eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaLampa owadobójcza (pomoc) › Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
  • Data: 2015-09-24 15:13:18
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
    news:5603beef$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik ACMM-033 napisał:
    >> Innym razem, z ręki do ręki, grzebałem w jakimś radiu lampowym.
    >> "Zatęskniłem" za porcją energii, więc moje łapki co? Pyk pod anodowe!
    >> Śjakieś 250, prostowanie było tradycyjnie, na znanym stosie selenowym w
    >> postaci alumniniowego prostopadłościanu. Zobaczyłem biało-blado-różowe
    >> światło...
    >
    > A był tunel i głosy zmarłych krewnych? :-)

    Niestety, nie było, nawet głowa nie raczyła mnie zaboleć... Tunelu nie było,
    w uszach też nie zabrumiało... jedynie bladoróżowy, nawet niezbyt
    intensywny, błysk... No i oczywiście odczucie na rękach wiadome. Nic mi nie
    było.

    > Że też myśmy to wszystko przetrwali ...

    Mocny materiał jesteśmy :)

    > Jak już tak roztaczamy kombatanckie wspomnienia, to i ja się pochwalę
    > osobistym doświadczeniem. Moje pierwsze porażenie zaliczyłem w wieku 4
    > lat. Jedną ręką trzymałem się metalowego kwietnika, zainstalowanego w domu
    > między podłogą a sufitem. Solidnie zakotwiczony. Drugą trzymałem bolec
    > ojcowskiego paska. W pobliżu było gniazdko. Wsadziłem. Następnie w
    > ekspresowym tempie znalazłem się na podłodze. Podobno z dzikim krzykiem
    > odskoczyłem jak sprężyna. Nawet przytomności nie straciłem, rodzice tylko
    > sprawdzili, czy kontaktuję z tym światem i nawet nie ciągnęli mnie do
    > lekarza. Potem dwa lata bałem się włączyć choinkę do prądu ale mi
    > przeszło, tylko nadal jestem bardzo ostrożny i parę razy sprawdzam co
    > robię.

    Z czasów przedszkolnych, uratowało mnie chyba to, że już wówczas wiedziałem,
    że prąd może zrobić duże kuku.
    Wiedziałem już, co to jest izolacja i czemu służy, choć jeszcze nie kumałem
    tego, jak obecnie...
    Znalazłem 1. żarówkę świecową, E14 gwint, kawałek przewodu jakieś 20-30 cm,
    po obu stronach odizolowane żyły, tak akurat.
    Wiedziałem, że jak się przytknie o tu i tu, to się zaświeci, jeśli druga
    strona będzie w gniazdku. Wiedziałem, że absolutnie nie wolno tego dotknąć
    ręką.
    To sru, przewód do gniazdka, i chcę delikatnie dotknąć drugą stroną, aby
    żarówka choć na moment się zaświeciła. Ale, ręka mi się zapewne obsunęła,
    przewody się zetknęły i huknęło, zobaczyłem błysk światła o kształcie
    żarówki, barwy sinobiałej, jak to iskra przy zwarciu. Na szczęście skończyło
    się na niewielkim strachu i wywalonym bezpieczniku. Mnie nie stało się
    absolutnie nic, ręka na szczęście nie dotknęła przewodów.
    Samych pieszczot, jakich od tamtego czasu zaznałem, już nawet nie zliczę...
    :))

    --
    Telespamerzy:
    814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
    222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: