eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMały poślizg. › Re: Mały po?lizg.
  • Data: 2010-02-06 14:22:20
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: MarcinJM <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Pyra pisze:
    > MarcinJM pisze:
    >> Bartosz Zoltak pisze:
    >>>>> Tzn. gaz czy brak gazu?
    >>>> Gaz - w FWD wypada dodaćjak chcesz ustabilizować tył auta. Tylko ma to
    >>>> niewiele wspólnego z wyciąganiem, chodzi o dociązenie tylu i
    >>>> zwiekszenie
    >>>> przyczepnosci kol tylnych.
    >>>
    >>> Przy napędzie na przednie koła - gaz! Przy napędzie na tył - raczej
    >>> wcisnąś sprzęgło, ale tu nie mam dużego doświadczenia. Ręczyć mogę za
    >>> to, co mówię z autem przednionapędowym tylko.
    >>>
    >>> Wg mnie jednak zdecydowanie chodzi o wyciąganie auta przednimi kołami
    >>> przez dodawanie gazu, a nie o dociążenie tyłu.
    >>
    >> Wyobraz sobie, ze tzw. "wyciaganie przednimi kolami" to mit.
    >
    > No ale przeciwieństwo "wyciągania się gazem" jest puszczenie gazu, które
    > w może ułatwić wyprzedzeniem tyłem przodu.

    Z tym, ze puszczenie gazu w FWD daje efekt podobny do uzycia lewej na
    hamplu: przy odpowiednio niskim biegu i wysokich obrotach gwaltownie
    dociaza przod, a odciaza tyl i w trudnych warunkach to wystarcza do
    wprowadzenia tylu w poslizg. Minus taki, ze na ulamek sekundy traci sie moc.
    A dodanie gazu odciaza i tak bedacy w poslizu przod. Wiec raczej nie sa
    to przeciwstawne dzialania.


    > Inna sprawa, że teorie o gazowaniu czy niehamowaniu w poślizgu kończą
    > się wtedy jak samochód faktycznie wpadnie w nieplanowany poślizg.

    Jak przestrzelisz zbyt mocno zakret to NIC nie pomoze, mozesz hamowac,
    mozesz nie hamowac, mozesz dlubac w nosie. Zmieni sie tylko miejsce
    ladowania :)


    > Bo zazwyczaj dzieje się to na zakręcie, a jak samochód wpadł w poślizg
    > (obojętnie jaki) to znaczy że jedzie za szybko do tej przyczepności
    > którą ma i pewnie nawet najbardziej optymalna trajektoria przejazdu
    > przez zakręt z taką prędkością skończy się gdzieś poza drogą.
    > Czyli jedyna droga ratowania to hamowanie - żeby stracić chociaż trochę
    > prędkości do takiej, przy której można już powalczyć o utrzymanie się w
    > zakręcie.

    Pod warunkiem, ze masz ta odrobine miejsca pozwalajaca zhamowac na
    wyprostowanych kolach. Jesli jestes w stanie hamowac na zakrecie to
    znaczy, ze sobie spokojnie przez niego przejedziesz. Chyba, ze jest
    zaciesniajacy, to wtedy oczywiscie trzeba walczyc o kilka km/h mniej za
    wszelka cene. Dohamowywanie w luku "na limicie" to zaden pomysl.
    http://www.youtube.com/watch?v=oJ5tIhXPg14
    A tu byla wylacznie redukcja z 3 > 2 i po niej zbyt male obroty silnika.
    Takie sa skutki :)

    PS. Sejacz ukonczony. Z przodu kolce, a tylu zimowki i trenuje
    opanowywanie uciekajacej dupci :)

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: