialem wypadek" nie oznaczalo "widzialem rozbity samochod w
rowie". Gdzie obylo sie bez ofiar i w ogole bylo dzien po zdarzeniu.
> A ja przejechałem dziś tylko ze 100 km i taki efekt. Tutaj znowu mamy
> losowość, ponieważ żonka się uparła na wcześniejszy powrót
> BTW - tak mi się przypomniało o Twoich wątpliwościach jakiś czas temu.
I nadal je mam - bo losowosc w wielu przypadkach to juz sie statystyka
nazywa, a to powazna nauka :-)
Czy ja to dobrze licze ? Na 18000 km drog krajowych mamy ok 1500 trupow,
czyli ok 0.08 rocznie/km. Policja uprzata taka sprawe ze 2h, ale godzin w
roku mamy 8760. Jesli przejezdzam rocznie po krajowkach powiedzmy 8000km,
to mi wychodzi ok 0.15 szansy trafienia. Raz na 6 lat.
Tylko na krajowkach - inne drogi osobno.
Moze nawet troche mniej, bo jak w jednym wypadku jest wiecej ofiar to potem
jest mniej wypadkow smiertelnych.
Wypadkow z rannymi jest 10x wiecej, a czesto mozesz zobaczyc karetke, a
rannych formalnie nie ma. Co juz daje powiedzmy 2 rocznie (tylko na
krajowkach) - ale tez wrazenia nie robi.
No i u mnie by sie chyba statystyka zgadzala.
J.
P.S. Jest juz nowy raport z wypadkow 2011. Na DK8 wypadkow przybylo,
rannych ubylo, smiertelnych 1 wiecej ... a przeciez gierkowa w remoncie i
korkach byla. Czyli co - predkosc nie zabija ? :-)
Ktos pamieta jakies rewelacyjne doniesienia ze jest wyjatkowo malo wypadkow
... to bylo za 2010 czy 2011 ? Bo summa summarum w 2011 bylo gorzej i znow
mamy 4189 ofiar smiertelnych.
-
7. Data: 2012-04-30 00:50:47
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: to <t...@i...pl>
begin Artur Maśląg
>> Zarty zartami, ale to faktycznie statystycznie podejrzane, kolega te
>> wypadki powoduje czy jak ?
>
> Jakim cudem?
Może samszatan się w Tobie zagnieździł? Ponownie proponuje egzorcyzmy. :>
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
8. Data: 2012-04-30 10:23:17
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-04-29 23:01, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 29 Apr 2012 21:41:22 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
>> Czytaj uważniej - nie na wszystkie 3, tylko 3 były w mazowieckim i ja
>> trafiłem na 1 z 3.
>
> Uff, nieprawdopodobienstwo spadlo :-)
Tak, 3x ;)
>> > Worki z ofiarami jeszcze widziales ?
>> Chcesz zdjęcie? Worka nie widać - policja teren zasłoniła (i dobrze).
>
> Chodzi mi tylko o ustalenie, ze sie tak wyraze, "poziomu zdarzenia".
> Zeby "widzialem wypadek" nie oznaczalo "widzialem rozbity samochod w
> rowie". Gdzie obylo sie bez ofiar i w ogole bylo dzien po zdarzeniu.
Przecież pisałem "prawie na oczach" z ofiarami śmiertelnymi. Stąd
ten post, ponieważ pamiętam Twoje wątpliwości.
> I nadal je mam - bo losowosc w wielu przypadkach to juz sie statystyka
> nazywa, a to powazna nauka :-)
Losowość to nie statystyka, choć niewątpliwie ma wpływ na dane.
> Czy ja to dobrze licze ? Na 18000 km drog krajowych mamy ok 1500 trupow,
> czyli ok 0.08 rocznie/km. Policja uprzata taka sprawe ze 2h, ale godzin w
> roku mamy 8760. Jesli przejezdzam rocznie po krajowkach powiedzmy 8000km,
> to mi wychodzi ok 0.15 szansy trafienia. Raz na 6 lat.
> Tylko na krajowkach - inne drogi osobno.
> Moze nawet troche mniej, bo jak w jednym wypadku jest wiecej ofiar to potem
> jest mniej wypadkow smiertelnych.
> Wypadkow z rannymi jest 10x wiecej, a czesto mozesz zobaczyc karetke, a
> rannych formalnie nie ma. Co juz daje powiedzmy 2 rocznie (tylko na
> krajowkach) - ale tez wrazenia nie robi.
>
> No i u mnie by sie chyba statystyka zgadzala.
Zdaje się, że zbytnio sobie uprościłeś dane wejściowe, ale tak to już
jest, jeżeli statystyka ma potwierdzić to co chciałeś udowodnić ;)
Z drugiej strony, jeżeli u Ciebie się sprawdziła Twoja teza, to
zdajesz sobie sprawę, że inna osoba może nigdy nie zobaczyć takiego
wypadku, a kolejna będzie widywać dużo częściej niż by wynikało z tego
co napisałeś? Statystycznie wszystko się będzie zgadzało. Zresztą
tak naprawdę to policzyłeś prawdopodobieństwo, przy bardzo
uproszczonych założeniach.
> P.S. Jest juz nowy raport z wypadkow 2011. Na DK8 wypadkow przybylo,
> rannych ubylo, smiertelnych 1 wiecej ... a przeciez gierkowa w remoncie i
> korkach byla. Czyli co - predkosc nie zabija ? :-)
Ciekawy wniosek, skoro na innych DK było różnie :)
> Ktos pamieta jakies rewelacyjne doniesienia ze jest wyjatkowo malo wypadkow
> ... to bylo za 2010 czy 2011 ? Bo summa summarum w 2011 bylo gorzej i znow
> mamy 4189 ofiar smiertelnych.
Osobiście nie pamiętam i z tych danych by pochopnych wniosków nie
wyciągał.
-
9. Data: 2012-04-30 10:54:27
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 30 Apr 2012 10:23:17 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2012-04-29 23:01, J.F. pisze:
>> Dnia Sun, 29 Apr 2012 21:41:22 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>>> Czytaj uważniej - nie na wszystkie 3, tylko 3 były w mazowieckim i ja
>>> trafiłem na 1 z 3.
>> Uff, nieprawdopodobienstwo spadlo :-)
> Tak, 3x ;)
Wiecej. W totka co tydzien (mniej wiecej) ktos szostke trafia, a sprobuj 3x
wygrac :-)
>> Czy ja to dobrze licze ? Na 18000 km drog krajowych mamy ok 1500 trupow,
>> czyli ok 0.08 rocznie/km. Policja uprzata taka sprawe ze 2h, ale godzin w
>> roku mamy 8760. Jesli przejezdzam rocznie po krajowkach powiedzmy 8000km,
>> to mi wychodzi ok 0.15 szansy trafienia. Raz na 6 lat.
>> Tylko na krajowkach - inne drogi osobno.
>> Moze nawet troche mniej, bo jak w jednym wypadku jest wiecej ofiar to potem
>> jest mniej wypadkow smiertelnych.
>> Wypadkow z rannymi jest 10x wiecej, a czesto mozesz zobaczyc karetke, a
>> rannych formalnie nie ma. Co juz daje powiedzmy 2 rocznie (tylko na
>> krajowkach) - ale tez wrazenia nie robi.
>>
>> No i u mnie by sie chyba statystyka zgadzala.
>
> Zdaje się, że zbytnio sobie uprościłeś dane wejściowe, ale tak to już
> jest, jeżeli statystyka ma potwierdzić to co chciałeś udowodnić ;)
> Z drugiej strony, jeżeli u Ciebie się sprawdziła Twoja teza, to
> zdajesz sobie sprawę, że inna osoba może nigdy nie zobaczyć takiego
> wypadku,
Wraz z kolejnymi latami to tez coraz mniej prawdopodobne :-)
>> P.S. Jest juz nowy raport z wypadkow 2011. Na DK8 wypadkow przybylo,
>> rannych ubylo, smiertelnych 1 wiecej ... a przeciez gierkowa w remoncie i
>> korkach byla. Czyli co - predkosc nie zabija ? :-)
>
> Ciekawy wniosek, skoro na innych DK było różnie :)
na innych DK to nie wiem jak bylo, ale dwa lata temu po gierkowce jechalem
150, a rok temu 50 km/h w porywach. To tylko kawalek DK8 ... ale cos nie
widac zeby wypadkow ubylo.
A srednia na wszystkich krajowkac prawie bez zmian.
>> Ktos pamieta jakies rewelacyjne doniesienia ze jest wyjatkowo malo wypadkow
>> ... to bylo za 2010 czy 2011 ? Bo summa summarum w 2011 bylo gorzej i znow
>> mamy 4189 ofiar smiertelnych.
>
> Osobiście nie pamiętam i z tych danych by pochopnych wniosków nie
> wyciągał.
Cos mi chodzi po glowie ze gdzies sie chwalono ze "wyglada na to ze w tym
roku zejdziemy ponizej 3000 ofiar smiertelnych", ale byc moze to bylo
ponizej 4000 i juz rok temu, czyli za 2010 ..
Wykres jest w kazdym badz razie ciekawie pofalowany.
J.
-
10. Data: 2012-04-30 11:36:51
Temat: Re: Moje "szczęście" i statystyczne wątpliwości J.F.
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-04-30 10:54, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 30 Apr 2012 10:23:17 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
> Wiecej. W totka co tydzien (mniej wiecej) ktos szostke trafia, a sprobuj 3x
> wygrac :-)
Wiesz, że były takie zdarzenia (nie chodzi konkretnie o totka i 3x)?
Jedni nie wygrywają nigdy, innym się potrafi zdarzyć wielokrotnie.
>> Zdaje się, że zbytnio sobie uprościłeś dane wejściowe, ale tak to już
>> jest, jeżeli statystyka ma potwierdzić to co chciałeś udowodnić ;)
>> Z drugiej strony, jeżeli u Ciebie się sprawdziła Twoja teza, to
>> zdajesz sobie sprawę, że inna osoba może nigdy nie zobaczyć takiego
>> wypadku,
>
> Wraz z kolejnymi latami to tez coraz mniej prawdopodobne :-)
Raczej niespecjalnie.
>>> korkach byla. Czyli co - predkosc nie zabija ? :-)
>>
>> Ciekawy wniosek, skoro na innych DK było różnie :)
>
> na innych DK to nie wiem jak bylo, ale dwa lata temu po gierkowce jechalem
> 150, a rok temu 50 km/h w porywach. To tylko kawalek DK8 ... ale cos nie
> widac zeby wypadkow ubylo.
Znaczy na podstawie fragmentów DK8 i Twojej jazdy wyciągasz takie
wnioski? Niebezpiecznie.
> A srednia na wszystkich krajowkac prawie bez zmian.
Średnia może tak, ale np. na DK10 (często nią jeżdżę) dwukrotnie wzrosła
liczba zabitych. Co ciekawe - na DK7 sytuacja się poprawiła.
> Wykres jest w kazdym badz razie ciekawie pofalowany.
Bardzo wiele zmiennych.