-
41. Data: 2018-03-13 14:07:21
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-03-13 o 14:02, Poldek pisze:
> W dniu 2018-03-13 o 13:33, Marek S pisze:
>> W dniu 2018-03-13 o 00:29, Poldek pisze:
>>>
>>> U mnie statystyka jest taka, że miałem czternastolatka - trzy razy
>>> wracał z wycieczki na lawecie. Mam nowego - ani razu :-)
>>
>> A ja mam inne. Może nie ja osobiście ale znajoma, która na firmę
>> wzięła Merca klasy C za 180 tys. Po 2 latach eksploatacji auto miało
>> 22 naprawy gwarancyjne. Ostatecznie pozbyła się go w cenie złomu.
>> Sprawa trafiła do sądu ale to inna para kaloszy.
>>
>> Ok, może pech, to jedźmy dalej. Sąsiad ma BMW M6 i BMW serii 7 (nie
>> wiem jaki konkretnie model). Oba to nówki z salonu. Średnio 2-3
>> miesiące w roku widzę pod jego domem auto zastępcze choć stłuczki
>> nigdy nie miał. Raz nawet była laweta z tego powodu, że.... włącznik
>> drzwiowy zepsuł się w M6-tce i to na środku skrzyżowania (nikt nie
>> ruszał drzwi). Auto nie pozwalało na wrzucenie biegu.
>
> No tak - BMW, Mercedes. Nie można za dużo wymagać.
>
>> A moje osobiste doświadczenie z nowym autem, co prawda sprzed 10 lat
>> więc może niezbyt świeże - Mondeo z salonu. Może po pół roku
>> korzystania - laweta. Pompa paliwowa zdechła a po 2 latach kompresor
>> klimatyzacji zaczął wyć a potem padł.
>>
>> Oczywiście to nie statystyki światowe ale obserwacje.
>>
>
> Kompresor klimatyzacji, to wył mi przez całe 7 lat użytkowania mojego
> byłego auta, które dostałem w swoje ręnce, gdy miało 7 lat. Oczywiście
> wydałem kasę na wymianę łożyska w kompresorze, oraz wymianę sprzęgła
> kompresora - pieniądze wydane na próżno - nic to nie dało.
> Alternator, katalizator × 2, pierścienie tłoków, gumy zawieszenia,
> uszczelnienia wydechu, cewki zapłonowe × 3. Radość z jazdy wyjącym
> kompresorem i tapicerką pachnącą potem z czternastu sezonów: bezcenne :-)
Jeszcze była ukręcona półoś. Ale zanim całkiem się ukręciła, to 2 lata
jeździłem z telepiącą kierownicą, serwisy nie były stanie się pokapować.
Geometrii nie dało się porządnie ustawić, bo śruby zapieczone, więc
lekko ściągało. Także dzwonienie łańcuchem rozrządu, to był tylko efekt
towarzyszący, do którego cała rodzina się przyzwyczaiła. Po pozbyciu się
tego samochodu nagle przestałem ciągle kaszleć, co chwilę się
przeziębiać i mieć wiecznie zawalone gardło. A serwis klimatyzacji był
robiony przy każdym dorocznym przeglądzie w ASO.
-
42. Data: 2018-03-13 16:22:05
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-03-13 o 00:35, Poldek pisze:
> Zapomniałeś napisać, że miałeś też przerobiony tłumik, żeby było
> głośniej słychać samochód (przy okazji usunięty katalizator, żeby więcej
> smrodzić). W takim ryku nie miałeś szans usłyszeć takich niuansów, jak
> dzwonienie łańcucha.
Chyba osoby pomyliłeś. Wszystkie części fabryczne.
A jeśli nawet korespondowałeś z kimś w tej kwestii to musiał mieć dostęp
do niezłego elektronika, który potrafił obejść brak katalizatora tak aby
czujniki na wydechu nadal współdziałały ze sobą i nie unieruchomiły auta.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
43. Data: 2018-03-13 18:24:24
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .03.2018 o 23:28 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
>> Statystyk nie mam - mam za to własne obserwacje. Zdecydowana większość
>> na
>> A2/A1 to auta "na oko" max 5-6 letnie. Bardzo dużo jest 2-3 letnich.
>> Dlatego też wg mnie widziałeś częściej zepsute "młode roczniki".
>> Tych starszych wg mnie jeździ po autostradach zdecydowanie mniej.
>
> Ale one wcale sie nie powinny psuc :-)
Wszystko się psuje, taki dwulatek na autostradzie może mieć nalatane i
300kkm.
Jedzie taki nieświadomy kierownik i widzi na awaryjnym z podniesioną maską
nowy model auta (który jeszcze reklamują w TV jako wyprzedaż rocznika).
Pomyśli sobie oczywiście, że "te nowe" to straszne buble - a w naszym
przykładowym aucie skończyła się właśnie turbina, manager od floty potanił
serwis i robił wymiany oleju co 50kkm bo uwierzył w magiczną moc olejów
"long life".
> Mialem tez troche starych samochodow, i one sie psuly umiarkowanie.
> Bardzo malo. I jakos tak szczesliwie pod domem.
Mi w trasie jeszcze "odpukać" żadne auto się nie zepsuło a trochę się
przemieszczam. Ale ja w przypadku "używanych" stosowałem "drogi" serwis -
wymieniałem części i podzespoły "na zapas", zdawałem się z powodzeniem na
fachowe oko mojego mechanika.
Odkąd kupuję nowe - zero jakichkolwiek awarii.
> Z tymi naszymi statystykami to cos jest nie tak.
> Na autostradach to na droge patrze, ale mozna pod supermarketem czy na
> osiedlu parking obejrzec. Nie ma tych starych samochodow duzo.
Na autostradach jeszcze mniej.
Dzisiaj mi się przypomniał ten wątek i robiłem obserwacje :-) - co prawda
słabo reprezentatywna próbka (południowa obwodnica wawy i kawałek A2) ale
starszych aut (takich +10 lat) mniej niż co dziesiąty.
> A autostrady ... nie wszystkie koszmarnie drogie.
Ale wystarczająco drogie aby zachęcić do poszukania tańszej alternatywy,
zwłaszcza jak autko niepewne i te 140km/h nie za bardzo jest w nim
komfortowe.
TG
-
44. Data: 2018-03-13 18:41:35
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 12-03-2018 o 22:16, Marek S pisze:
> W dniu 2018-03-12 o 16:50, Cavallino pisze:
>
>> A przez ile polskich miast przebiegają autostrady?
>
> W żaden sposób nie zmienia to średniej wieku polskiego auta.
Ale nie na nią odpowiadałeś.
Nawet nie zauważyłeś, że piszesz nie na temat.
-
45. Data: 2018-03-13 22:23:19
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 13 Mar 2018 18:24:24 +0100, Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .03.2018 o 23:28 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
>> Mialem tez troche starych samochodow, i one sie psuly umiarkowanie.
>> Bardzo malo. I jakos tak szczesliwie pod domem.
>
> Mi w trasie jeszcze "odpukać" żadne auto się nie zepsuło a trochę się
> przemieszczam. Ale ja w przypadku "używanych" stosowałem "drogi" serwis -
> wymieniałem części i podzespoły "na zapas", zdawałem się z powodzeniem na
> fachowe oko mojego mechanika.
A ja olewam, auto jest od jezdzenia a nie od naprawiania :-)
> Odkąd kupuję nowe - zero jakichkolwiek awarii.
No ale widzisz - jedziesz potem autostrada i widzisz ze te nowe to
wcale nie takie zero :-)
>> A autostrady ... nie wszystkie koszmarnie drogie.
> Ale wystarczająco drogie aby zachęcić do poszukania tańszej alternatywy,
Ja tam mam wiekszosc za darmo :-)
> zwłaszcza jak autko niepewne i te 140km/h nie za bardzo jest w nim
> komfortowe.
Nie wiem czym Wy jezdzicie, pewnie jakims nowym maluchem.
140 to zaden problem nawet dla moich staroci.
J.
-
46. Data: 2018-03-14 07:26:29
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .03.2018 o 22:23 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
> A ja olewam, auto jest od jezdzenia a nie od naprawiania :-)
Jak nie zadbasz to daleko nie pojedziesz.
A jeśli dodatkowo potrzebujesz auta do zarabiania i w razie awarii musisz
i tak jechać i bulić z własnej kieszeni na zastępcze to się szybko okaże,
że taniej wychodzi stosować "drogi serwis".
> No ale widzisz - jedziesz potem autostrada i widzisz ze te nowe to
> wcale nie takie zero :-)
nowe z 300kkm na liczniku to nie nowe, prędzej mu do trupa niż do nówki z
salonu. Skąd wiesz jaki miało przebieg to auto, które się wzięło i zepsuło
na tej przykładowej autostradzie?
>
>>> A autostrady ... nie wszystkie koszmarnie drogie.
>> Ale wystarczająco drogie aby zachęcić do poszukania tańszej alternatywy,
>
> Ja tam mam wiekszosc za darmo :-)
bo jeździsz wkoło komina :-). Ja też przez 3 dni w tygodniu jeżdżę tylko
darmowym kawałkiem A2, niestety przez dwa kolejne muszę już płacić.
TG
-
47. Data: 2018-03-14 10:19:08
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o...@l...harvard.local..
.
W dniu .03.2018 o 22:23 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
>> A ja olewam, auto jest od jezdzenia a nie od naprawiania :-)
>Jak nie zadbasz to daleko nie pojedziesz.
Zadbac to trzeba przy zakupie.
Nie kupuje sie Fiatow ani Francuskich, tylko Forda :-)
>A jeśli dodatkowo potrzebujesz auta do zarabiania i w razie awarii
>musisz i tak jechać i bulić z własnej kieszeni na zastępcze to się
>szybko okaże, że taniej wychodzi stosować "drogi serwis".
Mnie sie tam wydaje, ze to jest przeplacanie z gory :-)
>> No ale widzisz - jedziesz potem autostrada i widzisz ze te nowe to
>> wcale nie takie zero :-)
>nowe z 300kkm na liczniku to nie nowe, prędzej mu do trupa niż do
>nówki z salonu. Skąd wiesz jaki miało przebieg to auto, które się
>wzięło i zepsuło na tej przykładowej autostradzie?
Same takie trupy ?
No dobra, na autostradzie to malo widac zepsutych.
Ale pelzam sobie w korku na zakopiance, i co kawalek widze kogos z
podniesiona maska.
A w mojej scierce wskazowka temperatury stoi jak przynitowana.
Sierra miala juz cos z 18 lat, i mechanika dwa razy widziala ...
>>>> A autostrady ... nie wszystkie koszmarnie drogie.
>>> Ale wystarczająco drogie aby zachęcić do poszukania tańszej
>>> alternatywy,
>
>> Ja tam mam wiekszosc za darmo :-)
>bo jeździsz wkoło komina :-).
Komin mam dobry :-)
Trzy darmowe autostrady (tzn dwie z nich to ekspresowki) i jedna
platna, ale niedroga.
J.
-
48. Data: 2018-03-15 22:25:46
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: Baczek <m...@p...onet.pl>
W dniu 2018-03-09 o 20:01, Lewis pisze:
> W dniu 2018-03-09 o 16:03, Marek S pisze:
>> W dniu 2018-03-09 o 10:33, Poldek pisze:
>>
>>> Miałem samochód na łańcuchu i już bym nie chciał więcej takiego.
>>> Łańcuch robi dużo hałasu, a naprawa jest droga. Nie wystarczy
>>> wymienić samego łańcucha, trzeba jeszcze napinacze i co tam jeszcze.
>>> Zeby to wykonać trzeba rozbierać elementy silnika. Pasek rozrządu
>>> jest cichy, a wymiana jest tania (w porównaniu z łańcuchem).
>>
>> Ja też miałem. Kupiłem auto ze 180 tys km przebiegu. Sprzedałem gdy
>> miało 540 tys. Łańcuch nigdy nie był wymieniany. A głośność? Hmm... ze
>> stetoskopem pod maską nie siedziałem, nie porównywałem z niczym. W
>> kabinie silnika praktycznie nie było słychać więc po cholerę sobie
>> głowę zawracać zastanawianiem się co głośniejsze? Bardzo chętnie
>> kupiłbym auto z tak trwałym rozwiązaniem.
>>
>> Teraz moje pytanie brzmi: co dla wątkotwórcy wynika z naszych opinii?
>>
>
> Stare merce i bańke robiły jednym łańcuchem, pokaż ile obecnych
> rozwiązań dojeżdża 200kkm?
Zafira 2.2 benz (Z22SE) 270kkm przebiegu
Mondeo MK3 280km na liczniku
Oba z łańcuchami.
-
49. Data: 2018-03-17 10:37:30
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2018-03-10 o 13:40, Shrek pisze:
> W dniu 10.03.2018 o 10:59, Trybun pisze:
>
>>> Nie wiem co to znaczy. Może mniejsze obciążenie jest na rozrządzie i
>>> pasek ma ciut łatwiej. Nie mam pojęcia...
>>>
>>
>> Ale swoją drogą - ciekawa sprawa..
>
> Kumpel ma citroena. Nowego. Pasek był wymieniany w trybie gwarancyjnym
> przed 40kkm - tryb awarjny i do aso, pewnie przeskoczył, albo robili
> coś obok i wymienili bo się bali, że do końca gwarancji nie dotrwa. Do
> tego sprzęgło z dwumasą. I jeszcze coś tam. Ogólnie syf. Raz myslał,
> że mu ukradli i w sumie się cieszył, ale okazało się że zapomniał
> gdzie zaparkował;)
>
> Shrek
Widać Cytryna Cytrynie nierówna. Znajomy ma Xarę diesel, auto
autentycznie nie do zdarcia.
-
50. Data: 2018-03-18 08:55:16
Temat: Re: Łańcuch rozrządu kiedy się wymienia.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 17-03-2018 o 10:37, Trybun pisze:
> W dniu 2018-03-10 o 13:40, Shrek pisze:
>> W dniu 10.03.2018 o 10:59, Trybun pisze:
>>
>>>> Nie wiem co to znaczy. Może mniejsze obciążenie jest na rozrządzie i
>>>> pasek ma ciut łatwiej. Nie mam pojęcia...
>>>>
>>>
>>> Ale swoją drogą - ciekawa sprawa..
>>
>> Kumpel ma citroena. Nowego. Pasek był wymieniany w trybie gwarancyjnym
>> przed 40kkm - tryb awarjny i do aso, pewnie przeskoczył, albo robili
>> coś obok i wymienili bo się bali, że do końca gwarancji nie dotrwa. Do
>> tego sprzęgło z dwumasą. I jeszcze coś tam. Ogólnie syf. Raz myslał,
>> że mu ukradli i w sumie się cieszył, ale okazało się że zapomniał
>> gdzie zaparkował;)
>>
>> Shrek
>
>
> Widać Cytryna Cytrynie nierówna. Znajomy ma Xarę diesel, auto
> autentycznie nie do zdarcia.
20 lat temu księgowi aut nie robili.
Albo przynajmniej w mniejszym stopniu.
Nijak ma się to do jakości obecnych.