-
171. Data: 2010-02-15 09:49:00
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 02:49:47 +0100, dominik napisał(a):
> On 2010-02-15 01:46, Andrzej Libiszewski wrote:
>>> Za to np zobacz jak fajnie się przegląda programem cooliris - w tym taką
>>> beznadziejną picassę.
>> Znam cooliris.
>
> Więc pewnie też nie korzystasz z badziewia picassowego.
Korzystam.
>
>
>>> Na iPada potrzeba czegoś tego typu, ale sterowanego odpowiednio multitouchem.
>> Jakieś zalety w porównaniu ze sterowaniem klasycznym
>
> Popatrz sobie na wszelkie bajeranckie prezentacje, np od microsoftu, gdzie
> są np stoły multitouch. sterowanie przez przeciąganie, przez rozciąganie
> itd. W takim urządzeniu zdecydowanie lepiej.
Ależ takie prezentacje niewiele znaczą. Mają przyciągać wzrok (i faktycznie
to robią). Ale niechby nawet prezentację miała przeprowadzań taka Natalia
Portmann albo Keira Knightley wolałbym również realny wzrost wygody
działania a nie pobożne życzenia speców od marketingu.
>
>
>>> Zauważ, że tego nie napisałem.
>>> Twierdzę jednak że tak bardzo źle to nie będzie. Dotykowość w ekranach
>>> ostatnio znacznie się poprawiła.
>> Nie poprawiła się - przynajmniej z punktu widzenia wprowadzania tekstu.
>
> Windows prawda.
Daruj, ale robisz się nudny.
> Multitouch - czyli możesz nacisnąć taki shift. Precyzja -
> czyli good bye kalibracja. Aż w końcu brak przypadkowych błędów - dawniej
> jak coś chciałeś narysować to kursor wręcz szalał.
Kurcze, Dominik, opanuj się. Mówimy o zastąpieniu klawiatury - więc jakie
rysowanie? Multitouch umożliwia rozwiązanie problemu shifta - super sprawa
- błyskotliwe rozwiązanie problemu kompletnie nieznanego użytkownikom
klawiatur...
>
>
>> Dalej nie ma force feedbaku który ci daje informację, że został naciśnięty
>> klawisz na wirtualnej klawiaturze, więc pisać szybko się nie da. A taki FF
>> to prosta konsekwencja istnienia mechanicznej klawiatury.
>
> Chyba nie miałeś do czynienia z takimi urządzeniami w lepszym wydaniu.
Miałem z iphonem, kwalifikuje się?
> Nowe nie dają wprawdzie siły, ale mają pewne możliwości konfiguracji
> polegające na tym, że możesz wciskać delikatniej lub mocniej. Zamiast siły
> masz za to dźwięk.
I znowu super, ale dalej nie umożliwia to pisania bez wpatrywania się w
ekran z wyświetloną klawiaturą. A dźwięk (czy nawet wibracja) to znów marna
proteza, która ma zrekompensować i zamaskować niewygodę.
> Przykładowo mój telefon - poza w miarę kompletną klawiaturą ma przyciski
> dotykowe, na co klnąłem na starcie.
Znam iphone, działałem chwilę na HTC, oglądałem Samsunga i LG z dotykowymi
ekranami.
> Ale jak teraz sobie pomyślę - to się
> nigdy nie miało szansy wcisnąć w kieszeni, bo reaguje odpowiednio na
> palce, a nie np spodnie.
No i? W czym to lepsze od blokady klawiatury?
> Po drugie dają aplikację, gdzie sobie można
> wybrać - czy ma po wciskaniu świecić, czy ma pikać.
Mówisz o telefonie, czy o zabawce dla dziecka? Bo się można pogubić.
> Dźwięk w sumie
> wystarcza. Nie jest więc tak źle.
Nie jest dobrze i to wystarczy.
>
>
>>>> A co do dawania sobie rady, to Bear
>>>> Gryll pewnie by nawet na potłuczonym ekranie potrafił pisać. Tylko co z
>>>> tego?
>>> Wybacz ignoranctwo, ale co to za jeden?
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Bear_Grylls
>> Przeżyje wszystko, z końcem świata włącznie - zapewne z niego zrobi relację
>> dla Discovery.
>
> Aha, to kojarzę chyba nawet.
No to dodaj jeszcze o nim anegdotki :)
>
>
>>> Ale tu rozmiar jest kluczowy. Mam na komórce na 3 calach i vga klawiaturę
>>> znacznie bogatszą w klawisze i na upartego bez rysika pisać się da.
>> Na upartego, powiadasz...
>
> Tak, bo na tej klawiaturze jedynym mankamentem jest rozmiar. Poza tym jest
> świetna i precyzyjna. Są ekranowe z większymi literkami i tam rysika nie
> trzeba już.
No to ja czekam na te przewagi dotykowej klawiatury nad klasyczną,
mechaniczną. Przy założeniu dogodnego rozmiaru.
>
>
>>> Jak
>>> dołożysz do tego multitouch i duży rozmiar to będzie tylko lepiej - będzie
>>> można pisać innymi palcami. Do prostego wprowadzania danych to świetne
>>> rozwiązanie.
>> Jak dołożę duży rozmiar, to mogę równie dobrze zdecydować się na coś z
>> normalną klawiaturą. Będzie wygodniejsze w pisaniu nie tylko od święta, a
>> jak do tej pory wszystko wskazuje na to, że będzie równeż więcej od ipada
>> potrafiło.
>
> Ale zrozum w końcu, że to nie jest urządzenie do regularnej pracy.
> Bardziej do odbioru niż słania w eter.
Jak netbook.
> W czymś takim klawiatury
> zdecydownie nie chcę. Nie trzeba mi też mocy do przerabiania rawów i
> skompilowania stu programów. Trzeba za to coś zoptymalizowanego pod
> rozmiar i zużycie energii. I taki jest iPad, oczywiście nie każdy widzi
> potrzebę mieć go.
