eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 75

  • 21. Data: 2011-01-10 18:40:57
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: "Robert_J" <d...@o...pl>

    > ...mój samochód miałby przebiegi tylko
    > z wyjazdów urlopowych, zakupów oraz jazd na tzw.
    > 'działkę'.

    Ale zwróć uwagę że "statystyczny" Polak nie może żyć bez
    zakupów ;-). Więc same wyjazdy na zakupy mogą natłuc spory
    przebieg ;-)))


  • 22. Data: 2011-01-10 18:42:45
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-01-10 18:29, Massai pisze:
    (...)
    > Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
    > w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".

    Ja bym napisał inaczej - jedni nie są tego świadomi, a inni celowo
    te bzdury powielają, by łatwiej im było samochody sprzedać.

    > Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy
    > codziennie 100km to nic niezwykłego w DE".

    Doskonale pamiętam - starałem się jakoś przeciwstawić tym bzdurnym
    tezom, resztę pewnie znajdziesz w tym wątku.

    > Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie
    > wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma.

    Ano nie wskazują, ponieważ normą to nie jest. W ogóle dochodzi do
    dość kuriozalnej sytuacji (oczywiście ironicznie), że czymś niezwykłym
    są przebiegi samochodów w Polsce, skoro dróg nie ma, jeździć szybko się
    nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada
    ile to już kilometrów tego roku zrobił :)

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 23. Data: 2011-01-10 18:56:14
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 10 Jan 2011 17:29:45 +0000 (UTC), Massai wrote:
    >Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
    >w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".
    >Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy
    >codziennie 100km to nic niezwykłego w DE".
    >Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie
    >wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma.

    Ale to spojrz w druga strone tabeli.
    auta 2-3 letnie, oczywiscie jest Porsche ze srednia 35kkm,
    ale jest tez A4 - 72, A6 - 79, A8 - 84, BMW 5 - 73, BMW 7 - 72,
    mondeo - 71, V70 - 79, E-klasse 74, S-klasse - 74 km.

    Srednia ! czyli IMO calkiem normalne jest ze ktos wykreca ponad
    40kkm/rocznie ! Tylko wtedy kupuje wygodne auto w salonie, jezdzi nim
    dwa lata i sprzedaje poki jeszcze cos jest warte.

    A potem kupuje je jakis dziadek i tylko do kosciola :-)

    J.







  • 24. Data: 2011-01-10 18:57:10
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: Olo <a...@d...pl>

    W dniu 2011-01-10 17:38, kamil pisze:

    >> jak pisałem , że tyle średnio w roku robię swoim autem to mnie wyzwali
    >> od oszustów i idiotów i że to niemożliwe ;) tacy tu znaffcy
    >
    > No to jest nas dwoch, teraz to pewnie ze 3000km bede jezdzic, bo mam do
    > pracy 10 minut piechota, a zona drugi samochod.
    >

    Najlepsze jest to, że ja się jakoś specjalnie nie ograniczam - wychodzi,
    że szacunkowo robię ok 40km dziennie i to by się zgadzało - do pracy, z
    powrotem, jakieś zakupy i tyle... weekendy, gdzie nie jeżdżę, to
    nadrobię w wakacje na wypady nad morze... i tyle :)

    Kiedyś niestety dałem się wkręcić w dyskusję o przebiegach i wyszło , że
    zwyczajnie pieprzę bez sensu, bo co drugi robi 20kkm w miesiąc :) wesoło


  • 25. Data: 2011-01-10 18:57:18
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-01-10 18:29, Massai pisze:
    > Pszemol wrote:
    >
    >> "Massai"<t...@w...pl> wrote in message
    >> news:igf6qe$e4h$1@news.onet.pl...
    >>> No właśnie - mit czy nie mit?
    >>>
    >>> Bo tak: jak się dyskutuje o sprowadzanych samochodach, ich
    >>> przebiegach itp. to się odzywają głosy "taaa, 150 tysięcy w 10 lat,
    >>> to pewnie jeszcze od dziadka co do kościoła jeździł".
    >>> Że niby mają autostrady, że dużo jeżdżą, że norma to dojeżdżanie
    >>> 100 km do pracy codziennie, stąd auta z DE po prostu MUSZĄ mieć
    >>> duże przebiegi.
    >>
    >> Nie rozumiesz, że Polacy FILTRUJĄ auta w Niemczech według ceny.
    >> A co oznacza niska cena? Że albo było auto bite albo ma duży przebieg.
    >> W sprowadzanych autach będziesz więc miał duży procent aut z dużym
    >> przebiegiem, znacznie większy procent niż w reszcie aut niemieckich...
    >
    > Ja to doskonale rozumiem.
    >
    > Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
    > w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".

    Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie,
    który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy
    samochód.
    Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
    Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie -
    wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)


  • 26. Data: 2011-01-10 19:02:46
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 10 Jan 2011 18:35:12 +0100, Artur Maśląg wrote:
    >Znudziło mi się też tłumaczenie, że
    >jakość transportu miejskiego oraz kwestia parkowania skutecznie
    >zniechęca ludzi do codziennej jazdy samochodem do pracy. Tutaj

    Ale i u nas nie wszyscy pracuja w centrum i zaparkowac moga.

    >oczywiście zawsze przeczytam, że tam to nie problem ta stówka w jedną
    >stroną autostradą - ano nie problem, tylko jaki odsetek populacji robi.

    patrzac na weekendowe korki na autostradach - to dosc spory.
    No ale to weekend :-)

    Co prawdas u nas nie lepiej - widac narciarstwo sport popularny :-)

    >Gdybym ja miał taką komunikację miejską jak np. w Berlinie (no i dość
    >dalekich okolicach - w końcu mieszkam w DC, więc mam porównanie do
    >innej stolicy europejskiej) to mój samochód miałby przebiegi tylko
    >z wyjazdów urlopowych, zakupów oraz jazd na tzw. 'działkę'.

    Z dworca Lichtenberg na lotnisko Tegel (chyba, to na N-W) wycieczka
    trwa dlugo, nawet mimo S-bahnu.

    J.



  • 27. Data: 2011-01-10 19:26:04
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-01-10 19:02, J.F. pisze:
    (...)
    > Ale i u nas nie wszyscy pracuja w centrum i zaparkowac moga.

    A kto pisał o pracy w centrum?

    > patrzac na weekendowe korki na autostradach - to dosc spory.
    > No ale to weekend :-)

    Ano właśnie - weekend. Wiesz jak wygląda 'moja' nieautostrada w czasie
    szczytu weeekendowego? (mowa oczywiście o dwóch szczytach)

    > Co prawdas u nas nie lepiej - widac narciarstwo sport popularny :-)

    W zależności od lokalizacji ;)

    > Z dworca Lichtenberg na lotnisko Tegel (chyba, to na N-W) wycieczka
    > trwa dlugo, nawet mimo S-bahnu.

    Co to znaczy długo i jaki to ma związek z przebiegiem samochodu?

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 28. Data: 2011-01-10 19:41:04
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 10 Jan 2011 19:26:04 +0100, Artur Maśląg wrote:
    >W dniu 2011-01-10 19:02, J.F. pisze:
    >(...)
    >> Ale i u nas nie wszyscy pracuja w centrum i zaparkowac moga.
    >A kto pisał o pracy w centrum?

    Na peryferiach jakos latwiej zaparkowac :-)

    >> Z dworca Lichtenberg na lotnisko Tegel (chyba, to na N-W) wycieczka
    >> trwa dlugo, nawet mimo S-bahnu.
    >
    >Co to znaczy długo

    Ponad godzine. Co prawda dzis podobno 40-50 minut wedle rozkladow.

    >jaki to ma związek z przebiegiem samochodu?

    Zacheca do pojechania wlasnym wozkiem.

    Berlin to rozwlekle miasto. w/w trasa to ~20km.

    J.


  • 29. Data: 2011-01-10 19:43:32
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: "gri" <s...@a...er>


    Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
    news:igfgeu$cgb$1@inews.gazeta.pl...
    > nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada
    > ile to już kilometrów tego roku zrobił :)

    Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
    Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może są
    tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?



  • 30. Data: 2011-01-10 19:49:37
    Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
    news:4d2b487f$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
    > Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie,
    > który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy
    > samochód.
    > Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
    > Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie -
    > wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

    Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody
    na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN.
    Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec
    ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody.
    W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny
    leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy i jest bardzo
    dużo samochodów trzyletnich na rynku. I nie Hans sprzedaje, bo Hans
    nigdy nie kupił - wziął tylko w najem, leasing i umowa mu się kończy
    to bierze nowego, i tak w kółko bo te miesięczne opłaty leasingowe ma
    wliczone po prostu w domowy budżet bo go na to stać i już a Ciebie nie.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: