eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKupno samochodu z wadami ukrytymi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 41. Data: 2013-06-21 21:26:38
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: tá´Ź

    WW wrote:

    > Z pewnością w umowie jest klauzula, że "stan techniczny jest znany
    > kupującemu".

    Ona nic praktycznie nie znaczy.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 42. Data: 2013-06-21 21:32:02
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: k...@g...com

    W dniu piątek, 21 czerwca 2013 20:33:29 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    > W dniu 2013-06-21 20:12, k...@g...com pisze:
    >
    > > W dniu piątek, 21 czerwca 2013 18:52:39 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    >
    > (...)
    >
    > >> Kluczowe jest zatajenie przez sprzedającego wad mu znanych.
    >
    > >
    >
    > > Kluczowe jest coś innego.
    >
    >
    >
    > Nie - kluczowe jest to o czym pisałem.
    >
    >
    >
    > > Kupujący chciałby ochrony państwa przy takich transakcjach. Ma to sens.
    >
    > > Ale jak państwo ma chronić kupującego, sprzedającego też, przed nieuczciwością
    drugiej strony skoro
    >
    > > samo jest z reguły oszukiwane. Spotkałem się z sytuacją kiedy przy sprzedaży
    samochodu za 2 tysiące
    >
    > > (2000 słownie dwa tysiące)do umowy wpisali 1200. Na mój gust jeśli proceder
    zaniżania
    >
    > > ceny ceny jest nagminny to niech poszkodowani spierdalają na drzewo.
    >
    > > Nic im się do kurwy nędzy nie należy, żadnej ochrony i pomocy ze strony państwa.
    >
    >
    >
    > Widzisz, próby kombinacji z podatkami to trochę inna para kaloszy.
    >
    > Z tego tytułu też mogą oberwać. Mowa jednak o ukrywaniu wad przez
    >
    > sprzedawcę, a nie głupawe oszczędności.

    Kluczowa jest uczciwość. Ukrywanie wad to zwyczajne oszustwo. Samemu można cofnąć
    transakcję pod warunkiem że przyjdzie się z dwoma miśkami rozmawiającymi po rosyjsku.
    Ale to mało legalne jest więc pozostaje pomoc państwa. Tylko skąd państwo ma brać
    kasę na pomoc jak wcześniej zostało oszukane na podatku od kupna samochodu. Odpowiedz
    proszę, ale uczciwie, na takie pytanie. Ktoś Cie oszukał. Tak normalnie zrobił w
    chuja. Jesteś lżejszy o sporo kasy. I ten ktoś przychodzi żebyś mu pomógł bo jego też
    ktoś zrobił na kasę. Pomożesz mu? Czy jak mniejszy będzie to dostanie kopa pod chuj i
    pomoc w przemieszczeniu się po schodach, w dół oczywiście.


  • 43. Data: 2013-06-21 22:22:05
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-06-21 21:32, k...@g...com pisze:
    > W dniu piątek, 21 czerwca 2013 20:33:29 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    >> W dniu 2013-06-21 20:12, k...@g...com pisze:
    >>> W dniu piątek, 21 czerwca 2013 18:52:39 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    >>>> Kluczowe jest zatajenie przez sprzedającego wad mu znanych.
    >>> Kluczowe jest coś innego.
    >> Nie - kluczowe jest to o czym pisałem.
    (...)
    >> Widzisz, próby kombinacji z podatkami to trochę inna para kaloszy.
    >>
    >> Z tego tytułu też mogą oberwać. Mowa jednak o ukrywaniu wad przez
    >> sprzedawcę, a nie głupawe oszczędności.
    >
    > Kluczowa jest uczciwość.

    Hmmm, uczciwość... Uczciwość jest jak d*** i sam jesteś tego
    przykładem. Wujek googiel pamięta :)

    > Ukrywanie wad to zwyczajne oszustwo.

    No właśnie - po co mieszasz to tego podatek od umów kupna/sprzedaży?
    Ja pisałem tylko o ukrywaniu wad itd. To było kluczowe. I tak też do
    tego prawo podchodzi. Podatki i inne to kolejna para kaloszy.

    > Samemu można cofnąć transakcję pod warunkiem że przyjdzie się z dwoma miśkami
    > rozmawiającymi po rosyjsku. Ale to mało legalne jest więc pozostaje pomoc państwa.
    > Tylko skąd państwo ma brać kasę na pomoc jak wcześniej zostało oszukane na podatku
    > od kupna samochodu.

    Najwyraźniej brak Ci doświadczenia, że o teorii nie wspomnę. Transakcje
    można cofnąć na wiele sposobów (i z wielu przyczyn) - tych 'ruskich' do
    tego nie potrzeba. Jakby co, to mogę jako tłumacz służyć :)

    > Odpowiedz proszę, ale uczciwie, na takie pytanie. Ktoś Cie oszukał.
    > Tak normalnie zrobił w chuja. Jesteś lżejszy o sporo kasy.
    > I ten ktoś przychodzi żebyś mu pomógł bo jego też ktoś zrobił na kasę.
    > Pomożesz mu? Czy jak mniejszy będzie to dostanie kopa pod chuj i pomoc
    > w przemieszczeniu się po schodach, w dół oczywiście.

    O czym TY piszesz? Dwóch ludzi zawarło umowę kupna/sprzedaży na pojazd.
    Sprzedający zaniżył wartość (na umowie), kupujący zapłacić 40 zł mniej
    podatku. Sprzedający zarobił na oszustwie 3kPLN, kupujący wtopił 3kPLN.
    Podatek (który w ogóle mógł się nie pojawić) to pikuś.






  • 44. Data: 2013-06-21 22:27:51
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 21 Jun 2013, wchpikus wrote:

    > Zawsze jest mozliwosc oddania, ale nie wiem czy to warto..
    > kasy i nerwow.

    Tudzież podatku.
    PCC to nie VAT i nie ma mechanizmu "korekty", podobnie jest przy
    podatku od darowizn (byli tacy co się przejechali na próbie "cofnięcia
    darowizny", bo skutkiem jest kolejny podatek).

    pzdr, Gotfryd


  • 45. Data: 2013-06-21 22:32:49
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 21 Jun 2013 20:18:54 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
    > W dniu 2013-06-21 19:47, J.F pisze:
    >>> lubisz. Tyle, że ja pisałem o nowym samochodzie i drobniejszych
    >>> szkodach.
    >> O zasade chodzi - akurat w KC nic nie pisze o drobnych i niedrobnych
    >> usterkach.
    > LOL - dziwnym trafem od zarysowania przeszedłeś do szpachli.
    >
    >> Bok zarysowany i co ? przez sprzedawce i nienaprawiony, naprawiony ?
    > No i nic - zarysowanie stwierdzone przez nabywcę, ale po akcie
    > sprzedaży. Tyle, że on nie miał na to specjalnych szans.

    Czyli ze odbieram auto, nie ogladam dokladnie, a w garazu patrze -
    lakier zarysowany ?

    Nie bardzo rozumiem jak to sie ma do "przejscia niebezpieczenstwa".
    Lakier byl uszkodzony w momencie wydania, i jedyne co przeszlo
    to ze mi teraz moga powiedziec "sam pan sobie zarysowal - u nas nie
    bylo zadnych wad".

    >>>>> Kluczowe jest zatajenie przez sprzedającego wad mu znanych.
    >>>> Zazwyczaj malo kto wie w jakim stanie korbowody, sprzegla itp.
    >>> Korbowód tak - sprzęgło nie.
    >> Swoje co miesiac ogladasz ?
    > Nie mam takiej potrzeby - stan sprzęgła łatwo sprawdzić i ono
    > zazwyczaj nie kończy się z dnia na dzień.

    Oj potrafi.

    >>> No, ale jak w oleju był MotoDoktor to
    >>> spore szanse, że sprzedawca chciał ukryć wady mu znane i wtedy
    >>> korbowód też może być jego problemem...
    >> Ale w odroznieniu od lakieru, to MD mozna dolac w 3 minuty, nawet jak
    >> sie od sprzedawcy pojedzie prosto do rzeczoznawcy :-)
    > Coś pisałeś o statystyce i rozkładzie dwumianowym...

    Ale o co chodzi ? Dziura w bloku, w oleju MD .. ale kto go dolal ?
    Rownie dobrze mogl dolac cwaniaczek po peknieciu ..

    J.


  • 46. Data: 2013-06-21 22:40:21
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kq10pp$t6d$...@n...news.atman.pl...
    > Użytkownik "NEMO" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:kq10hc$spp$...@n...news.atman.pl...
    >
    >> Znajomy kupił samochód. Po dniu uzytkowania jechał i samochód stanął na
    >> ulicy bo się urwał pasek klinowu. Na dodatek mechanik zobaczył że
    >> samochód to ruina, silnik poprzerabiany, jakas czesc od skrzyni biegów
    >> nie od manula tylko automat i jeszcze dużo innych wad których nie dało
    >> sie zobaczyc gołym okiem. Sprzedawca mówił ze samochód idelany
    >> Czy można jechać do kupującego żeby oddał pieniadze ??
    >
    > Jechać jak najbardziej można :-)
    >
    > A czy coś da się tą jazdą osiągnąć to zależy od umowy jaką spisali.

    Nie przeceniaj znaczenia jakiegoś bzdurnego zapisu.
    A dla odświeżenia światopoglądu nt. auto używanych od hanlarzy, można sobie
    poczytać :
    http://pieniadze.gazeta.pl/Kupujemy/1,124630,1414216
    9,_95_proc__z_nas_to_oszusci___Przerazajaca_spowiedz
    .html#BoxSlotIIMT#BoxBizTxt



  • 47. Data: 2013-06-21 22:47:55
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-06-21 22:32, J.F. pisze:
    > Dnia Fri, 21 Jun 2013 20:18:54 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
    >> W dniu 2013-06-21 19:47, J.F pisze:
    >>>> lubisz. Tyle, że ja pisałem o nowym samochodzie i drobniejszych
    >>>> szkodach.
    >>> O zasade chodzi - akurat w KC nic nie pisze o drobnych i niedrobnych
    >>> usterkach.
    >> LOL - dziwnym trafem od zarysowania przeszedłeś do szpachli.
    >>
    >>> Bok zarysowany i co ? przez sprzedawce i nienaprawiony, naprawiony ?
    >> No i nic - zarysowanie stwierdzone przez nabywcę, ale po akcie
    >> sprzedaży. Tyle, że on nie miał na to specjalnych szans.
    >
    > Czyli ze odbieram auto, nie ogladam dokladnie, a w garazu patrze -
    > lakier zarysowany ?

    Pytałem wcześniej - obierałeś/kupowałeś kiedyś nowy samochód?
    Przyjeżdżasz, oglądasz, akceptujesz, jedzie na myjnie, dostajesz
    papiery, podpisujesz, podjeżdża piękne, wyjeżdżasz, a 2 dni
    później stwierdzasz, że jest rysa przez cały bok...

    > Nie bardzo rozumiem jak to sie ma do "przejscia niebezpieczenstwa".
    > Lakier byl uszkodzony w momencie wydania, i jedyne co przeszlo
    > to ze mi teraz moga powiedziec "sam pan sobie zarysowal - u nas nie
    > bylo zadnych wad".

    No właśnie - masz to "Nie bardzo rozumiem".

    >> Nie mam takiej potrzeby - stan sprzęgła łatwo sprawdzić i ono
    >> zazwyczaj nie kończy się z dnia na dzień.
    >
    > Oj potrafi.

    Gdzie, komu, kiedy i jak?

    >>>> No, ale jak w oleju był MotoDoktor to
    >>>> spore szanse, że sprzedawca chciał ukryć wady mu znane i wtedy
    >>>> korbowód też może być jego problemem...
    >>> Ale w odroznieniu od lakieru, to MD mozna dolac w 3 minuty, nawet jak
    >>> sie od sprzedawcy pojedzie prosto do rzeczoznawcy :-)
    >> Coś pisałeś o statystyce i rozkładzie dwumianowym...
    >
    > Ale o co chodzi ? Dziura w bloku, w oleju MD .. ale kto go dolal ?
    > Rownie dobrze mogl dolac cwaniaczek po peknieciu ..

    Coś pisałeś o statystyce i rozkładzie dwumianowym...




  • 48. Data: 2013-06-21 23:19:09
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: k...@g...com

    W dniu piątek, 21 czerwca 2013 22:22:05 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    > W dniu 2013-06-21 21:32, k...@g...com pisze:
    >
    > > W dniu piątek, 21 czerwca 2013 20:33:29 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    >
    > >> W dniu 2013-06-21 20:12, k...@g...com pisze:
    >
    > >>> W dniu piątek, 21 czerwca 2013 18:52:39 UTC+2 użytkownik Artur Maśląg napisał:
    >
    > >>>> Kluczowe jest zatajenie przez sprzedającego wad mu znanych.
    >
    > >>> Kluczowe jest coś innego.
    >
    > >> Nie - kluczowe jest to o czym pisałem.
    >
    > (...)
    >
    > >> Widzisz, próby kombinacji z podatkami to trochę inna para kaloszy.
    >
    > >>
    >
    > >> Z tego tytułu też mogą oberwać. Mowa jednak o ukrywaniu wad przez
    >
    > >> sprzedawcę, a nie głupawe oszczędności.
    >
    > >
    >
    > > Kluczowa jest uczciwość.
    >
    >
    >
    > Hmmm, uczciwość... Uczciwość jest jak d*** i sam jesteś tego
    >
    > przykładem. Wujek googiel pamięta :)
    >
    >
    >
    > > Ukrywanie wad to zwyczajne oszustwo.
    >
    >
    >
    > No właśnie - po co mieszasz to tego podatek od umów kupna/sprzedaży?
    >
    > Ja pisałem tylko o ukrywaniu wad itd. To było kluczowe. I tak też do
    >
    > tego prawo podchodzi. Podatki i inne to kolejna para kaloszy.
    >
    >
    >
    > > Samemu można cofnąć transakcję pod warunkiem że przyjdzie się z dwoma miśkami
    >
    > > rozmawiającymi po rosyjsku. Ale to mało legalne jest więc pozostaje pomoc
    państwa.
    >
    > > Tylko skąd państwo ma brać kasę na pomoc jak wcześniej zostało oszukane na
    podatku
    >
    > > od kupna samochodu.
    >
    >
    >
    > Najwyraźniej brak Ci doświadczenia, że o teorii nie wspomnę. Transakcje
    >
    > można cofnąć na wiele sposobów (i z wielu przyczyn) - tych 'ruskich' do
    >
    > tego nie potrzeba. Jakby co, to mogę jako tłumacz służyć :)
    >
    >
    >
    > > Odpowiedz proszę, ale uczciwie, na takie pytanie. Ktoś Cie oszukał.
    >
    > > Tak normalnie zrobił w chuja. Jesteś lżejszy o sporo kasy.
    >
    > > I ten ktoś przychodzi żebyś mu pomógł bo jego też ktoś zrobił na kasę.
    >
    > > Pomożesz mu? Czy jak mniejszy będzie to dostanie kopa pod chuj i pomoc
    >
    > > w przemieszczeniu się po schodach, w dół oczywiście.
    >
    >
    >
    > O czym TY piszesz? Dwóch ludzi zawarło umowę kupna/sprzedaży na pojazd.
    >
    > Sprzedający zaniżył wartość (na umowie), kupujący zapłacić 40 zł mniej
    >
    > podatku. Sprzedający zarobił na oszustwie 3kPLN, kupujący wtopił 3kPLN.
    >
    > Podatek (który w ogóle mógł się nie pojawić) to pikuś.


    Mieszam podatek z umowami cywilno prawnymi bo oszukani są bardzo często też
    oszustami. Nie musisz mnie szantażować tym co napisałem kiedyś. Jestem tak jak reszta
    ludzi na Ziemi złodziejem. Nie wstydzę się tego bo jestem w dobrym i licznym
    towarzystwie. I pomimo że złodziejstwo nigdy nie stanowiło dla mnie źródła stałych
    dochodów to spełniam warunki żeby być złodziejem. Nic na to nie poradzę że i Ty i
    inni też je spełniają. Głupia jazda 1 przystanek tramwajem bez biletu ( sprawdzić czy
    nie poseł) wyczerpuje definicję złodziejstwa. Nie odpowiedziałeś na pytanie bo to
    pytanie retoryczne. Nie odpowiadając odpowiedziałeś że dał byś mu kopa pod chuj.
    Piszesz że 40 zyli to nic w stosunku do trzech tysięcy. Masz rację to mniej niż 1%.
    Ale nie o 1% idzie tylko o zasadę. Oszust nie może oczekiwać pomocy od kogoś kogo
    oszukał. Nawet w sytuacji gdyby został złapany i dostał do zapłacenia karę za
    oszustwo. W Polsce wszyscy są uczciwi, wyszło że jak Matka Teresa z Kalkuty. Jak
    wprowadzali kasy fiskalne to wszyscy uczciwi strasznie się burzyli. Inna sprawa że
    chuje wprowadzili je z naruszeniem Konstytucji. Kasy powinni mieć nie tylko
    taksówkarze i sklepikarze ale i księża, adwokaci, lekarze z prywatną praktyką.
    Jednocześnie powinny być wprowadzone. Kasa to pożyteczne urządzenie. Pozwala na
    przykład kontrolować sprzedawców czy nie kradną. Przez to że odnotowuje całą sprzedaż
    umożliwia prowadzenie bardzo dokładnej statystyki odnośnie sprzedaży. Masz pojęcie że
    hipermarket zamawia różne ilości towarów o krótkich terminach przydatności w
    zależności czy sobota i niedziela mają być słoneczne albo deszczowe.


  • 49. Data: 2013-06-21 23:27:51
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-06-21 23:19, k...@g...com pisze:
    (...)
    > Mieszam podatek z umowami cywilno prawnymi bo oszukani są bardzo często też
    oszustami.

    Jak napisałem wcześniej - nie mieszaj i zbytnio nie uogólniaj.

    > Nie musisz mnie szantażować tym co napisałem kiedyś.

    To nie szantaż - stwierdzenie faktu.

    > Jestem tak jak reszta ludzi na Ziemi złodziejem.

    A to przepraszam - chyba na innej Ziemi żyję.






  • 50. Data: 2013-06-22 08:17:27
    Temat: Re: Kupno samochodu z wadami ukrytymi
    Od: "Tomek" <c...@k...pl>


    Użytkownik "NEMO" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:kq10hc$spp$1@node2.news.atman.pl...
    > Witam
    > Znajomy kupił samochód. Po dniu uzytkowania jechał i samochód stanął na
    > ulicy bo się urwał pasek klinowu. Na dodatek mechanik zobaczył że samochód
    > to ruina, silnik poprzerabiany, jakas czesc od skrzyni biegów nie od
    > manula tylko automat i jeszcze dużo innych wad których nie dało sie
    > zobaczyc gołym okiem. Sprzedawca mówił ze samochód idelany
    > Czy można jechać do kupującego żeby oddał pieniadze ??


    A JA ZAPYTAM Z INNEJ BECZKI

    kupujesz auto
    drugi wlasciciel mowi maly przebieg itp

    odkupil go od pierwszego
    2 wlasciciel to mechanik/handlarz

    i teraz jedziesz autem przez 15tys
    przestawia sie rozrzad i jest dzwon

    rozbierasz silnik

    okazje sie ze kolko walku na klej nie na klin
    zaworu juz nie oryginalne

    walki przetarte i maja luzy

    co robicie?
    da sie cos wydebic

    czy zapakowac kumpli pojechcac z siekierami i zalatwic sprawe?


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: