eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 243

  • 141. Data: 2009-12-13 13:49:35
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 13 Dec 2009 13:57:17 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
    >Hello J,
    >[...]
    >> TP jakos rozsyla przez Neostrade kilkadziesiat kanalow TV.
    >
    >Rozsył telewizji to zupełnie inne pasmo w kablu i nie ma nic wspólnego
    >z internetem.

    Mowisz ? rozsylaja to po zwyklym kablu telefonicznym, i wydaje mi sie
    ze cyfrowo.

    J.



  • 142. Data: 2009-12-13 14:15:41
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    J.F. pisze:

    >> Rozsył telewizji to zupełnie inne pasmo w kablu i nie ma nic wspólnego
    >> z internetem.
    >
    > Mowisz ? rozsylaja to po zwyklym kablu telefonicznym, i wydaje mi sie
    > ze cyfrowo.


    Chwilę? Przecież ta TV sprzedawana w pakiecie z Neostradą to jest zwykła
    DVB-S. Dają w "prezencie" talerz satelitarny i tyle. ;)


  • 143. Data: 2009-12-13 14:42:26
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 13 Dec 2009 15:15:41 +0100, Atlantis wrote:
    >J.F. pisze:
    >>> Rozsył telewizji to zupełnie inne pasmo w kablu i nie ma nic wspólnego
    >>> z internetem.
    >> Mowisz ? rozsylaja to po zwyklym kablu telefonicznym, i wydaje mi sie
    >> ze cyfrowo.
    >Chwilę? Przecież ta TV sprzedawana w pakiecie z Neostradą to jest zwykła
    >DVB-S. Dają w "prezencie" talerz satelitarny i tyle. ;)

    O ile wiem to nie
    http://www.tp.pl/prt/pl/klienci_ind/telewizja/677416
    /677417/

    Oferta neostrada z telewizją dostarczana jest:
    -drogą satelitarną (przez antenę satelitarną) lub
    -za pośrednictwem linii telefonicznej

    Sposób świadczenia usługi zależy od możliwości technicznych w miejscu
    instalacji.

    W sumie to nie ma w tym nic dziwnego - jak juz sobie doprowadzili
    swiatlowody do urzadzen koncowych to sa w stanie doprowadzic tych
    powiedzmy 30 programow do koncentratorow, a rozeslanie na pojedyncze
    linie to juz obciaza tylko koncentrator.

    J.


  • 144. Data: 2009-12-13 14:49:07
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Atlantis,

    Sunday, December 13, 2009, 3:15:41 PM, you wrote:

    >>> Rozsył telewizji to zupełnie inne pasmo w kablu i nie ma nic wspólnego
    >>> z internetem.
    >> Mowisz ? rozsylaja to po zwyklym kablu telefonicznym, i wydaje mi sie
    >> ze cyfrowo.
    > Chwilę? Przecież ta TV sprzedawana w pakiecie z Neostradą to jest zwykła
    > DVB-S. Dają w "prezencie" talerz satelitarny i tyle. ;)

    Antenę daja w przypadku wiekszej odległości od centrali. Jak masz
    całkiem blisko, to ślą po kablu.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)


  • 145. Data: 2009-12-13 14:49:10
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    J.F. pisze:

    > Nie martw sie - w srodku duzego miasta tez byl klopot.
    > 50-letnich zapoznien nie zlikwiduje sie w rok.

    W środku dużego miasta zapóźnienia mogą wynikać już z innych powodów,
    jakiejś drobnej niekompatybilności. Znajomy tak miał - w okolicy już był
    ADSL, a Neostrady ani niczego takiego nie dało się podpiąć u niego i w
    kilku domach w pobliżu. Jakiś drobny "problem techniczny" z którego
    usunięciem niespecjalnie spieszyło się TP.
    Ja tutaj mówię o kompletnym braku infrastruktury. W takiej sytuacji nie
    jest wesoło.

    BTW ktoś z was się orientuje jak wygląda kwestia elektryfikacji kraju?
    Są na mapie jeszcze jakieś białe plamki, gdzie ludzie nie mają prądu,
    chociażby chcieli? Jeśli nie, to kiedy ostatnia znikła?


    > Teraz jest zupelnie inaczej. TP ma obowiazek podlaczyc kazdego
    > chetnego w ciagu roku. Za tych bardziej odleglych dostaje doplaty od
    > reszty operatorow. Ale i tak czasem wybiera opcje ich niepodlaczenia,
    > i wyplaca co miesiac stosowne odszkodowanie.

    To ledwie sam telefon...


    > Ma w tym mozliwosc podlaczyc przez radio, gdzie byly stare systemy,
    > potem kombinowali z Centertelem, teraz chyba GSM wykorzystuja.

    Wiem. Znałem jedną osobę, którą przyłączyli za pomocą NMT. Linia
    telefoniczna była, ale najwyraźniej Telekomunikacji nie opłacało się
    pociągać linii o długości około 500m pod stromą górę. Po jakimś czasie
    zmienili zdanie i zrobili jak należy.
    Generalnie jak powiedziałem powyżej - problem jest taki, że to daje
    dostęp jedynie do telefonu i ewentualnie koszmarnie powolnego Internetu.


    >> Co do LPFM to od dawna jestem zdania, że państwo powinno podzielić się
    >> z ludnością cywilną swoim monopolem w zakresie broadcastingu. Na
    >> podobnych zasadach jak ma to miejsce np. w Nowej Zelandii. Wystarczyłoby
    >
    > Tylko wez pod uwage ze NZ jest niewiele mniejsza od Polski i
    > zamieszkuje ja 4 mln ludzi.

    Myślisz, że gdyby to rozsądnie zorganizować to nagle dziesiątki tysięcy
    ludzi rzuciłyby się na to? Już sama konieczność zdania egzaminu i
    zrobienia licencji (a'la krótkofalarska) zrobiłaby przesiew usuwając
    większość panów w szerokich spodniach, chcących puszczać polski hiphop i
    nadawać audycje o "jaraniu zioła". ;) Zostaliby głównie pasjonaci, ci z
    których obecnie robi się przestępców określanych mianem "piratów radiowych".
    W USA zresztą też w jakimś stopniu ograniczono restrykcje co do
    nadawania małą mocą na FM. Prywatne osoby co prawda nie mogą cały czas,
    ale lokalne władze i organizacje non-profit o charakterze edukacyjnym
    już tak AFAIK.


    > W sumie to nie bardzo rozumiem do czego ma to prowadzic - calej masy
    > domoroslych radiowcow ?

    Oczywiście, że nie. Chodzi o to, żeby Ci, którzy jednak mają taką pasję
    mogli to robić w sposób legalny. Obecnie mamy do czynienia z
    paranoidalną sytuacją - pod niebiosa wychwala się (w 100% słusznie)
    ludzi od "Radia Solidarność" albo powstańczej "Błyskawicy". Jeśli mała
    garstka ludzi w "wolnej, niepodległej i demokratycznej Polsce" zdecyduje
    się na to samo - założenie radiostacji są traktowani jak zbrodniarze.
    Wypadałoby z tym skończyć. Krzywdy nikomu nie robią, a że ich
    działalność może skutkować bałaganem w paśmie? Na bałagan najlepsze są
    regulacje. Wykroić im maleńki fragment, opracować procedury i tyle. ;)



    > Juz i tak trudno znalezc wolny kanal na wlasny
    > nadajniczek w samochodzie :-)


    Tfu! Te transmitery to jakaś pomyłka. Nie wiem o co ludziom chodzi, ja w
    tym sensu nie widzę. Najbardziej rozśmieszył mnie ostatni hit na Allegro
    - odtwarzacz MP3 do samochodu. Z jednej strony wtyk do gniazda
    zapalniczki, z drugiej gniazdko USB do pendrive'a. Na obudowie kilka
    przycisków do sterowania muzyką, która po FM idzie do radioodtwarzacza
    samochodowego. I w tym momencie pytam: po co? Czy 20cm kabla do AUX by
    komuś wadziło? A o ile lepsza jakość... ;)


    > P.S. A moze by tak wyczyscic jeden czy dwa kanaly w calym kraju
    > wlasnie na takie nadajniczki ?

    W samochodzie to pół biedy. Te transmitery mają mniejszy zasięg nim
    popularne kiedyś mikronadajniki (pojedyncze metry, a nie dziesiątki lub
    setki) a więc raczej specjalnie otoczeniu nie przeszkadzają. Problem w
    tym, że jadąc samochodem możemy wejść w zasięg innej stacji, która
    zakłóci naszą muzykę. Jak dla mnie pomysł bez sensu. Kawałek kabla byłby
    w tym wypadku sto razy lepszy.
    Sens by to miało w innej postaci - jakieś A2DP od strony odbiornika
    samochodowego.


    > A jak sam piszesz .. jest internet, moze sobie "radiowiec" dzialac bez
    > radia.

    Przy czym to nie do końca to samo. Zauważ, że pomimo tego, iż mamy
    Internet wciąż istnieją krótkofalowcy. Tak samo są jeszcze pirackie
    stacje na FM - ich liczna co prawda zmalała, ale jednak. Wypadałoby coś
    zrobić z ludźmi mającymi takie hobby, a nie spychać ich do rangi
    kryminalistów...


    > SMS sie udaje wyslac. Pare prob i wychodzi.
    > Gorzej z zadzwonieniem :-)

    Mówimy o wysyłaniu życzeń. To jeszcze nie jest taka kiepska sytuacja. W
    przypadku kryzysu ogromna rzesza ludzi rzuci się do telefonów chcąc
    sprawdzić czy z ich bliskimi wszystko jest ok lub zwyczajnie wzywając
    pomocy. Efekt? Linie zapchane w parę chwil...


    >> Potrzeba jednak jakiegoś medium, które umożliwi dotrzeć do ludności,
    >> przekazać informacje odnośnie postępowania, np. dać znać gdzie znajdują
    >> się jakieś punkty zborne na wypadek ewakuacji albo czy w danym miejscu
    >> jest względnie bezpiecznie.
    >
    > SMS na wszystkie komorki, a moze nawet i zadzwonic z automatu :-)

    I jak sądzisz, jak długo infrastruktura będzie funkcjonowała? Nie mówimy
    o żadnej globalnej katastrofie w rodzaju wojny atomowej, końca świata
    czy ataku kosmitów. Wystarczy wielka zamieć śnieżna w połączeniu z
    wichurą. Pozrywane linie telefoniczne i energetyczne = generalny
    blackout. BTSy mają zasilanie awaryjne, ale twoim zdaniem jak długo ono
    wytrzyma? A jeśli z powodu zasypanych dróg technik nie zdoła dojechać z
    agregatem prądotwórczym? Jak chcesz zadzwonić do wszystkich? ;)


    > No ale wydaje sie ze 600m antene latwiej wiatr obali niz 2 metrowa :-)

    Cały czas ignorujesz to co piszę i zakładasz scenariusz globalnej
    katastrofy. To o czym mówisz jest prawdą jeśli katastrofa będzie miała
    miejsce na samych Kujawach. Polska to duży kraj i do nich się nie
    ogranicza. W Solcu Kujawskim mogłaby być ładna pogoda, podczas gdy w
    innej części kraju szalałaby wichura. ;)


    > Sa i na to technologie broadcatowe, aczkolwiek moga doprowadzic do
    > zapchania routerow :-)
    >
    > TP jakos rozsyla przez Neostrade kilkadziesiat kanalow TV.

    Hmm... Nie orientuje się w sytuacji, kiedyś faktycznie myślałem, iż
    wygląda to tak jak mówisz. Sąsiad jednak zamówił tą TV z Neostradą.
    Okazało się, że dostał w pakiecie talerz satelitarny. ;)

    TV przez Internet nie sprawdza się idealnie nawet w przypadku takich
    rozwiązań jak SopCast.


  • 146. Data: 2009-12-13 15:48:23
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 13 Dec 2009 15:49:10 +0100, Atlantis wrote:
    >BTW ktoś z was się orientuje jak wygląda kwestia elektryfikacji kraju?
    >Są na mapie jeszcze jakieś białe plamki, gdzie ludzie nie mają prądu,
    >chociażby chcieli? Jeśli nie, to kiedy ostatnia znikła?

    Schronisko pod Labskim szczytem [Szklarska Poreba]. I to nawet nie tak
    daleko od cywilizacji .. 2km od duzego wyciagu narciarskiego ?

    Zdaje sie ze ta sama regula - podlaczyc musza wszystkich i to za
    umiarkowane pieniadze. Ale moze odbiorcy nieprywatni maja inne zasady.

    >>> Co do LPFM to od dawna jestem zdania, że państwo powinno podzielić się
    >>> z ludnością cywilną swoim monopolem w zakresie broadcastingu. Na
    >>> podobnych zasadach jak ma to miejsce np. w Nowej Zelandii. Wystarczyłoby
    >>
    >> Tylko wez pod uwage ze NZ jest niewiele mniejsza od Polski i
    >> zamieszkuje ja 4 mln ludzi.
    >
    >Myślisz, że gdyby to rozsądnie zorganizować to nagle dziesiątki tysięcy
    >ludzi rzuciłyby się na to? Już sama konieczność zdania egzaminu i
    >zrobienia licencji (a'la krótkofalarska) zrobiłaby przesiew usuwając

    Ale co chcesz sprawdzac na egzaminie ? Techniczna znajomosc mudulacji
    FM, czy np znajomosc muzyki klasycznej ?

    >większość panów w szerokich spodniach, chcących puszczać polski hiphop i

    A kto ma decydowac ze hiphop jest zly, a jazz dobry ?

    >> W sumie to nie bardzo rozumiem do czego ma to prowadzic - calej masy
    >> domoroslych radiowcow ?
    >
    >Oczywiście, że nie. Chodzi o to, żeby Ci, którzy jednak mają taką pasję
    >mogli to robić w sposób legalny. Obecnie mamy do czynienia z
    >paranoidalną sytuacją - pod niebiosa wychwala się (w 100% słusznie)
    >ludzi od "Radia Solidarność" albo powstańczej "Błyskawicy". Jeśli mała
    >garstka ludzi w "wolnej, niepodległej i demokratycznej Polsce" zdecyduje
    >się na to samo - założenie radiostacji są traktowani jak zbrodniarze.

    No bo tamci walczyli z komuna, a obecni .. walcza z demokracja ? :-)

    Dodaj jeszcze hologowany nadajnik i wszyscy pasjonaci odpadna.

    >Tfu! Te transmitery to jakaś pomyłka. Nie wiem o co ludziom chodzi, ja w
    >tym sensu nie widzę. Najbardziej rozśmieszył mnie ostatni hit na Allegro
    >- odtwarzacz MP3 do samochodu. Z jednej strony wtyk do gniazda
    >zapalniczki, z drugiej gniazdko USB do pendrive'a. Na obudowie kilka
    >przycisków do sterowania muzyką, która po FM idzie do radioodtwarzacza
    >samochodowego. I w tym momencie pytam: po co? Czy 20cm kabla do AUX by
    >komuś wadziło? A o ile lepsza jakość... ;)

    Ale w moim radiu nie ma aux.
    A jakosc jest imo zadowalajaca. Niestety nie w okolicach Slezy.

    >> P.S. A moze by tak wyczyscic jeden czy dwa kanaly w calym kraju
    >> wlasnie na takie nadajniczki ?
    >
    >W samochodzie to pół biedy. Te transmitery mają mniejszy zasięg nim
    >popularne kiedyś mikronadajniki (pojedyncze metry, a nie dziesiątki lub
    >setki) a więc raczej specjalnie otoczeniu nie przeszkadzają. Problem w
    >tym, że jadąc samochodem możemy wejść w zasięg innej stacji, która
    >zakłóci naszą muzykę.

    No i wlasnie dlatego proponuje wyczyszczenie jednego czy dwoch kanalow
    w calym kraju, przynajmniej dopoki 99.9% radyjek nie ma aux :-)

    >Jak dla mnie pomysł bez sensu. Kawałek kabla byłby w tym wypadku sto razy lepszy.

    Kabelek audio, plus odtwarzacz mp3 trzeba dokupic, plus kabelek
    ladowarki, plus ladowarka do zapalniczki - kablownia sie robi.
    A wiele odtwarzaczy jest tylko na baterie, wiec dochodza akumulatorki
    i ladowarka. A nadajniczek 15 zl ostatnio :-)

    Przyszlosc lezy przed USB w radiu.

    >Sens by to miało w innej postaci - jakieś A2DP od strony odbiornika
    >samochodowego.

    O to to to - radio z USB, Bluetoothem i jeszcze SD. A moze caly
    samochod z BT ?


    >> A jak sam piszesz .. jest internet, moze sobie "radiowiec" dzialac bez
    >> radia.
    >Przy czym to nie do końca to samo. Zauważ, że pomimo tego, iż mamy
    >Internet wciąż istnieją krótkofalowcy.

    Mlodzi sie jeszcze do tego garna, czy to juz tylko dla starzykow ?

    >> SMS sie udaje wyslac. Pare prob i wychodzi.
    >Mówimy o wysyłaniu życzeń. To jeszcze nie jest taka kiepska sytuacja. W
    >przypadku kryzysu ogromna rzesza ludzi rzuci się do telefonów chcąc
    >sprawdzić czy z ich bliskimi wszystko jest ok lub zwyczajnie wzywając
    >pomocy. Efekt? Linie zapchane w parę chwil...

    Ale jak mowie - na SMS przepustowosci starcza. Zajmuje to pare prob i
    minut, ale sie daje.
    Pogotowia sie co prawda jeszcze sms nie daje wezwac.

    >>> Potrzeba jednak jakiegoś medium, które umożliwi dotrzeć do ludności,
    >>> przekazać informacje odnośnie postępowania,

    >> SMS na wszystkie komorki, a moze nawet i zadzwonic z automatu :-)
    >
    >I jak sądzisz, jak długo infrastruktura będzie funkcjonowała?

    Na tyle zeby wyslac istotne informacje i pierwszych godzinach, to da
    rade.

    >Nie mówimy
    >o żadnej globalnej katastrofie w rodzaju wojny atomowej, końca świata
    >czy ataku kosmitów. Wystarczy wielka zamieć śnieżna w połączeniu z
    >wichurą. Pozrywane linie telefoniczne i energetyczne = generalny
    >blackout. BTSy mają zasilanie awaryjne, ale twoim zdaniem jak długo ono
    >wytrzyma? A jeśli z powodu zasypanych dróg technik nie zdoła dojechać z
    >agregatem prądotwórczym? Jak chcesz zadzwonić do wszystkich? ;)

    Ale wiesz - jak mi prad wylacza to i radia nie poslucham.
    No dobra, moze wyciagne akumulatorki z aparatu, i jakies stare radio z
    dna szafy i moze ono jeszcze zadziala.
    Bo w komorce mam tylko FM :-)

    >> No ale wydaje sie ze 600m antene latwiej wiatr obali niz 2 metrowa :-)
    >Cały czas ignorujesz to co piszę i zakładasz scenariusz globalnej
    >katastrofy. To o czym mówisz jest prawdą jeśli katastrofa będzie miała
    >miejsce na samych Kujawach. Polska to duży kraj i do nich się nie
    >ogranicza. W Solcu Kujawskim mogłaby być ładna pogoda, podczas gdy w
    >innej części kraju szalałaby wichura. ;)

    Ale Ty tez zakladasz globalna, bo co - PR I ma nadawac "mieszkancow
    Ustrzyk gornych prosimy o cierpliwosc, plugi przebija sie za 8 godzin"

    A wiatr to z reguly na duzym obszarze wieje. Szansa ze zwali jeden
    maszt w kraju podobna chyba jak szansa ze zwali wszystkie nadajniki FM
    w regionie.

    J.


  • 147. Data: 2009-12-13 15:58:59
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    > Pogotowia sie co prawda jeszcze sms nie daje wezwac.

    Był taki projekt, żeby wszystkie samochody sprzedawanie w Europie
    miały zamontowany telefon GSM (bez karty SIM), który w razie wypadku
    wysyła SMS na numer alarmowy. Ale upadł.

    --
    Jarek


  • 148. Data: 2009-12-13 19:38:19
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    J.F. pisze:

    > Ale co chcesz sprawdzac na egzaminie ? Techniczna znajomosc mudulacji
    > FM, czy np znajomosc muzyki klasycznej ?

    Egzamin moim zdaniem powinien wyglądać tak, jak egzamin na licencję
    radiooperatora w służbie amatorskiej. Czyli podstawy techniczne (chociaż
    bez cudów), BHP oraz wiedza przydatna w praktyce - w tym wypadku
    zwyczajnie protokół nawiązywania kontaktu można by zastąpić przez
    podstawy wiedzy o mediach.

    >> większość panów w szerokich spodniach, chcących puszczać polski hiphop i
    >
    > A kto ma decydowac ze hiphop jest zly, a jazz dobry ?

    To nie tak. Akurat zastosowałem taki przykład. Rodzaj muzyki jest
    nieważny. Chodzi mi o to, że po całkowitym otwarciu kawałka pasma zaraz
    znalazłaby się grupka cwaniaczków w rodzaju osiedlowych dresików albo
    "palaczy zioła", którzy wpadliby na "genialny" pomysł kupienia sprzętu
    na Allegro i założenia radiostacji. Tak naprawdę robiliby tylko "bydło"
    w eterze... Ten sam "model" którym wydaje się, że słuchając swojego
    techno na głośniku komórki w tramwaju uszczęśliwiają otoczenie. ;)
    Egzamin pozwoliłby takich odsiać. ;)


    > No bo tamci walczyli z komuna, a obecni .. walcza z demokracja ? :-)

    A czy trzeba z czymś walczyć? Zresztą skoro radionadawcy amatorzy mieli
    swój wkład w walkę o demokratyczne państwo, to czemu to demokratyczne
    państwo kryminalizuje tę działalność?


    > Dodaj jeszcze hologowany nadajnik i wszyscy pasjonaci odpadna.

    Na 1W? A niechby i kosztował około 1-2k zł to i tak do zaakceptowania -
    porównywalne z TRXami na pasma amatorskie.
    W praktyce można by wprowadzić podobne zasady jak w krótkofalarstwie i
    zezwolić na używanie własnoręcznie zbudowanych urządzeń. Pod warunkiem,
    że nie będą siały na innych częstotliwościach.


    > Ale w moim radiu nie ma aux.
    > A jakosc jest imo zadowalajaca. Niestety nie w okolicach Slezy.

    Zwyczajnie gdy widzę jak ludzie czasem kombinują... Mam znajomych,
    którzy nakupili takich dziwnych akcesoriów. Dobre radyjko naprawdę
    niedrogo można dostać na Allegro. :)


    > No i wlasnie dlatego proponuje wyczyszczenie jednego czy dwoch kanalow
    > w calym kraju, przynajmniej dopoki 99.9% radyjek nie ma aux :-)

    Dziwne. Większość tych z którymi się spotkałem miała. Mój Panasonic ma,
    nawet Medion, którego kupiłem dla ojca (fabryczne radio się rozpadło)
    daje możliwość podłączenia audio z zewnętrznego źródła.


    > Kabelek audio, plus odtwarzacz mp3 trzeba dokupic, plus kabelek
    > ladowarki, plus ladowarka do zapalniczki - kablownia sie robi.
    > A wiele odtwarzaczy jest tylko na baterie, wiec dochodza akumulatorki
    > i ladowarka. A nadajniczek 15 zl ostatnio :-)

    Mój iPod 30GB (z HDD, a więc dość zachłanny na energię) może pracować na
    jednym ładowaniu dłuuuuuugimi godzinami. Spokojnie mogę go używać przez
    cały dzień biegania i załatwiania różnych spraw. Starszy odtwarzacz
    EasyToucha na bateryjki AAA dawał podobne możliwości. Trzeba by długo
    jeździć żeby ładowarka była potrzebna.
    Niemniej mi raczej chodziło o te fabryczne odtwarzacze wciskanie w
    gniazdo zapalniczki. Kawałek kabelka do radia by kłopotem nie był, a
    jakość by uległa poprawie...


    > Przyszlosc lezy przed USB w radiu.

    I to jest oczywiste. Ja sie co prawda jeszcze nie załapałem na ten
    standard (gdy wymieniałem radio w samochodzie standardem były jedynie CD
    MP3, USB i SD były domeną czegoś w stylu Medionów).


    > O to to to - radio z USB, Bluetoothem i jeszcze SD. A moze caly
    > samochod z BT ?

    Nie śmiej się. Już czytałem o tym, że któryś z producentów samochodów
    zamierza oferować w wyposażeniu dodatkowym router HSDPA->WiFi. ;)
    A pomysł z Bluetooth nie jest taki głupi. Jeśli już chcemy transmitować
    audio z jednego urządzenia do drugiego na odległość kilkunastu
    centymetrów, to zróbmy to porządnie. :)


    >> Przy czym to nie do końca to samo. Zauważ, że pomimo tego, iż mamy
    >> Internet wciąż istnieją krótkofalowcy.
    >
    > Mlodzi sie jeszcze do tego garna, czy to juz tylko dla starzykow ?

    Trudno o statystyki w przypadku czegoś co oficjalnie jest nielegalne i
    do czego raczej nie wolno się przyznawać nie chcąc kłopotów. ;)
    Generalnie IMO sytuacja może wyglądać jak w przypadku krótkofalarstwa.
    Zainteresowanie wyraźnie spadło gdy upowszechnienie się Internetu
    przejęło stronę hmm... Praktyczną. Niemniej wciąż jest dopływ młodych
    ludzi zainteresowanych sprawą od strony technicznej.

    Niemniej skoro ludzi nie jest wielu to tylko obala kolejny argument
    strony przeciwnej - bałagan w paśmie. :)


    > Ale jak mowie - na SMS przepustowosci starcza. Zajmuje to pare prob i
    > minut, ale sie daje.
    > Pogotowia sie co prawda jeszcze sms nie daje wezwac.

    31 grudnia o godzinie 23:59 ludzi robią różne rzeczy. Bawią się, tańczą,
    piją, tudzież tracą kontakt z rzeczywistością. Tylko mała część próbuje
    wysłać SMSa lub zadzwonić. A i tak zapychają łącza. Co by było w
    sytuacji kryzysowej, gdy wszyscy zaczynają wzywać pomoc albo dzwonić do
    dzieci/rodziców/męża/żony/dziewczyny/chłopaka aby dowiedzieć się co z
    nimi/powiedzieć, iż z nimi wszystko ok?


    > Na tyle zeby wyslac istotne informacje i pierwszych godzinach, to da
    > rade.

    Gdy sytuacja się rozwinie te informacje będą już nieaktualne. ;)
    Pierwsza informacja może być standardowym "proszę zostać w domu i
    zachować spokój" a co jeśli później trzeba będzie skoordynować ewakuację
    lub skierować ludzi do obozów, gdzie mogą otrzymać pierwszą pomoc?


    > Ale wiesz - jak mi prad wylacza to i radia nie poslucham.
    > No dobra, moze wyciagne akumulatorki z aparatu, i jakies stare radio z
    > dna szafy i moze ono jeszcze zadziala.

    Jak mówiłem - czytałem kiedyś jakąś instrukcję postępowania w przypadku
    sytuacji kryzysowej (i ogólnie przygotowania się do takiego). Był tam
    spis podstawowych artykułów jakie powinny znajdować się w domu na
    wszelki wypadek - m.in. pewna ilość żywności o długim terminie
    przydatności do spożycia, baterie, radyjko AM. ;)


    > Ale Ty tez zakladasz globalna, bo co - PR I ma nadawac "mieszkancow
    > Ustrzyk gornych prosimy o cierpliwosc, plugi przebija sie za 8 godzin"

    Jeśli sytuacja jest tam poważna, naprawdę kryzysowa - jak najbardziej.


    > A wiatr to z reguly na duzym obszarze wieje. Szansa ze zwali jeden
    > maszt w kraju podobna chyba jak szansa ze zwali wszystkie nadajniki FM
    > w regionie.

    W regionie może doprowadzić do blackoutu i częściowego uszkodzenia
    infrastruktury, wystarczy do chwilowego sparaliżowania mediów.


  • 149. Data: 2009-12-13 20:28:00
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Atlantis napisał:

    > Egzamin moim zdaniem powinien wyglądać tak, jak egzamin na licencję
    > radiooperatora w służbie amatorskiej. Czyli podstawy techniczne (chociaż
    > bez cudów), BHP oraz wiedza przydatna w praktyce - w tym wypadku
    > zwyczajnie protokół nawiązywania kontaktu można by zastąpić przez
    > podstawy wiedzy o mediach.

    Co to są "podstawy wiedzy o mediach"? Kto ma być egzaminatorem? Jak to
    by miała być alternatywa dla obecnej radiofonii, to nich oni lepiej
    wiedzą o tym jak najmniej, niech robia po swojemu i bez oglądania się
    na to jak robia inni. Wtedy jest nadzieja, że uda się zrobić coś nowego
    i dobrego.

    >>> większość panów w szerokich spodniach, chcących puszczać polski hiphop i
    >>
    >> A kto ma decydowac ze hiphop jest zly, a jazz dobry ?
    >
    > To nie tak. Akurat zastosowałem taki przykład. Rodzaj muzyki jest
    > nieważny. Chodzi mi o to, że po całkowitym otwarciu kawałka pasma zaraz
    > znalazłaby się grupka cwaniaczków w rodzaju osiedlowych dresików albo
    > "palaczy zioła", którzy wpadliby na "genialny" pomysł kupienia sprzętu
    > na Allegro i założenia radiostacji. Tak naprawdę robiliby tylko "bydło"
    > w eterze... Ten sam "model" którym wydaje się, że słuchając swojego
    > techno na głośniku komórki w tramwaju uszczęśliwiają otoczenie. ;)
    > Egzamin pozwoliłby takich odsiać. ;)

    Dziś jest dobry moment żeby przypomnieć historię. Na samym początku lat
    '80 w Warszawie działało kilkanaście takich pirackich radiostacji UKF.
    Głownie na Saskiej Kępie i w okolicach, choć jedna też była niedaleko
    placu Dzierżyńskiego (obenie Bankowy). Nadawano ciut powyżej 74,0 MHz
    (górna granica pasma OIRT), tak że zwykły odbiornik miał szansę to
    odebrać (jeśli był przestrajany z CCIR, to tym bardziej). Z czasem,
    gdy się okazało, że nikt tego zbyt intensywnie nie ściga, przesuwano
    częstotliwość poniżej 74,0 MHz, więc słuchać mógł każdy. PIR czasem
    próbował namierzyć "nieznanych sprawców", ale jak się nadaje z jednego
    z kilkudziesięciu dipoli TV na dachu dziesięciopiętrowego bloku, to
    szanse powodzenia są nikłe (w Warszwie TVP1 było wtedy na 2 kanale,
    więc dipole świetnie pasowały). Nadawcy nadawali muzyke jaką lubili,
    czasem coś powiedzieli, choć rzadko. Może nie było to to samo, co
    amerykańska rozgłośnia z prowincjonalnego midwestu, ale w sumie dość
    blisko (gdyby mogli się ujawnić, by było jeszcze bliżej). Skończyło
    się dokładnie 13 grudnia 1981 roku.

    --
    Jarek


  • 150. Data: 2009-12-13 20:54:33
    Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 13 Dec 2009 20:28:00 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
    >Atlantis napisał:
    >> Egzamin moim zdaniem powinien wyglądać tak, jak egzamin na licencję
    >> radiooperatora w służbie amatorskiej. Czyli podstawy techniczne (chociaż
    >> bez cudów), BHP oraz wiedza przydatna w praktyce - w tym wypadku
    >> zwyczajnie protokół nawiązywania kontaktu można by zastąpić przez
    >> podstawy wiedzy o mediach.
    >
    >Co to są "podstawy wiedzy o mediach"? Kto ma być egzaminatorem?

    Mysle ze Wyzsza Szkola Kultury Spolecznej i Medialnej z przyjemnoscia
    poprowadzi stosowne kursy :-)

    >>> A kto ma decydowac ze hiphop jest zly, a jazz dobry ?

    >> To nie tak. Akurat zastosowałem taki przykład. Rodzaj muzyki jest
    >> nieważny. Chodzi mi o to, że po całkowitym otwarciu kawałka pasma zaraz
    >> znalazłaby się grupka cwaniaczków w rodzaju osiedlowych dresików albo
    >> "palaczy zioła", którzy wpadliby na "genialny" pomysł kupienia sprzętu
    >> na Allegro i założenia radiostacji. Tak naprawdę robiliby tylko "bydło"
    >> w eterze... Ten sam "model" którym wydaje się, że słuchając swojego
    >> techno na głośniku komórki w tramwaju uszczęśliwiają otoczenie. ;)

    Mnie to cos przypomina .. ja juz wiem - oglosic przyjmowanie wnioskow,
    a kto zlozy, temu odmowic, bo on na pewno by chcial zeby go inni
    sluchali :-)

    >Dziś jest dobry moment żeby przypomnieć historię. Na samym początku lat
    >'80 w Warszawie działało kilkanaście takich pirackich radiostacji UKF [..]
    >Skończyło się dokładnie 13 grudnia 1981 roku.

    Czegos nie rozumiem - nie dawalo sie przez rok namierzyc, a wylaczono
    w jedna noc ?

    J.



strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: