On 7 Sty, 22:24, "Thomas" <a...@b...pl> wrote:
> Hejka,
>
> Tak sobie pomyslalem, ze fajnie by bylo pobawic sie w fotografie przu
> uzyciu kilku zewnetrznych lamp blyskowych. Juz obadalem nieco temat i wiem,
> ze moge uzyc wyzwalacza radiowego, ktorego moge podlaczac do dowolnego
> aparatu wyposazonego w stopke. Na allegro sporo tego jest. Statywy tez juz
> 2 mam :) Pozostaje kwestia wyboru lamp. Jako, ze jestem uzytkownikiem
> systemu 4/3 Olympusa doszedlem do wniosku, ze przynajmniej jedna lampa
> powinna byc oryginalna olympusowska. Kolejna jednak (a moze 2 kolejne)
> chyba mozna by kupic innego producenta, np. jakis tanszy Sunpak, Tumax, czy
> cos podobnego. I tak beda wyzwalane radiowo i ustawiane w trybie manualnym.
> Ma to sens? :) Ewentualnie za jaka tansza lampa sie rozgladac?
>
> Thomas

1. Tanie lampy zazwyczaj nie mają podziału mocy błysku, czyli cały
czas walą na maxa
2. Jak już kupisz taką co ma podział błysku, to będziesz musiał biegać
od lampy do lampy i regulować błysk.
3. Jeśli masz puszkę Olka 420, 520, E-3 to najlepiej zainwestować w
lampy wyzwalane bezprzewodowo, masz do wyboru: olki FL-50R, FL-36R lub
Metz AF48-1, AF58-1 (w symbolach Metza mogłem się pomylić). FL-36 jest
najsłabszy błys (moc) i długo się ładuje, podbnie kosztuje Metz AF48
(ponoć w 100% kompatybilny z systemem Olka ale ... choć można w niej
wymieniać firmware ... choć trzeba na takowy czekać aż się pokaże )

Funkcja bezprzewodowego wyzwalania błysku pozwala na ustawianie
wszystkich lamp z poziomu korpusu (przynajmniej mam tak w E-3) (tryb
pracy - TTL lub Manual, siła błysku itp...) Sterownikiem jest lampa
wbudowana w korpus.

Jeśli będziesz działał tylko w studiu to zastanów się nad lampami
studyjnymi.