-
81. Data: 2013-02-15 08:35:46
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2013-02-15 08:21, Liwiusz wrote:
> Poza tym "czy znasz" nie jest argumentem przeciw. Nikt nie zna, bo nie
> ma popytu.
>
> Ale gdyby nie było NFZ, to ubezpieczenie musiałoby się znaleźć. Mało
> tego, okazało by się nagle, że spora część usług, które to teraz "są
> wycenianie" na setki tysięcy, może kosztować znacznie mniej.
Hmm, no nie wiem. W takim USA jest tanio?
Shrek.
-
82. Data: 2013-02-15 08:46:21
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-02-15 08:35, Shrek pisze:
> On 2013-02-15 08:21, Liwiusz wrote:
>
>> Poza tym "czy znasz" nie jest argumentem przeciw. Nikt nie zna, bo nie
>> ma popytu.
>>
>> Ale gdyby nie było NFZ, to ubezpieczenie musiałoby się znaleźć. Mało
>> tego, okazało by się nagle, że spora część usług, które to teraz "są
>> wycenianie" na setki tysięcy, może kosztować znacznie mniej.
>
> Hmm, no nie wiem. W takim USA jest tanio?
Jest drogo, jak w każdym systemie, w którym państwo sztucznie ogranicza
konkurencję. Ponadto wysycenie technologiami tamtejszej służby zdrowia
jest na poziomie, na którym nasz NFZ może tylko pomarzyć.
--
Liwiusz
-
83. Data: 2013-02-15 10:09:30
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Dominik & Co <D...@g...pl.invalid>
Dnia 14.02.2013 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał/a:
>>> Dla niego nie jest to "dojazd do pracy" :)
>>> Podobnie zresztą dla zleceniobiorcy.
>>
>> Z ciekawości: dlaczego?
>
> Bo nie pracuje w rozumieniu kwalifikacji "przychodów z pracy".
"Przychodów z pracy" czy "przychodów ze stosunku pracy"?
Bo to naprawdę nie to samo :-)
> Praca charakteryzyje się obowiązkiem wykonywania poleceń
> służbowych tudzież "miejscem pracy" :)
A mianowicie jaki przepis tak stanowi?
Nie mylisz aby wykonywania pracy ze "stosunkiem pracy" tudzież
"byciem pracownikiem"? :-)
Dla jasności: oczywiście nie wypowiadam się na temat zaliczania
bądź nie tegoż dojazdu do KUP :-)
--
Dominik & kąpany (via slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Na priv pisz na adres: dominik kropka alaszewski na gmailu.
-
84. Data: 2013-02-15 11:00:26
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>>>>> Nie zus tylko nfz. Obydwie instytucje są na garnuszku budżetu.
>>>>
>>>> To może problemem są zbyt niskie składki zdrowotne
>>>
>>> A może za wysokie koszty takiej redystrubucji?
>>
>> zapewne również
>>
>>> A obywatel by lepiej wydał swoją kasę, gdyby mógł sam decydować
>>> gdzie i jak chce ją wydać?
>>>
>>> Tylko co by zrobić z milionamui darmozjadów z budżetówki w takim
>>> przypadku? Jeszcze musieliby się wziąć za jakąś pożyteczną pracę -
>>> to byłby dramat społeczny.
>>
>> hmm, być może lepiej ale znasz jakieś ubezpieczenie, gdzie masz
>> zakres świadczeń podobny do NFZ w rozsądnej cenie?
>
> Chodzi Ci o taki zakres, że jak rzeczywiście stanie się coś
> poważniejszego od grypy, to zaproszą na leczenie za 3 lata?
>
> Poza tym "czy znasz" nie jest argumentem przeciw. Nikt nie zna, bo nie
> ma popytu.
>
To prawda. Dyskusja musiałaby wejśc na poziom gdybologii.
> Ale gdyby nie było NFZ, to ubezpieczenie musiałoby się znaleźć. Mało
> tego, okazało by się nagle, że spora część usług, które to teraz "są
> wycenianie" na setki tysięcy, może kosztować znacznie mniej.
>
Wie ktoś jak to wygląda w innych krajach?
Gdzieś, gdzie sątakie pełne ubezpieczenia płatne rozpowszechnione.
Jai procent np. średniej krajowej one kosztują?
Co z tymi, których na nie nie stać?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale." Nikos Kazantzakis
-
85. Data: 2013-02-15 11:41:10
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-02-15 11:00, Budzik pisze:
> Wie ktoś jak to wygląda w innych krajach?
> Gdzieś, gdzie sątakie pełne ubezpieczenia płatne rozpowszechnione.
> Jai procent np. średniej krajowej one kosztują?
> Co z tymi, których na nie nie stać?
Przede wszystkim dyskusje na temat "powszechnej i bezpłatnej" służby
zdrowia trzeba zacząć od uświadomienia sobie pewnego założenia:
w uproszczeniu = przeznaczając na leczenie nieskończenie wysokie środki
można przedłużać życie ludzkie w nieskończoność.
Podkreślam, że to uproszczenie.
Innymi słowy - jeśli będziemy dawać obietnice, że będziemy leczyć
każdego na dostępnie wysokim aktualnym znanym nauce poziomie, to to
leczenie zawsze będzie drogie i system taki nie będzie mógł istnieć (i
nie istnieje).
I zawsze będzie dylemat - czy leczymy dalej, czy stwierdzamy, że się już
nie opłaca.
Teraz taką decyzję arbitralnie podejmuje NFZ. Wolałbym, aby podejmował
ją sam pacjent lub jego rodzina.
I tak - biedniejsi umierają częściej niż bogatsi i są gorzej leczeni.
Prawda stara jak świat.
Bo kto powiedział, że ludzie ze średnią życia 80 są szczęśliwsi od tych
ze średnią 50? To chyba nie od tego zależy...
--
Liwiusz
-
86. Data: 2013-02-15 12:49:27
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>> Wie ktoś jak to wygląda w innych krajach?
>> Gdzieś, gdzie sątakie pełne ubezpieczenia płatne rozpowszechnione.
>> Jai procent np. średniej krajowej one kosztują?
>> Co z tymi, których na nie nie stać?
>
> Przede wszystkim dyskusje na temat "powszechnej i bezpłatnej" służby
> zdrowia trzeba zacząć od uświadomienia sobie pewnego założenia:
>
> w uproszczeniu = przeznaczając na leczenie nieskończenie wysokie środki
> można przedłużać życie ludzkie w nieskończoność.
>
> Podkreślam, że to uproszczenie.
>
Pełna zgoda.
> Innymi słowy - jeśli będziemy dawać obietnice, że będziemy leczyć
> każdego na dostępnie wysokim aktualnym znanym nauce poziomie, to to
> leczenie zawsze będzie drogie i system taki nie będzie mógł istnieć (i
> nie istnieje).
>
> I zawsze będzie dylemat - czy leczymy dalej, czy stwierdzamy, że się już
> nie opłaca.
>
> Teraz taką decyzję arbitralnie podejmuje NFZ. Wolałbym, aby podejmował
> ją sam pacjent lub jego rodzina.
>
> I tak - biedniejsi umierają częściej niż bogatsi i są gorzej leczeni.
> Prawda stara jak świat.
>
> Bo kto powiedział, że ludzie ze średnią życia 80 są szczęśliwsi od tych
> ze średnią 50? To chyba nie od tego zależy...
>
Również zgoda. Ale arbitralnie NFZ czy koszyk świadczeń który miał być
stworzony - jednak jakis próg leczenia/zaprzestania obecnie jest.
Więc pytanie o koszt w państwach które stworzył inny system pozostaje
aktualne.
-
87. Data: 2013-02-15 13:10:37
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 14 Feb 2013, Cavallino wrote:
> No to nie rozumiem zdziwienia, bo niby jak miałaby być opodatkowana?
Przecież nikt się nie dziwi.
Ty pytałeś i tyle.
> Przecież komplementariusz jest odpowiednikiem wspólnika w spółce cywilnej
> (komandytowa to mieszanka typów spółek), więc jest tak samo opodatkowany
> tylko raz.
Ale za to ma "chroniony tyłek" tak jak w spółce kapitałowej.
Nie odpowiada majątkiem osobistym.
>> To czy część "kapitałową" stanowi np. jednoosobowa spzoo
>> w całości w ręku inwestora jest już sprawą zupełnie uboczną :>
>
> A jakie to ma znaczenie?
Takie, że nie da się w zwykły sposób "zabezpieczyć" ograniczenia
odpowiedzialności materialnej do wkładu kapitałowego i nie
płacić podwójego podatku.
> Zresztą jednoosobowa spółka z o.o. też chyba musi być podwójnie opodatkowana
> od swojego zysku?
No właśnie MUSI.
> Więc przykład jakby nie bardzo.
Co jest "nie bardzo"?
Przecież WŁAŚNIE O TO CHODZI, że przy spzoo przy wyciąganiu
zysku zapłacisz dwa podatki, a przy komandytowej dowolny
udział da się "wyciągnąć" przy jednym opodatkowaniu, zaś
komandytowo-akcyjna uwalnia od ryzyka zaatakowania przez
US od strony "podmiotów powiązanych".
> Moment, dobrze rozumiem, że s.k.a. płaci CIT również od zysków (również
> komplementariuszy) i PIT ich nie obejmuje?
> Bo chyba tylko wtedy byłby to jakiś wałek.
Nie.
I właśnie ten mechanizm jest wykorzystywany do osiągnięcia
zysku z "zabezpieczonego" kapitału przy pojedynczym podatku.
>> Zamotali tym podwójnym opodatkowaniem.
>
> No właśnie.
> Tutaj bym szukał problemu, a nie w tym, że ktoś życzy sobie być opodatkowanym
> normalnie.
Przecież cały czas o to chodzi - że przy stworzonej konstrukcji
podatkowej najwyraźniej postanowiono *celowo* łupnąć podatkiem
"od zysków z zabezpieczonego ograniczeniem kapitału".
>> Nie da się ukryć, że jest to "podatek od bezpieczeństwa" (inwestor
>> nie ryzykuje osobistym bankructwem oraz relatywnie łatwo może
>> zbyć część inwestycji),
>
> Jak jest w zarządzie, to ryzykuje tak samo jak w każdym innym przypadku,
Głupoty gadasz.
Odpowiada jak w przypadku podwójnego opodatkowania, czyli
tylko za przestępstwa i zaniechania, a nie "całościowo",
jak przy pojedynczym opodatkowaniu.
Jak dochodzi do "prawdziwego" bankructwa, nie zmanipulowanego,
to zgłoszenie bakructwa spółki handlowej "w odpowiednim czasie"
zwalnia od odpowiedzialności własnym majątkiem.
Nie piszę o konstrukcjach robionych w celu przewałów, lecz
normalnego ryzyka gospodarczego pt. "mozna zarobić a można
wtopić".
W każdym innym przypadku *pojedynczego opodatkowania* osoba
odpowiedzialna odpowiada całym swoim majątkiem osobistym.
*OSOBISTYM*!
> a podwójne opodatkowanie zostaje.
Ale ograniczone jest do udziału "kapitałowego", który może być
niski, a tym samym podwójne opodatkowanie może obejmować tylko
część zysku, małą część.
Uprzedzając: nim wymyślisz, że równie dobrze można założyć spozoo
która będzie komandytariuszem w "zwykłej" spółce komandytowej,
przejrzyj hasło "podmioty powiązane" :)
pzdr, Gotfryd
-
88. Data: 2013-02-15 14:32:56
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2013-02-15 08:46, Liwiusz wrote:
>>> Ale gdyby nie było NFZ, to ubezpieczenie musiałoby się znaleźć. Mało
>>> tego, okazało by się nagle, że spora część usług, które to teraz "są
>>> wycenianie" na setki tysięcy, może kosztować znacznie mniej.
>>
>> Hmm, no nie wiem. W takim USA jest tanio?
>
> Jest drogo, jak w każdym systemie, w którym państwo sztucznie ogranicza
> konkurencję. Ponadto wysycenie technologiami tamtejszej służby zdrowia
> jest na poziomie, na którym nasz NFZ może tylko pomarzyć.
Pisałeś, że gdyby nie było NFZu to byłoby inne ubezpieczenie i
automagicznie byłoby taniej. No więc przykład USA pokazuje, że
niekoniecznie.
Shrek.
-
89. Data: 2013-02-15 14:34:16
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2013-02-15 11:41, Liwiusz wrote:
> W dniu 2013-02-15 11:00, Budzik pisze:
>> Wie ktoś jak to wygląda w innych krajach?
>> Gdzieś, gdzie sątakie pełne ubezpieczenia płatne rozpowszechnione.
>> Jai procent np. średniej krajowej one kosztują?
>> Co z tymi, których na nie nie stać?
<cut>
Ale odpowiedz na pytanie.
Shrek.
-
90. Data: 2013-02-15 14:45:31
Temat: Re: Kupię pomoc drogową :)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-02-15 14:32, Shrek pisze:
> On 2013-02-15 08:46, Liwiusz wrote:
>
>>>> Ale gdyby nie było NFZ, to ubezpieczenie musiałoby się znaleźć. Mało
>>>> tego, okazało by się nagle, że spora część usług, które to teraz "są
>>>> wycenianie" na setki tysięcy, może kosztować znacznie mniej.
>>>
>>> Hmm, no nie wiem. W takim USA jest tanio?
>>
>> Jest drogo, jak w każdym systemie, w którym państwo sztucznie ogranicza
>> konkurencję. Ponadto wysycenie technologiami tamtejszej służby zdrowia
>> jest na poziomie, na którym nasz NFZ może tylko pomarzyć.
>
>
> Pisałeś, że gdyby nie było NFZu to byłoby inne ubezpieczenie i
> automagicznie byłoby taniej. No więc przykład USA pokazuje, że
> niekoniecznie.
Sęk w tym, że tam są stręczone ubezpieczenia, i dlatego też jest coraz
drożej. Drugi powód jest taki, że nie mogę wziąć setki polskich lekarzy
i po prostu tam pojechać i leczyć. Krótko pisząc - brakuje tam wolnego
rynku - i po stronie pacjenta, i lekarza.
--
Liwiusz