Taki jest też netbook.
> Dla mnie byłby ok, chociaż nie mam zamiaru go kupić
> narazie i pewnie chwilę jeszcze, ale kiedyś jak nie będzie wymagało to
> maka i softu się dotworzy do tego to jak najbardziej :)
Zobaczymy. Ktoś być może zrobi to kiedyś dobrze.
>
>
>>> Ale Ty patrzysz na produkty przez tego człowieka, cytujesz go jak
>>> świętość, jakoś tylko Tobie się w wątku przytrafiło.
>> Ślepy chyba jesteś, z przeproszeniem. Wkurzanie się że ktoś robi w tak
>> oczywisty sposób innym wodę z mózgu uważasz za cytowanie jak świętość?
>
> Czemu tego nie olałeś? W ignorancji siła.
Ignorowanie patologii nie jest żadną metodą.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."
-
172. Data: 2010-02-15 18:15:50
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia 12 Feb 2010 18:46:07 GMT, l...@l...localdomain napisał(a):
>> napieram wymieniaj te super darmowe programy warte 4000 które dosieję wraz
>> OS X :)
>
> Ależ proszę:
> Apple: Xcode - 0 zł
> Microsoft: Microsoft Visual Studio Pro 2008 Win32 English BOX - 4 099 zł
> (różne wersje są w cenach 1500 - 12800 zł, wybrałem ,,normalną'' - tą której
> sam używałem)
A czego brakuje Visual Studio Express w stosunku do Xcode?
--
Kojer
-
173. Data: 2010-02-15 18:17:37
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia 12 Feb 2010 18:46:07 GMT, l...@l...localdomain napisał(a):
>> napieram wymieniaj te super darmowe programy warte 4000 które dosieję wraz
>> OS X :)
>
> Ależ proszę:
> Apple: Xcode - 0 zł
> Microsoft: Microsoft Visual Studio Pro 2008 Win32 English BOX - 4 099 zł
> (różne wersje są w cenach 1500 - 12800 zł, wybrałem ,,normalną'' - tą której
> sam używałem)
A czego brakuje Visual Studio Express w stosunku do Xcode dla normalnego
szaraczka?
--
Kojer
-
174. Data: 2010-02-15 22:09:24
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2010-02-15 19:17:37 +0100, Robert Kois <k...@h...pl> said:
>> Ależ proszę:
>> Apple: Xcode - 0 zł
>> Microsoft: Microsoft Visual Studio Pro 2008 Win32 English BOX - 4 099 zł
>> (różne wersje są w cenach 1500 - 12800 zł, wybrałem ,,normalną'' - tą której
>> sam używałem)
>
> A czego brakuje Visual Studio Express w stosunku do Xcode dla normalnego
> szaraczka?
0 zł ?
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
175. Data: 2010-02-15 22:36:51
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
JA napisał:
> On 2010-02-15 19:17:37 +0100, Robert Kois <k...@h...pl> said:
>
>>> Ależ proszę:
>>> Apple: Xcode - 0 zł
>>> Microsoft: Microsoft Visual Studio Pro 2008 Win32 English BOX - 4 099 zł
>>> (różne wersje są w cenach 1500 - 12800 zł, wybrałem ,,normalną'' - tą której
>>> sam używałem)
>> A czego brakuje Visual Studio Express w stosunku do Xcode dla normalnego
>> szaraczka?
>
> 0 zł ?
VSE kosztuje 0 zł.
m.
--
Terminus Est
-
176. Data: 2010-02-15 22:37:22
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 23:09:24 +0100, JA napisał(a):
> On 2010-02-15 19:17:37 +0100, Robert Kois <k...@h...pl> said:
>
>>> Ależ proszę:
>>> Apple: Xcode - 0 zł
>>> Microsoft: Microsoft Visual Studio Pro 2008 Win32 English BOX - 4 099 zł
>>> (różne wersje są w cenach 1500 - 12800 zł, wybrałem ,,normalną'' - tą której
>>> sam używałem)
>>
>> A czego brakuje Visual Studio Express w stosunku do Xcode dla normalnego
>> szaraczka?
>
> 0 zł ?
A odkąd to VSE jest odpłatne?
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
177. Data: 2010-02-15 23:55:49
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: l...@l...localdomain
W poście <1...@k...kojer>,
Robert Kois nabazgrał:
> A czego brakuje Visual Studio Express w stosunku do Xcode dla normalnego
> szaraczka?
Express z tego co pamiętam to kastrat jeśli chodzi o debug...
-
178. Data: 2010-02-18 00:15:03
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-11 11:24, Andrzej Libiszewski wrote:
>> Właśnie mówisz tak samo.
> Niezupełnie, bo dla fanów Apple słowa Jobsa są często święte a słów
> Ballmera raczej nikt poważnie nie traktuje. Nawet zwolennicy MS.
Wiele osób darzy go szacunkiem, bo odniósł sukces i napędza tę firmę, bez
niego mieli spore problemy. Ale zdecydowanie przesadzasz z tym niby
fanatyzmem.
>>> Do czytania książek są czytniki w rodzaju Kindle. Ich wyświetlacz jest dużo
>>> bardziej zbliżony do prawdziwego papieru niż to co ma iPad.
>> I ma swoje wady.
> Wszystko ma jakieś wady. Pytanie czy dyskwalifikujące czy nie.
Zgadza się.
>> A ja bym nie wolał. Elektroniczna forma informacji jest wyjątkowo wygodna
>> dla mnie, tylko do tej pory czytniki były wyjątkowo cienkie. IPad ma
>> szansę to zmienić.
> Nie wydaje mi się.
Twoje zdanie.
>> Gratuluję.
> Dziękuję.
Wierz mi że jestem pełen podziwu :) Ja tam wolę mail, z linkiem.
>> A kiedykolwiek było to kluczowe? I czy kiedykolwiek musiałeś tę funkcję
>> mieć w tel? :)
> Wtedy kiedy to było najbardziej kluczowe akurat tej funkcji w telefonie nie
> miałem.
No cóż :)
>> Dzisiaj to standard. MMS wciąż jednak wprost nie ma szans w stosunku do
>> popularności SMS. Takie fakty.
> Do czego innego służy. Takie są fakty.
Że ma inne możliwości - nie przeczę.
>> A wiesz, że jak nie odbierzesz MMS to operator wysyła Ci link z tokenem i
>> możesz obejrzeć na kompie przez www?
> A wiesz co mi po tym? MMS używam kiedy mi zależy na czasie.
Nie wyobrażam sobie by mogło mi zależeć na czasie, a jednocześnie pogodzić
się z tą jakością. To już lepiej komórka+mail ma większy sens.
Ale mniejsza o to. Pozwól że EOT.
>> Osobiście absolutnie nie musze mieć
>> tego w telefonie. Jak by za to dali lepszy głośnik i zasięg - chętnie
>> biorę :D
> Głośnik? Do czego?
No wyobraź sobie, że mój ultra-wszystko-mający smartfon ma mega mizerny
głośnik - ciężko go w ogóle usłyszeć jak dzwoni. Same rozmowy dało się
jakoś podkręcić zhackowanym sterownikiem.
>> A niech sobie trafiają. Dla mnie bez znaczenia.
>> Podkreślam - dla mnie. Dla większości ludzi jest to funkcja jak panorama w
>> aparacie - super mieć, wiele osób zrezygnuje z konkretnego modelu bo nie
>> ma tego... ale jak już masz - wykorzystasz dla testu najwyżej.
>> Przynajmniej większość :)
> Być może. Niemniej większość chce tych funkcji.
Dokładnie jak z panoramą :)
>> Nie, to były analizy zwolenników i przeciwników. Dla mnie to bez znaczenia
>> i tak, ale jak apple rozwinie to urządzenie to kiedyś sobie może kupię. Od
>> dawno nie było czegokolwiek fajnego w temacie.
> Jak rozwinie. Bo na razie to nie wygląda zachęcająco.
Dla mnie wygląda: lekkie, z dobrym ekranem i ściśle pod odbiór. Na taką
elektroniczną książkę czekałem :)
>> Ani jeden do tej pory nie osiągnął masy krytycznej by wytyczyć standard i
>> określić platformę, która dobierze odpowiednio dużo danych.
> W Europie. Bo w USA takim produktem jest czytnik Amazonu.
Podejrzewam, że właśnie tam dopiero będzie to popularne.
>> Myślisz, że
>> sukces iTunes tkwił tylko w urządzeniu? Apple ma szanse to zrobić.
> Obawiam się właśnie JAK będzie to chciał robić i że jabłkowe widzimisię
> zaskutkuje również ustaleniami odgórnymi co ci wolno czytać a co nie.
Nie przesadzaj, cenzury nie nałożą, może inne słowo: porządek na swoje
zbiory. RSS i WWW nie ocenzurują z pewnością.
>> Dawniej na palmtopy był redfish. Fajne pomysły, niezłe wykonanie, dzisiaj
>> nie ma po tym nawet śladu. Z kindlami i podobnymi jest wciąż tak samo. Tu
>> w końcu to zmienią.
> Nawet się na to zanosi :P
Owszem.
>> Po co?
>> Znowu jesteś człowiekiem, który absolutnie musi mieć w telefonie worda i
>> excela.
> Nie. Jak mi ktoś reklamuje produkt że będzie we wszystkim lepszy od
> netbooka to niech do cholery będzie.
Zależy jak tego netbooka użytkujesz. Wiele osób ma go jako proste
urządzenie do kilku rzeczy, przy czym do czegoś lepszego i tak siadają do
zwykłego komputera lub pełnowymiarowego. Bo netbooki słabsze, bo
klawiatura i tak niewygodna itd. To właśnie wtedy iPad jest lepszy - bo
możesz mniej więcej tyle samo, ale masz szybszy start, urządzenie
zoptymalizowane pod dotyk i trzymanie w jednej ręce.
Oczywiście Ty postrzegasz netbooka jako komputer, tyle, że malutki. Że
możesz na nim mieć photoshopa lub wywoływarkę RAW. To znaczy, że iPad jest
dramatycznie innym urządzeniem dla Ciebie.
> Pendrive przez przejściówkę, aparatu
> nie podłączysz, www obejrzysz ale nie wszystkie w całości. To ma być
> lepsze?
Jest lepsze pod innymi względami niż te do których i tak powinieneś raczej
używać normalnego komputera. To nie jest komputer.
>> Mają być wersje z łącznością bezprzewodową - wifi i/lub gsm. AFAIR nie
>> było takiej bez czegokolwiek.
> No i? Powiedz, da się iPhone zsynchronizować przez WiFi? Nie? Jak przykro.
Nie mam iPhone.
Jak jest łączność z siecią - jest też i synchronizacja. Tyle, że
niekoniecznie firmowych produktów.
>> Przykład iPhone temu przeczy.
> Gdzie przeczy? Przez WiFi nie zsynchronizujesz, musisz mieć iTunes. Swoje.
Możesz mieć iPhone bez maka. Kilka osób znam które tak używają.
>> Za to na komputerze pewnie zrobisz więcej
>> jeszcze, przykładowo zsynchronizujesz jakieś kontakty, które byś mógł
>> sklepać sobie normalną klawiaturą.
> Tylko to jest do przyjęcia w telefonie. W Tablecie niespecjalnie.
To nie jest tablet, tzn. komputer.
>> No Ty np. chcesz do ekspresu do kawy :)
> Wymyślisz jakiś głupszy przykład jeszcze?
Ironia kole w oczy. Zrozum proszę, iPad nie jest urządzeniem ku możliwej
uniwersalności. Jest urządzeniem ku możliwej optymalizacji czynności
związanych z odczytem dokumentów i informacyjnych stron.
>> I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku specyficznych rzeczy, a nie
>> jest komputerem jak to usilnie każdy chce.
> A jest pozycjonowany przez Apple jako netbook-killer. Więc to chyba Apple
> tak chce.
Już tłumaczyłem - netbook killer dla ludzi, którzy netbooka używają do
puszczania MP3 i czytania blogów w łóżkach. Nie znam kogokolwiek kto by
miał netbooka wyłącznie i używał jako jedynego komputera do wszytskiego.
Znam kilka osób, które kupiły i owszem wyciskają z nich sporo, ale
zdecydowanie to nie dla takich osób jest iPad.
>> No i właśnie się mylisz. Apple nie zrobiło czegoś co ma być tylko/aż
>> kindlem, tylko/aż komputerem i tak dalej komórką, stacją do gier itd.
> Chwilę temu pisałeś: "I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku
> specyficznych rzeczy, a nie jest komputerem jak to usilnie każdy chce."
>
> Szybko zmieniasz zdanie.
Najpierw przeczytaj cały akapit, a potem się wypowiadaj, ok?
>> To
>> urządzenie, które ma być możliwie poręczne, nieżle integrować się z
>> Internetem i zapewniać świetny odbiór danych, a czasem pewnie prostą grę.
>> Od każdego z wymienionych w czymś jest lepsze.
> No właśnie, w czym? W kalekim www, w za dużym (lub za małym, zależnie od
> punktu widzenia) rozmiarze, w braku klawiatury?
W tym, że możesz obsługiwać jedną ręką, a drugą trzyać - spróbuj tak samo
z netbookiem.
W tym, że będzie uruchamiać się jak telefon - czyli od razu, a nie jak
komputer z startem lub żrącym prąd trybem sleep.
W tym, że rozmiar jest zbliżony do prawdziwego notatnika, a nie grubej
książki.
Itd.
>> Od każdego też gorsze pod
>> względem tego do czego nie zostało to wymyślone.
> Taki netbook-killer gorszy niemal we wszystkim. Może poza wyglądem.
O netbooku i Twoim niezrozumieniu porównania już pisałem. Jak ktoś kupuje
netbooka z przeznaczeniem jako normalne PC i możliwym wyciskaniem - iPad
nie dla niego.
>> A co do flasha to w urządzeniu tego typu najmniej potrzebny.
> Powiedz to twórcom stron. Galerie fotograficzne, gierki flashowe (o, tu
> Apple'a boli w AppStore), google maps, zumi i tak dalej. Bez flasha
> bezwartościowe, chyba że będzie dedykowany klient.
Google maps bez flasha działa świetnie.
Co do galerii - czasem się owszem trafi jakiś artysta, który ma ochotę
popsuć wszystkim przyjemność korzystania z interfejsu do którego jest
przyzwyczajony. Np otwarcia zdjęcia w nowej zakładce.
A co do wszelkich stron, które nie prezentują treści w normalny sposób -
tego nigdy nie żal, na palcach jednej ręki można policzyć ciekawe.
>> Youtuba
>> pokaże za pomocą html5.
> Youtube nie jest jedyną stroną na świecie korzystającą z flasha.
Ale jedyne do czego potrzebny im flash to wyświetlenie filmu, a to będzie
w HTML5. Inni zrobią tak samo o ile tylko technologia się przebije, a są
na to spore szanse.
>> Syfiarskich stron z wielkimi animacjami - nie, ale
>> tam najczęściej próżno szukać danych.
> Bo?
Bo flash jest najczęściej zamknięty na wszelkie inne technologie. Da się
by czytał z bazy i wymieniał informacje z serwerem, ale takich stron wręcz
nie ma.
Zresztą pokaż jedną, która opiera się wyłącznie na Flashu i jest
absolutnie kluczowa.
>> Osobiście mam adbloka i flashblocka
>> - bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
>> wszystkim wydajniej.
> Ja też mam. Używam ich rozsądnie, mam wybór. A Apple nie daje wyboru.
Ale widzisz - to uświadamia tylko tyle, że większość witryn tylko zyskuje
przy braku tego ruszającego się syfku. A już na wydajności zdecydowanie.
>> Jak dla mnie to świetny krok, może inni pójdą za
>> ciosem i ktoś będzie wiedział, żeby projektować stronę, a nie syfiarską
>> prezentację.
> Boś praktycznie nie poznał niedogodności takiego arbitralnego ustalania co
> jest dobre dla użytkownika, a co nie.
Czasem trzeba podjąć brzemienną w skutkach decyzję projektową. Dzisiaj
ludzie nawykli do przeglądania w kartach, i też do wydajności dalece
większej niż im potrzebna. Ktoś w końcu powiedział nie, dla tego syfu i po
prostu gratuluję.
>> Nie wiem co Jobs, bo nie jestem jego fajnem. Zdecydowanie jednak jak dla
>> mnie brakowało takiego urządzenia i fajnie że wyszło.
> No to ci powtarzam co Jobs. Widzi toto jako netbook-killera, tyle że zanosi
> się że mu jednak nie wyszedł.
A ja Ci przypominam - masz netbooka za normalny, ale mniejszy komputer.
To nie o takich ludziach mówili.
>> Oczywiście, że jest - tylko trzeba zrozumieć - MP3 to nie jest plik z
>> urwanym najczęściej tagiem. To zbiór danych z konkretnymi metadanymi i
>> dodatkowymi informacjami z playerka, jak chociażby rating - proste a coraz
>> częściej doceniane.
> Uwierz mi, do tego nie potrzeba takiej porażki jak iTunes. To raz. Do czego
> ci ratingi tego nie wiem - ja sam wiem co mi się podoba i na co mam ochotę,
> nie musi mi tego mówić odtwarzacz.
Do pewnych funkcji trzeba dorosnąć, czasem zmusić się do ich używania by
je poznać. Oceny się przydają zdecydowanie. W zdjęciach też.
>> Oczywiście ktoś może chcieć tylko wgrać jakieś pliki i słuchać - wtedy
>> owszem. Ale to właściwie etap dosa i mod-ów.
> Jest praktyczny i działa. No i jest niezależny od playerka.
Problem w tym gdy chcesz jakiejś funkcji więcej. Czegoś mądrzejszego niż
głupia odtwarzarka. Przykładów można mnożyć.
>> No właśnie, takie coś.
> Takie coś do niczego.
No taka większa i wygodniejsza komórka, ale bez funkcji telefonu, a za to
z wygodnym ekranem.
>> Podswietlenie można regulować.
> Ale nie zmienisz tego w coś podobnego do papieru. Nie zmienisz że będzie
> podle działał w pełnym słońcu.
Owszem, tu e-papier jest lepszy. Szczęśliwie podłe słonko jest w
mniejszości, no chyba że ktoś książki czyta tylko w lecie na plaży =>
wtedy iPad nie dla niego.
>> Przy czytaniu zazwyczaj światła mniej niż
>> więcej akurat. Mi iPadowe podejście wiele bardziej się podoba - dobra
>> rozdzielczośc, lepsze kolory, światło.
> Po co ci do książek kolory?
Po co Ci do blogów kolory?
>> A jednak kindle to jakiś krok w tył. Jedyna zaleta w słońcu. Poza tym z
>> każdej strony jest gorsze.
> Bo? Robi dokładnie to do czego został zrobiony. Epapier jest chwalony za
> komfort dla oczu. To ma być krok w tył? Tak wielki, że Apple poczuł, że
> musi z tym krokiem w tył konkurować?
Komfort jest tylko w mocnym słonku.
Częściej używane i znacznie popularniejsze są komórki. Tam też jeszcze
niedawno ktoś mówił, że monochromatyczne wyświetlacze są lepsze i w słonku
lepiej widać. I to jest prawda.
Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że taki ekran to tamta epoka. I komórki
akurat więcej razy na słonku użyjesz. Kolorowy ekran wyświetlający b&w nie
jest aż tak nieczytelny, chociaż oczywiście - gorszy w takim świetle.
>> A tak w ogóle... czemu kindle to nie badziew? Chyba nie ma kamerki, nie ma
>> tysiąca usbów i nie robi za gigantyczny databank? Czemu tam to rozumiesz?
> Bo kindle nikt nie przedstawiał jako netbook-killera.
Widzę że uczepiłeś się zwrotu.
> Jest przeznaczony do
> dokładnie jednej rzeczy i robi ją doskonale. Nikt nie próbuje mydlić
> ludziom oczu przedstawiając go jako coś więcej.
Jak by to reklama opacznie zrozumiana była sensem świata.
>> Poza słonkiem... jakie i w w czym?
> Słonko wystarczy. Słonko, i komfort epapieru dla oczu. Wystarczy.
Masz komórkę z kolorowym LCD? rozumiem że absolutnie nie da się tego
używać w słońcu?
>> Że też chce Ci się szukać co Jobs mówił na konferencji marketingowej.
> Szukać? Wszystkie portale wyły głośno o tym co mówił na pokazie iPada. Ot,
> taka konferencja marketingowa.
Marketingowa owszem.
Ale mało mnie obchodzi slogan, za to specyfikacja owszem.
>> Jak dla mnie dzisiejsze urządzenia wciąż mają za wiele problemów z prądem
>> i właśnie czuwaniem. IPad jest w sporym stopniu optymalizowany pod niskie
>> zużycie prądu i świetnie.
> Kindle jeszcze bardziej - bo jego wyświetlacz zdaje się w ogóle nie pobiera
> prądu jak nie zmienia akurat strony.
Zgadza się. Zapewne jest jeszcze lepszy w zużyciu prądu, ale też i jest
znacznie prostszym urządzeniem i z ekranem o o wiele mniejszych
możliwościach (i jednej tylko lepszej cesze w specyficznych warunkach).
>> A ile razy mam pisać?
>> I takiego netbooka musisz wyciągnąć, rozłożyć, uruchomić, a samemu siąść
>> na tyłku lub poszukać jakiegoś oparcia.
> Rozumiem, że iPada mogę nie wyciągać, nie uruchamiać i użyć wygodnie na
> stojąco. Super.
Wyciąganie iPada jest prostsze i nie wymaga rozkładania.
I tak - będzie można na stojąco zrobić wiele.
> Wiesz ile bym pisał tą odpowiedź, gdybym miał ją wyklepać jednym palcem na
> iPadzie?
Kiedy w końcu zrozumiesz, że to nie jest komputer i urządzenie nastawione
na komunikację wychodzącą? Na tym się długich maili nie pisze, chociaż
jakoś awaryjnie pewnie będzie się dało i wtedy to sobie siądziesz na tyłku
napewno.
>> iPad taki ma nie być, ma dawać możliwie najlepsze wrażenia i szybkość.
>> Wyciągasz i już masz gotowe.
> No, dokładnie jak netbook w STR.
Tzn?
>> Dlatego nie jest uniwersalny, dlatego nie łączy się z sokowirówką i
>> mikserem, nie ma też miliona innego badziewia. I świetnie.
> No i jak widać każde badziewie znajdzie kogoś kto to polubi. Wystarczy
> ładnie opakować i zatrudnić dobrego marketingowca.
Może to nie jest urządzenie dla Ciebie? Nie ma tego sterownika do miksera
w końcu.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
179. Data: 2010-02-18 00:37:58
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-15 10:49, Andrzej Libiszewski wrote:
>> Więc pewnie też nie korzystasz z badziewia picassowego.
> Korzystam.
Szczerze współczuję. Serio.
>> Popatrz sobie na wszelkie bajeranckie prezentacje, np od microsoftu, gdzie
>> są np stoły multitouch. sterowanie przez przeciąganie, przez rozciąganie
>> itd. W takim urządzeniu zdecydowanie lepiej.
> Ależ takie prezentacje niewiele znaczą. Mają przyciągać wzrok (i faktycznie
> to robią). Ale niechby nawet prezentację miała przeprowadzań taka Natalia
> Portmann albo Keira Knightley wolałbym również realny wzrost wygody
> działania a nie pobożne życzenia speców od marketingu.
Jak ktoś chce tablet z klawiaturą i np trackpointem to sobie taki kupi. Na
szczęście ktoś czasem chce zrobić coś nowego i innowacyjnego, a dzięki
temu czasem życie jest lepsze.
>>> Nie poprawiła się - przynajmniej z punktu widzenia wprowadzania tekstu.
>> Windows prawda.
> Daruj, ale robisz się nudny.
A jakiś argument masz czy tylko potrafisz tupać?
>> Multitouch - czyli możesz nacisnąć taki shift. Precyzja -
>> czyli good bye kalibracja. Aż w końcu brak przypadkowych błędów - dawniej
>> jak coś chciałeś narysować to kursor wręcz szalał.
> Kurcze, Dominik, opanuj się. Mówimy o zastąpieniu klawiatury - więc jakie
> rysowanie?
Kurcza, Andrzej, opanuj się. Mówimy o poprawie działania precyzji urządzeń
dotykowych, a najłatwiej było to sprawdzić rysując kwiatka.
> Multitouch umożliwia rozwiązanie problemu shifta - super sprawa
> - błyskotliwe rozwiązanie problemu kompletnie nieznanego użytkownikom
> klawiatur...
Cały czas udowadniasz jak bardzo jesteś jednostronnie nastawiany do
klawiatury z fizycznymi przyciskami. Multitouch z ekranem daje znacznie
więcej niż zwykła klawiatura:
Po pierwsze masz dowolnie zmienny układ klawiszy.
Po drugie masz konfigurowalną czułość (tak!).
Po trzecie masz wizualny feedback (np invert klawisza).
Po czwarte masz możliwość dopięcia subtelnego dźwięku (przydaje się, a
głośnik jest blisko klawiatury).
Po piąte masz reakcje na klawisze funkcyjne (np po shift - duże litery).
Po szóste masz możliwość przesuwania czy zupełnie nowych kontrolek.
Po siódme masz możliwość stosowania inteligentnych klawiatur np w oparciu
o statystykę czy słownik.
To wszystko są ciekawe cechy i kiedyś mało kto będzie pamiętał o zwykłej
klawiaturze. Jestem tego pewien. Brakuje oczywiście wyróżnika liter 'j' i
'f' oraz samego kliku, ale akurat dość łatwo się przyzwyczaić do zamiany
tego na dźwięk (wiem, bo próbowałem).
>> Chyba nie miałeś do czynienia z takimi urządzeniami w lepszym wydaniu.
> Miałem z iphonem, kwalifikuje się?
Rozumiem, że wolałbyś mieć połowę mniejszy ekran i za to mini przyciski na
kciuk?
>> Nowe nie dają wprawdzie siły, ale mają pewne możliwości konfiguracji
>> polegające na tym, że możesz wciskać delikatniej lub mocniej. Zamiast siły
>> masz za to dźwięk.
> I znowu super, ale dalej nie umożliwia to pisania bez wpatrywania się w
> ekran z wyświetloną klawiaturą. A dźwięk (czy nawet wibracja) to znów marna
> proteza, która ma zrekompensować i zamaskować niewygodę.
Ale co za problem mieć tę klawiaturę blisko wpisywanego tekstu?
Owszem - feedback dźwiękowy wymaga przyzwyczajenia, ale jest całkiem nieźle.
>> Przykładowo mój telefon - poza w miarę kompletną klawiaturą ma przyciski
>> dotykowe, na co klnąłem na starcie.
> Znam iphone, działałem chwilę na HTC, oglądałem Samsunga i LG z dotykowymi
> ekranami.
....i?
>> Ale jak teraz sobie pomyślę - to się
>> nigdy nie miało szansy wcisnąć w kieszeni, bo reaguje odpowiednio na
>> palce, a nie np spodnie.
> No i? W czym to lepsze od blokady klawiatury?
W tym, że blokady nie ma.
>> Po drugie dają aplikację, gdzie sobie można
>> wybrać - czy ma po wciskaniu świecić, czy ma pikać.
> Mówisz o telefonie, czy o zabawce dla dziecka? Bo się można pogubić.
To poświęć chwilę na zrozumienie tego co czytasz.
>> Dźwięk w sumie
>> wystarcza. Nie jest więc tak źle.
> Nie jest dobrze i to wystarczy.
Zależy pod jakim względem. Tradycyjna klawiatura ma tylko zalety
wynikające z Twojego przyzwyczajenia.
>> Aha, to kojarzę chyba nawet.
> No to dodaj jeszcze o nim anegdotki :)
Wiem co to za jeden, ale nijak się to ma do dyskusji.
>> Tak, bo na tej klawiaturze jedynym mankamentem jest rozmiar. Poza tym jest
>> świetna i precyzyjna. Są ekranowe z większymi literkami i tam rysika nie
>> trzeba już.
> No to ja czekam na te przewagi dotykowej klawiatury nad klasyczną,
> mechaniczną. Przy założeniu dogodnego rozmiaru.
Masz wyżej.
>> Ale zrozum w końcu, że to nie jest urządzenie do regularnej pracy.
>> Bardziej do odbioru niż słania w eter.
> Jak netbook.
Tak, dla większości netbooki mają tak małe i niewygodne klawiatury że
mogłoby ich nie być.
>> W czymś takim klawiatury
>> zdecydownie nie chcę. Nie trzeba mi też mocy do przerabiania rawów i
>> skompilowania stu programów. Trzeba za to coś zoptymalizowanego pod
>> rozmiar i zużycie energii. I taki jest iPad, oczywiście nie każdy widzi
>> potrzebę mieć go.
> Taki jest też netbook.
A który wstaje tak szybko jak iPhone i potrafi w takim stanie wytrzymać
ponad dwa dni używając go jeszcze conieco?
>> Dla mnie byłby ok, chociaż nie mam zamiaru go kupić
>> narazie i pewnie chwilę jeszcze, ale kiedyś jak nie będzie wymagało to
>> maka i softu się dotworzy do tego to jak najbardziej :)
> Zobaczymy. Ktoś być może zrobi to kiedyś dobrze.
Narazie to niewiadomo czy to jest źle.
>>> Ślepy chyba jesteś, z przeproszeniem. Wkurzanie się że ktoś robi w tak
>>> oczywisty sposób innym wodę z mózgu uważasz za cytowanie jak świętość?
>> Czemu tego nie olałeś? W ignorancji siła.
> Ignorowanie patologii nie jest żadną metodą.
Rozgłaszanie ich zaopatrzonych w hiperbolę na lewo i na prawo jest lepszą?
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
180. Data: 2010-02-18 00:58:35
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Thu, 11 Feb 2010 15:02:21 +0100, de Fresz napisał(a):
> On 2010-02-11 11:24:10 +0100, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...usunto.pl> said:
>
>>>>> Balmer po wyjściu iPhone śmiał się, że taki tel nie ma klawiatury i to
>>>>> jest chyba żart. Jobs pewnie śmiał się z niego na to i to on miał rację,
>>>>> bo iPhone bez wątpienia odniósł spory sukces.
>>>> Ale co mnie obchodzą schizy Ballmera?
>>>
>>> Właśnie mówisz tak samo.
>>
>> Niezupełnie, bo dla fanów Apple słowa Jobsa są często święte
>
> Święte? To ja znam jakichś innych Makjuzerów.
>
Masz w takim razie szczęście.
>
>> a słów
>> Ballmera raczej nikt poważnie nie traktuje. Nawet zwolennicy MS.
>
> To zastanawiające, że nikt nie traktuje poważnie słów prezesa jednej z
> najbardziej wpływowych firm branży IT.
Sam sobie to załatwił swoim specyficznym zachowaniem na pokazach.
>
>
>>>>> Nie, zupełnie nie tak.
>>>>> To ma być urządzenie do czytania książek.
>>>> Do czytania książek są czytniki w rodzaju Kindle. Ich wyświetlacz jest dużo
>>>> bardziej zbliżony do prawdziwego papieru niż to co ma iPad.
>>>
>>> I ma swoje wady.
>>
>> Wszystko ma jakieś wady. Pytanie czy dyskwalifikujące czy nie.
>
> No właśnie. I Ty się starasz ustalić niepodważalny wzorzec
> dyskwalifikujących wad dla wszystkich (a przynajmniej większości).
Gdzie?
> Szkoda tylko, że zazwyczaj takie "ekspertyzy" znacząco rozmijają się z
> wynikami rynkowymi, ale wtedy zawsze można rzucić coś o idiotach bez
> pojęcia łykających marketingowy bełkot i lanserskich snobach. I humorek
> odrazu lepszy.
Humor humorem, ale marketing potrafi rzeczy niesamowite - na przykład
sprzedać aplikację w rodzaju iFart. Chyba mi nie powiesz, że moja
ekspertyza że jest to nieprzydatne byleg... jest do nieczego, bo aplikacja
odniosła sukces rynkowy?
Powiedz mi też, kto, poza niepełnosprytnym, potrzebuje aplikacji iFart?
>
>
>
>>>>> A nawet jak nie miałeś telefonu z nimi to czy absolutnie nie
>>>>> było możliwe oglądanie ich?
>>>> Jak nie miałem telefonu z MMSami to miałem również bez "aparatu foto" i
>>>> MMSy nie miałyby tam sensu. Ale... widzisz, i jedno i drugie mam od dawna.
>>>
>>> Dzisiaj to standard. MMS wciąż jednak wprost nie ma szans w stosunku do
>>> popularności SMS. Takie fakty.
>>
>> Do czego innego służy. Takie są fakty.
>
> I raz że dla większości jest zbędne, a dwa ma inne, mogące być nie
> mniej wygodne zamienniki, jak email.
Nawet jeśli, to dlaczego pozbawiać tej funkcji telefon z wyższej półki?
Poza tym email może i jest wygodniejszy do wysłania z iphone, ale raczej
niekoniecznie łatwiejszy do odebrania na innym telefonie.
>
>
>>> Myślisz, że
>>> sukces iTunes tkwił tylko w urządzeniu? Apple ma szanse to zrobić.
>>
>> Obawiam się właśnie JAK będzie to chciał robić i że jabłkowe widzimisię
>> zaskutkuje również ustaleniami odgórnymi co ci wolno czytać a co nie.
>
> Rozumiem że chodzisz do księgarni sptytać pana/panią za ladą jakie
> książki wolno Ci czytać?
Przecież próbuje się bezustannie o tym decydować. W Niemczech przewala się
dyskusja związana z wydaniem Mein Kampf wiadomego autora, bylejakie książki
Dana Browna też coponiektórzy widzieliby wyklęte. A i problemy z Applem nie
są moim wymysłem:
http://news.cnet.com/8301-13579_3-10127333-37.html
>
>
>>> Po co?
>>> Znowu jesteś człowiekiem, który absolutnie musi mieć w telefonie worda i
>>> excela.
>>
>> Nie. Jak mi ktoś reklamuje produkt że będzie we wszystkim lepszy od
>> netbooka to niech do cholery będzie.
>
> O matko, czyżbyś dochodził do wniosku, że reklama to nie jest szczery,
> w pełni prawdomówny i obiektywny przekaz informacyjny? Nieeeee, to
> niemożliwe, świat nie jest taki zakłamany!
Proszę cię, nie udawaj iDioty.
>
>
>>> Mają być wersje z łącznością bezprzewodową - wifi i/lub gsm. AFAIR nie
>>> było takiej bez czegokolwiek.
>>
>> No i? Powiedz, da się iPhone zsynchronizować przez WiFi? Nie? Jak przykro.
>
> Akurat w przypadku iPhona nie jest to żaden problem, bo megawygodny
> kabelek do ładowania u większości ludzi jest wetkany w komputer, a nie
> ładowarkę i synchro się samo robi przy okazji karmienia baterii. Jak to
> będzie dokładnie wyglądało w przypadku iPada, o ile nie pojawiły się na
> ten temat jasne informacje, wolałbym poczekać do czasu jego wejścia na
> rynek.
>
>
>>>> Wiesz, tradycyjnie dla apple
>>>> do synchro musi być pewnie TWOJE iTunes i żadne inne, bo stracisz co masz
>>>> na czytniku. Zresztą to jakaś paranoja - dla przerzucenia paru pliczków
>>>> podłączać TAKIE urządzenie do komputera.
>>>
>>> Przykład iPhone temu przeczy.
>>
>> Gdzie przeczy? Przez WiFi nie zsynchronizujesz, musisz mieć iTunes. Swoje.
>
> Nie wszyscy potrzebują synchronizować się z 8 innymi urządzeniam
No kurde, nie przesadzaj. Trywialna i okazjonalna czynność przegrania pliku
zaczyna stanowić poważny problem jak Apple ją wymyśla na nowo dla swoich
mobilnych urządzeń. W moim SonyEricsson przez BT to jest już
wygodniejsze...
> Zresztą częściowo zawdzięczamy to branży muzycznej i ochronie muzyki, a
> częściowo ochronie płatnych aplikacji.
No i? Jakoś poza Apple problem specjanie nie jest widoczny.
> Wybrali takie rozwiązanie,
> zamiast beznadziejnych DRMów spotykanych u konkurencji.
> A tak poza tym, co byś chciał synchronizować i z iloma urządzeniami?
A czy to ważne, skoro i tak się nie da?
>
>
>>> Za to na komputerze pewnie zrobisz więcej
>>> jeszcze, przykładowo zsynchronizujesz jakieś kontakty, które byś mógł
>>> sklepać sobie normalną klawiaturą.
>>
>> Tylko to jest do przyjęcia w telefonie. W Tablecie niespecjalnie.
>
> Nie wiadomo dokładnie jak to będzie wyglądało, więc daruj sobie to wróżenie.
Co mam sobie darować? Wróżenie że dotykowa klawiatura będzie znacznie mniej
wygodna niż zwykła? Ok, to nie jest wróżenie, to jest pewnik.
>
>
>>> A co do flasha to w urządzeniu tego typu najmniej potrzebny.
>>
>> Powiedz to twórcom stron.
>
> Jest szansa, że za jakiś czas zaadaptują swoje twory do obecnej
> sytuacji, gdzie Flash jest problemem nawet na teoretycznie go
> obsługujących WM czy Symbianie.
Strony w większości są budowane do przeglądania na sprzęcie który z flashem
nie ma problemu, a pojawienie się dawno już konkurencyjnego silverlighta
nie wróży, żeby sposób serwowania kontentu miał się jakoś specjalnie
zmienić. Może się mylę, ale nie wydaje mi się.
>
>
>> Galerie fotograficzne,
>
> No fakt.
>
>
>> gierki flashowe (o, tu Apple'a boli w AppStore),
>
> Oczywiście masz na poparcie tej tezy solidne dowody?
Nie, to tylko moje przypuszczenie. Ale uważam że sensowne, skoro Apple
potrafi ubić aplikację do VoiP tylko dlatego że dubluje funkcjonalność ich
telefonu.
>
>
>
>> google maps,
>
> I znów wychodzi że iPhona raczej w ręku nie miałeś. Jest natywna
> aplikacja, robiąca nawet za pseudonawigację. Od samiuśkiego początku.
Ale ze strony nie zadziała. A aplikację to mam nawet na Sony Ericssona.
>
>
>> zumi
>
> W czym jest lepsze od Gugla czy Viamichelina?
W szczegółowości fotografii terenu naszej kochanej Polski.
>
>
>> Bez flasha bezwartościowe, chyba że będzie dedykowany klient.
>
> I jest ich o zgrozo coraz więcej.
I zamiast jednego flasha będzie 1001 programów dedykowanych. Nie wiem, co
gorsze.
>
>
>>> Osobiście mam adbloka i flashblocka
>>> - bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
>>> wszystkim wydajniej.
>>
>> Ja też mam. Używam ich rozsądnie, mam wybór. A Apple nie daje wyboru.
>
> Możesz nie wybrać Apple. W czym więc problem?
W ewangelistach.
>
>
>>> Jak dla mnie to świetny krok, może inni pójdą za
>>> ciosem i ktoś będzie wiedział, żeby projektować stronę, a nie syfiarską
>>> prezentację.
>>
>> Boś praktycznie nie poznał niedogodności takiego arbitralnego ustalania co
>> jest dobre dla użytkownika, a co nie.
>
> Ja doznaje codziennie, w każdym jednym produkcie. Od butów, przez
> wszelkie gadżety komputerowe, po samochód czy nawet moje mieszkanie.
I dlatego dobrowlon
>
>
>
>>> A ile razy mam pisać?
>>> I takiego netbooka musisz wyciągnąć, rozłożyć, uruchomić, a samemu siąść
>>> na tyłku lub poszukać jakiegoś oparcia.
>>
>> Rozumiem, że iPada mogę nie wyciągać, nie uruchamiać i użyć wygodnie na
>> stojąco. Super.
>>
>> Wiesz ile bym pisał tą odpowiedź, gdybym miał ją wyklepać jednym palcem na
>> iPadzie?
>
> Prosiłem już, pokaż zdjęcia tego prototypu, który masz u siebie, nie
> bądź samolubem.
Pokaż mi lepiej jak piszesz na dotykowym ekranie (jakimkolwiek!) równie
sprawnie jak na normalnej klawiaturze.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer