eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingList do programistamag.plRe: List do programistamag.pl
  • X-Received: by 2002:ac8:7255:: with SMTP id l21-v6mr393012qtp.1.1532535414074; Wed,
    25 Jul 2018 09:16:54 -0700 (PDT)
    X-Received: by 2002:ac8:7255:: with SMTP id l21-v6mr393012qtp.1.1532535414074; Wed,
    25 Jul 2018 09:16:54 -0700 (PDT)
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.unit
    0.net!weretis.net!feeder6.news.weretis.net!feeder.usenetexpress.com!feeder-in1.
    iad1.usenetexpress.com!border1.nntp.dca1.giganews.com!nntp.giganews.com!e8-v6no
    919898qtp.0!news-out.google.com!j7-v6ni365qth.1!nntp.google.com!e8-v6no919891qt
    p.0!postnews.google.com!glegroupsg2000goo.googlegroups.com!not-for-mail
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Date: Wed, 25 Jul 2018 09:16:53 -0700 (PDT)
    In-Reply-To: <e...@g...com>
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: glegroupsg2000goo.googlegroups.com; posting-host=188.146.198.222;
    posting-account=pyti1AoAAAAf66c003TUy10QAAnMWaKw
    NNTP-Posting-Host: 188.146.198.222
    References: <3...@g...com>
    <9...@g...com>
    <7...@g...com>
    <e...@g...com>
    User-Agent: G2/1.0
    MIME-Version: 1.0
    Message-ID: <b...@g...com>
    Subject: Re: List do programistamag.pl
    From: s...@g...com
    Injection-Date: Wed, 25 Jul 2018 16:16:54 +0000
    Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    Lines: 234
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.programming:212595
    [ ukryj nagłówki ]

    > > > > Jakie jest podejście współczesne? Ano takie, że piszemy dokument w danym
    formacie
    > > >
    > > > W jakim formacie?
    > >
    > > Tego właśnie chciałbym się dowiedzieć. Bo jedynie "czuję że tak powinno być" ale
    jeszcze nie wiem jak to się wykonuje...
    >
    > W ogóle nie rozumiem. Czujesz, że jak powinno być?

    Chodzi o to, że miałem "kontakt" z książką "Adnotated C++":
    http://www.icce.rug.nl/documents/cplusplus/
    I ona jest pisana (oprócz tego, że po angielsku) w jakimś tekstowym systemie składu
    tekstu i właśnie ten system zapewnia wiele formatów docelowych. I dlatego napisałem,
    że czuję, że tak powinno być:
    Piszę w formacie ogólnym i generuję dokumentację w: a) html, b) info, c) qdoc e) pdf
    i ew. w innych.

    > LaTeX to jest format oparty na tekście. Ma tę zaletę,
    > że da się go pisać i czytać w zwykłych edytorach tekstowych,

    Wiem o tym i wiem też, że to wielki plus. Inne podejście odpada, bo narzędzia
    konsolowe do plików binarnych były by nie przydatne.

    > Terminal i ssh to moim zdaniem dość archaiczne technologie, ale
    > do tej pory nie znalazłem dla nich dobrej alternatywy.

    Ssh to raczej wół roboczy, niż sklerociały dziadek. Jest powszechnie używany do
    deweloperki na wbudowanych systemach z Linux-ami. Nawet pracuję przy takich
    projektach.

    > > A co z formatem Flash? Abo jest jakaś inna alternatywa by zrealizować
    "ograniczony, cyfrowy dostęp" do treści dokumentu generwanego z Latexa?!?
    >
    > To, o czym mówisz, to kwestia dystrybucji. Ja się na tym nie znam,
    > bo zagadnienie ograniczania ludziom dostępu do treści nigdy nie była
    > dla mnie interesująca, ale zważywszy na wszędobylskość LaTeXa sądzę,
    > że wiele wydawnictw ma jakieś swoje rozwiązania.

    No widzisz, Ty tego nie potrzebujesz, a wydawnictwo które chce mieć wersje cyfrowe
    swoich pism a jednocześnie zabezpieczać się przed nielegalnym kopiowaniem musi mieć
    jakiś sposób na bezpieczne osadzanie swoich treści w przeglądarkach (bo raczej nad
    dystrybucją samych plików nie zapanuje się - choć w sumie nie wiem jakie są dziś
    zabezpieczenia takich formatów jak Epub).

    > > Właśnie wolny rynek może ich załatwić jeśli nie będą "się dwoić i troić"...
    >
    > Kupowałem wydania magazynu "Programista" w okolicach roku 2012. Od tamtej
    > pory minęło 6 lat, a oni nadal są na rynku.

    Pytanie jest takie: Ilu ludzi kupuje to pismo bo nie ma nic innego na temat
    profesjonalnego (?) programowania. (Jest Linux Magazine, ale on raczej nie jest
    orientowany wyłącznie dla programistów).

    > > > - odpuścić sobie
    > >
    > > Ten kto nie próbuje zmieniać świata i siebie jest zerem i zostanie potępiony...
    >
    > Potępiony przez kogo?

    Hm... Nie wiesz?... Od urodzenia do śmierci oceniają Cię ci którzy Cię otaczają...
    Dlaczego nie mieli by tego robić kosmici? Jest na Ziemi wiedza o (nieuchronnej)
    perspektywie czegoś takiego jak Sąd Ostateczny nad każdym zmarłym cżłowiekiem. Moim
    zdaniem to nie bajki... Kryteria trochę ryją beret... przyznaję...

    > Moim zdaniem idea "zmiany dla zmiany" jest równie głupia, co niebezpieczna.

    Źle się wyraziłem. Mi chodzi o zmiany w sensie postępu i dążeniu ku doskonałości w
    zakresie osobistym jaki społecznym. To moje uogólnienie wzięło się z tego, że na
    Ziemi prawie wszystko jest na odwrót niż powinno być.

    > A jeżeli komuś jest dobrze tak jak jest, to dlaczego miałby cokolwiek
    > zmieniać? (Zresztą zmiana jest czymś fundamentalnie nieuniknionym. Jak
    > pisał Montaigne, "stałość nawet nie jest niczym innym jak najbardziej
    > powolną zmianą")

    Trochę szersze spojrzenie: Zmiana nie jest wcale czymś oczywistym w kategoriach
    kosmicznych. My żyjemy w czasach gdy cywilizacja się rozwija (szczególnie w zakresie
    elektroniki i informatyki). To widać jeśli się spojrzy na komputery z przed 30 lat i
    na dzisiejsze - ja mam wrażenie, że te urządzenia po woli stają się dojrzałe. Myślę,
    że w pewnym momencie (może jeszcze za mojego życia) Intel ogłosi, że już nic nie jest
    w stanie ulepszyć w swoich 100 rdzeniowych 10GHz prockach, bo doszedł do granic
    fizycznych. I to będzie znak, że rozwój cywilizacji powoli hamuje. Tym nie mniej
    obszarów do badań i rozwoju jest na razie dość... Z tego co wiem supercywilizacje
    kosmiczne rozwijają się tylko w bardzo wąskich specjalistycznych tematach, gdyż
    wszelkie technologie dnia codziennego mają rozwinięte do absurdalnej super-jakości i
    nie ma sensu dalsze zajmowanie się nimi. Podobnie perfekcyjnie mają zorganizowane
    społeczeństwa - tam nawet przywódcy nie muszą się zmieniać, bo ultra-inteligentni i
    ultra-wykształceni liderzy dzięki urządzeniom do odmładzania mogą ciągle wygrywać
    konkursy na liderów (tak! tak! konkursy a nie idiotyczne wybory - to jedna z tych
    istotnych różnic)

    > > Ja najpierw zmieniam siebie, ale też mam pomysły jak zmienić Polskę. Szczegóły na
    moich stronach:
    > > http://szyk.jcom.pl/
    > > http://szyk.free.of.pl/
    > > http://szykcech.cba.pl/
    > > http://szyk.000webhostapp.com/
    > > http://www.geocities.ws/szyk/
    > > http://szyk.wex.pl/
    >
    > OK, to może zacznijmy od zmieniania siebie - co do tej pory udało
    > Ci się zmienić? Co jeszcze zostało do zmiany?

    Sporo już się udało i bardzo szkoda, że wiele postępowych wdrożeń jest o jakieś 20
    lat za późno. No ale wcześniej nie był wiedzy, nie było ciśnienia, nie było
    doświadczeń, nie było inspiracji, nie było nic tylko wszechobecna niemoc i
    miernota... Sporo zrobiłem i sporo jeszcze chcę zrobić. Ale to już całkiem OT.

    > > > Z tego co się orientuję, magazyn Programista stanowi medium pomiędzy
    > > > autorami a czytelnikami. Podejrzewam, że gdybyś wysłał do nich
    > > > rzetelnie napisany artykuł na te tematy, to by go opublikowali.
    > > > Znam kilka osób, które tak zrobiły.
    > >
    > > Niestety nie mam doświadczenia. A wypisywanie głupot to nie w moim stylu.
    >
    > W takim razie o co chodzi z tymi UFO i magnokraftami?

    Jeśli nie masz problemu z Ufo, nie chcesz latać po kosmosie i skakać w czasie - to
    możesz te tematy pominąć...

    > > Ja się zraziłem do "badaczy" bajających potem w książkach na tematy jakie
    widzieli tylko raz i to przez krótki czas.
    >
    > To, co wiemy, zawsze będzie tylko maleńką kroplą w bezkresnym oceanie
    > naszej ignorancji.

    No widzisz... Człowiek wychodzi z ciemności słaby - jego zadanie to dotrzeć do
    światłości i podporządkować sobie świat, a nawet jakąś część kosmosu (tylko część -
    żeby nie było, że nawołuję do buntu przeciw Bogu). Faktem jest, że człowiek z Ziemi
    jest w znacznym stopniu ignorantem. Ważne jest jednak to by nad tym pracować. I
    zrozumiałe jest to, że od czegoś trzeba zacząć. Ja po prostu mówię, że siedzenie
    całymi dniami przed Tv to idiotyzm, ograniczanie się jedynie do sfery materialnej
    (budowanie domu, uprawianie ogródka/działki, robienie przetworów i gotowanie,
    robienie zakupów, dbanie o czystoś swoją i dzieci, sprzątanie) choć potrafi wypełnić
    cały dzień, to jest idiotyzmem nr 2. Bo człowiek jest przede wszystkim intelektem i
    tylko dla inspiracji został osadzony w świecie fizycznym w ludzkim ciele. Świat
    fizyczny dostarcza problemów do rozwiązania - zadaniem człowieka jest rozwiązanie
    tych problemów (ponoć każdy problem ma wbudowane rozwiązanie - tyle, że to
    rozwiązanie nie może być warunkowane)

    > > > > Skoro już jesteśmy przy sprawdzonych rozwiązaniach w praktycznych projektach.
    Przecież jest wiele dużych projektów Open Source (tak, tak, wiem, wiem to znowu nie
    M$...). Czy widzieliście tą stornę:
    > > > >
    > > > > http://aosabook.org/en/index.html ?!? Na niej są opisane prawdziwe projekty -
    ich mocne i słabe strony, to co się sprawdziło i co działa. To nie są dyrdymały i
    dywagacje - TO JEST PRAWDA!!! Nie mówię, że macie tłumaczyć te książki, ale może
    mogłyby być jakimś argumentem za daną technologią/rozwiązaniem?
    > > >
    > > > Hmm. "Prawda". Mocne słowo.
    > >
    > > Mój tok rozumowania jest taki: zaprojektwano -> zakodowano -> przetestwano i
    zoptymalizoano -> działa -> więc jest to prawda, bo sprawdza się w praktyce!
    >
    > Dość prostolinijny tok rozumowania.
    >
    > Z mojego doświadczenia, zrobienie czegoś, co "działa", raczej nie jest
    > wielkim wyzwaniem. Wyzwaniem jest raczej zrobienie czegoś, co:
    > 1. jest użyteczne dla ludzi
    > 2. jest podatne na zmiany/łatwe w utrzymaniu

    Tu się częściowo nie zgodzę. Zbudowanie czegoś co działa zawsze jest wyzwaniem.
    Natomiast zrobienie takiego rozwiązania które było by dziełem sztuki to wyzwanie
    godne mistrzów. Wg moich szacunków ilość pracy przy rozwiązaniu mistrzowskim a
    zrobionym i działającym byle jak to ok 5x więcej pracy przy tym pierwszym. Bo ilość
    szczegółów w mistrzowskim rozwiązaniu jest kilkukrotnie większa niż w partackim. I
    dotyczy to w zasadzie każdego etapu: projektowania modułowego i obiektowego opartego
    na systemie pluginów (zamiast po prostu byle jak w czystym monolitycznym i
    proceduralnym C), systemu dokumentacji (zamiast jego braku), tłumaczeń (zamiast jakiś
    dziwnych rozwiązań w stylu tabelka w bazie danych), testowania automatycznego
    (zamiast oceny "na oko"), dystrybucji paczek (zamiast dystrybucji obrazów całych
    partycji).

    > Jest sporo głośnych historii o projektach, które realizują (1),
    > ale (2) powodowało, że biznesy w końcu upadały. Z drugiej strony
    > pewnie jakieś 99,9% projektów open-source realizuje (2), ale nie (1).

    Zarówno w rozwiązaniach komercyjnych jak i w Wolnym Oprogramowaniu zdarzają się mniej
    lub bardziej udane projekty i to jest oczywiste. Ja natomiast mówię, że warto
    popularyzować wiedzę o tych otwartoźrółowych programach (i systemach) które
    ewidentnie są dziełami sztuki i to samo przyświecało twórcom tego portalu:
    http://aosabook.org/en/index.html

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: