Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

>> Jakiej firmy?
>
> Wb Blue 320GB (numer pod nakleja nie chce zrywać) - lowprofile wyjęty z
> Aser Aspire One. Nie zgłaszał bledów w smart (!) do czasu aż uruchomiłem
> test powierzchni z poziomu smartctl. Nagle zauważył i już raportuje.
> Tak, smart był włączony cały czas. Pewno bug w firmware. Wczesniej
> wymieniłem taki sam na gwarancji bo nagle przestał się odpalać.
> Kompletnie. Laptop stoi na biurku i nawet klawiaturę i monitor ma
> podpięty na stałe. Nikt niem nie rzucał choć w zasadzie powinien to też
> przetrwać.

Ja mam w NAS-ie jeden WD Blue (WD10EZEX, 1TB) i trzy Barracudy (ST350041,
ST332062, ST310005). Machnąłem na nich właśnie "long test". Swoją drogą
ciekawe, że czas testu nie zależy od pojemności...

1TB (WD): Please wait 116 minutes for test to complete.
500GB: Please wait 93 minutes for test to complete.
320GB: Please wait 115 minutes for test to complete.
1TB: Please wait 172 minutes for test to complete.

> Samsung HM641JI - problemy z DMA w smart, po jakims czasie badblocki.

Samsungom nie ufam, te same doświadczenia. Maxtorom tak samo.

> Dwa barracuda ST3160023A. Oba opadły praktycznie w tym samym momencie,
> pracowaly sobie w klimatyzowanej szafce z raidem. Oba mają badblocki
> choć różne ilości. Raid nie backupował internetu, w zasadzie był tylko
> lokalnym NASem.

Tu się potwierdza awaryjność Seagatów:

https://images.techhive.com/images/article/2014/01/b
ackblaze-long-term-hdd-survival-rate-brand-100226260
-orig.jpg

https://www.backblaze.com/blog/wp-content/uploads/20
16/05/drive-stats-2016-q1-failure-by-mfg.jpg

https://www.backblaze.com/blog/wp-content/uploads/20
15/07/blog-fail-drives-manufacture-2015-june.jpg

Wychodzi na to, że albo HGST (nie znam tej marki - może to serwerowa, ale
to brand WD) albo Hitachi...

> Swego czasu miałem kilkanascie WD bodaj 80GB, pracowaly w komputerach
> stacjonarnych. Gdzieś koło roku 2005. Padly *WSZYSTKIE* w okresie
> gwarancyjnym, pracowaly w komputerach stacjonarnych.

W sumie od 2005 trochę czasu minęło. Może coś zmienili. A może nie...

> Pech, ale po wielu
> latach usłyszałem opowieść jak rozpadały się ze 4 WD 250GB w macierzy
> raid. Na tyle synchronicznie że dane stracono.

Dlatego w RAID-zie mam jeden WD i jeden Seagate - nie chciałem dwóch
takich samych modeli właśnie z tego powodu.

Inna sprawa, że Seagate wrzuciłem, bo już go miałem. Jakbym kupował go
wtedy, kiedy WD, to kupiłbym coś innego.

>> Nie doceniasz rpi3 :)
>
> I jego wolnego SATA? Mam BananaPI. SATA jest obleśnie wolne, ma bugi.

Nie znam BananaPI, ale rpi3 nie ma SATA. Podpiąłem przejściówki na USB,
ale 30MB/s wystarczy - i tak więcej po LAN-ie nie osiągnę (mam 180Mbit,
bo 802.11ac, ale wąskim gardłem jest ethernet 100Mbit w pi).

> Dodatkowo architektura ARM powoduje że kod enkodera wideo kompilował się
> z failsafe C zamiast ze wstawek assemblerowych co powodowało że
> osiągałem jakieś 5 ramek FullHD H.264 dziennie. R-PI 3-ki nie mam.

To prawda, do enkodowania to on się nie nadaje. Wrzuciłem go na storage
głównie dlatego, że tani i energooszczędny, a przy tym wystarczający
(jedynki bym nie wrzucił, jest już za słaba).

> Ale czytam ciekawe rzeczy o stabilności na dłuższą metę przy wysokich
> obciązeniach.

To prawda. Jako storage daje radę, ale przy obciążeniu się wiesza. Może
kwestia zasilania, bo drugie, identyczne pi się nie wiesza :)

> Czyli ... hmmm... ile razy wolniej niż dziadowski kontroler sata na x86?
> Bo gdzieś w tym wątku napisalem że chcę minimum 30MB/s - taki mam
> najszerszy strumieni video.

No to wokół tego oscyluje.

> Co gorsza to tylko na razie - za chwile będzie to 4K coś koło 50MB/s.

Ja mam jakiś dziadowski TV, który wyciąga tylko 720p. Mam projektor
FullHD, ale po przeprowadzce nie mam miejsca na ekran, więc leży w
szufladzie...

> Ja wiem że banana/orange/raspberry to fajna zabawka i uzywam gdzie
> indziej. Ale akuratnie w tym zastosowaniu - nie ma zbyt wielkiego sensu,
> choć przyznaje że jeszcze rok temu rzeźbiłem właśnie na orange taki
> "router". Nie wyszło z wielu powodów.

Tylko jaka alternatywa (jedynie odrobinę droższa)? Jak szukałem, to ciężko
było znaleźć - albo pi za 200 zł, albo coś dużo mocniejszego, idącego w
700-800 zł i więcej. A tyle nie chciałem wydać.

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

do góry

J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:

>>Przewidzieli w wersji "pro" :)
>
> Kiedys byl praktycznie w kazdej, teraz musieli odchudzic.
> Swoja droga ... co to za firma ?
> Wydawalo mi sie ze duza amerykanska, a teraz wydaje mi sie, ze czysto
> polska ...

Wydaje się że polska. Przekaźnik w środku na przykład relpolu, na PCB
nadruk EVER Sp. z o.o.

Zresztą :) http://ever.eu/c/pl/firma

>>Rozebrałem go. Niewiele tam jest wyprowadzone. Gniazdo, które idzie
>>do
>
> Serwisowki ze schematem gdzies nie znajdziesz ?

Ciężko - poszukałem pobieżnie, chyba nie ma.

>>przeciążenie). Tam gdzie było 5V, było zawsze, tam gdzie nie było - nie
>>było wcale. http://www.chmurka.net/r/ups/
>
> diodki/diodka pokazuje rozne stany pracy, to mozna wykorzystac :-)

No właśnie, diodka lub buzzer :)

>>zrobiłem fotkę skróconej instrukcji, naklejonej na obudowę).
>
> Mozesz mierzyc napiecie aku, bedziesz mial i informacje o rodzaju
> pracy i stopniu naladowania :-)

Tylko żeby to skorelować z tym, co myśli o napięciu UPS :)

>>> Albo ... wlaczyli tuz przed przyjsciem, a ups sobie czekal az sie
>>> naladuje choc do 30%.
>
>>W sumie możliwe. Następnym razem (jeśli będzie, bo pady prądu są bardzo
>>rzadkie) poczekam. Albo odłączę go i przetestuję na biurku :)
>
> na biurku wygodniej. I masz tam to "swiecenie co 2.5s" = ladowanie
> baterii.

Tak trzeba będzie zrobić - z czystej ciekawości...

>>Ten ma.
>>http://www.st.com/content/ccc/resource/technical/d
ocument/datasheet/cf/08/a2/9a/c3/3b/48/9a/CD00004965
.pdf/files/CD00004965.pdf/jcr:content/translations/e
n.CD00004965.pdf
>
> No i nie moge sie doczytac - ma USB czy nie ?

Nie ma. Inny z tej rodziny ma:

http://www.st.com/content/ccc/resource/technical/doc
ument/application_note/4c/06/91/e9/13/92/47/7b/CD000
04092.pdf/files/CD00004092.pdf/jcr:content/translati
ons/en.CD00004092.pdf

> Raczej nie ma, wiec te z USB musza miec dodatkowy modul lub drozszy
> procesorek.

Ale tam jest w obudowie otwór przypominający wycięcie na DB9 a nie USB :)

>>Niby tak. Czytałem że jak jest line interactive, to nie przełącza
>>przekaźnikiem. Może źle czytałem, nie wiem jak to do końca działa :)
>
> Nie pomylilo ci sie z czyms innym - "on-line", "AVR" ?

Nie, bo celowo czytałem o line interactive, żeby wiedzieć, co to jest :)

https://www.computerworld.pl/news/UPS-Line-Interacti
ve-co-to-naprawde-jest,300009.html

"Pozostaje pytanie, jak odróżnić prosty układ off-line od
line-interactive. Jeżeli w danych technicznych UPS-a znajduje się parametr
- czas przekazu, czas przełączenia, transfer time - rzędu 2ms-10ms, to na
pewno mamy do czynienia z układem off-line."

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

do góry

Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

>> Nie było możliwości wysyłania plików od razu przez sieć?
>
> To "stodoła na zadupiu", tam cudem było że normalne gniazdko znalazlem,
> nie 3f a Ty mi tu o sieciach. Dodatkowo w tamtych czasach internet przez
> gsm był luskusem.

Nie mówię o Internecie. Raczej WiFi i komputer odizolowany od sieci
zasilającej (np. laptop na baterii)...

Chociaż fakt, że to filesystem powinien zapewnić integralność. Dziwię się
po prostu, bo mi nigdy nie przytrafiła się taka awaria ext4, żeby nic nie
dało się odczytać. Co najwyżej montowanie dłużej trwa, jak sobie odtwarza
z journala to, co ma odtworzyć.

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

do góry

W dniu 2017-10-23 o 11:42, Adam Wysocki pisze:

> Wychodzi na to, że albo HGST (nie znam tej marki - może to serwerowa, ale
> to brand WD) albo Hitachi...

To dawny IBM, potem przejęty przez Hitachi właśnie, a teraz jak widać
przez WD.
https://en.wikipedia.org/wiki/HGST
Swego czasu bardzo mocno mnie te dyski zraziły koniecznością
formatowania niskopoziomowego (co ciekawe pomagało znów na czas jaki
minął od ich zakupu/ostatniego padu, ale jak były na gwarancji to serwis
dystrybutora bez gadania wymieniał - na innych producentów z którymi
takich problemów nie było). Dawno to było (tak w okolicach dysków 8G),
ale od tej pory ich po prostu unikam.
No i głośne były strasznie.

Pozdrawiam

DD

do góry

Użytkownik "Adam Wysocki" napisał w wiadomości grup
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>Przewidzieli w wersji "pro" :)
> Kiedys byl praktycznie w kazdej, teraz musieli odchudzic.
[...]

>> Mozesz mierzyc napiecie aku, bedziesz mial i informacje o rodzaju
>> pracy i stopniu naladowania :-)

>Tylko żeby to skorelować z tym, co myśli o napięciu UPS :)

No fakt, moze byc problem :-)

>>>Ten ma.
>>>http://www.st.com/content/ccc/resource/technical/
document/datasheet/cf/08/a2/9a/c3/3b/48/9a/CD0000496
5.pdf/files/CD00004965.pdf/jcr:content/translations/
en.CD00004965.pdf
>> No i nie moge sie doczytac - ma USB czy nie ?

>Nie ma. Inny z tej rodziny ma:
>http://www.st.com/content/ccc/resource/technical/do
cument/application_note/4c/06/91/e9/13/92/47/7b/CD00
004092.pdf/files/CD00004092.pdf/jcr:content/translat
ions/en.CD00004092.pdf

>> Raczej nie ma, wiec te z USB musza miec dodatkowy modul lub drozszy
>> procesorek.
>Ale tam jest w obudowie otwór przypominający wycięcie na DB9 a nie
>USB :)

A z ktorego roku ten UPS ?
Bo podtrzymuje - dawniej mialy prawie wszystkie, ale wlasnie DB9.
Widac ktos doszedl do slusznego wniosku, ze DB9 juz bezuzyteczne, a
USB za drogie ... bedzie w nastepnej wersji :-)


>>>Niby tak. Czytałem że jak jest line interactive, to nie przełącza
>>>przekaźnikiem. Może źle czytałem, nie wiem jak to do końca działa
>>>:)
>
>> Nie pomylilo ci sie z czyms innym - "on-line", "AVR" ?
>Nie, bo celowo czytałem o line interactive, żeby wiedzieć, co to jest
>:)
>https://www.computerworld.pl/news/UPS-Line-Interact
ive-co-to-naprawde-jest,300009.html

No i jestem tak samo glupi jak bylem :-)

>"Pozostaje pytanie, jak odróżnić prosty układ off-line od
>line-interactive. Jeżeli w danych technicznych UPS-a znajduje się
>parametr
>- czas przekazu, czas przełączenia, transfer time - rzędu 2ms-10ms,
>to na
>pewno mamy do czynienia z układem off-line."

Nadal nie moge sie domyslic co oni maja na mysli jesli chodzi o
konstrukcje ... ale moze z plytki sie dowiesz :-)

J.

do góry

On 10/23/2017 11:42 AM, Adam Wysocki wrote:
>> Ja wiem że banana/orange/raspberry to fajna zabawka i uzywam gdzie
>> indziej. Ale akuratnie w tym zastosowaniu - nie ma zbyt wielkiego sensu,
>> choć przyznaje że jeszcze rok temu rzeźbiłem właśnie na orange taki
>> "router". Nie wyszło z wielu powodów.
> Tylko jaka alternatywa (jedynie odrobinę droższa)?

http://www.parkytowers.me.uk/thin/hp/t5740/index.sht
ml

Swojego wyszarpałem za 30zł przez olxa. Na allegro bywają droższe ale
raczje nie powyżej 100zł. Dodatkowy ethernet w moim przypadku to karta
USB. Brak wentylatorów. W środku Sata (aczkolwiek wymagająca nieco
gimnastyki, da się zmieścić dysk 2.5 cala + dodatkowy SSD na IDE 44 pin
który z resztą jest zazwyczaj w komplecie. Postawilem na tym OpenWRT
(choć wymaga troche kombinowania z powodu "buga" w sterowniku tiger3),
ale stawiałem tez Debiana, Ubuntu Server itp wliczając Win7 jesli ktoś
potrzebuje.

Jesli nie zalezy Ci na SATA to można brać znacznie tańszy:

http://www.parkytowers.me.uk/thin/hp/t5730/index.sht
ml

Co ciekawe mozna w nim zmienić procesor na znacznie bardziej
współczesny. U mnie odpada bo potrzebowałem sata i jak najmniejszej mocy.

Trudno znaleźc konkurencję w gotowych routerach czy rzeźbach na pi. Pi
chyba by wygrało tylko pobieraną mocą. Ale ceną i możliwościami nie da rady.

PS. Jest też coś co nazywa się eeeBox. Wersja b202 ma prawie identyczny
hardware jak HP T5740 a jest znacznie mniejsza i zgrabniejsza.

do góry

On 10/23/2017 12:03 PM, Adam Wysocki wrote:
>>> Nie było możliwości wysyłania plików od razu przez sieć?
>> To "stodoła na zadupiu", tam cudem było że normalne gniazdko znalazlem,
>> nie 3f a Ty mi tu o sieciach. Dodatkowo w tamtych czasach internet przez
>> gsm był luskusem.
> Nie mówię o Internecie. Raczej WiFi i komputer odizolowany od sieci
> zasilającej (np. laptop na baterii)...

Aby dojśc do tego wniosku najpierw trzeba było zdebugowac problem. Na
szczęście rozwiązałem go jak udało się przypadkowo odnaleźć w "stodole"
a w zasadzie sasiednim budynku jeszcze jedno gniazdo na którym szpilki
przepięc były mniejsze ale kosztowało to najpierw oglądanie sieci na
oscyloskopie i rwanie sobie włosów z glowy. UPS nie pomagał, szpilki
przechodzily.

> Chociaż fakt, że to filesystem powinien zapewnić integralność.

Nie zapewnia jednak że ta "integralność" to znaczy to samo co
kilkanaście ostatnich sekund danych pomiarowych. Ponieważ kilka razy
miałem okazję obserować zwis na żywo to moglem to ocenić dośc dokładnie
ile odcina i kiedy. Mianowicie prawie zawsze.

> Dziwię się
> po prostu, bo mi nigdy nie przytrafiła się taka awaria ext4, żeby nic nie
> dało się odczytać.

Ależ tu się da "wszystko" odczytać. Za wyjatkiem ogonka pliku który
najnormalniej lądował w /dev/null po ponownym stacie systemu.

do góry

Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

>> Tylko jaka alternatywa (jedynie odrobinę droższa)?
>
> http://www.parkytowers.me.uk/thin/hp/t5740/index.sht
ml

Mam coś podobnego (nie pamiętam teraz modelu, CPU 600 MHz), dałem 20 zł.
Mimo wszystko rpi3 powala go na głowę wydajnością. Na razie leży w
szufladzie, bo mi się koncepcja zdążyła zmienić, ale swoje przepracował :)

> Co ciekawe mozna w nim zmienić procesor na znacznie bardziej
> współczesny. U mnie odpada bo potrzebowałem sata i jak najmniejszej
> mocy.

Może to i opcja.

Teraz szukam komputera do TV, bo rpi3 ewidentnie nie daje rady - nawet na
720p. Wystarczy mi te 720p (TV nie wyciągnie więcej), ale jakby wyciągnął
i 1080p to byłoby lepiej - raz że zapas mocy, dwa że mam też projektor,
który pewnie prędzej czy później podłączę.

Saty mieć nie musi, w sumie nic mieć nie musi, byle miał HDMI/DVI i
przynajmniej jedno USB (i oczywiście miejsce na jakiś nośnik z systemem).

No i cena - bo w cenie 2 tysięcy to wiem, co wybrać, kwestia że nie chcę
na to przeznaczyć więcej niż 250-300 zł :)

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

do góry

Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

> Aby dojśc do tego wniosku najpierw trzeba było zdebugowac problem. Na
> szczęście rozwiązałem go jak udało się przypadkowo odnaleźć w "stodole"
> a w zasadzie sasiednim budynku jeszcze jedno gniazdo na którym szpilki
> przepięc były mniejsze ale kosztowało to najpierw oglądanie sieci na
> oscyloskopie i rwanie sobie włosów z glowy. UPS nie pomagał, szpilki
> przechodzily.

Pewnie myślałbym nad filtrem LC...

>> Dziwię się po prostu, bo mi nigdy nie przytrafiła się taka awaria ext4,
>> żeby nic nie dało się odczytać.
>
> Ależ tu się da "wszystko" odczytać. Za wyjatkiem ogonka pliku który
> najnormalniej lądował w /dev/null po ponownym stacie systemu.

Wiesz, jeśli był włączony opóźniony zapis (czyli domyślnie), to nie jest
to dziwne, i nie jest to kwestia filesystemu. Podmontowanie z flagą sync
(lub otworzenie pliku z flagą O_DSYNC) mogłoby pomóc (kosztem wydajności,
ale zakładam że tu wydajność nie była kluczowa).

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

do góry

On 10/24/2017 11:47 PM, Adam Wysocki wrote:
> Teraz szukam komputera do TV

To nie szukaj komputera jeśli to ma być do mediow. Szukaj czegoś takiego:

https://allegro.pl/listing?string=S905X&order=p

> i 1080p

Wyciągnie. 4K nie wyciągnie, lub wyciągnie tylko w określonych
okolicznościach. Za 300zł kupisz takie co i 4K wyciągnie, na lepszych
procesorach.

> Saty mieć nie musi, w sumie nic mieć nie musi, byle miał HDMI/DVI i
> przynajmniej jedno USB (i oczywiście miejsce na jakiś nośnik z systemem).

Ma wszystko czego potrzebujesz + to czego nie chcesz (np. trojany ;).

> No i cena - bo w cenie 2 tysięcy to wiem, co wybrać, kwestia że nie chcę
> na to przeznaczyć więcej niż 250-300 zł :)

No to masz za 120zł. I naprawdę działa dobrze, trudno to pojąć ale za
120zł masz kompletny odtwarzacz wszystkiego co tylko chcesz + troche fun
z okolic gier, strumieniowania steama, netflixa itp.

do góry