-
21. Data: 2009-02-27 12:51:20
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "Agent 0700" <k...@w...pl>
> Zastanawia mnie jak będzie wyglądała okolica, gdy jeden z tych pojemników
> się urwie... :)
Ja nie stałbym blisko tej pracującej maszyny :-)
Pozdrawiam
Jacek
-
22. Data: 2009-02-27 12:52:50
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> Zastanawia mnie jak będzie wyglądała okolica, gdy jeden z tych pojemników
> się urwie... :)
Zapewne pojawia sie malownicze kawalki kosci, moze jakies fragmenty mozgu...
:)
Ale ja mam bezpieczne miejsce do odpalania takich zabawek: placyk otoczony
wysokim walem ziemnym.
pozdrawiam
pluton
-
23. Data: 2009-02-27 12:55:12
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> O sprężarce napisałeś, ja już zrobiłem. Koło wielkości jak w maluchu
> pompowałem 5 sekund :-)
No niestety nie mam ani takich uzdolnien, ani mozliwosci.
Mam kompresor, ale olejowy. Musial bym pomyslec o jakims
zbiorniku posrednim, do wylapywania oleju.
> Mam wyjście sprężonego powietrza, drugie sprężone za reduktorem i
> odwadniaczem, a trzecie bez napełniania zbiornika, tylko do węża do
> pompowania kółek - tu nie działa wyłącznik ciśnieniowy bo nie napełnia się
> zbiornik. Polecam zrobić tak samo. Przydają się te funkcje.
dzieki :) jakbyc mial jakies fotki, rysunki - to
wrzuc na wrzute, chomika czy inne takie :)
pozdrawiam
pluton
-
24. Data: 2009-02-27 13:28:11
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "Tomek" <t...@t...pl>
Użytkownik "zbigi" <z...@g...w.wirtualnej.Polszcze.pl> napisał w
wiadomości news:go73vi$pfj$1@news.onet.pl...
> bartekLTG napisał(a):
>> pluton wrote:
>>> Chodzi mi po głowie pomysł na wirówkę
>>> do filtrowania większej (10-20 litrów)
>>
>> Zacier ma sie 'odstac', czy myle osoby?
>
> Chyba nie mylisz - OIDP ;)
>
>> Pralka moze pracować połozona? Jesli tak, najmniejszym
>> kosztem pracy uszczelniasz beben, dodajesz radialnie
>> przegrodki, nieco grzebiesz w sterowaniu i gotowe.
>
> Slyszalem opowiesci Polakow pracujacych na kontraktach w Iraku w latach 80
> zeszlego wieku, ze wlasnie w pralkach automatycznych trzymali zacier na
> kwaterach. :) Szczegolow technicznych nie znam niestety...
>
> --
No tak - wirówka, Irak, "pluton", zaczyna sie układać w całość... :-)
Tomek
-
25. Data: 2009-02-27 13:32:09
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
>
> > Wirówka musiałaby być zamontowana na mocnej piaście samochodowej, silnik
> > powinien mieć płynny rozruch - bo jednak wielki ciężar ma wirować.
>
> O! to jest mysl. Taka piasta to zapewne grosze na szrocie.
>
> > Przed umiejscowieniem 20 litrów płynu trzeba by go rozlać do co najmniej
> > dwóch wiaderek? oczywiście ważyć trzeba wiaderka, żeby było mniejwięcej
> > wyważone.
>
> No problem. Gorzej, jezeli w przeciwstawnych pojemnikach filtrowanie
> nie bedzie rownomierne. Bo pomysl jest taki, ze pojemniki beda podzielone
> na 2 czesci: plnyn lejesz do gornej, a po odwirowaniu znajduje sie on w
> dolnej.
> Trzeba bedzie potrzymac kilka minut na malych obrotach, a tylko koncowke
> przytrzymac na wiekszych obrotach.
>
>
> > Przyśpieszyć obroty można paskiem klinowym i szajbkami lub falownikiem -
>
> Falownik bedzie ok.
>
> >
> > Co tam jeszcze? Ogólnie to musi być mocna konstrukcja.
> >
>
> Ano musi.
>
> dzieki
> pozdrawiam
> pluton
>
>
Ja kogutek mówię Ci że idziesz złą drogą. Zwłaszcza jak to do nalewek ma być.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
26. Data: 2009-02-27 13:51:04
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "tornad" <t...@v...pl>
>
> >
> > Może poczkajmy aż Pluton nam to przybliży.
> >
>
> Najblizsze przyblizenie to na razie widze takie:
> 1) 2 kawalki profilu zamnkietego 2x2 cm
> (maks to 3x3 cm), o dlugosci ??? (metr najwyzej)
> pozdrawiam
> pluton
Swoim zwyczajem dorzuce trzy centy.
Ja popieram sposob Kogutka. Mam zwykla wirowke do robienia sokow z marchewki a
ostatnio nawet z buraka; czego to ludzie nie wymysla...
I ona nadalaby sie do ciaglej filtracji tyle, ze ten podziurkowany obwod bebna
nalezaloby wyklozyc bibula filtracyjna, ktora co jakis litr lub dwa,
nalezaloby wymieniac.
No i destylacja. Te widzialem dawno temu w Jugoslawii czy nawet w Bulgarii.
Gosciu "pedzil" niejako naocznie a nikt nie mial podstaw by go oskarzac o
posiadanie "aparatury". W duzym, na oko 40 l garze napelnionym do polowy
zacierem czy jakims skwasnialym winem, na trojnoznym statywie umieszczal pusta
miednice, tak aby jej dno bylo nad powierzchnia tego zacieru. Na tym garze
kladl druga, duza miednice uszczelniajac ja po obwodzie chlebem.
No i jazda, gar od dolu podgrzewal, nie musial nawet uzywac termometru gdyz
mial wprawe, zreszta ona sie sama stabilizowala na tych okolo 80 stopniach C.
Po paru godzinach w miednicy umieszczonej wewnatrz tej aparatury zebrala sie
bardzo mocna rakija. Aha, do tej miednicy przykrywajacej garnek nalal prawie
do pelna zimnej wody, ktora okazyjnie wymienial aby zawsze byla chlodna.
Sposob wart polecenia czy zerzniecia. Moze zamiast filtracji zastosujesz
destylacje?
Ta opisana ma same zalety jako, ze jest ona wielokrotna; ta rakija rowniez
paruje, skrapla sie na dnie tej chlodnej miednicy, skapuje z powrotem i w
efekcie uzyskuje sie w miare czysty destylat.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2009-02-27 13:52:12
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Fri, 27 Feb 2009 12:01:36 +0100, "pluton"
<z...@p...onet.pl> wrote:
Pluton, a ty widziałeś kiedyś wirówkę do miodu? Bo ty może nie wiesz,
ale chcesz zrobić dokładnie coś takiego, tylko że z lepszą filtracją.
--
Grzegorz Krukowski
-
28. Data: 2009-02-27 14:33:27
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl>
[...]
> Po paru godzinach w miednicy umieszczonej wewnatrz tej aparatury zebrala sie
> bardzo mocna rakija. Aha, do tej miednicy przykrywajacej garnek nalal prawie
> do pelna zimnej wody, ktora okazyjnie wymienial aby zawsze byla chlodna.
> Sposob wart polecenia czy zerzniecia. Moze zamiast filtracji zastosujesz
> destylacje?
zdaje się że Pluton przewiduje standardową kolumienkę rektyfikacyjną?
Opisana przez Ciebie aparatura nie jest bynajmniej wynalazkiem Słowian
południowych, na ziemiach północno-zachodnich Słowian ;-) bywała
stosowana już od wieku co najmniej, w sytuacjach wymagających nagłej
prowizorki (łatwo zmontować ze sprzętów gospodarskich, łatwo
rozmontować). Niestety...
> Ta opisana ma same zalety jako, ze jest ona wielokrotna; ta rakija rowniez
> paruje, skrapla sie na dnie tej chlodnej miednicy, skapuje z powrotem i w
> efekcie uzyskuje sie w miare czysty destylat.
opisywany przez Ciebie efekt jest dość marną namiastką deflegmatora.
Uzyskanie w ten sposób mocy >40% jest praktycznie niemożliwe, a w każdym
razie nieopłacalne -większa część pary idzie w atmosferę (jak za dobrze
uszczelnisz to wybuchnie). W sytuacji braku ciągłego zagrożenia najazdem
sił porządkowych raczej bez sensu.
-
29. Data: 2009-02-27 17:01:33
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: Padre <P...@n...net>
pluton pisze:
>> Zastanawia mnie jak będzie wyglądała okolica, gdy jeden z tych pojemników
>> się urwie... :)
>
> Zapewne pojawia sie malownicze kawalki kosci, moze jakies fragmenty mozgu...
> :)
>
> Ale ja mam bezpieczne miejsce do odpalania takich zabawek: placyk otoczony
> wysokim walem ziemnym.
>
> pozdrawiam
> pluton
>
>
Dawnymi czasy kolega mechanik szykował sie w komórce do poszatkowania
beczki kapusty. Wypożyczył w Kole Gospodyń Wiejskich wielką żeliwną
szatkownicę z korbą mającą wewnątrz przekładnie zwiększającą obroty co
najmniej kilka razy, dobrał na szybko małe kółko pasowe w miejsce korby
i spiął z trójfazowym silnikiem co najmniej 6kW od wielkiej krajzegi.
Włączył silnik, schylił sie po kapustę i w tym momencie szatkownica
wygenerowała takie "g" że w ułamku sekundy jej części opuściły komórkę
przez ściany i dach zrobiony z calowych desek. Kolegę uratował metalowy
blat krajzegi i szczęście idące często w parze z głupotą.
-
30. Data: 2009-02-27 23:58:48
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "tornad" <t...@v...pl>
> Opisana przez Ciebie aparatura nie jest bynajmniej wynalazkiem Słowian
> południowych, na ziemiach północno-zachodnich Słowian ;-) bywała
> stosowana już od wieku co najmniej, w sytuacjach wymagających nagłej
> prowizorki (łatwo zmontować ze sprzętów gospodarskich, łatwo
> rozmontować). Niestety...
>
> > Ta opisana ma same zalety jako, ze jest ona wielokrotna; ta rakija rowniez
> > paruje, skrapla sie na dnie tej chlodnej miednicy, skapuje z powrotem i w
> > efekcie uzyskuje sie w miare czysty destylat.
>
> opisywany przez Ciebie efekt jest dość marną namiastką deflegmatora.
> Uzyskanie w ten sposób mocy >40% jest praktycznie niemożliwe, a w każdym
> razie nieopłacalne -większa część pary idzie w atmosferę (jak za dobrze
> uszczelnisz to wybuchnie). W sytuacji braku ciągłego zagrożenia najazdem
> sił porządkowych raczej bez sensu.
Alez oczywiscie nie przecze, mysle, ze metoda ta byla znana jeszcze za czasoww
Chrystusa, ktory przecie potrafil cudownie wino rozmnozyc.
Co do tych przewidywanych eksplozji czy wybuchow; chyba nic takiego nie grozi
pod warunkiem, ze masz, jak ten Bulgar wprawe i nie przegrzewasz zacieru.
Zreszta alkohol paruje nawewt w temperaturze pokojowej i na dobra sprawe w
urzadzeniu tym moze sie przedestylowac rowniez w nizszych temperaturach, to
tylko kwestia czasu.
No to opisz jak dziala taki prawdziwy deflegmator, wtedy Twoja wypowiedz
nabierze wiekszej wartosci.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl