-
41. Data: 2016-03-29 14:16:21
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d8047a91-55cd-415a-982e-51382bd58cc7@go
oglegroups.com...
W dniu wtorek, 29 marca 2016 13:29:32 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
>> Urzednik musi jednak wiedziec co chce zamowic, musi to wyraznie
>> napisac i obwarowac tak, zeby mu byle czego nie wcisneli,
>Opisze zbyt dokładnie to mu zarzuca że pod konkretna firmę pisane
>itp.
A owszem, ale nie opisze, to mu wcisna malucha na sluzbowa limuzyne
:-)
>A tak mi się przypomniało z przed kilku lat
>Przejazd kolejowy u nas jest. Na nim sygnalizacja świetlna.
>Bez żadnych wodotrysków bo i sprawa prosta- droga gminna,
>przecinająca jeden tor kolejowy. Dwa sygnalizatory więc gdzie
>czerwone zapalało się jak nadjeżdżał pociąg- pewnie >jakiś czujnik w
>torach, nie wiem jak to technicznie robią.
>Z pewnych względów umysłono ze trzeba tam zrobić szlabany. No i ok.
>Koszt wyszedł ponad milion zł
>Kurczę skład ta cena ja się pytam. Dwa szlabany niewiele większe jak
>szlabany które są montowane przed wjazdem na podziemne parkingi np.
>czy zamknięte osiedla mieszkaniowe.
>Bo tak sobie myślę że cała automatyka już tam była czyli coś
>wykrywało nadjeżdżający pociąg i włączało czerwone światło. Więc
>zamiast włączać czerwone to coś mogło opuszczać >szlabany
>zielone=podniesienie szlabanu
>Same szlabany, czyli rura i siłownik czy inny silnik raczej milion
>złotych nie powinny kosztować.
>Ale ja się pewnie nie znam
Trzeba by sie dowiedziec, ale wiesz:
-czerwona zarowka moze byc na 24V z kolejowej automatyki,
-jak do szlabanow trzeba dociaganac zasilanie, wczesnie kilka roznych
projektow zrobic, zatwierdzic je, ulice rozkopac aby kable
przeciagnac, byc moze jakies centrum nadzoru, powiadomienia, kamery -
no i robi sie milion, mimo ze sam szlaban kosztuje np 10 tys ...
J.
-
42. Data: 2016-03-29 14:20:41
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:d8047a91-55cd-415a-982e-51382bd58cc7@googlegrou
ps.com...
W dniu wtorek, 29 marca 2016 13:29:32 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Urzednik musi jednak wiedziec co chce zamowic, musi to wyraznie
> napisac i obwarowac tak, zeby mu byle czego nie wcisneli,
Opisze zbyt dokładnie to mu zarzuca że pod konkretna firmę pisane itp.
A tak mi się przypomniało z przed kilku lat
Przejazd kolejowy u nas jest. Na nim sygnalizacja świetlna.
Bez żadnych wodotrysków bo i sprawa prosta- droga gminna, przecinająca jeden
tor kolejowy. Dwa sygnalizatory więc gdzie czerwone zapalało się jak
nadjeżdżał pociąg- pewnie jakiś czujnik w torach, nie wiem jak to
technicznie robią.
Z pewnych względów umysłono ze trzeba tam zrobić szlabany. No i ok.
Koszt wyszedł ponad milion zł
Kurczę skład ta cena ja się pytam. Dwa szlabany niewiele większe jak
szlabany które są montowane przed wjazdem na podziemne parkingi np. czy
zamknięte osiedla mieszkaniowe.
Bo tak sobie myślę że cała automatyka już tam była czyli coś wykrywało
nadjeżdżający pociąg i włączało czerwone światło. Więc zamiast włączać
czerwone to coś mogło opuszczać szlabany zielone=podniesienie szlabanu
Same szlabany, czyli rura i siłownik czy inny silnik raczej milion złotych
nie powinny kosztować.
Ale ja się pewnie nie znam
Kupujesz kompletny SYSTEM pt. "Szlabany na przejazd kolejowy" razem z
czujnikami, silnikami, kablami itp., który ma certyfikaty i inne temu
podobne bzdety. Jakby wykonawca miał to połaczyć ze starymi czujnikami od
świateł, to musiałby sprawdzić co tam jest zamontowane, przetestować,
certyfikować i cena wyszłaby półtora miliona i jeszcze bez gwarancji. A tak
wyrywasz wszystko do gołej ziemi i montujesz same nowe urządzenia. Wykonawca
daje gwarancję i wszyscy są zadowoleni - oprócz podatnika, który za to
wszystko płaci. :)
Zapominasz też o koszcie projektu, koszcie nadzoru przez osobę z
uprawnieniami, kosztach certyfikacji urządzeń przez producenta, koszcie
ograniczenia ruchu kolejowego w czasie prac torowych, koszcie dokumentacji
powykonawczej, kosztach zakopania co najmniej kilkuset metrów kabli tuż przy
torze kolejowy (co wcale wygodne nie jest), koszcie uzgodnień geodezyjnych.
Same mechanizmy też są droższe, bo produkowane w mniejszej ilości
egzemplarzy nż zwykłe napędy szlabanów.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
43. Data: 2016-03-29 14:35:03
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 29 marca 2016 14:20:44 UTC+2 użytkownik yabba napisał:
> Kupujesz kompletny SYSTEM pt. "Szlabany na przejazd kolejowy" razem z
> czujnikami, silnikami, kablami itp., który ma certyfikaty i inne temu
> podobne bzdety. Jakby wykonawca miał to połaczyć ze starymi czujnikami od
> świateł, to musiałby sprawdzić co tam jest zamontowane, przetestować,
> certyfikować i cena wyszłaby półtora miliona i jeszcze bez gwarancji. A tak
> wyrywasz wszystko do gołej ziemi i montujesz same nowe urządzenia. Wykonawca
> daje gwarancję i wszyscy są zadowoleni - oprócz podatnika, który za to
> wszystko płaci. :)
>
> Zapominasz też o koszcie projektu, koszcie nadzoru przez osobę z
> uprawnieniami, kosztach certyfikacji urządzeń przez producenta, koszcie
> ograniczenia ruchu kolejowego w czasie prac torowych, koszcie dokumentacji
> powykonawczej, kosztach zakopania co najmniej kilkuset metrów kabli tuż przy
> torze kolejowy (co wcale wygodne nie jest), koszcie uzgodnień geodezyjnych.
> Same mechanizmy też są droższe, bo produkowane w mniejszej ilości
> egzemplarzy nż zwykłe napędy szlabanów.
Czyli wychodzi że koszt urządzeń to 50tys, papierologia 700tys, łapówka 100tys zysk
150tys;)
-
44. Data: 2016-03-29 14:53:22
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
J.F. wrote:
> ITS to osobna sprawa.
> Swego czasu chcialem sie dowiedziec za co wlasciwie miasto tyle placi
Za to, że "jest lepiej!" :->
audytor: a macie jakieś metryki to potwierdzające?
ITS: jakie metryki?
audytor: np. modele natężenia ruchu drogowego.
ITS: hmm... nie.
audytor: to skąd wiecie, że jest lepiej?
ITS: bo jest lepiej!
Pozdrawiam, Piotr
-
45. Data: 2016-03-29 14:57:00
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
J.F. wrote:
> Trzeba by sie dowiedziec, ale wiesz:
> -czerwona zarowka moze byc na 24V z kolejowej automatyki,
> -jak do szlabanow trzeba dociaganac zasilanie, wczesnie kilka roznych
> projektow zrobic, zatwierdzic je, ulice rozkopac aby kable przeciagnac,
> byc moze jakies centrum nadzoru, powiadomienia, kamery - no i robi sie
> milion, mimo ze sam szlaban kosztuje np 10 tys ...
I papiery, w tym certyfikaty. Certyfikat zgodności z normą
trwałości urządzeń kolejowych, certyfikat dla wykonawców,
certyfikat niepowodowania przez farbę bezpłodności u żab
zagrożonych wyginięciem i masę innych, na które nie podejmuję
się nawet wpaść. :-)
Pozdrawiam, Piotr
-
46. Data: 2016-03-29 15:26:26
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: a...@p...onet.pl
W dniu czwartek, 24 marca 2016 17:39:10 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
> Obok jest dyskusja o tym, że mają zniknąć. Ale ja nie o tym. Ciekawi
> mnie procedura instalacji takiego licznika. Czy musi być wymieniany
> cały sterownik na skrzyżowaniu czy tylko instalowany jest jakiś
> dodatkowy ekspander wciągający te czasy z aktualnie działającego już
> sterownika?
>
> --
> Marek
Aby poprawić płynność uruchu wystarczy prostsze, praktycznie bezkosztowe (w końcu i
tak sygnalizacja musi być serwisowana) rozwiązanie.
Wystarczy wprowadzić przepis aby CZAS sygnału "czerwony + zółty",
który poprzedza "zielony" był ustalona na stałą (odpowiedni dużą)
wartość np. 5 sekund.
Da to czas kierowcy na włączenie biegu i przygotowanie się do ruszenia.
Zmiana ta nie wymaga żadnych dodatkowych sygnalizatorów ani nowych analiz ruch
gdyż cykl pracy sygnalizacji się nie zmienia.
Pozdrawiam
Adam
-
47. Data: 2016-03-29 16:09:44
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik
> Obok jest dyskusja o tym, że mają zniknąć. Ale ja nie o tym. Ciekawi
> mnie procedura instalacji takiego licznika. Czy musi być wymieniany
> cały sterownik na skrzyżowaniu czy tylko instalowany jest jakiś
> dodatkowy ekspander wciągający te czasy z aktualnie działającego już
> sterownika?
>
> --
> Marek
Aby poprawić płynność uruchu wystarczy prostsze, praktycznie bezkosztowe (w
końcu i tak sygnalizacja musi być serwisowana) rozwiązanie.
Wystarczy wprowadzić przepis aby CZAS sygnału "czerwony + zółty",
który poprzedza "zielony" był ustalona na stałą (odpowiedni dużą)
wartość np. 5 sekund.
Da to czas kierowcy na włączenie biegu i przygotowanie się do ruszenia.
---
Ale tu nie ma tego problemu :-)
Problem jest w tym, że czas sobie płynie ludziom raz szybciej a raz wolniej.
Dzisiaj w drodze do pracy nie zdzierżyłem jak gościu na każdych torach
zwalniał.
Zmiana ta nie wymaga żadnych dodatkowych sygnalizatorów ani nowych analiz
ruch
gdyż cykl pracy sygnalizacji się nie zmienia.
---
A jest do czegoś potrzebna ??? Bo liczniki są. Powodują, że kiedy nie
spojrzysz wiesz ile jeszcze zostało.
-
48. Data: 2016-03-29 16:18:00
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nddts3$8ba$...@n...news.atman.pl...
J.F. wrote:
>> ITS to osobna sprawa.
>> Swego czasu chcialem sie dowiedziec za co wlasciwie miasto tyle
>> placi
>Za to, że "jest lepiej!" :->
>audytor: a macie jakieś metryki to potwierdzające?
>ITS: jakie metryki?
>audytor: np. modele natężenia ruchu drogowego.
>ITS: hmm... nie.
>audytor: to skąd wiecie, że jest lepiej?
>ITS: bo jest lepiej!
A to nie wiem, mozna bylo spotkac takie informacje
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,17371702,
Tramwaje_przyspieszyly_dzieki_ITS__na_Lesnice__Sepol
no.html
Pewne rzeczy z tego ITS na pewno sa dobre i przyspieszaja - jesli
zielone sie zapala zaraz po zamknieciu drzwi, to to niewatpliwie
przyspieszy.
Tramwaj moze i przyspieszyl dwie minuty, ja jak stoje i kwitne 10
minut w czyms co nawet trudno nazwac korkiem, to mam troche inne
zdanie.
Bo zielone zapala sie na pare sekund.
No ale Urzad Miasta od dawna mowi "czas dla tramwajow, samochodom
bedziemy utrudniac", a mieszkancy ciagle go wybieraja, to widac
mieszkancy sa w wiekszosci zadowoleni.
J.
-
49. Data: 2016-03-29 16:41:23
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:83973450-8759-4514-b411-db3372be940f@go
oglegroups.com...
>Aby poprawić płynność uruchu wystarczy prostsze, praktycznie
>bezkosztowe (w końcu i tak sygnalizacja musi być serwisowana)
>rozwiązanie.
>Wystarczy wprowadzić przepis aby CZAS sygnału "czerwony + zółty",
>który poprzedza "zielony" był ustalona na stałą (odpowiedni dużą)
>wartość np. 5 sekund.
>Da to czas kierowcy na włączenie biegu i przygotowanie się do
>ruszenia.
Chyba nawet jest ustalone, bo jest gruby przepis do tego, ale raczej
na 3s. tzn 3 s jest przy zmianie z zielonego na czerwone.
Proby wydluzenia moga sie spotkac z taka sama reakcja - nie mozna
wydluzyc, bo wtedy niektorzy kierowcy ruszaja jeszcze na czerwonym i
bezpieczenstwo cierpi.
Nawet jak sie zdyscyplinuje, to zaraz przyjdzie wydluzyc te 3s na
poprzecznej ulicy, bo prawidlowo jadacy kierowca nie zdazy zahamowac.
Tzn zdazy, ale jak jeszcze ma dodatkowa sekunde czy dwie zanim rusza
ci z boku.
Poza tym to nie to samo - teraz widze czy mam 5s, 10, czy 20 i wiem
czy np moge czegos w torbie poszukac, w nawigacji cos wpisac, numer
telefonu wybrac...
J.
-
50. Data: 2016-03-29 16:49:12
Temat: Re: Liczniki na światłach
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nddu2t$8lj$...@n...news.atman.pl...
J.F. wrote:
>> Trzeba by sie dowiedziec, ale wiesz:
>> -czerwona zarowka moze byc na 24V z kolejowej automatyki,
>> -jak do szlabanow trzeba dociaganac zasilanie, wczesnie kilka
>> roznych
>> projektow zrobic, zatwierdzic je, ulice rozkopac aby kable
>> przeciagnac,
>> byc moze jakies centrum nadzoru, powiadomienia, kamery - no i robi
>> sie
>> milion, mimo ze sam szlaban kosztuje np 10 tys ...
>I papiery, w tym certyfikaty. Certyfikat zgodności z normą
>trwałości urządzeń kolejowych,
Zapewne, ale jak ktos produkuje, to taki certyfikat ma.
I nawet wtedy taki szlaban nie kosztuje milion.
>certyfikat dla wykonawców,
>certyfikat niepowodowania przez farbę bezpłodności u żab
>zagrożonych wyginięciem i masę innych, na które nie podejmuję
>się nawet wpaść. :-)
A tego nie wykluczam.
J.