eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaMaszynki do goleniaRe: Maszynki do golenia
  • Data: 2016-12-27 18:11:05
    Temat: Re: Maszynki do golenia
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu wtorek, 27 grudnia 2016 21:47:06 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >> >> >> Trzeba jakos trzymac chlopow we wsi, zeby dalej pracowali.
    >> >> >I to dobrze że wystarczyło że ten szlachcic coś tam chciał,
    >> >> >więc
    >> >> >tak było?
    >> >> Ano jak widzisz - wystarczylo. Z nielicznymi wyjatkami.
    >> >Ja Ciebie pytam czy to było dobrze.
    >
    >> Ano, z panstwowego punktu widzenia - jak widac nie, bo panstwo
    >> upadlo.
    >> Ale dosc dlugo sie trzymalo, wiec moze nie tak zle ?

    >Trzymało się państwo o współczynniku Giniego gdzieś tak w okolicy
    >1.0, czyli niewolnicze latyfundium. Chciałbyś w takim mieszkać?

    A to zalezy po ktorej stronie tego indeksu bym mieszkal :-)

    Z drugiej strony - irlandzkim chlopem, przymierajacym glodem, tez nie
    chcialbym byc.

    >> Teraz modna demokracja ... ktora czesto tak samo dziala, ze kazdy w
    >> swoja strone ciagnie.
    >> A czy moze byc dobry ustroj, gdzie glos glupiego sie liczy tak samo
    >> jak glos madrego ? :-)

    >Oczywiście, bo to wymusza na rządzących ciągłe starania, żeby ten
    >głupi nie był taki głupi, bo będzie jak małpa z brzytwą i zrobi sobie
    >albo komuś krzywdę.
    >Moja naiwność każe mi wierzyć że w Polsce też kiedyś władza się tym
    >zmartwi...

    No nie wiem, nie wiem, ... moze jednak wladza dobrze wie, ze lepszy
    glupi, bo wtedy mniej kielbasy wyborczej trzeba ?

    >> >> Ale mamy wiek 21. A my tu o wieku 18-tym dyskutujemy, czasem
    >> >> nawet
    >> >> o 16-tym.
    >>
    >> >w 1550 roku w Londynie mieszkało 120 tysięcy, a w 1750- 700
    >> >tysięcy
    >> >ludzi. Wszyscy mieli zajęcie.
    >
    >> A dzis mieszka 10 mln. W 1750 93% z nich nie mialoby zajecia.
    >W ten sposób to możesz sobie liczyć resztę w sklepie. Nie chce mi się
    >tłumaczyć.

    Tym niemniej zasilkow nie bylo, i w miescie mieszkalo tylu ludzi, ilu
    mialo zajecie pozwalajace wyzyc.

    Owszem, jak to w zyciu - czasem byt ksztaltuje swiadomosc, a czasem
    odwrotnie.

    >> >> A jeszcze w 1939 to inaczej wygladalo - choc to juz moze byc
    >> >> skutek
    >> >> naszego zacofania.
    >> >Akurat w 1939 nie było tak źle, po dwudziestu latach obowiązywania
    >> >bardzo ambitnego skądinąd planu edukacyjnego.
    >> Ale mu tu o % ludnosci miejskiej/wiejskiej. No chyba, ze
    >> sugerujesz,
    >> ze jak sie chlopa wyksztalci, to on wiecej na tej wsi mieszkac nie
    >> chce :-)

    >Jak się mu pokaże perspektywy, to sam z nich świadomie skorzysta.

    No to nie mozna mu pokazywac, bo z glodu umrzesz :-)

    >> >Z dzisiejszej perspektywy to może wydać się śmieszne że szkoła
    >> >powszechna to były 4 klasy, ale wtedy to był ogromny postęp.
    >> Akurat mam rocznik statystyczny 1935
    >> http://rcin.org.pl/Content/14007/WA303_9570_C90-6_MR
    Stat-m2m.pdf
    >
    >> W takim wojewodztwie slaskim w roku 33/34 99.7% dzieci spelnialo
    >> obowiazek szkolny.
    >> A w roku 25/26 100%.
    >> W wojewodztwie wschodnim bylo 52%, z ktorych zrobilo sie 77%.
    >> W poznanskim i pomorskim bylo ok 99%.

    >No ale dopisz co chcesz udowodnić.

    a) te szkoly byly jeszcze przed 1918, bo jakos nie wierze, ze w 5 lat
    zrealizowano takie szczytne cele, szczegolnie ze b)
    b) mimo chwalenia miedzywojennego rzadu, to jak widac we wschodnim
    wojewodztwie szlo mu tak sobie ...
    c) taka ciekawostka - widac drobny spadek w roku szkolnym 33/34 ...
    swiatowy kryzys zadzialal tez na bezplatna panstwowa szkole ?

    >> Niemiec o szkolnictwo dbal jeszcze przed 1918 ?
    >Dbał, ale o germanizację, a nie o szkolnictwo.

    Czytac i pisac uczyl. Podejrzewam, ze w calym kraju.

    >> >Jak zwykle mieszasz skutek z przyczyną. Twoja prawda jest taka że
    >> >ci
    >> >ludzie "musieli" na wsi mieszkać, żeby wykarmić miasto. Szacun!
    >> >Czapki z głów przed ich poświęceniem i zrozumieniem chwilowych
    >> >braków w zaopatrzeniu
    >> >uspołecznionego handlu.
    >
    >> Uwazaj, zebys sam nie pomieszal.
    >> Jak sie wszyscy wyprowadza do miasta, to co bedziesz jadl ?

    >To ja się wtedy wyprowadzę na wieś, zbuduję traktor, kombajn, młyn,
    >będę uprawiał ziemię a mieszczuchom wysyłał mąkę i ziemniaki. Zostanę
    >milionerem.

    A potrafisz ?
    P.S. Ropa i surowce sie skoncza ... i kto wie, czy to sie tak nie
    skonczy :-)

    >> >Moja prawda jest taka że od czasu zniesienia pańszczyzny przez
    >> >cara
    >> >nikt niczego nie musiał.
    >> >A że i tak tam siedzieli bo nie mieli innych perspektyw (byli
    >> >niepiśmienni, nie mieli żadnego zawodu, nie mieli pieniędzy na
    >> >naukę,
    >> >nie mieli dostępu do bibliotek),
    >> No popatrz, wychodzi na to, ze szkoly byly dla wybranych, tzn tych
    >> lepiej zarabiajacych.
    >> Ale chyba nie w wojewodztwach slaskim, poznanskim i pomorskim.
    >Pokaż mi jakiekolwiek ślady powszechnej edukacji w średniowieczu w
    >województwach śląskim, poznańskim i pomorskim.

    A w innych krajach Europy bylo lepiej ?

    >> >Natomiast kiedy tylko pojawiała się możliwość- ci ludzie dawali
    >> >nogę
    >> >za chlebem, choćby i do Brazylii.
    >> Owszem, byli i tacy - raczej niewiele.
    >Tyle ile mogło. 100% z tych którzy mogli. Dla Ciebie może i niewiele.

    Hm, z Polski to raczej niewiele.
    Nie bylo ich stac, czy nie mieli potrzeby ? A moze po prostu tylko
    nieliczni sie odwazyli ?

    A jak juz wyjechali ... to jak zarabiali w tej Brazylii ?

    >> >> >Patrzysz na skutki braku polityki społecznej i zamiast widzieć
    >> >> >brak
    >> >> >polityki społecznej- Ty widzisz jakiś uporządkowany proces.
    >> >> >Tymczasem to było kompletnie chaotyczne zapełnianie próżni
    >> >> >przez
    >> >> >przyjezdnych.
    > >
    >> >> Ale polityka przeciez byla. Nie mowie, ze odpowiednia, ale
    >> >> przeciez
    >> >> ktos musial wydac przywilej lokacyjny dla miasta, krol, czy
    >> >> jakis
    >> >> lokalny magnat.
    >
    >> >Ty to nazywasz polityką społeczną? Jaką część społeczeństwa
    >> >obejmowały skutki takiej lokacji?
    >
    >> No spora, bo nie licz tylko % mieszkancow, ale chocby % ludnosci,
    >> ktory mogl na targu tam zywnosc sprzedawac.

    >Zero z dóbr szlacheckich, zero z dóbr kościelnych, nieliczni z dóbr
    >królewskich.

    W kwestii migracji - mniej wiecej, w kwestii wymiany towarowej - chyba
    jednak wiecej.
    Cos musieli ci mieszkanie jesc, i cos dawac w zamian.

    >> >> Tak nawiasem mowiac ... skoro przyjezdzali, to znaczy, ze u nich
    >> >> chleba brakowalo ...
    >> >Z takimi samymi durnymi uwagami mam do czynienia od lat. A was tam
    >> >w
    >> >tej Polsce słabo karmią, że wszyscy tutaj przyjechaliście?
    >> A zebys wiedzial.
    >> Tzn jednych slabo i wyjechali, innych w miare dobrze ... i nie
    >> wyjechali.
    >Bardzo ciekawe. Opowiedz mi coś o tym.

    A co tu opowiadac - ilus tam wyjechalo, a reszta nie. Widac im w kraju
    dobrze ...

    >> Sam chyba wiesz najlepiej jak karmili ...
    >Nie wiem. Opowiedz.

    No to czemu wyjechales ? Z "ciekawosci swiata" ?

    >> >> Miasta mialy wlasne przywileje i samorzad.
    >> >> Nie mialy szkol powszechnych ? To moze nie bylo takiego zwyczaju
    >> >> jeszcze ?
    >
    >> >Bo nie widzieli potrzeby. Ani szlachta, ani król. Mieli centralnie
    >> >w
    >> >dupie stan świadomości swojego społeczeństwa.
    >
    >> Dodajmy - ani mieszczanie. Tez mieli w d*.
    >> Zreszta system cechowy to taka miejska forma feudalnego wyzysku
    >Bzdura.

    Jesli musisz byc czeladnikiem przez iles lat u rzemieslnika i robic
    dal niego za wikt i opierunek, to jak to nazwac ?

    Jesli nie mozesz zostac rzemieslnikiem, bo cie reszta rzemieslnikow do
    cechu nie przyjmie i dzialac w miescie nie pozwoli, to jak to nazwac ?

    >> A w ktorym roku wprowadzila powszechne szkolnictwo/obowiazek
    >> Anglia/Niemcy/Francja ?
    >> A w Szwecji ? Bo tak czytam, ze 4-letnia szkole w Szwecji to
    >> wprowadzil parlament w 1842 roku.
    >> https://en.wikipedia.org/wiki/Education_in_Sweden#Pr
    imary_school
    >Poszukaj od kiedy w każdej parafii była biblioteka powszechnie
    >dostępna dla ludności.
    >Od kiedy każde dziecko było uczone pisma na biblii przetłumaczonej na
    >szwedzki.

    Tlumaczonej mozna uczyc na pamiec :-)

    Ok, czytam, ze od 1686 kosciol szwedzki postawil sobie takie zadanie.
    To istotnie wczesnie ... ale pisza tu, ze Szwecja byla wyjatkiem.

    I takie jeszcze jedno ciekawe zdanie tu pada ...
    https://sv.wikipedia.org/wiki/L%C3%A4skunnighet

    P.S. W szwedzkiej wiki nie ma pojecia "analfabetyzm". Ale w
    angielskiej tez nie ma.
    W dunskiej juz jest.

    >> >> Tak nawiasem mowiac - Henryk V przy okazji rozwiazal zakony.
    >> >> I uwolnil mase ziemii, ktora kosciol posiadal.
    >> >> Mysmy to zrobili tylko z Krzyzakami ... i wyhodowalismy sobie
    >> >> Prusy.
    >> >> Fryderyk zrobil sekularyzacje w Prusach i na Slasku - ale to byl
    >> >> dopiero 1810 ...
    >
    >> >No bo za Piastów Kościół był narzędziem umacniania władzy, takie
    >> >ZOMO.
    >
    >> Zomo to raczej kiepskie porownanie, bo to zbrojne ramie wladzy.
    >> Chyba, ze wlasnie Krzyzakow miales na mysli :-)

    >Nie krzyżaków, tylko kościół, tworzący zbrojne ramię władzy z naszym
    >stanem rycerskim, a jak trzeba było to najemnikami z Cesarstwa.

    Hm, bez Krzyzakow to nie bardzo wiem, gdzie to zbrojne ramie.

    No i ... a Fryderykowi takie zbrojne ramie nie bylo potrzebne ?

    >> > >> Szlachta chlopa trzymala na wsi, a miasta sie jakos tam jednak
    >> > >> rozwijaly.
    >> > >> Czy wystarczajaco czy nie - to juz nie wiem.
    >> > >> Rewolucja przemyslowa w Anglii to tez stosunkowo pozno.
    >> > >Ale rozwój był stały, może nie taki rewolucyjny przed tą
    >> > >rewolucją,
    >> > >ale był. Jak to nie wiesz czy wystarczający czy nie?
    >> > >Nie widziałeś mapy świata? Nie słyszałeś o imperium nad którym
    >> > >nie
    >> > >zachodzi słońce?
    >> > >Myślisz że ten świat sam się zgłosił na ochotnika jako kolonia
    >> > >Londynu?
    > >
    >> > Ale to znow calkiem inne przyczyny.
    >> > Mieli za malo ziemii, to zaczeli podbijac swiat.
    >
    >> >Bzdura. Nie wysyłali nigdzie osadników.
    >> Z wyjatkiem Ameryki Polnocnej. I Australii. I Falkandow.

    >Ludzie do Ameryki sami pojechali, nikt ich nie wysyłał.

    No to tak jak i u nas - nikt ich nie wysylal.

    >W warunkach dostępnej taniej siły niewolniczej, to nie byli osadnicy,
    >tylko farmerzy zakładający latyfundia.

    Oj ... w poludniowych stanach owszem, w polnocnych jednak osadnicy.
    W poludniowych tez roznie bywalo
    https://en.wikipedia.org/wiki/Province_of_Georgia

    A w samej Anglii niewolnictwo bylo juz w zasadzie zakazane.

    >Ale najpierw musiało dojść do militarnego pokonania tubylców i
    >konkurencji z innych państw europejskich.
    >Do tego czasu nikt na powżnie nie planował osadnictwa.

    Tubylcow pokonaly zdaje sie choroby przywleczone wczesniej - w kazdym
    badz razie blisko wybrzeza nie stanowili duzego problemu.
    Holendrzy np Manhattan kupili za paciorki :-)

    >Australia to więzienie. Róbta co chceta, możecie zająć się
    >rolnictwem, możecie cieszyć się słońcem na plaży, nie było żadnych
    >przymusowych kontyngentów które zesłańcy mieli dostarczać.

    Czyli jednak osadnictwo, choc przymusowe :-)
    Niewolnikow nie bylo, pomijajac samych skazanych :-)

    >> >Rabowali co się dało, a potem handlowali niewolnikami i kością
    >> >słoniową.
    >> A po co przywozic, jesli sa na miejscu ?
    >Teraz są, ale wyobraź sobie że w osiemnastym wieku Murzyni i Hindusi
    >do Anglii sami nie latali, trzeba było ich nałapać w koloniach i siłą
    >przywieźć.

    Ale do Anglii ich nie przywozono.
    Na Jamajke, do Georgii (w pozniejszym) okresie itp.
    Hindusow tez sobie nie przypominam w roli masowych niewolnikow -
    kiepscy z nich pracownicy, czy za daleko ?

    Sami ich zreszta nie lapali - to inne nacje sie w tym
    wyspecjalizowaly.

    >> > Kolonie były Anglii głównie potrzebne do utrzymania armii, która
    >> > te
    >> > kolonie okupowała.
    >> Tez forma wyzywienia narodu.
    >> A to maly kraj jest - mniejszy niz Polska, a ludzi dwa razy wiecej.
    >> Przy czym ... podziwiac trzeba, jak maly kraik polozony tysiace mil
    >> dalej potrafi okupowac kraj o ludnosci 10x wiekszej.

    >No to podziwiaj. Ja wolę czegoś się nauczyć i potem tę wiedzę sam
    >wykorzystać.

    Np nauczyc jak trzymac za morde narod 10x liczniejszy :-)

    >> >> Mysmy podbijali ziemie wschodnie.
    >> >To ziemie wschodnie nas podbijały, myśmy się tym podbojom jakoś
    >> >tam
    >> >opierali, czasem lepiej czasem gorzej.
    >> Ale najpierw my ich.
    >Że niby myśmy podbili Tatarów i Mongołów? Weź powiedz kto komu
    >strzelił w gardło: tatarski łucznik krakowskiemu hejnaliście, czy
    >polski wój >krymskiemu kozojebcy?

    Z biegiem lat granice sie jednak na wschod przesuwaly.

    >Przypomnę, że kiedy rozpadało się imperium mongolskie, a księstwo
    >moskiewskie było słabe jak kisiel,
    >myśmy nie potrafili wykorzsystać sytuacji i zająć tego dla siebie. Po
    >prostu, Polska nigdy nie była kulturą ekspansji.

    Tylko jakims dziwnym trafem od Gniezna i Krakowa rozroslismy sie az za
    Kijow.
    A nie bylismy kultura ekspansji, bo z jednej strony zabraklo krola i
    silnego wojska, ktore mogloby te ekspansje robic, a z drugiej strony
    jeden magnat pilnowal, aby drugi za bardzo sie nie umocnil :-)

    >> Ale jednak ... kraj sie rozrastal. Musi z powodu szerzenia dobrego
    >> slowa i oswiaty :-)

    >Chwilowo się rozrastał, jak przeciwnik na moment był zajęty czym
    >innym. A potem się skurczył. Niech Ci te plusy nie przesłonią
    >minusów: to było dziadowskie państwo które nie podejmowało żadnego
    >wysiłku w kierunku poprawy czegokolwiek.

    Nie mowie nie, ciekawi mnie tylko, ze ten dziadowski system przez
    wieki sie jednak sprawdzal.

    >> >Pojedyncze incydenty nie miały podłoża ideologicznego, może poza
    >> >zagładą Prusów, ale to była ideologia chrześcijańska, czyli nam
    >> >narzucona siłą.
    >> Czy tak nam narzucona ... czy wydawalo sie, ze obcy odwala za nas
    >> robote :-)
    >Nie wiem komu się tak wydawało. W mojej rzeczywistości to jedni
    >Polacy narzucili chrześcijaństwo drugim Polakom w imię zagarnięcia
    >większej władzy.

    >Co do Prusów, to Krzyżacy wcale nie byli zainteresowani wyrzynaniem
    >jakichś pogan w futrach gdzieś w puszczy.

    No ba - sila robocza zawsze sie przyda, czy to niewolnicza, czy
    pansczyzniana

    >To my i Litwini ich wytłukliśmy, kompletnie bez żadnej potrzeby, bo
    >potem ani nie zajęliśmy ich zemi, ani nie wytrzebiliśmy ich
    >zwierzyny, ani nie wycięliśmy ich lasów. Cała ta ziemia teżała
    >odłogiem.

    Eee ... nie moglismy sobie z nimi poradzic, to sprowadzilismy
    Krzyzakow.


    > >Zanim mieliśmy kasę z handlu zbożem (wyprodukowanym na
    > >niewolniczych
    > >latyfundiach)- mogliśmy sobie tę broń po prostu kupić.
    > >Skończyła się kasa ze zboża- okazało się że nie mamy czym się tłuc.
    > >A tacy Szwedzi dali broń najemnym żołnierzom, wysłali ich do
    > >Polski,
    > >powiedzieli żeby sobie żołd sami zrabowali- i wygrali wojnę, będąc
    > >krajem kiepsko zaludnionym, o kiepskim rolnictwie, bez tradycji
    > >rycerskich, więc w naszym pojęciu słabym. Okazało się że nasze
    > >pojęcie było naiwne.
    >
    > Ale wtedy akurat kasa ze zboza ciagle byla, chyba nawet wiecej niz
    > wczesniej.

    No, po tę kasę stawił się szwedzki żołnierz.

    >> Tylko spoleczenstwo szlacheckie zawiodlo ... a jednak sie podnioslo
    >> i
    >> tych Szwedow przepedzilo. Dowodzac, ze ich przewaga techniczna byla
    >> mala :-)

    >Nie, Szwed sam sobie poszedł jak się u Polaków kasa skończyła. W
    >tamtej wojnie zginęło więcej Polaków niż w 1939-45.
    >Nie w walce. Z głodu, bo szwedzki żołnierz wypłacił sobie swój żołd
    >bardzo skrupulatnie, do ostatniego polskiego wieprzka.

    Na wieprzkach to duzo nie zarobili ... brzuchy zapelnili i tyle.
    A polski chlop raczej nie glupi - schowal wieprzka do lasu.

    >> > Ten wzrost populacji w warunkach dostępu do wiedzy, zaś napędzał
    >> > postęp techniczny i tak w kółko.
    >> > Deflacja nie miała wpływu na ten proces, była jedynie skutkiem
    >> > ubocznym.
    >> Nie mowie nie. Tylko ide dalej - jak te sama ilosc zlota sie
    >> rozlozy
    >> na wieksza ilosc obywateli ... to maja w kieszeni mniej.
    >> Musza szybciej obracac lub ceny spadna ...

    >No i bardzo szybko okazało się że coraz więcej ludzi wytwarza coraz
    >więcej wartości, a ilość złota w przyrodzie jest w zasadzie
    >niezmienna.

    Caly czas sie nowe wydobywa.

    >Zaczęto więc płacić papierem, bardzo poważnie traktując zobowiązania.

    No to nie ma co narzekac na brak kapitalu.

    >Na przykład w wielu krajach do dzisiaj kary za fałszowanie weksli są
    >takie same jak za zabójstwo.
    >Okazało się że zaufanie w gospodarce ma najwyższą wartość, jest wręcz
    >jej podstawą.
    >Teraz powiedz kiedy my w Polsce zaczęliśmy cenić zaufanie.

    No, slowo szlachcica drozsze pieniedzy ...

    >Na przykład kiedy policja zaczęła zajmować się wyłudzeniami na
    >wnuczka?
    >Gdzieś tak 50 lat po rozpoczęciu tej plagi.

    Raczej 5. A moze nawet szybciej. Tylko jak ich zlapac ?

    >Panie, dałeś się pan głupio oszukać, boś pan głupi jest, co ja mam na
    >to poradzić.

    Z wieloma tymi staruszkami trudno sie w ogole dogadac.

    >A pamiętasz powszechność wszelkich łańcuszków i piramid finansowych
    >za PRLu? Pies z kulawą nogą się tym nie zajął.

    Akurat nie pamietam.
    Lancuszki byly, pieniedzy z tego raczej nie bylo.
    Piramidy ... to juz raczej czasy post-PRL.

    >> Ja powatpiewam w te role bankow i pieniadza, ktora tak podkreslasz.
    >> Byly powazne kapitaly w prywatnych rekach.

    >No to powątpiewaj ile chcesz. Albo coś się dowiedz, Twoja wola
    >tiny.pl/gdrj8

    I co tam mozna wyczytac - ze wojny finansowali ?

    Raczej zobacz to:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kolej_Warszawsko-Wiede
    %C5%84ska

    Prywatne kapitaly kolej zaczely. Ale cos sie przeliczyly i nie daly
    rady.
    Tym niemniej - musieli miec sporo pieniedzy ... albo uwierzyc jakiemus
    hochsztaplerowi.

    Potem wychodzi na Twoje - rosyjski bank ukonczyl budowe. Ale od 1864
    wrocila w polskie rece.

    >> >> >A w Najjaśniejszej... dziesięciodniową pańszczyznę w tydzień.
    >> >> Przeciez wiesz, ze to nie tak, bo by bylo niemozliwe.
    >> >No jak niemożliwe, jak tak było?
    >
    >> I jak to sobie wyobrazasz - ze chlop w 7-dniowym tygodniu robi 10
    >> dni
    >> na panskim polu ?
    >> Fizycznie niemozliwe ... a wiec tak nie bylo :-)
    >
    >> A jak bylo - np to byla norma z łana (16-24 hektary), przypadajaca
    >> na
    >> gospodarstwo chlopskie, wiec jak sie stawil z zona i dziecmi, to
    >> odrobil np dwa dni.
    >> Albo mial tylko poł lana i mniej dni.
    >> Albo sie stawial z koniem i liczono mu dniowke podwojnie.

    >Cały Dżejef. Za a nawet przeciw. Nichuja niemożliwe, ale jednak
    >możliwe :-)

    A jednak nie wychodzilo 10 dni, tylko znacznie mniej.

    >> >Na przykład żyletek. Może to dlatego my już nie produkujemy
    >> >żyletek,
    >> >a kiedyś produkowaliśmy: tiny.pl/gdrdt
    >> Takie starocie wyciagasz, zreszta nie wiadomo, czy nie z importu
    >> :-)

    >Żebyś nie marudził że jakieś tam patenty czy coś.

    Cos mi chodzi po glowie, ze na zyletki to kupilismy licencje za PRL
    :-)

    >> Ale czy narzekac ? Moze po prostu ta produkcja w Europie sie nie
    >> oplaca.
    >A może to bez znaczenia?
    >Może jednak kiedyś zrozumiesz że żyletka nie ma narodowości? Robi ją
    >maszyna, taką naszynę możesz postawić na dowolnym kawałku ziemi w
    >dowolnym kraju.

    Ale moral z tego jaki ?
    Ze trzeba robic te maszyny ?

    Cos w tym jest, ale ...

    > A jak będziesz chciał to na łódce sobie postaw. Wypłyń na wody
    > międzynarodowe, wyrejestruj z bandery, powieś czarną flagę z
    > czaszką.
    > A żyletki dalej będą takie same.

    no to ktos na tym zarobi ... a Polacy nadal beda na bezrobociu.
    Chyba, ze ich wlasciciel zatrudni do pilnowania posesji.
    Bo ze zadba o to, aby jego podatkow nie zamieniono na zasilki, to
    jestem pewny :-)

    A swoja droga to ciekaw jestem, czy tak sie da.
    Ci cholerni urzednicy zaraz sie beda domagali kraju pochodzenia,
    swiadectwa odprawy celnej itp. Zechca konsultowac faktury z innymi
    krajami, czy chocby oskarzac o pranie pieniedzy ... albo o nieplacenie
    podatkow.

    Jakos o takiej fabryce nie slyszalem, poza paroma kasynami.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: