-
11. Data: 2015-07-18 23:56:02
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "platformowe głupki" <N...@g...pl> napisał w
wiadomości news:modi8b$4pb$1@node2.news.atman.pl...
> ale jak po/eu dojedzie do władzy...
> a może to już...
Gdy ci życie doskwiera
I stało się piekłem,
Wsadź głowę do kibla
I jebnij się deklem.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100
-
12. Data: 2015-07-19 00:04:33
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Czarek" <c...@n...fm> napisał w wiadomości
news:mod7p6$pel$1@node2.news.atman.pl...
> W tych programach teksty pisane (tłumaczone) dla lektora są przez typowego
> humanistę, pełno w nich przeróżnych wpadek. Brak jakiejkolwiek konsultacji
> merytorycznej z osobą mającą trochę większe pojęcie w danej dziedzinie, o
> której jest program.
W 2 kolejnych odcinkach programu jednej serii wymowa nazwisk potrafi być
zupełnie różna. Żeby angielskich, to jeszcze może zrozumieć, że pan lektor,
czy tłumacz, często też kobieta, to może ledwo polski znają, nie wiem... Nie
mnie oceniać osoby, której nie znam. Ale, nazwiska polskie, czy polskiego
pochodzenia, jak Gorczynski, czy Wisniewski. Raz lektor(ka) poprawnie, po
naszemu czyta Gorczyński, Wiśniewski (zgadujta, z którego to programu?) :)),
a raz robi z tego jakiegoś Gizińskiego, czy Łyznieskyego (trudno w piśmie
oddać wymowę). Hmm... co o tym sądzić?
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100
-
13. Data: 2015-07-19 07:59:58
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "Akond ze Skwak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:moehoo$ak0$...@n...vectranet.pl...
>>Bo to przykład znany z przekręcania...
>>Dziś jest ,,odkryte prowadzony wzdłuż pociągu konduktor", ale tekst
>>bardziej
>>poprawny "uncovered conductor _runs_ along the train" tłumaczony jest na
>>,,odkryte przewód biegnie wzdłuż pociągu".
>>Zdanie "bare conductor runs along the train" jest tłumaczone poprawnie
>>na ,,goły przewód biegnie wzdłuż pociągu".
>A google pokazało : goły dyrygent biegnie wzdłuż pociągu
Moje google pokazuje:
"goły przewód biegnie wzdłuż pociągu"
zrob sobie upgrade
-
14. Data: 2015-07-19 08:02:43
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55aa375f$0$27511$6...@n...neostrad
a.pl...
On 2015-07-18 11:50, ACMM-033 wrote:
>> Własnymi słowami, z oddaniem istoty rzeczy...
>> Pokazują jak montuje się elektrownię wiatrową.
>
>> <cytat>
>> Tak, jak w samochodzie przekładnia zamienia energię silnika na obroty
>> kół, tak tutaj obroty wiatraka zamienia na energię elektryczną.
>> </cytat>
>
>> A ja głupi zawsze myślałem, że do tego służy prądnica...
>A ja głupi myślałem, że ich ostatnia inicjatywa pl.discoverythinktank.com
>da mi jakieś możliwości konstruktywnej krytyki w podobnym względzie...
>Nie chcę publicznie kląć, a "żałosne" to za słabe słowo...
Cytat jest wyjęty z kontekstu. Nie wiadomo jakie było zdanie przed.
-
15. Data: 2015-07-19 10:29:00
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik ACMM-033 napisał:
>
> Użytkownik "Czarek" <c...@n...fm> napisał w wiadomości
> news:mod7p6$pel$1@node2.news.atman.pl...
>
>> W tych programach teksty pisane (tłumaczone) dla lektora są przez
>> typowego humanistę, pełno w nich przeróżnych wpadek. Brak
>> jakiejkolwiek konsultacji merytorycznej z osobą mającą trochę większe
>> pojęcie w danej dziedzinie, o której jest program.
>
>
> W 2 kolejnych odcinkach programu jednej serii wymowa nazwisk potrafi być
> zupełnie różna. Żeby angielskich, to jeszcze może zrozumieć, że pan
> lektor, czy tłumacz, często też kobieta, to może ledwo polski znają, nie
> wiem... Nie mnie oceniać osoby, której nie znam. Ale, nazwiska polskie,
> czy polskiego pochodzenia, jak Gorczynski, czy Wisniewski. Raz
> lektor(ka) poprawnie, po naszemu czyta Gorczyński, Wiśniewski (zgadujta,
> z którego to programu?) :)), a raz robi z tego jakiegoś Gizińskiego, czy
> Łyznieskyego (trudno w piśmie oddać wymowę). Hmm... co o tym sądzić?
>
Architekt Hitlera, o nazwisku Speer (Niemiec jakby ktoś nie wiedział)
był wymawiany przez lektora "spir" :-)
Czekałem na "hajtlera" albo coś w tym stylu ale tu błędu nie popełnili.
W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie,
ukraińskie, czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy
jako słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy
zapis tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko
Shevchenko albo coś w tym stylu?
-
16. Data: 2015-07-19 13:17:32
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 19 Jul 2015 10:29:00 +0200, Maciek <m...@p...com> wrote:
> W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie,
> ukraińskie, czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż
mamy
> jako słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na
prawidłowy
> zapis tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko
> Shevchenko albo coś w tym stylu?
Bo pewnie po "angielsku" profesjonalnie wygląda. Szwagierka robi
korekty językowe juz dostarczonych tłumaczeń polskich dla grupy
Discovery, przy okazji zapytam o to. Z tego co się orientuję ona nie
może za bardzo korygować tłumaczeń merytorycznie nawet jak jest 100%
pewną błędu tłumacza, może jednie zasugerować "na marginesie" ale czy
sugestia przejdzie decyduje ktoś inny.
--
Marek
-
17. Data: 2015-07-19 15:34:35
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: Pawel O'Pajak <o...@g...pl>
Powitanko,
> A ja głupi zawsze myślałem,
Eeetam, jesli nie bylo, ze powierzchnia skrzydel wiatraka to x boisk
pilkarskich, a wytworzona energia wystarczylaby do zasilenia y
gospodarstw, to sie nie liczy.
Ale ostatnio wychwycilem nowa jednostke ukladu SI by Discovery: "rowny
powierzchni skrzydel Boeinga". O ile boisko ma (chyba) stale wymiary, to
"Benki" sa dosyc rozne. Discovery discovered nowa jednostke... zmienna.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
18. Data: 2015-07-19 17:53:02
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pawel O'Pajak napisał:
> Eeetam, jesli nie bylo, ze powierzchnia skrzydel wiatraka to x boisk
> pilkarskich, a wytworzona energia wystarczylaby do zasilenia y
> gospodarstw, to sie nie liczy.
> Ale ostatnio wychwycilem nowa jednostke ukladu SI by Discovery: "rowny
> powierzchni skrzydel Boeinga". O ile boisko ma (chyba) stale wymiary, to
> "Benki" sa dosyc rozne. Discovery discovered nowa jednostke... zmienna.
Nie "nowa jednostka układu SI", tylko porównanie. Stary wynalazek. Znany
już starożytnum Grekom, używany choćby przez Homera. Jednostki SI to by
były, gdyby ktoś mówił o odległości "około 183 centymetrów" -- bo ktoś to
ocenił na około dwóch jardów, a przecież trzeba wyrażać się precyzyjnie,
w tłumaczeniach nie zniekształcać przekazu.
Jeśli [wiatraki] mają powierzchnię równą powierzchni skrzydeł boeinga,
to dla inteligentnych ludzi jest to przekaz zrozumiały i dostatecznie
*precyzyjny* -- jeśli nawet nie uświadowmią sobie, że w metrach będzie
to coś między sto a pięćset, to raczej nie podejrzewają, że wszystkie
są takie same i że projektanci starają się, by operować wielokrotnością
powierzchni jakichś pieprzonych boisk.
Wiem, są tacy, dla których precyzja jest wartością najwyższą. Tacy już
na studiach wpisują w sprawozdanie, że zmierzyli temperaturę i wynosi
ona 42,38921°C. Potem zatrudnia się ich w muzeum, gdzie opowiadają
zwiedzającym, że kamień w gablocie ma 150,000,007 lat -- bo jak ich
siedem lat wcześniej przyjmowali do roboty, to jeden profesor mówił, że
skała powstała przed 150 milionami lat.
--
Jarek
-
19. Data: 2015-07-19 18:54:07
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> w artykule
<news:slrnmqlgc1.iu4.jaros@falcon.lasek.waw.pl> pisze:
> Pan Andrzej P. Wozniak napisał:
>
>> Chodzi o cenioną przez tłumaczy książkę Andrzeja Voellnagela "Jak nie
>> tłumaczyć tekstów technicznych"? (właściwie umiejscowiłeś pierwsze
>> wydanie, WNT 1973, okładka czarno-biała):
> Oczywiście, że o nią.
Nie oczekiwałem takiej odpowiedzi, bo u mnie znak zapytania był w tytule,
wewnątrz cudzysłowu, a nie w zdaniu, które zakończyłem dwukropkiem po
wtręcie w nawiasie. Może Pan zacznie korzystać z UTF-8, tym bardziej że
poruszamy temat tłumaczeń i aż korci zacytować coś po rosyjsku.
>> więc znowu Google w ruch i proszę bardzo - bare conductor:
>> https://books.google.pl/books?hl=pl&id=LfK3AAAAIAAJ&
focus=searchwithinvolume&q=conductor
>> Niestety, wredne Google Books nie chcą pokazać całej
>> strony z przypisem wskazującym źródło błędu.
> I tu mamy niespodziankę -- to co wredny gugiel przed nami skrywa, nie jest
> wcale wskazaniem źródła. Treść przypisu ma brzmienie "W słusznej trosce
> o powagę dzieła Wydawnictwo odrzuciło zaproponowaną do tego przykładu
> ilustrację (przyp. aut.)".
> https://books.google.pl/books?hl=pl&id=LfK3AAAAIAAJ&
focus=searchwithinvolume&q=powag%C4%99
Cóż, dobrze zrobiłem podając link do felietonu z ,,Lingua Legis". Możemy
bowiem podejrzewać, że w słusznej trosce o powagę dzieł Wydawnictwo
odrzuciło wszystkie kwiatki znalezione przez Autora.
> Jak to dobrze, że my tutaj o nijaką powagę dbać nie musimy!
Nie znajdujemy się na miejscu Autora, cytującego kwiatki współpracowników
wydawnictwa, z którym sam był związany umowani i które miało wydać jego
książkę. Nawet gdyby było inaczej, to podejrzewam, że współczesny
redachtór nie umiałby znaleźć naszej dyskusji, choćby bardzo chciał.
A przecież mu się nie chce, i są na to przykłady ze znanych wydawnictw.
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
Sekwenator - tzw. sztuczny nos wykorzystywany obecnie do wykrywania np.
materiałów wybuchowych. Potrafi wykryć substancję w rozrzedzeniu 1:4000,
pies 1 do miliona(...) -- ,,Pochłaniacz", Katarzyna Bonda, Muza 2014, s. 282
-
20. Data: 2015-07-19 19:01:44
Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako Maciek <m...@p...com> w artykule
<news:55ab5fd0$0$8368$65785112@news.neostrada.pl> pisze:
> W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
> czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
> słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
> tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
> coś w tym stylu?
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce zasadami transkrypcji PWN (patrz
<http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629697>), publikowanymi w słownikach
i innych wydawnictwach poprawnościowych, pisze się Szewczenko,
a angielska transliteracja w prasie jest tylko manierą, którą
jednak nietrudno wyjaśnić, bo ma jakieś uzasadnienie w normach.
1. W Związku Radzieckim na papierze istniały normy transkrypcji z cyrylicy
(grażdanki) na alfabet łaciński, które stały się podstawą dla normy ISO.
Wzorowano się na łacince dla języka ukraińskiego, co łatwo sprawdzić:
https://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:Transliteracja_
j%C4%99zyka_rosyjskiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81acinka_ukrai%C5%
84ska
W praktyce normy te nie były jednak rozpowszechnione z powodu braku
dostępności właściwych układów klawiatur (w maszynach do pisania).
W publikacjach prasowych stosowano zwykle transliterację bez znaków
diakrytycznych dostosowaną do zasad pisowni języka tłumaczenia i kopiowano
pomysły z obcojęzycznych wydawnictw. Do nazwisk stosowano oficjalnie
transliterację francuską (tradycyjny język dyplomacji), ale w różnych
miejscach pojawiał się też wariant angielski czy niemiecki.
W epoce komputerów i internetu jako normę wprowadzono transliterację
wyłącznie na angielski, bo angielski stał się językiem międzynarodowym,
a zestaw US-ASCII jest podzbiorem wszystkich rozpowszechnionych
komputerowych zestawów znaków.
Oczywiście są ludzie zdający sobie sprawę z ułomności transliteracji
(np. niejednoznaczność utrudniająca powrót z zapisu anglosaskiego do
oryginalnego), ale promowanie łacinki jest niemile widziane.
Całość z punktu widzenia oficjalnego przedstawiono tutaj:
https://en.wikipedia.org/wiki/Romanization_of_Russia
n
2. Szewczenko to nazwisko ukraińskie, ale i na Ukrainie, i na Białorusi
panuje bałagan podobny do rosyjskiego, bo czasami wręcz na rosyjskim
wzorowany. O problemach ukraińskich można poczytać tu:
http://www.ukrainnika.pl/co-z-ta-transliteracja-czyl
i-jak-prawidlowo-zapisac-alfabetem-lacinskim-imiona-
i-nazwiska-ukraincow-przepisy-prawa-ukrainskiego/
O problemach białoruskich można poczytać tu:
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/transkrypcja-nazw-b
ia-b-l-b-oruskich;15057.html
W obu przypadkach mamy podobne zasady transkrypcji PWN, przepisy obu
państw też nakazują transliterację angielską nazwisk i panuje podobna
niechęć do tradycyjnej łacinki. Dodatkowo mamy kłopot w przypadku osób
rosyjskojęzycznych, które obstają przy przepisach rosyjskich,
a nie lokalnych.
3. We współczesnej Polsce do wyłożonego wyżej dochodzi:
- niechęć do rządów zaborczego sąsiada i związana z tym wiedza, że
współczesne publikacje rosyjskie są zwykle prorządowe i mają charakter
propagandowy;
- rezygnacja z obowiązkowej nauki języka rosyjskiego (wypadałoby
wprowadzić obowiązkowy drugi język z jakimkolwiek pismem innym niż
alfabet łaciński, czyli np. ukraiński, hebrajski, arabski czy chiński).
Wskutek tego nazwiska zapisywane w oryginale cyrylicą pojawiają się
w tekstach polskich najczęściej w cytatach ze źródeł anglojęzycznych,
często w kalekiej transliteracji będącej hybrydą kilku norm (choć są
skrypty do automatycznej konwersji zgodnej z normą), bo przecież
redakcja (anglojęzyczna też) wymaga pisania tekstów szybko, a nie
poprawnie. Występowanie błędów w tekście zwiększa liczbę komentarzy
i klikalność, a o to właśnie chodzi, prawda?
Tu można znaleźć skrypt dla różnych wariantów transkrypcji/transliteracji
z odnośnikami do ogólnych zasad obowiązujących w każdym wariancie:
http://www.ushuaia.pl/transliterate/
Inne opinie łatwiej chyba uzyskać na pl.hum.tlumaczenia, więc ustawiam
croos+FUT tamże.
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)